Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Marsz Wyzwolenia Konopi 2011


Macky

Recommended Posts

  • Replies 64
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

W tym roku straszna lipa wyszła :// Pewnie przez to Ci którzy byli pierwszy raz już za rok się nie pojawia. Usłyszałem od znajomego z Hemp Army ze pały zabroniły wjazdu lawetom bo jakieś wymogi tam były przekroczone ( wielkość lawet albo głośność )Jest to wręcz śmieszne i perfidne działanie policji i rządu ,żeby nie doszło do rozgłosu manifestacji. Co roku wiecej ludzi się pojawia, potrafią działać coraz aktywniej na rzecz legalizacji i biorą czynny udział w przygotowaniach manify, udało sie nawet zrobić marsze w innych miastach , wiec trzeba było coś z tym zrobić nie ?

Marsz wypadł słabo moim zdaniem, bez muzyki, za długa trasa ( po tylu lolach to już padałem tam b to 6,5km, ale pod sejm dotarłem ) ale przynajmniej pały były spokojne (białe kaski robią laski - a oni tylko stali i nic )

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Polecam opinie człowieka który oglądał Marsz z zewnatrz:

 

 

Pracowałem dzisiaj na terenie pikniku naukowego w Warszawie. Tak się złożyło, że przez ulicę Rozbrat, obok której odbywał się owy piknik, przechodziła trasa marszu Wolnych Konopi, co niezmiernie mnie cieszyło. Idzie marsz, słychać go z daleka. Słyszę głośne "sadzić, palić, zalegalizować". Przechodzą mnie dreszcze - w końcu nie co dzień widzi się tyle oddanych za sprawę i walczących ze złym systemem osób. Uśmiechnięty, podchodzę bliżej Rozbrat, jestem wśród swoich. Kolorowi i wolni ludzie. Rozglądając się w około zauważam ile jest policji.

- Eskortują ich jak najgorsze bydło - pomyślałem. Zniesmaczony patrzyłem na policjantów na koniach i kolumny "suk" okalające pokojowy pochód z każdej strony.
Czar prysł kiedy pierwsza butelka poleciała w kask policjanta. To nie było bezpośrednie trafienie. Butelka musnęła tylko jego kask, i rozbiła się za nim. Kolorowy tłum zawył z rozkoszy i rozległy się brawa.
- WTF is this - pomyślałem z niedowierzaniem.
Druga butelka, rozbiła się za tym samym "psem". Brawa, oklasky. Przyjrzałem się tłumowi dokładniej. 80% najebanych dresów, pijących browary i dosłownie zataczających się, 20% małolatów, dredów i generalnie ludzi jakich się tu spodziewałem (niektórzy nieśli całkiem fajne transparenty).
- Tej policji jest tu za mało - powiedziała pracująca ze mną koleżanka, która myślała że to przemarsz jakichś kiboli, na stadion Legii. Miała rację.
Te ch**e, wyrywały z aut rejestrację, (obydwie, szefowej stoiska sąsiadującego z nami), rzucali w policję szkłem a po przejściu marszu kilku zaliczyło zgona na trawniku w pobliżu pikniku naukowego, pełnego dzieciaczków.
-I ja się z tym gównem identyfikowałem? - Krew napłynęła mi do czaszki. Mam dość. Nie chcę mieć nic wspólnego z ludźmi "walczącymi" o wolne konopie którzy organizują takie marsze.
Wiem. Dwie butelki rzucone w kierunku funkcjonariusza, wiosny nie czynią. Ale czy na prawdę???
Moim zdaniem czynią. pi****e ten marsz, tych ludzi, i tę sprawę. Mam 28 lat, palę regularnie od 12. Czy legalne czy nie, i tak będę to robił. Nie chcę mieć nigdy w życiu NIC wspólnego z tym co dziś widziałem. Większość tych ludzi to najgorsze dno, a jeżeli idziesz z nimi ramię w ramie - to się z nimi zgadzasz więc tobie też ch*j w dupę.
 
je**ć ten marsz. ku**a.
 
Dawno mnie nic tak nie oburzyło. Zawsze każdego starałem się przekonać że palenie i palacze to spoko sprawa, i niczym nie różni się to od picia piwka. Ale ja piwkiem w łeb policjanta nie rzucam.

 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+