Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Zablokowałem się własnymi myślami


malypolska

Recommended Posts

ja miałem kiedyś stan 'blokady umysłu' ale był on inny niż wyżej opisany
a więc tak (pamiętam że babka od polskiego zawsze się dopierdalała jak się zaczynało zdanie od 'a więc' ,pani basiu ch*j ci w du*e )
a więc :D ,wracam sobie kiedyś po porządnym spale autobusem do domu ,zakładam słuchawki na uszy i jakaś tam kminka w głowie idzie. Po paru przystankach zorientowałem się że muzyka mi jednak przeszkadza (już dziwna sprawa bo rzadko tak miewam) po przejechaniu dalszych paru przystanków w głowie zaczyna mi się pojawiać jakiś bełkot "abebebagd" i cały czas powtarzam go w myślach ,myśląc przy tym równocześnie "ale jaja nie mogę przestać" i nagle nic innego nie umiem 'myśleć' tylko ten bełkot. Nie wiedziałem co się dzieje ,łeb mi się zablokował. Trwało to dobrych parę minut ,przeszło dopiero jak wysiadłem z autobusu pod blokiem.
W sumie to chętnie powtórzyłbym tą jazdę :zmiazdzony:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 1 miesiąc temu...

To co ty piszesz... Nawet nie czytam tych bzdur stary. Nie obwiniaj marysi o to co masz w swoim mózgu! nie daje Ci ona nic z kosmosu! sam masz w niej poryte:p Ona to tylko uwydatnia, powinieneś być jej wdzięczny i leczyc swój problem, który móglby objawić się sam w gorszym czasie Jak można obwiniac Boską Ganje? Powtorze sie juz z innego posta. ok ok zlapaleś dola tak? Wiem, wiem, ty miałeś "załamanie nerwowe". TAK TEŻ MOŻE BYĆ! O tym czym świadczy: RAZ - zimne, nudne nastawienie do życia u Rastamanów, DWA - kłopoty na Jamajce to nie przez biedę, tylko przez zioło! Biedni ludzie nie mają w nim sparcia, to bzdura! Sami nienawidzą tej rośliny, a te cale nielegalne plantacje sadzi im UFO taa jaaaasneeeeee TRZY - Nieźle się ośmiałem z twojego problemu...

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

jest na to rozwiązanie - nie myśl. działaj instynktownie, jeśli zaczniesz rozmyślać nad każdą czynnością, którą masz wykonać, to będziesz tylko myślał, a nic nie zrobisz.

jak będziesz rozmyślał nad tym, że jest źle, to też nic nie zrobisz. najprostsze rozwiązania są najlepsze, zajmij się tym co niezbędne, ogólnie - zajmij się czymś,np nauką, bez rozmyślania nad tego sensem, powinno przejść.

co do Twojej mamy. agresja jest wynikiem uczucia bezsilnosci. postaraj sie ja jakos przeprosic, przywitaj ja obiadem, kiedy zmeczona przyjdzie z pracy, czy cos.

co do jarania - powinno ono byc nagroda za cos, co zrobiles, nie - ucieczka przed czyms czego nie zrobiles.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

co do jarania - powinno ono byc nagroda za cos, co zrobiles, nie - ucieczka przed czyms czego nie zrobiles.

Podpisuje się pod tym zdaniem w 100%. Jaranie ma być nagrodą, nieważne czy za to że przeżyłeś tydzień, że się uczyłeś, że pomogłeś mamie "kurwując" w głowie czy że byłeś miły chociaż miałeś ochote coś rozpierdolić Po prostu -> niech z motywacji do nic nierobienia ganja zmieni się w motywację do działania.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 2 miesiące temu...

Ja w tym temacie mogę powiedzieć tyle : to nie wina jarania tylko tego kim jesteśmy, miałem tak samo (8 miesięcy jarania praktycznie non stop, przez urojone problemy) i to nie jest zależne od tego czy palisz czy nie, tylko po prostu ludzie się wkręcają zbyt często że to przez mj. Swoją drogą dużo palenia wyciągnęło ze mnie to wszystko co siedziało gdzieś głęboko i wiem jak bardzo przejebany to jest stan. Później miałem problemy ze zdrowiem (nie związane z palniem), miałem robioną serie badań i pewnego dnia lekarz spytał czy nie chciałbym porozmawiać z psychologiem, pomyślałem że nie zaszkodzi i po prostu powiedziałem o czym myśle, co we mnie siedzi. Psycholog powiedział że to typowe zaburzenia depresyjne i to powinno sie leczyc, bo takich myśli nie powinien mieć zdrowy psychicznie człowiek. Niestety starsi nie przyjmowali do wiadomości że to zaburzenia depresyjne tylko problem jarania, bo miałem kilka przypałów z paleniem i dopalaczami. Postanowiłem sam się wziąć za siebie, 31 dni całkowitej przerwy od jarania (ani buszka) i pomogło w sumie, myśli przestały mnie dręczyć i występować w takim natężeniu. Teraz sobie popalam od czasu do czasu (szczerze to dużo pale) i tak jak koledzy wyżej pisali "palenie ma być wynagrodzeniem za to co robisz i za osiąganie własnych celów".

Do osób które piszą "weż sie w garść" : z takimi problemami samo 'wez sie w garsc' nie pomoze, bo gdyby to zalezalo od nas to nikt by nie myslal o negatywnych i złych rzeczach. Problem w tym że takiego myślenia nie da się powstrzymać i w końcu dochodzi się do momentu w którym smierc wydaje sie byc jedynym sensownym rozwiazaniem i uwolnieniem sie od dreczacych mysli. Osobie ze złamaną nogą nie kaze sie biec, wiec nie mowcie osob z takimi zaburzeniami bzdur typu "weź sie w garść" bo szczerze to całego chu*a pomaga.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 2 miesiące temu...

Znam ten problem sam jestem matką.Jeśli chodzi o sprawę ja versus kartka papieru wciąż stoję w jednym miejscu.Nigdy nie zarejestrowałem swoich myśli.Pamiętam dni ,w których pisanie szło po mistrzowsku.Są też dni ,że nie mogę nic z siebie wydusić - gubię temat,odłączam się od swojego świata.Fakt faktem nauczyłem się przelewać swoje myśli i uczucia na papier,ale ten pierwszy raz wciąż przede mną (nagranie) :zmiazdzony: Po prostu zacząłem pisać tylko dlatego ,żeby nie zgłupieć od tego co mnie spotkało...Druga sprawa to kobiety.Wszystko było pięknie,ładnie dopóki nie zakochałem się w laleczce ze szkoły.Ja myślałem o miłości ,ona o pustym seksie.Powiedziałem pierwszy kocham - przegrałem.Zostawiła mnie...poszła w tany z najlepszym ziomkiem.Kilknaście worków póżniej pewna dama zaczepiła mnie i powiedziała "cześć" - wow odpłynąłem po 1 słowie.Wiedziałem ,że mnie ma Skręciłem za winklem...złapałem kilka chmur i doszedłem do wniosku ,że nie mogę znów wejść do tej samej rzeki. Myślałem o niej dość długo. Zleciało trochę lat - do dziś nie wiem co to było.Wiem jedno - to mogła być prawdziwa kobieta,nie siksa ,która ściąga majtki po kilku piwach.Paniami lekkich obyczajów brzydzę się do dziś:ich marnymi dowcipami,nieprzemyślanymi odpowiedziami.Nie cierpię kiedy ich ciało(ścierwo) pachnie już tylko chemikaliami z tabletek antykoncepcyjnych...więc kotku jeśli to czytasz ja cały czas czekam

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 1 miesiąc temu...

Miałem to samo - ciągle przybity, życie jest złe, szare, ale łatwo to naprawić.

Podświadomie mózg podrzuca Ci dziwne myśli, bo życie stało się wielką rutyną. Spróbuj zrobić coś innego, najlepiej aktywnego, jak nie grasz w piłe to idź z kumplami pograć, pojedz pozwiedzać inne miasto, to Ci pomoże. Jakiś okres też tak miałem, uświadomiłem sobie, że coś innego muszę zrobić, przestać o tym myśleć.

Będzie dobrze, piona

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Też to mam tylko wiem, że nie od palenia, bo pale rzadko. Tylko, że ja to mam chyba od zawsze. Atak wspomnień, to, że ciężko mi sklecić zdania, ważenie każdego słowa, zbytnie zagłębianie się w myślach, ciężko mi się gada z innymi(chyba że kogoś bardzo dobrze znam), lęk przed tym żeby nie powiedzieć czegoś głupiego. Ktoś kto tak nie ma tego nie zrozumie. Ja nauczyłem się z tym żyć i nie wyobrażam sobie, że może być inaczej. Ma to kilka plusów. Mianowicie czuję się oryginalny, zagłębianie się w myślach sprawia mi ogromną przyjemność, oprócz tych ataków wspomnień nie myślę w ogóle o przeszłości. Lubię to kiedy odlatuję całkowicie w swoje wnętrze i nie ma nic w około. Dodam, że w wieku 15 lat miałem to spotęgowane, nawet jak jeszcze nie paliłem wcale. Wniosek jest taki, że nie o wszystko można obwiniać palenie.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Nie chcę tutaj hejtować czy coś, ale jak czytam niektóre posty o tym jakie ludzie mieli stany lękowe itd po marihuanie paląc ją rok czy dwa, to naprawdę boje się co będzie w przyszłości*.

Pogadamy za 5 czy 10 lat.. Jeżeli ktoś teraz ma jakieś problemy to wg mnie jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie odstawić mj na krótszy lub dłuższy czas. Jeżeli to nie pomoże, to wątpię aby te 'paranoje' były spowodowane paleniem konopi indyjskich.

:peace:

* oczywiście biorąc pod uwagę, że nie ma tutaj ani grama prowokacji

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+