Skocz do zawartości
nasiona marihuany i konopi w thc-thc

growshop grower.com.pl

Recommended Posts

  • 1 miesiąc temu...
  • Replies 49
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opublikowano

Pierwszy buch... o tak, od teraz czeję tą pewność siebie, mogę teraz wszystko zrobić 3 razy lepiej niż zwykle, pozytywne wibracje nagle z nieświadomością wpadają do moich myśli :)

Opublikowano

Odrazu jak zapale to czuje radość z byle gówna, nawet z reklamy w tv, normalnie wszystko mnie cieszy. I gadka sie włącza obojetnie na jaki temat nawet jak nie mam pojęcia o co chodzi. I na tym właśnie to polega czyste szczęście , inne uzywki tego nie dają :zbakany:

  • 2 lata później...
Opublikowano

Ja paliłam w sumie trzy razy, ale złapało mnie dopiero za trzecim. U mnie wyglądało to tak. Przez 15 minut nie miałam kompletnie nic, dopiero po ich upływie momentalnie poczułam jak opadają mi powieki. Miałam wrażenie jakbym miała do połowy zamknięte oczy. Już wtedy wiedziałam że coś się święci:D po kolejnych minutach nagle poczułam ten stan. Poczułam dreszcze na całym ciele i dziwne uczucie w nogach. Zaczęłam tracić świadomość i odzyskiwać ją na kilka sekund, po czym znowu ją traciłam. Napady śmiechu były niesamowite. Niestety trochę się przestraszyłam tego stanu ( pewnie dlatego że trochę przesadziłam jak na osobe która dopiero zaczyna) , i śmiech przeplatał się z napadami płaczu i histerii. Najdziwniejsze jednak było to, że nie wiedziałam czego się boję i dlaczego płacze, Innymi objawami było uczucie zimna. Niesamowite. Nie potrafiłam też przełykać. Nawet zwykłej śliny. To też mnie trochę przestraszyło bo bałam się że się uduszę. Ale to były same początki. Póżniej wyluzowałam i zaczęły się "inteligentne" jak mi się wtedy wydawało rozmowy i śmiech do bólu brzucha:D plątał mi się język i ciężko było mi wypowiedzieć zdanie w całości:D czasami łapałam się nawet na jąkaniu:) obraz był zniekształcony, nabierał innych kolorów. Miałam wrażenie jak gdybym widziała go w takim kinowym 3D w ogole porównałabym to z chwilą gdy czeka się na wejście do rollercostera ale takiego wyjątkowo strasznego:D adrenalina strach i podniecenie jednoczesnie:D a jedzenie.. rozpływało się w ustach! Słodycze miały tak intensywny smak że byłam zszokowana że coś takiego można w ogole poczuć. I to uczucie oderwania się od rzeczywistości. Jakbym wisiała w powietrzu.

A na koniec powiem Wam co jest w tym wszystkim najdziwniejsze. Na prawdziwym haju byłam raz. Kilka tygodni temu. I rozumie na czym polega psychiczne uzależnienie od tego. Ciało się nie domaga w żaden sposób, ale świadomość że tamten świat jest w zasięgu ręki i jest tak niesamowity sprawia że na samą myśl o przeniesieniu w ten inny wymiar mam ciarki na całym ciele. Po prostu nie potrafie przestać o tym myśleć. Chce tam wrócić! Tamten świat jest przepiękny. Dlaczego to nie jest legalne..
 

Opublikowano

Na poczatku jest dokladnie tak jak piszesz. Po paleniu jestes mozna powiedziec w innym swiecie. Wszystko jest inne, naprawde jakbysmy sie przeniesli w inny wymiar. Pozniej czlowiek sie przyzwyczaja, palenia nie sprawia juz takiej przyjemnosci, w koncu zaczyna sie wszytsko robic normlane. Wtedy czesc osob rzuca to, bo traci swoja fascynacje zielem. Inni zaczynaja brac mocniejsze uzywki szukajac rozrywki. A inni odnajduja w paleniu nowy sens.

Grunt to nie popasc w monotonie z paleniem, bo wtedy wlasnie dochodzimy do sytuacji gdy nie sprawoia juz tyle przyjemnosci co dawniej. Szczerze mowiac to nawet palac tylko okazjonalnie, ale juz przez dluzszy czas nie dziala juz na nas tak samo. Musisz byc tego swiadomo zaczyanajc palic, ze to nie bedzie zawsze tak jak za pierwszym razem. Ale to nie znaczy ze gorzej. Tylko poprostu inaczej. Grunt to nie palic za czesto. Ale gdy juz tak bedzie ( a tak to sie niestety\stety konczy ) najwaznijesze jest odnalezc w paleniu ten nowy sens. Ona zmienia nasze myslenie, podejscie do swiata, odbieranie pewnych spraw i emocji, kreatywnosc. Duzo mozemy dzieki niemu sie nauczyc, ale tylko przy madrym uzywaniu. Jak masz palic, to badz swiadoma co robisz, jesli jestes jeszcze bardzo mloda, to poczekaj z kolejnymi razami, naprawde moze to brzmi jak przykaz od rodzicow, ale palenie 'zostawia slad jak sanek ploza', dziala na psychike.

Jesli jestes jednak pewna, ze chcesz palic ( a na 100% znow to zrobisz ), to rob to z glowa.

Opublikowano

21 lat to juz dobry wiek, zeby zaczac. Czlowiek mniej wiecej wie juz czego chce i jest na tyle madry, zeby decydowac o swoim zyciu. Dobrze wiem o czym masz namysli piszac ze nie mozesz przestac o tym myslec, bo jest to cos naprawde wspanialego. Ja tez przechodzilem pare lat temu taki okres, ze praktycznie myslalem tylko i wylacznie o paleniu, ono potrafi mocno uzaleznic psychicznie, tyle ze zaczalem palic duzo wczesniej niz Ty i to tez moglo miec na to duzy wplyw.
Sadzac po Twoich postach, to jestes ogarnięta osoba. Ja nie odradzam Ci palenia, bo wiem ile radosci ono daje, ale podchodz do niego z glowa. Jesli mialas za osoba dopiero pierwszy raz, to pal okazjonalnie, najlepiej nie czesciej niz tylko 1-2 razy na tydzien, wynos z niego jak najwiecej, ciesz sie muzyka po paleniu, jedzeniem, bo to sa naprawde piekne rzeczy, ale tez nie pozwol by stalo sie ono calym Twoim zyciem, bo palenie dziennie kilkanascie lolkow to znacza przesada ( choc tak naprawde ilu z nas nie przechodzilo taki okres, lub nadal sie tego nie trzyma ).
Co do problemow z nawiazywainem kontaktow, czy dziwnymi schizami, to moze byc prawda, bo wlasnie tak jak mowilem wczesniej trzeba do tego podchodzic z glowa, miec cos w glowie i byc swaidomym konsumentem, swiadomym tego,ze palenie duzo daje, ale tez potrafi zabrac. To ze tu napisals, to moze byc dobry znak, bo oznacza ze nie jest Ci obojetne co sie z Toba stanie gdy zaczniesz palic. Ale nie martw sie, mj to nie jest heroina, nie wyrzadza takich szkod, malo tego; jest bezpieczniejsze i mniej szkodliwe od alkoholu. Jesli osoba palaca jest madra, to wtedy zapalic od czasu do czasu jest nawet wrecz wskazane, bo to wspaniale ziele. Uczy nas wielu rzeczy, czesto zmienia nastawienie i spojrzenie na swiat ( w sposob pozytywny ).
Dlatego ciesz sie nim, bo wszystko jest dla ludzi, jesli madrze sie to stosuje

Opublikowano

Hehe, no tak to juz jest z merry, ze " Kto Cię spróbował raz nie przejdzie obok obojętnie".
Patrzac na Twoje wypowiedzi mysle, ze raczej nie musisz sie martwic o to, ze przez trawe zmarnujesz swoje zycie. Sprawiasz wrazenie inteligentej osoby, ktora smialo moze palic. Co do psychiki, to sa osoby, ktore palic nie powinny bo potem za bardzo zamykaja sie w swojej glowie, ze swoimi myslami, a to nie zawsze jest dobre. Choc czasem pozwala nam zrozumiec i przemyslec pewne rzeczy. Ale to bardziej juz przy wiekszym stazu palenia, bo na poczatku jest nieogar w glowie, nie kontrolowane smiechy ze wszystkiego itp. Pozniej zaczyna to wygladac duzo powazniej i tez duzo powazniej sie do tego podchodzi. Ale nie chce Ci za abrdzo mieszkac w glowie, bo najwazniejsze jest nastawienie i dlatego nei wskazane jest podczas palenia ciagle myslec o tym, zeby sie przez nie nie poryc, nie popasc w nalog. Poprostu trzeba sie nim cieszyc
To jest tak samo jak z alkoholem, jeden umie pic, nie naduzywa, a dzieki piciu potrafi sie zrelaksowac po ciezkim dniu, odpoczac, posmiac ze znajomymi. A drugi pije bez przerwy, potem jest agresywny i w ogole poprostu mu odbija.

A tak swoją drogą to skoro w innych państwach marihuana jest legalna, mało tego bywa, że jest ona świętością w niektórych częściach świata, jest używana przez szamanów i w medycynie, to jak może szkodzić jeżeli używa jej się z głową?

Wlasnie o to chodzi, ze uzywana z glowa nie szkodzi. Chyba ze mieszka sie w kraju gdzie jest to nielegalne, wtedy moze nam zaszkodzic podczas zatrzymanai przez policje. Tyle, ze Ty jestes dziewczyna, a policja zawsze patrzy na Was inaczej niz na nas
Co do pierwszego razu, to ja np od momentu gdy tylko poczulem w sobie dzialanie thc wiedzialem, ze to droga ktora chce isc. Chociaz przyznam sie ze tez na poczatku nie do konca wiedzialem co sie zemna dzieje, tyle ze pozwolilem aby MJ wziela nademna panowanie i calkowicie sie jej oddalem. Ale znam duzo osob, ktorych pierwszy raz konczyl sie okropnie, np wymieszali palenie z alkoholem, a takie polaczenia na poczatku czesto koncza sie zle. Ale po jakims czasie sprobowali znow i nie zaluja do dzis
Natretne mysli ( o paleniu ) mina po jakims czasie. Na razie Twoja psychika musi sie dopiero oswojic z paleniem, bo przeniesienie sie do magicznej krainy mj bylo dla niej bardzo mocnym doznaniem. Za jakis czas bedziesz zapewne podchodzic do tego duzo spokojniej.
Takze powodzenia i pamietaj ze najwazniejsze jest przy paleniu pozytywne nastawienie, nie nakrecanie sie na zadne chore jazdy i oczywiscie podchodzenie do tego z glowa.

Opublikowano

Widzę że masz w tym spore doświadczenie, i fajne podejście:) myślę że ta wiedza przyda mi się teraz i w przyszłości. A Ty? Jak to wyglądało u Ciebie? Kiedy zacząłeś palić? I jak jest teraz? Lepiej, gorzej? Zauważyłeś że coś się w Tobie zmieniło przez mj?

A w ogole to zapomniała dodać.. paląc pierwszy raz zaczęłam się wkręcać w dubstep. Bardzo głośny dubstep:) I muszę przyznać że takie połączenie jest mega mega

Opublikowano

Z tym zaciąganiem to możliwe, bo ja też się namęczyłam żeby zrobić to jak należy:) pewnie dlatego dwa pierwsze razy nic mi nie dały. A już za trzecim dałam z siebie wszystko hehe:D co prawda myślałam że się uduszę ale do przeżycia:) Co do forum to miałam dokladnie tak jak Ty. Momentalnie zaczęło mnie to wszystko strasznie kręcić, chciałam wiedzieć jak najwięcej.
Kurcze to faktycznie sporo paliłeś. I możesz coś powiedzieć na temat. Ale skoro palisz od tak dawna i w sporych ilościach, a po sposobie pisania widzę że jesteś rozgarniętą osobą i piszesz bardzo sensownie, to chyba nie ma się jednak czego baćsmile.png ja znowu, jestem osobą która ma (moim zdaniem) słabą psychikę i przejmuje sie wieloma rzeczami, rozkminiam, analizuj. I właśnie stąd to dociekanie skutkami działania thc na dłuższą metę. Za pierwszym razem ciężko mi się było wyluzować i oddać temu. Ty to potrafiłeś. Boję się że za drugim razem znowu nie będę umiała tego ogarnąć. Dziwne to wszystko:) Jeszcze niedawno broniłam się rękami i nogami przed zielonym, a teraz na miejscu nie mogę usiedzieć na samą myśl:D Czekam tylko aż naucze się tego stanu i będę potrafiła cieszyć się tym co się ze mną dzieje:D Coś czuję że ten weekend mnie nie oszczędzi:D a jak "coś" się ciekawego wydarzy to na pewno podziele się tym na forum:D tym bardziej że jutro mam wyniki matur, i jakim grzechem byłoby nie uczcić takiej okazji

A swoją drogą nigdy nie ciągnęło Cię do czegoś mocniejszego? Chociażby przez czystą ciekawość?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Wpisy na blogu

  • Nowe tematy

  • Nowe posty

    • Kurde tak sobie wczoraj leżałem i coś czułem że nie tak zrobiłem 😅 no i dzisiaj rano zaskoczyłem 😉 nie dałem kiełków bliżej narożników i są w środku donic. Ale taki burak to nie burak 😅😉👍
    • Witajcie, post kieruje do tych ktorzy mieli podobne przejścia co ja i takich proszę o opinie, mianowicie za gnoja 14-18 lat paliłem dużo, z różnych źródeł, ogólnie cieszyłem się jak każdy do wokół, kiedy się da z czego się da. Z czasem potrzebowałem coraz mniej aby mieć dosc, nie mam na myśli bomby ale stan którego nie chciałem wzniecać kolejnym buchem. Z bongo czy wiadra przeszedłem na blanty a finalnie lufki, z czasem wystarczył buch aby mieć bombe ale i słabe samopoczucie, przykucie do wyra, wyraziste bicie serca i zamiast błogostanu nasilały się myśli co się ze mną dzieje. Przestałem palić, wszedł alkohol dla zabicia nudy i po kilku miesiącach wyglądałem na pogotowiu z atakiem paniki, po niedługim czasie nasiliły się somaty, mn zawroty głowy czy brak sił, bezsenność, brak motywacji itd. Dwa lata na lekach które tłumiły te działania i dawały koleje skutki nieporządane, jeszcze gorsze, w międzyczasie mnóstwo konsultacji z psychiatrą i psychologiem, psycholog pomógł zrozumieć co się ze mną dzieje i dlaczego mój organizm reaguje tak a nie inaczej. Minęły kolejne 5-7 lat kiedy na codzień zmagam się z brakiem motywacji, brakiem sił i ciulowym samopoczuciem które tłamszę piwkiem co 2-3dni ale jakby nie patrzeć to nałóg który mnie niszczy, jakiś czas temu stwierdziłem że spróbuję medycznej konopii, na konsultacji czat na stronie thc polecono mi 2-3 odmiany które zamówiłem aby podnieść się na duchu, miały działać przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie, niestety tylko jedna wypaliła, nie wiem która ale ponoć kopie i nie zamula, strasznie boję się spróbować bo ataków paniki czy głębszego doła nie miałem od x czasu, chcialbym umieć się zrelaksować ale z natury nie potrafię, czy ktoś z tu obecnych przełamał się i spróbował ? Po to posadziłem sadzonkę, cytując znany tytuł „ sam wyhoduj a poczujesz smak różnicy „ chciałbym znów poczuc ten luz, założyć słuchawki na uszy i raz na kilka dni spalić choćby lufkę aby się „zresetować” wolałbym to zrobić pod okiem lekarza ale najbliższy jest 250km ode mnie i waham się co do decyzji. Czy ktoś z tu obecnych miał podobny temat i podzieli się doświadczeniem? Byłbym mega wdzięczny. Nie traktujcie tego jako pamiętnik ale jako naprawdę spory problem, bynajmniej dla mnie. Boję się że lęki wrócą, że po Buchu dostanę ataku co mnie z pewnością nie zabije ale wierzcie mi że uczucia temu towarzyszącego nikomu nie życzę. To mnie powstrzymuje a świeży, bez chemi Temat czeka aby splonac.
    • Elo wszystkie wędzone mordeczki 👊 😉 i kiełki wjechały do ziemi💪👍 i tym razem tak jak mówiłem lądują w 18l donicach. I ziemia 20l biobizz Light Mix i 20l starej ziemi z poprzednich upraw ale wzbogacone o 10% Worms Humus. 
    • Czas na update. Odkad dostała światła to strasznie zaczeła puchnąć. Ma już 3 miesięce i ze dwa dni. Z poprzedniej uprawy zostało troche wody z nawozem i zmieszałem tamta wode z wodą od tej. I źle się to skonczyło za późno zareagowałem bo po 2 dniach dopiero zajrzałem a tu brzydka niespodzianka. Wygląda na zablokowanie nadmiarem potasu. Zapachów też nie dawała, trichomy zanikały, a jak wyciagłem z namiotu to korzenie nie były wstanie jej utrzymać. Dlatego też jest podwiazana aby sie nie przewróciła. Wydaje sie ze jej mocno korzenie mogło popalić. W nocy (chciałem odczekać nawet te 3-4 godziny odstania) zrobiłem jej flush na 10 litrów wody przelane. Z poczaktku szła czysta woda ale z każdym dolaniem coraz ciemniejsza 10 litrów to chyba za mało było.  Zdaje się, że chyba zastopowało postęp choroby. Dziś zapach znów zaczeła puszczać ( i ta roślina nie pachnie tak cudownie jak poprzednia dla mnie śmierdzi jakimś ala serem czy skunem no nie wiem takie to chemiczny pierd 😄 ) Trichomy też nabrały masy i są widoczne. Topy jak widać w tydzień spuchły bardzo konkretnie. Ta lampa jest jednak dobra ale to co ktoś wspominał ona nie obejmuje dobrze boków boxa tylko świeci centralnie. Co do poprzedniczki to zebrałem 18g lepkiego trymu, 40g dużych topów, 27g średnich, 23g małych. Plus te wycięte wczesniej, 16g trymu, 14g małych, 22g średnich, 27g dużych.   Zapach jest przezajebisty, smak jeszcze lepszy. Jakość tych topów jest 100% lepsza od poprzedniej uprawy. Z ciekawości wygrzebałem stare pudła i porównałem to aż chciałęm wywalić wszystko stare 😛 Ale zdecydowałem się recznie to przebrać. I dorzucić do liści trym aby zrobić jakimś cudem ten hash. Brałem też pudełko i trząsłem cały pył zbierałem palcem, i tak oto zrobiłęm 1 gram kulek czystej żywicy. Z czego 0,3g to taka czysta czysta z rękawiczek sciągnięta, jak trymowałem. A i skonczył mi się bud candy i b52 został mi tylko big bud overdrive i baza grow micro bloom. Zastanawiam się jak lać i czy ile teraz. Bo teraz podejrzewam, że jeszcze jedno podlanie samą wodą czy już lekko bazę dać? Nie mam miernika ph odrazu mówię. Bo nie opłaca się chyba kupować nawozu na 2 - 3 tygodnie gdzie jeden i tak flush a 2-3 overdrive? Ile im zostało dwa czy trzy tygodnie? Dziś: #problem wczoraj #po flush wczoraj #after flush dziś
    • Dzięki za pomoc. przetrwala tylko jedna odmiana gorilla glue xl. pewnie jest bardzo odporna. wyszlo 230g z 10 sztuk. 
  • Gallery Statistics

    • Images
      65.2 tys.
    • Comments
      1.3 tys.
    • Albums
      1.9 tys.

    Latest Image
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+