Skocz do zawartości
nasiona marihuany i konopi w thc-thc

growshop grower.com.pl

Recommended Posts

Opublikowano

Hehe z tym rozkminianiem to chyba nie miałbyś ze mną szans;D chociaż myślę że po co komplikować sobie życie i zastanawiać się nad każdą rzeczą :) lepiej żyć chwilą :) A co do rodziców i szkoły.. to jest prawda. Czasami jak czytam w internecie artykuły o szkodliwości THC o tym że uzależnia, że to narkotyk jak każdy inny, że od tego się zawsze zaczyna, że każde zaciągnięcie się pozostawia nieodwracalne zmiany w organizmie, to nie dziwie się skąd się pojawia tyle wątpliwości. To nie brzmi za ciekawie, a wcale nie jest prawdą. Media za wszelką cenę chcą zniechęcić do palenia. Ale z jednej strony może to i dobrze. Bo osoby które palą- będą palić nadal. A chociaż dzieciaki które na pewno nie robiłyby tego z głową nie będą sięgać po to jedynie dla szpanu. Mają jeszcze czas.

No czyli jednak ciekawość była silniejsza:) powiem Ci że też się kiedyś napalałam na amfe. Miałam dobrego znajomego który załatwiał co trzeba, i kusiło mnie żeby spróbować. Tym bardziej że pamiętam miałam wtedy strasznie dużo materiału do zakucia, i myśl że po tym wszystko ładnie by weszło, była wyjątkowo kusząca:D jednak znajomy okazał się rozsądniejszy i nie dał mi niczego:) dobrze że mimo że Ci się spodobało, nie wziąłeś się za to:) w ogole to czytam teraz o uprawie mj i tak mi chodzi po głowie że jakiś czas temu widziałam w lesie niedaleko mnie bardzo podejrzane krzaczki;> zajmowanie się tym na własną rękę ma sporo korzyści. Kuszące:) może kiedyś o tym pomyśle:)

  • Replies 49
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opublikowano

Uprawa to najlepsze rozwiazanie. Mamy pewnosc do tego co palimy i nie trzeba tyle wydawac za kawalek rosliny. Oczywiscie nie popieramy upraw komercyjnych nastawionych na sprzedaz, tylko na wlasny uzytek
 

Czuje że jestem szatanem I to chyba na tyle a pozatym to upalenie czuje kurwwa

Na tym moze zakonczmy, bo jednak troche odbiegamy od glownego tematu

Opublikowano

Ja zanim jeszcze wypuszczę chmurę to czuje jak siada mi na gały Potem pojawia się przyspieszony puls i kiedy poczuje jak serce wali na klacie bez żandgo przykładania ręki mam pewność że jeszcze chwila dzieli mnie od szczytowego haju. Potem pojawia się totalne wyciszenie po którym delikatnie z coraz większą mocą wchodzi zajebista rozkmina!

Opublikowano

mój haj chyba w większości zależy od klimatu jaki złapię i od towaru w sumie (na razie od ziomka, przyszły sezon uprawa myślę). Zwykle jakby inaczej odbieram przestrzeń jakby, trochę dezorientacja na początku lub lekko mi się kręci w głowie. Potem natłok myśli, czasami chcę tak dużo powiedzieć, ale zapominam co miałem na myśli, dużo śmiechawy, lajtowe rozkminy i rozmowy, ale też czasami przymulenie, któremu towarzyszy jakby dziwne uczucie ciarek na ciele (mieliście tak kiedyś? tongue.png), skupianie się bardziej na swoim wewnętrznym myśleniu niż mowie smile.png Potem stan ciągłych rozkmin, które po pewnym czasie stają się w sumie męczące, przymuł i schodzi faza, ale często zostaje mi potem pozytywny humor i uczucie spełnienia

  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Częstuję się dawką Marihuany. :ganja: Po około dwóch minutach czuję jak tętno mi przyśpiesza, oczka są szybsze, a problemy zasłonięte są mgłą. Wtedy uśmiecham się :) Uśmiech nie znika mi z twarzy. HERE WE GOoo :D .. Na początku niepoukładany zlew myśli, który nie ma jeszcze większego sensu. Ciało i umysł dopiero zaczynają się bawić, cieszyć, tym że właśnie dostali to co jest dla nich dobre.. Słuch zaczyna się wyostrzać. Niepalący :trawka: nie zdadzą sobie sprawy jak wiele przyjemności może dostarczyć czysta MJ Sativa.. Jak lepiej można dostrzec Świat, usłyszeć dźwięki nas otaczające, nie wspominając już o piosenkach do których się ma sentyment. Myślą, że to gorsze od walenia wódy i szlugów, a to nie odurza, tylko rozjaśnia.. Przemyślenia robią się coraz bardziej poukładane i sensowne. Zaczynam się chillautować. W każdej chwili mogę przestać się bawić, bo mam zwyczajnie nad tym kontrolę . Niejeden z Was wie, że wtedy ma ona na nas intelektualny, kreatywny, wesoły a czasami psychodeliczny wpływ na nasz umysł (wiadomo, bywa różnie, czasami i smutki dają znać o sobie). Ale Rozwiązałem niejedną zgryzotę, dostrzegłem to, czego pewnie nigdy bym nie dostrzegł bez zapalenia. Jestem bardziej kreatywny, a moje decyzje w życiu trzeźwym też są raczej bardziej przemyślane, :) Jedzmy dużo słodkiego :) cieszmy się wszystkim i miejmy piękne sny ! ^_^

Opublikowano

Ogólnie jestem osobą pogodną i lubię się śmiać. Nawet jak nie pale to często ludzie mówią mi, że chyba jestem najarany (z pewnością przez dredy). Ściągając 2 gęste buszki czuję lekkie rozluźnienie, faza powolnymi krokami wchodzi mi na kopułe, tak subtelnie. Automatycznie na twarzy pojawia mi się mega banan nad którym nie mam kontroli. Zaczynam już zacieszać z rzeczy typu : o jak fajnie słońce świeci, dzisiaj czwartek SUPER, już nie mogę się doczekać jak zrobię sobie kanapeczkę. Zawsze palę w dobrym towarzystwie co daje mi jeszcze większego kopa i śmieję się co 3 sekundy. Wszystko wydaje się takie namacalne, a nawet mogę tego doświadczyć wewnętrznie. Gdy słucham muzyki czuję jak wszystkie te dźwięki przechodzą przez mnie i mogą poczuć sens całej tej twórczości. Świat widzę w jasnych, przyjemnych dla oka barwach. Rzekłbym, że jest to wręcz mega przyjemne mieć oczy i patrzeć na świat. Zazwyczaj zanim złapie mnie gastro już coś konsumuję. Jeśli jest takie określenie to harmonia smaków idealnie tu pasuje, wręcz odczuwam jakbym dostawał takich przyjemnych bodźców które powodują, że cieszę się jeszcze bardziej. Faza mija mi powoli tak jak mi weszła na główkę. Ostatecznym wyznacznikiem końca bomby jest mega apetyt, konsumuję tyle ile normalnie bym nie zjadł. Palę zawsze po południu, więc po takim seansie potrafię położyć się o 19-20 i wstać o 7 rano mega wypoczęty. Jestem pozytywnie nastawiony do życia i czuję, że żyję. Lepiej mi się uczy i myśli. Wszystko jest łatwiejsze.

 

Ganja nie jest dla mnie czymś co rozwiązuje moje problemy, ale trochę pomaga mi. Palenie zmieniło dość w znacznym stopniu moje podejście do świata i ludzi. O wiele bardziej kocham naturę i chcę żyć z nią w zgodzie. Mam dopierko 18 lat także mam nadzieję, że weźmiecie mnie pod swoje 'skrzydła' i wspomożecie dobrą radą :)

  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Ja po upaleniu odczuwam w inny sposob swoje ruchy :) tak jakby moj mozg analizowal kazdy ruch to takie z moich specyficznych uczuć po paleniu :D druga sprawa to tak jakby rozwinieta umiejetnosc empatii ktora nawet przed paleniem mam dobrze rozwinieta. Poza tym to czesto smiechawa z czyjej mowy albo dowcipow co mnie nigdy nie smieszyly i oczywiscie ogromne gastro

  • 4 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Ja zawsze mam tak pierwsze sekundy po wzięciu pierwszego bucha, mam tak jakby oczy mi się na maxa otworzyły jakbym się fety nażarł. Potem kolejne buchy to już nogi z waty, zamułka, zaburzenie czasu i pod koniec lolka gastrooo. Ogólnie po paleniu

 

- Zaburzenie czasu " wydaje się że minęło 30 minut, a minęło 3 minuty "

- Czerwony gaaaaały, bardzo dużo czerwonych żył na białku oka i zaczerwienienie

- Nogi z waty

- Gastro

- Zamułka

- Chill i niechęć do wszystkiego

 

na zejściu bomby, wielka chęć snu, zawsze po 2-4 godzinach od palenia - mocnego palenia padam na ryj w łóżeczko z zapasem słodyczy i picia i zazywaczaj zasypiamm ppo 5 minutach najedzony ale dalej głodny ^^

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Wpisy na blogu

  • Nowe tematy

  • Nowe posty

    • Witajcie, post kieruje do tych ktorzy mieli podobne przejścia co ja i takich proszę o opinie, mianowicie za gnoja 14-18 lat paliłem dużo, z różnych źródeł, ogólnie cieszyłem się jak każdy do wokół, kiedy się da z czego się da. Z czasem potrzebowałem coraz mniej aby mieć dosc, nie mam na myśli bomby ale stan którego nie chciałem wzniecać kolejnym buchem. Z bongo czy wiadra przeszedłem na blanty a finalnie lufki, z czasem wystarczył buch aby mieć bombe ale i słabe samopoczucie, przykucie do wyra, wyraziste bicie serca i zamiast błogostanu nasilały się myśli co się ze mną dzieje. Przestałem palić, wszedł alkohol dla zabicia nudy i po kilku miesiącach wyglądałem na pogotowiu z atakiem paniki, po niedługim czasie nasiliły się somaty, mn zawroty głowy czy brak sił, bezsenność, brak motywacji itd. Dwa lata na lekach które tłumiły te działania i dawały koleje skutki nieporządane, jeszcze gorsze, w międzyczasie mnóstwo konsultacji z psychiatrą i psychologiem, psycholog pomógł zrozumieć co się ze mną dzieje i dlaczego mój organizm reaguje tak a nie inaczej. Minęły kolejne 5-7 lat kiedy na codzień zmagam się z brakiem motywacji, brakiem sił i ciulowym samopoczuciem które tłamszę piwkiem co 2-3dni ale jakby nie patrzeć to nałóg który mnie niszczy, jakiś czas temu stwierdziłem że spróbuję medycznej konopii, na konsultacji czat na stronie thc polecono mi 2-3 odmiany które zamówiłem aby podnieść się na duchu, miały działać przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie, niestety tylko jedna wypaliła, nie wiem która ale ponoć kopie i nie zamula, strasznie boję się spróbować bo ataków paniki czy głębszego doła nie miałem od x czasu, chcialbym umieć się zrelaksować ale z natury nie potrafię, czy ktoś z tu obecnych przełamał się i spróbował ? Po to posadziłem sadzonkę, cytując znany tytuł „ sam wyhoduj a poczujesz smak różnicy „ chciałbym znów poczuc ten luz, założyć słuchawki na uszy i raz na kilka dni spalić choćby lufkę aby się „zresetować” wolałbym to zrobić pod okiem lekarza ale najbliższy jest 250km ode mnie i waham się co do decyzji. Czy ktoś z tu obecnych miał podobny temat i podzieli się doświadczeniem? Byłbym mega wdzięczny. Nie traktujcie tego jako pamiętnik ale jako naprawdę spory problem, bynajmniej dla mnie. Boję się że lęki wrócą, że po Buchu dostanę ataku co mnie z pewnością nie zabije ale wierzcie mi że uczucia temu towarzyszącego nikomu nie życzę. To mnie powstrzymuje a świeży, bez chemi Temat czeka aby splonac.
    • Elo wszystkie wędzone mordeczki 👊 😉 i kiełki wjechały do ziemi💪👍 i tym razem tak jak mówiłem lądują w 18l donicach. I ziemia 20l biobizz Light Mix i 20l starej ziemi z poprzednich upraw ale wzbogacone o 10% Worms Humus. 
    • Czas na update. Odkad dostała światła to strasznie zaczeła puchnąć. Ma już 3 miesięce i ze dwa dni. Z poprzedniej uprawy zostało troche wody z nawozem i zmieszałem tamta wode z wodą od tej. I źle się to skonczyło za późno zareagowałem bo po 2 dniach dopiero zajrzałem a tu brzydka niespodzianka. Wygląda na zablokowanie nadmiarem potasu. Zapachów też nie dawała, trichomy zanikały, a jak wyciagłem z namiotu to korzenie nie były wstanie jej utrzymać. Dlatego też jest podwiazana aby sie nie przewróciła. Wydaje sie ze jej mocno korzenie mogło popalić. W nocy (chciałem odczekać nawet te 3-4 godziny odstania) zrobiłem jej flush na 10 litrów wody przelane. Z poczaktku szła czysta woda ale z każdym dolaniem coraz ciemniejsza 10 litrów to chyba za mało było.  Zdaje się, że chyba zastopowało postęp choroby. Dziś zapach znów zaczeła puszczać ( i ta roślina nie pachnie tak cudownie jak poprzednia dla mnie śmierdzi jakimś ala serem czy skunem no nie wiem takie to chemiczny pierd 😄 ) Trichomy też nabrały masy i są widoczne. Topy jak widać w tydzień spuchły bardzo konkretnie. Ta lampa jest jednak dobra ale to co ktoś wspominał ona nie obejmuje dobrze boków boxa tylko świeci centralnie. Co do poprzedniczki to zebrałem 18g lepkiego trymu, 40g dużych topów, 27g średnich, 23g małych. Plus te wycięte wczesniej, 16g trymu, 14g małych, 22g średnich, 27g dużych.   Zapach jest przezajebisty, smak jeszcze lepszy. Jakość tych topów jest 100% lepsza od poprzedniej uprawy. Z ciekawości wygrzebałem stare pudła i porównałem to aż chciałęm wywalić wszystko stare 😛 Ale zdecydowałem się recznie to przebrać. I dorzucić do liści trym aby zrobić jakimś cudem ten hash. Brałem też pudełko i trząsłem cały pył zbierałem palcem, i tak oto zrobiłęm 1 gram kulek czystej żywicy. Z czego 0,3g to taka czysta czysta z rękawiczek sciągnięta, jak trymowałem. A i skonczył mi się bud candy i b52 został mi tylko big bud overdrive i baza grow micro bloom. Zastanawiam się jak lać i czy ile teraz. Bo teraz podejrzewam, że jeszcze jedno podlanie samą wodą czy już lekko bazę dać? Nie mam miernika ph odrazu mówię. Bo nie opłaca się chyba kupować nawozu na 2 - 3 tygodnie gdzie jeden i tak flush a 2-3 overdrive? Ile im zostało dwa czy trzy tygodnie? Dziś: #problem wczoraj #po flush wczoraj #after flush dziś
    • Dzięki za pomoc. przetrwala tylko jedna odmiana gorilla glue xl. pewnie jest bardzo odporna. wyszlo 230g z 10 sztuk. 
  • Gallery Statistics

    • Images
      65.2 tys.
    • Comments
      1.3 tys.
    • Albums
      1.9 tys.

    Latest Image
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+