Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Rycerz

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Rycerz

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Rycerz

    Skąd wziął się Wasz nick? ;)

    A ja mam ostatnio wkręte na PFK i słuchając "Zakon Marii" z kumplem stwierdziliśmy, że skoro założyłem boxa, to zostałem Rycerzem
  2. Ja również odradzam bongo Byłem u dziewczyny, miałem łądną naturkę, której 2 buszki i już czułem się bardzo dobrze... Zrobiłem odruchowo jakieś prowizoryczne bongo i prawie płuca wypluła :/ Najgorsze że ja się wtedy upaliłem i nasze humory w siebie nie trafiły ;p teraz namówiłem ją na lolka z miodem będę coś miał to będziemy próbować Pozdrawiam
  3. Ja palę jak jest ;P W wakacje było 2tyg bez przerwy i nie było skutków ubocznych Kumpel palił dzień w dzień kilka miesięcy, ogarniał szkołe, prace, dom i wszystko ;p A teraz bez ganji "mu się nie chce" (zanim palił też mu się nie chciało) Więc wychodzi na to że ganja odblokowuje jakieś pokłady energii życiowej A poza tym jestem zdania, że każdy wyczuje tą granice, jedni mogą codziennie, inni lepiej wychodzą gdy palą rzadziej Tak więc palcie coby znaleźć granicę!
  4. Podpisuje się pod tym zdaniem w 100%. Jaranie ma być nagrodą, nieważne czy za to że przeżyłeś tydzień, że się uczyłeś, że pomogłeś mamie "kurwując" w głowie czy że byłeś miły chociaż miałeś ochote coś rozpierdolić Po prostu -> niech z motywacji do nic nierobienia ganja zmieni się w motywację do działania.
  5. Hmm... Ktoś tutaj pisał o "wyrabianiu się receptorów", że to bujda itp. Muszę się z tym nie zgodzić Nie wiem czy to polega na receptorach, czy przyzwyczajeniu, czy czymkolwiek innym, ale za pierwszym razem nic nie czułem, tak samo jak za drugim i chyba trzecim. Za czwartym dostałem śmiechawy, miałem akcje typu "nie moge podnieść nogi, ona nie należy do mnie" ale to chwilke. Potem pamiętam że rzucaliśmy się z kumplem takimi biszkoptami okrągłymi i strasznie nas to cieszyło Na koniec na gastro wszystkie biszkopty, razem z tymi które nie raz szorowały podłogę, zjedliśmy Aha, na potwierdzenie tezy postawionej na początku -> wiem, że za każdym razem to było jaranie prima sort Prywatna uprawa, na prywatny użytek, kolesia który w temacie siedział dłużej ode mnie i to nie był jego dziewiczy krzak, a poza tym za tym piewszym razem jego chwyciło, a mnie nie A to wszystko zdarzyło się jakoś na zimę 2008, bardzo dobrze wspominam tamte czasy Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+