Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

malypolska

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia malypolska

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. malypolska

    Wykształcony palacz

    Jak na razie kształcę się w Liceum, 2 rok. Ale prawnik/tłumacz in spe
  2. malypolska

    THC + Alkohol

    Wódka + THC nie jest dla mnie zbyt fortunnym połączeniem. Jak jestem nabakany, wzdrygam się na samą myśl o piciu wódki, nie mówiąc już o zmaterializowaniu tych planów Wczoraj siedziałem na ławce na osiedlu i koleżka zagaja: "Dawaj się wódki napijemy, w plecaku mam, tylko popity brak, ale damy rade". Myślałem, że zwymiotuję w momencie gdy kończył wypowiadać te słowa. Bleh. Inaczej się sprawa ma z browarkami. To wręcz pożądany i polecany miks Tylko różnie to bywa, raz piwo smakuje jak piach, raz normalnie. Z innymi trunkami nie próbowałem mieszać. Raz tylko sobie zrobiłem na bani płatki - mleko + wino
  3. W pełni utożsamiam się z Twoją retoryką, jednocześnie mając nadzieję na zakup czegoś na miejscu
  4. malypolska

    Grecja i marihuana

    Witam. Z góry przepraszam jeśli wybrałem zły dział - w takim wypadku proszę o przeniesienie tematu przez moderatora. W niedzielę wyjeżdżam, właściwie wylatuję, na dwa tygodnie na Kretę. Pasowałoby coś tam przybuszyć, i tutaj pojawia się moje pytanie - czy warto ryzykować przeszmuglowaniem woreczka przez samolot na miejsce, czy lepiej coś tam na miejscu dorwać od lokalnych sprzedawców? Był tam ktoś z palących i może ewentualnie dać znać, że takowi tam istnieją i sprzedają? Pzdr
  5. Nie mogłem się powstrzymać, ostatni raz paląc w środę 24 marca zapaliłem znowu w niedzielę 29... znowu powód ten sam, nic się nie zmienia, jest ch****o, więc dlaczego na parę godzin nie uciec.. cały czas próbowałem tłumaczyć sobie że to nie baka u mnie spowodowała, wczoraj zajarałem znowu. Na masie przeżyłem coś najgorszego w życiu. Moja mama, świadoma moich problemów zobaczyła, że paliłem, zaczęła mnie z bezsilności szarpać, uderzać, a ja śmiałem się przez płacz. Chciała mnie wy****ć z domu, zresztą nie po raz pierwszy. Cały czas boli mnie, dlaczego paląc w wakacje nic takiego mi się nie przytrafiało, a teraz topa wyciągnęła wszystkie problemy na wierzch..
  6. Witam. Mam 17 lat i chodzę do I klasy Liceum. Bakę paliłem już w wakacje przed liceum, w dosyć dużych ilościach, zdarzały się ciągi po kilka dni. Nie zauważyłem jednak u siebie żadnych wzmożonych problemów z koncentracją czy pamiecią, nie czułem się otępiały, byc może dlatego że nie dorabiałem sobie do tego palenia żadnych ideologii? W każdym razie idąc do liceum trochę zmieniłem klimaty i poglądy dotyczące palenia, i od poczatku września do około połowy listopada nic nie smażyłem. Jednak pewnego dnia namówiony przez starych koleżków znowu sobie zajarałem. Nie żeby po tym jednym zapaleniu wszystko zaczęło się psuć, ale najgorsze dopiero miało nadejść. Zacząłem bardziej regularnie palić, miałem kilku dniowe ciągi, potrafiłem w najbardziej głupich okolicznościach i miejscach sobie przypalić, np. będąc u rodziny siedziliśmy sobie wszyscy na podwórku a ja potrafiłem wejść do zaparkowanego kilka metrów obok samochodu pod pretekstem poszukania czegoś i skulony spalić lufę. Nawet nie wiedziałem czemu chce się upalić w tym samochodzie skoro było tyle innych możliwości. Innym razem będąc u babci potrafiłem obudzić się w nocy i pójść zapalić lufkę do ubikacji. Nie miałem żadnych oporów przed paleniem w najdziwniejszych i najgłupszych miejscach. Potem zacząłem rozczytywać się o negatywnych skutkach palenia, tj. problemach z pamięcią i koncentracją, i tak gdzieś po sylwestrze zacząłem cyklicznie wkręcać sobie te rzeczy. Typu, że ja już nie potrafię się uczyć, że mam słabą pamięć itp. No i to wszystko się zaczęło pojawiać. W międzyczasie dopytywałem jeszcze innych palących kumpli czy u nich coś takiego występuje, a oni, że "no co Ty, nigdy, przestań sobie wkręcać". No i tu pies pogrzebany, bo moje myślenie było takie, skoro u nich to nie występuje, to czemu mam przestać jarać. Będe jarał dalej, tylko przestanę sobie to wszystko wkręcać. Jednak nie mogłem przestać. Zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Wykonując jakieś czynności zupełnie nie wymagające skupienia czy wysiłku intelektualnego, czynności które sprawiały mi dotąd przyjemność jak oglądanie filmów, nawet wtedy nie potrafiłem się skupić. Myśli latały mi na prawo i lewo, cały czas miałem poczucie wszechogarniającej beznadziejności, zaczęły mi się przypominać jakieś sceny z przeszłości, zupełnie niezwiązanene z tematyką wykonywanej czynności, każdej, nie mówie tu tylko o oglądaniu filmów. Zaczęły mi się tworzyć jakieś łańcuchy skojarzeń. Mam wrażenie jakbym miał zasób około 25 różnych wspomnienień z życia, mniej lub bardziej ważnych, które każdego dnia mi się przypominają. Nabyłem jakiś absurdalny nawyk przypominania sobie różnych słów, imion postaci z filmów, pojedynczych słówek z notatek ze szkoły, i próbuje je sobie przypomnieć w każdym momencie, nawet jak nie są mi potrzebne. zazwyczaj mi się nie udaję, i wtedy czuje się fatalnie, jakby to wszystko się pogłębiało. Nie mogę normalnie funkcjonować, nic mi się nie chce. Czuję, że się zablokowałem. Po prostu. Naprawdę najprostsze zadania sprawiają mi trudność, nie potrafię nawet sparafrazować wypracowania na polski z internetu na swoje słowa. Nawet rozmowa z ludźmi sprawia mi trudność, zastanawiam się nad każdym wypowiadanym słowem, waże każde słowo. Czuję ból głowy, taką ociążałość. Mógłbym całymi dniami spać. Zaniedbuje każde czynności, bardzo dużo schudłem. Cały czas próbuję pocieszać się myślami, że mój problem w porównianiu z problemami np. bezdomnych, schorowanych osób to nic, ale to nie pomaga. Ja sobie zdaję sprawę, że być może jest to błahy problem, ale uwierzcie mi, że to nie pozwala mi normalnie żyć. Z dnia na dzień jestem co raz bardziej sfrustrowany, czuję jakby ta blokada się powiększała. Co do palenia, nie palę tydzień, nic mi się nie poprawia, więc skoro nie widać różnicy to po co przepłacać, przypalam sobie znowu. Ale teraz nawet palenie nie pomaga, bo te myśli jak już faza schodzi przebijają dobry humor. Proszę Was, odpowiedzcie mi jak się odblokować? czuję, że już tak długo nie pociągnę, miewam myśli samobójcze.
  7. malypolska

    Problemy z jedzeniem

    Witam. Ostatnio zauważyłem u siebie dziwną właściwość, która występuje po paleniu mj. Dajmy na to, że palę sobie 3 dni pod rząd i potem robię przerwę... dajmy na to kilka dni, a nawet tygodni - no i w okresie tej przerwy strasznie ciężko mi jakiekolwiek jedzenie wchodzi. No pizza czy inne dobre rzeczy jako tako wiadomo, ale np. żarcie mamuśki które zjadałem zawsze do końca gdy nie paliłem, strasznie ciężko idzie. Tak jakby momentalnie skurczył mi się żołądek - staję się syty po zjedzeniu naprawdę małych porcji. Przyznam szczerze, że nie tyle co mnie to niepokoi - a ciekawi. Ktoś ma coś do powiedzenia na ten temat? Pozdrawiam. a wie ktoś może czemu tak jest?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+