Skocz do zawartości
nasiona konopi thc-thc

grower

Recommended Posts

Opublikowano

Zacznę od tego, że korean natural farming jest to bardzo złożony proces, który nie ogranicza się tylko do robienia domowych nawozów. 
Założeniem knf jest uprawa roślin w zgodzie z lokalnym ekosystemem, dzięki czemu nie musimy się martwić nigdy o kupowanie nowej ziemi, ponieważ z sezonu a sezon ona się odnawia.
Utrzymanie pełnej formuły knf w indorze wydaje się dosyć kłopotliwe, ponieważ musimy posiadać duże pojemniki docelowe na rośliny i utrzymywać je cały czas przy życiu(glebę nie planty :D )
Natomiast myślę, że może to być świetne rozwiązanie da outdoorowców, którzy mają swoje sprawdzone miejscówki i chcieliby naprawić lokalny ekosystem zapewniając sobie najlepsze możliwe podłoże do uprawy, bez kupowania worków ziemi.
W tym krótkim quidzie nie będę się zagłębiał w cały proces "uzdatnia gleby" ze szkoły knf, a jedynie na nawozach które się w tej uprawie stosuje oraz kilku dodatkach z tzw no till.
Cały proces korean natural farming opisze w oddzielnym wątku, ale jest tego tyle że zajmie to nie tyle kilka dni co tygodni.

Jedną z najważniejszych rzeczy w knf jest tzw IMO - indigenous microorganisms - mikroorganizmy autochtoniczne
Osobiście uważam, że nie są one konieczne w uprawie indoor, bo ich głównym zadaniem jest przygotowanie gleby do życia w lokalnych warunkach mikroklimatycznych.
IMO zbiera się w lesie w nieuczęszczanych przez ludzi miejscach a pożywce ryżowej. W tym poradniku nie będę się zagłębiał w cały proces przygotowania, opiszę to w poradniku czysto o knf, na pewno przed nowym sezonem outdoor.

DSCF7435_500.jpg

W standardowej uprawie indoor, w której chcesz wymieniać glebę co uprawę wystarczy zwykła mikoryza uniwersalna.

Teraz do rzeczy:

DŻDŻOWNICE KALIFORNIJSKIE

dzdzownice-kalifornijskie.jpg

Tudzież jak kto woli wermikompost, worm casting oraz płynna forma biohumus.
Biohumus ze względu na jego ogólną  dostępność i niską cenę, często jest traktowany po macoszemu.
Prawda jest jednak taka, że wermikompost jest jedną z najlepszych rzeczy jaką możesz dać swojej roślinie.
Poza ogólnymi informacjami z polskich stron ogrodniczych polecam poczytać co sądzą o worm casting pro-komercyjny growerzy za oceanem. U nich nie ma czegoś takiego jak biohumus w butelce i są zmuszeni robić sobie samodzielnie tzw compost tea.
Jeżeli nie chcecie babrać się w robaczych gówienkach, można zrobić odstępstwo i kupić sobie gotowy w sklepie, ważne jednak aby był to biohumus 100% bio.
Koszt ok 10zł za litr. Przyjrzyjcie się składom najlepszych mieszanek uprawowych z growszopów, najdroższe z nich zawierają wysoki procent wermikompostu.
Uważa się, że biohumus jest nawozem tylko na wegetację, otóż niekoniecznie, wermikompost możemy stosować do ok połowy kwitnienia wraz z innymi boosterami które opisze w dalszej części. 

Tutaj dodatkowo słów kilka o recyklingu ziemi. Czytałem o tym sporo, oglądałem growlogi na takim medium i wychodzi na to, że wcale nie musisz kupować nowej ziemi co grow.
Co więcej dzięki dżdżownicom co 3 miesiące możesz mieć najwyższej jakości glebę do której wystarczy dodać trochę włókna kokosowego w celu poprawienia struktury.
Są polscy growerzy, którzy z powodzeniem stosują recykling ziemi i osiągają fenomenalne rezultaty. Są growlogi na innych forach, dlatego nie będę tu ich linkował. 
Zainteresowałem się tym tematem, ze względu na fakt, że dla mnie największym przypałem jest pozbywanie się odpadów po uprawie. Zapewne wielu z was, też ma ten problem.
Okazuje się, że przekompostowana przez robaki ziemia jest zajebistym medium do kolejnych upraw i nie tylko pozbywamy się problemu usuwania kilkudziesięciu litrów ziemi i odpadów roślinnych co 3 miesiące, a dodatkowo dochodzi znaczna oszczędność.
W najbliższej przyszłości będziecie mogli zobaczyć mój grow na zrecyklingowanej ziemi, ponieważ cała ziemia z mojej aktualnej uprawy będzie przekompostowana.

LABS - lactic acid bacteria serum

Po polsku bakterie mlekowe. Same w sobie oczywiście nie zawierają żadych składników pokarmowych, ale znacznie poprawiają ich wchłanialność.
Dodatkowo stymulują "dobre" życie w glebie jednocześnie zabijając patogeny chorobotwórcze. Labs podawany regularnie zwiększa również napowietrzenie gleby oraz poprawia jej strukturę.
Labs należy podawać od początku uprawy wraz z każdym nawozem w ilości 1:1000, 1:750, 1:500 - gdzie 1:500 na początku grow w celu zbudowania kultury w glebie, poźiej uzupełniając ją w stosunku 1:1000  
Przepis jest bardzo prosty(przepis na ilość która pozwala am uzyskać ok 100ml gotowego labs, który później wystarczy do 50-100 litrów wody do nawożenia - myślę że jednorazowo nie ma sensu przygotowywania większej ilości) :
 100g białego ryżu(jedna saszetka) zalewamy wodą w ilości takiej, aby woda była ok 2cm nad ryżem, mieszamy to najlepiej ręką(czystą, ale nie wyszorowaną mydłem na świeżo), dlatego że na dłoniach mamy mnóstwo bakterii mlekowych które rozpoczną proces wstępnej fermentacji,
mieszamy przez chwilę, aż woda zmieni kolor na nieprzeźroczysty biały. Odcedzamy wodę przez sitko do innego naczynia, ryż wyrzucamy. 
Wodę przykrywamy ręcznikiem papierowym lub innym materiałem pozwalającym a wymianę powietrza i odstawiamy w ciepłe, ciemne miejsce na 2-3 w zależności od temperatury otoczenia.
Po 2-3 dniach woda ryżowa będzie miała słodkawy zapach, wtedy dodajemy do niej mleko(zwykłe z marketu butelkowane 3,2%) w proporcji 1 cześć wody ryżowej do 10 części mleka.
Mieszamy ręką i odstawiamy w ciemne, ciepłe miejsce na ok 2-3 dni. Po tym czasie naszym oczom powinien ukazać się taki widok:

large.IMG_20180926_170447.jpg.2f9c09ff1ea4e6fa56540733a1ccc534.jpg

 To białe na górze jest to najzwyklejszy twaróg, jadalny. Ja jeszcze go nie jadłem, ale spróbowałem troszeczkę i smakuje ok,  jak byłby jakiś chętny to nic nie stoi na przeszkodzie.
Płyn po środku jest to nasze serum, na dnie zbiera się osad z odpadów i tu bardzo ważne, aby ten osad nie dostał się do naszego finalnego produktu. Ja osobiście przecedzam sobie przez gęste sito i nabijam od razu w strzykawki.
Takie strzykawki mogą leżeć w lodówce spokojnie 3 miesiące, czyli możemy sobie zrobić od razu zapas na cały grow.

Fermenty

Fermenty dzielą się na dwie kategorie Fermeted plant juice - FPJ (ferment z roślin zielonych) oraz Fermented fruit juice - FFJ(fermenty z owoców)
Ogólną zasadą jest to, że robisz ferment z tego czego aktualnie potrzebuje twoja roślina. Jeśli chcesz ferment na wega robisz go z zielonych roślin w stanie wegetacji np z pokrzyw(nie mylić z gnojówką), jeśli na flo to albo z roślin które kwitną, albo z owoców, które nomen omen są produktem zakwitania.
Jeśli robisz fpj, możesz to zrobić z dowolnego chwasta- chwasty są najlepsze, charakteryzują się "siła witalną" zawierają mnóstwo hormonów roślinnych, dzięki którym mogą przetrwać w miejschach gdzie nie są pożądane. 
Należy pamiętać że rośliny-chwasty trzeba zbierać wcześnie rano, najlepiej tuż po wschodzie słońca, wtedy jest największa koncentracja hormonów w pędach.
Jeśli chodzi o ffj, wszystkie informacje jakie widziałem na ten temat wskazują, że jest to ferment przede wszystkim na flo. Ferment można robić z dowolnych owoców, ale należy unikać owoców cytrusowych.
Większość przepisów jakie widziałem w odniesieniu bezpośrednio do uprawy konopi sugerują skład banan, mango, papaya, truskawka oraz dynia. W dowolnych kombinacjach i proporcjach. Osobiście robiłem z bananów, teraz mam z bananów i mango. Możesz robić z tego na co jest akurat sezon i co jest najtańsze.

Jak przygotować ferment:
Fpj- bierzemy naszą roślinę, rozrywamy na małe kawałki, dodajemy drugie tyle brązowego cukru(możemy zważyć, ale można też robić na oko), ugniatamy i masujemy przez chwilę, robimy równą płaską powierzchnię i zasypujemy na wierzchu dodatkowym cukrem.
Odstawiamy na 5-7 dni, po tym czasie powinna nam się zrobić warstwa na górze a nasz fpj powinien zebrać się poniżej niej. To czy fpj jest gotowy możemy poznać po słodkim alkoholowym zapachu. Jak tylko się pojawi mikstura jest  gotowa.

Ffj- owoce siekamy na małe kawałki, wrzucamy do pojemnika, dodajemy drugie tyle brązowego cukru i mieszamy(tutaj nic nie ugniatamy :D ) zasypujemy cukrem na wierzchu i odstawiamy na 5-7 dni.
Po tym czasie na wierzchu zrobi się korek z cukru i owoców, na dnie będzie zbierał się gęsty sok.

Odcedzone fermenty możemy przechowywać na dwa sposoby. Pierwszym jest temperatura pokojowa wtedy dodajemy do naszego fermentu drugie tyle cukru jaka mamy objętość płynu, to znacznie spowolni fermentację lub po porostu odcedzony płyn wstawiamy do lodówki.
Fermenty możemy przechowywać do momentu aż po prostu nie zobaczymy, że zaczyna się psuć. Fermenty przechowujemy  pojemnikach przykrytych ręcznikiem papierowym.

Fpj na wegetację rozcieńczamy w proporcjach 1:1000, ffj na flo zależnie od zapotrzebowania na wczesnym kwitnieniu 1:1000 w miarę z postępem flo zwiększamy dawkę do 1:500.

large.IMG_20180920_205716.jpg.0a04d2b109b06ebe9531c9879ddb9f73.jpglarge.IMG_20180920_205757.jpg.796ceb5036827a03ffc12365f743f6a7.jpglarge.IMG_20180920_210356.jpg.e1c5cb0782f32c292e6c1a41b4a1ff1d.jpglarge.IMG_20180920_210506.jpg.212adf92ef99dd31814dbe4e0a46f3d4.jpglarge.IMG_20180920_221120.jpg.2c6abf14e884c32f8ac71630b6a64031.jpglarge.IMG_20180922_115721.jpg.ffbca1b116c3bf56f10528fd90d8b276.jpglarge.IMG_20180922_115831.jpg.32a29623f69013e6ed951a6ccd91d4af.jpg

Herbatka z bananów

Tutaj nie ma co się rozpisywać. Mój ulubiony przepis to skórki z 3 bananów, wrzucamy do 1,5l butelki i zalewamy wodą. Herbatka jest zdatna do użycia po 3 dniach i taką podlewamy bezpośrednio krzaka.
Najlepiej jest jednak potrzymać ją przynajmniej tydzień wtedy rozcieczamy pół na pół z wodą, a jeśli kisimy powyżej 10 dni to 1 do 3. Herbatka z bananów oczywiście jest zalecane podczas kwitnienia, od początku do końca naprzemiennie z ffj.

large.IMG_20180908_130247.jpg.5867febc28ea33ebf1eb0c78c27ea92a.jpg

Cal-Phos

Nawóz wapniowo-fosforowy ważny przede wszystkim podczas kwitnienia kiedy zaczyna brakować w glebie pierwiastków śladowych.
Nawóz taki można przygotowywać dwojako, albo ze skorupek jajek, albo ze zwęglonych kości.
Osobiście robiłem na razie tylko ze skorupek i powiem szczerze, że miałem na roślinach niedobór wapnia i jednorazowe podlanie tym nawozem rozwiązało problem.

Dawkowanie to 1:1000 a sposób przygotowania jest następujący:
Bierzesz skorupki z jajek, wrzucasz na rozgrzaną patelnię, jakąś łopatką rozgniatasz je na jak najmniejsze kawałki i prażysz do momentu, aż nie będzie widać białych elementów na skorupkach.
Należy stale je mieszać, aby skorupki nie przypaliły się, dodatkowo skorupki posiadają od strony wewnętrznej membranę którą należy się pozbyć, najlepszym sposobem jest wykonywanie ruchu jak przy przerzucaniu naleśników. 
Ciężkie skorupki opadną z powrotem na patelnię, a membrany odlecą na boki.
Skorupki powinny wyglądać mniej więcej tak:

large.IMG_20181015_195854.jpg.e514c8bb58526fc7ed5a12f3290f6bb9.jpg

Wsypujemy skorupki do jakiegoś szklanego pojemnika/słoika i zalewamy octem w proporcjach 1 do 10(na oko oczywiście nie musimy mierzyć dokładnie)
Jeżeli skorupki były odpowiednio uprażone rozpocznie się taka reakcja:

WCA ze skorupek i octu winnego aka cal-phos

Zostawiamy zalane skorupki na minimum 7 dni, po tym czasie nawóz jest zdatny do użytku, ale najlepiej odczekać do 3 tygodni.
Nawóz z kości robimy identycznie, zwęglamy je nad ogniem albo np w piekarniku, zalewamy octem i zostawiamy na minimum tydzień.  
Jest różnica między jajkami, a kośćmi. Nawóz ze skorupek zawiera przede wszystkim wapń i trochę fosforu, z kości zawiera wapń i bardzo dużo fosforu. 
W ciągu kilku najbliższych dni będę robił też nawóz z kości i dopiszę dokładnie jak to wygląda.
Ogólnie nie ma znaczenia jakiego octu użyjemy, ale osobiście unikałbym spirytusowego. Ja robiłem na winnym z czerwonych winogron i wyszedł jak najbardziej ok. 
Taki nawóz octowy możemy przechowywać dowolny czas, nie psuje się.

Sprouted seed tea


Herbatka ze skiełkowanych nasion kukurydzy, alfalafa, żyta lub innych zbóż.
Herbatka ta jest świetnym źródłem hormonów oraz kwasu giberelinowego które promują zarówno wzrost wegetatywny, oraz w przypadku SST z kukurydzy również kwitnienie.
SST można przygotować na dwa sposoby. Podstawowym jest skiełkowanie garści nasion, po wypuszczeniu ok centymetrowego kiełka rzucamy nasiona do blendera, dolewamy trochę wody(tyle, żeby docelowo uzyskać ok pół szklanki roztworu) i miksujemy.
Przecedzamy przez gęste sito lub np ceratę. Uzyskany płyn rozcieńczamy w ok 4 litrach wody.

Można też zmiksowane nasiona z wodą przelać do butelki, dodać objętościowo 1/3 cukru i przefermentować, trwa to minimum 3 tygodnie.

Woda kokosowa

Analogicznie jak SST, woda kokosowa jest świetnym stymulatorem wzrostu wegetatywnego oraz ze względu na wysoką zawartość potasu i fosforu również kwitnienia.
Należy pamiętać, że kokos jest największym na świecie nasionem, nie owocem jak często jest przedstawiany. Woda kokosowa zawiera wszystkie hormony i witaminy niezbędne do bezproblemowego wykiełkowania oraz ukorzenienia.
Ze względu na cenę nieopłacalnym jest kupowanie butelkowanej wody kokosowej, a tym bardziej świeżych kokosów. 
Zamiast tego, możemy użyć wody kokosowej w proszku przygotowując ją zgodnie z wytycznymi na opakowaniu.

Aloes


Aloes jest naturalnym ukorzeniaczem, z powodzeniem można używać surowego aloesu do ukorzeniania klonów
Aloes możemy stosować również do boostowania wzrostu korzeni w glebie. Najprostszym sposobem jest po prostu ucięcie ok 5cm kawałka aloesu i wyciśnięcie do wody zawartości liścia.
Taką wodą możemy bezpośrednio podlać roślinę. Możemy również przygotować aloesowy fpj wg proporcji podanych powyżej. 

 

----------------------------------------------------------------------------------

 

Ogólnie jest to z założenia krótki i zwięzły opis podstawy KNF oraz no till. Myślę, że wszystko powinno być w miarę jasne, ale jeżeli będą jakieś pytanie piszcie śmiało
Dodatkowo ponieważ forumowa galeria pozwala na upload dużych plików wideo w najbliższym czasie w tym temacie wstawię videotutoriale z przygotowywania każdego nawozu, żeby każdy mógł zobaczy jak przede wszystkim wygląda finalny produkt, aby w dobrym momencie np przerwać fermentację.

  • Thanks 9
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Na bank coś. Tego tematu spróbuję. Banany zajada u mnie młoda więc będzie zapas 

 

EDITED

 

zrobiłem już a raczej robi się bananowa herbata. Może ona stać miesiąc? ??

Edytowane przez Maszyna
Opublikowano
O 20.10.2018 o 12:38, Maszyna napisał:

zrobiłem już a raczej robi się bananowa herbata. Może ona stać miesiąc? ??

Teoretycznie niekoniecznie, ale ostatnio użyłem takiej i była jak najbardziej ok. 

1 godzinę temu, Spectre napisał:

Ten aloes to taki zwykły gorzki parapetowy czy te wielkie byki 

Obojętnie jaki. Ważne jest, aby nie był on prosto ze sklepu, chyba że wiesz gdzie kupić uprawiany na nawozach mineralnych a najlepiej organicznych.

Taki z castoramy na 99% miał podawane nawozy syntetyczne, a aloes jest sukulentem więc to czym go podlewasz znajduje się w miąższu.

Jak masz taki parapeciak, co rośnie u ciebie od lat to zajebiście. 

Opublikowano

 

EM1

Stabilizacja labs. Bierzemy nasze serum, dodajemy do niego w proporcji 1:1 cukier trzcinowy lub melasę, dokładnie mieszamy. 
Em1 możemy przechowywać szczelnie zamknięte np w butelce poza lodówką dowolną ilość czasu.

Em1 jest nam potrzebne do kolejnego przepisu czyli:

Liquid Fish Amino Acid

To jeden z bardziej skomplikowanych i czasochłonnych procesów, ale na pewno warto bo otrzymujemy najwyższej jakości nawóz na weg i początek flo. 
W przeciwieństwie do kupnych nawozów z ryby takich jak medi-one, fishmix czy fish force nasz nasz nawóz będzie w pełni aktywny biologicznie, a to nasze roślinki lubią najbardziej.

Przepis: w pierwszej części nie ma dokładnych proporcji, bierzemy surową rybę(lub jej resztki np. głowy z kręgosłupami, takie rzeczy dostaniemy w sklepie rybnym za grosze, albo za darmo), wrzucamy do blendera i dolewamy trochę wody,
miksujemy do uzyskania płynnej masy i dodajemy kolejne części ryb do momentu, aż nie poczujemy że papka jest zbyt gęsta, dolewamy trochę wody i tak dalej do uzyskania jednolitej masy w ilości 500ml(lub wielokrotności, zależy ile chcesz zrobić)
Do papki dodajemy 30ml EM1 oraz 200 gram/mililitrów trzcinowego cukru/melasy. Dokładnie mieszamy i dodajemy litr wody mineralnej.
Uzyskany płyn przelewamy do plastikowej butelki lub innego pojemnika i zabezpieczamy jak nastaw wina tj
tym:
/admin - obrazek wygasł/

oraz tym:
/admin - obrazek wygasł/

Odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce(temperatura pokojowa) na 4 tygodnie. Nie otwieramy w między czasie, ponieważ zawartość będzie śmierdziała jak rozkładające się zwłoki.
Po ok miesiącu, kiedy fermentacja dobiegnie końca i cały materiał biologiczny rozłoży się, zapach zmieni się na delikatnie rybno-octowy, który nie będzie dokuczliwy.

Uzyskany płyn odcedzamy przez sitko do naszego docelowego pojemnika np butelki i zakręcamy. Taki nawóz możemy przechowywać szczelnie zamknięty w temperaturze pokojowej do momentu, aż nie poczujemy że się psuje. Wg informacji jakie widziałem nawóz jest zdatny do użytku minimum rok.

Dawkowanie 1-2ml/l weg i flo przy podawaniu doglebowym i 1ml/l przy oprysku.

  • Upvote 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+