Nie jesteś sam. I też mogę powiedziec, że to nie musi byc wcale wina jarania. Ja mam własnie coś takiego jak niektórzy wyżej pisali. Tylko wiem, że to po prostu moje po*****e neurony podsuwają takie pomysły, jak : jestem zjebany, nic nie potrafię zrobic, nie wejdę do sklepu bo mnie poznają. Tylko, że lubię po prostu siebie sprawdzac i przełamywac lody i normalnie wchodzę do sklepu bojąc się tylko przed wejściem, a w środku w czasie kupna jest w porzadku, wyczułem już ten schemat ale co z tego jak dalej mam po*****e myśli. Do żadnego psychologa nie mam zamiaru iśc, chcę się pozbyc tego sam. Jakby ktoś był ciekawy to na hyperrealu ludzie wymieniają się poradami w dziale detoks.
Pozdróweczki