Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Tripy na Salvi Divinorum


ambicja

Recommended Posts

  • Replies 452
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Schizo91 myślę że nawet gdybym zapalił samo x35 to podróż wyglądałaby tak samo. Gdy poczułem nagłe uderzenie mocy i wszytsko stało się mega rzeczywiste i kolory nabrały pięknych barw to weszło mi wtedy x35. Dziwi mnie tylko że x10 posłał mnie do tamtej krainy hehe choć wszytsko było ładne to dopiero x35 mi to rozjaśnił do granic możliwości.

Więć eksperyment jako tako wypalił...poczułem stopniowe narastanie mocy co przerzuciło się na wyrazistośc TRIPA ale jego biegu nie zmieniło więc wnioskuje z tego że niema sensu powtarzać tego eksperymentu a jedynie zostać przy x35.

Ale teraz jak zapale to będę używał x5 aż do końca i zobacze jakie efekty będzie wywoływał hehe powrot do korzeni :D

Potem stestuje x10 do końca.

Pozdrooo.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Witam.

Już po hehh

A więc tak:

Godz. 21.30

Spręt;

- Bongo

- Zapalnicka żarowa

Stuff:

- ekstrakt x5

- susz

Sam w domu, usiadłem na łóżku i rozpaliłem Salvie....jeden duży buch...trzymalem około 30sekund..wypuściłem wziołem kolejny ale trzymałem tylko 10sekund..wypuscilem i scignalem ostatni buch który trzymałem już bardzo długo.

Po chwili oblał mnie pot....poczułem się lekko...położyłem się na łóżku, zamknąłem oczy i ujrzałem dłuuuuugą ścieżkę usypaną z białych kamyczków....poczułem że moje ciało się unosi w powietrzu ale nie otwierałem oczu by to sprawdzić...było cudownie.

Pełna świadomośc tego że paliłem Salvie i że jestem w pokoju...czuje że się unosze w powietrzu a zdrugiej strony pod zamkniętymi powiekami byłem w innym świecie...dziwne z jednej strony a z drugiej niesamowite.

Idę ścieżką...mija duże drzewo..chybą dąb ale liście miał koloru niebieskiego...połyskiwały pięknie. Drzewo się odezwało: mówiąc że mam iść dalej i dobrze że jestem. Odpowiedziałem: dziękuje. I poszedłem dalej....doszedłem do wzgórza i oniemiałem stałem na jakimś wzniesieniu i patrzyłem na rozciągający się krajobraz....ciężko opisać to słowami....w śród drzew i jezior stała jakby ogromna fabryka z której wychodzili ludzie...setki a może nawet tysiące ludzi. Wszyscy byli ubrani na niebiesko...zebrali się na polanie ( widziałem to hmm z około może 200m i byłem gdzieś 50m nad ziemią na wzgórzu ) i utworzyli Litere V i coś krzyczeli ale nie jestem w stanie pwoiedziec co bo nie było to w żadnym mi znanym języku. Po chwili litera V była tylko niebieską poświatą rozlewającą się na wszytskie strony......ciemność...słysze dudnienie i szepty...jestem na oceanie....sam w łódce...fale są duże a woda wzburzona...na dziobie łódki leży harpun podniosłem go i ujrzałem na nim litere G ( zapisałem na kartce po TRIPIE te litery ale nic mi one nie mówią ), usłyszałem ogormny rozrywający moje bębenki hałas!! Spojrzałem przed siebie i ujrzałem największa falę jaką można sobie wyobrazić...pędziła wprost na mnie..niewiem dlaczego ale złapałem za harpun i strzeliłem w jej kierunku...strzała wbiła się w fale i przeszyła ją na wylot..fala rozpłatała się na dwie mniejsze które przepłynęły po obu stronach mojej łódki...odetchnąłem z ulgą..poczułem ucisk w klatce piersiowej jaby mi ktoś mocna ręke dociskał na klacie....uhhhh otworzyłem oczy...ujrzałem postać...zakapturzoną....niemiała twarzy tylko czerń....prawie popuściłem w spodnie.

Strach całkowicie mnie sparaliżował...zacząłem sobie powtarzać szybko że to tylko moja wyobaźnia...to się nie dzieje naprawdę..to ja jestem Panem tej sytuacji i ja tworze wszystko co widzę. Postać zwolniła uścisk...wyprostowała się i powiedziała jedno słowo...tak je zapamiętałem: KESZHYNENU

Postać zaczęła sie oddalac..usiadłem na lozku i odprowadzilem ja zwrokiem, przeniknela przez moje drzwi....co sie dzieje? zadalem sobie takie pytanie. juz koniec TRIPU?

Wstalem...podeszlem do drzwi i je otworzylem...zapalilem swiatlo ale nikog nie bylo...bylo mi strzasznie goraco...wrocilem do pokoju zapalilem swiatlo i nie gasilem go hehe. Balem sie jak cholera...nadal sie boje. Kim byla ta postac?? Czemu byla tak wrogo do mnie nastawiona?? zaskoczyl mnie x5...nie spodziewalem sie tak wyraznego i mocnego TRIPU. Ale najgorsze jest to ze gdy postac znikla to sie tak samo czulem gdy stala nademna i czulem sie juz praktycznie normalny...nie pod dzialaniem Salvi!! Zadnego falowania obrazu..rozkojarzenia itd jak to zwykle bywa PO.

To mnie trapi....chyba nie zasne hehe pije wlasnie browarka i mam przed soba kartke z literami V i G i to slowo jego: KESZHYNENU

już chyba wczesniej w podróżach spotykalem podobne postacie zlowrogo nastawione do mnie...kim one są? Moze jacys straznicy? Ale czego strzega? hehhh za duzo pytan tutaj bez odpowiedzi. Nie dowiem sie jak sam tego nie sprawdze...moze w srode x10.

Jestem niecala godzine po TRIPIE...czuje sie w sumie ok moze lekko zdenerwowany i wystraszony ale po za tym jest ok. Dobra ja lece dopic piwko i pomyslec nad tymi literami i TRIPEM....trzeba jakies wnioski wyciagnac.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

JapkoDre: no i znowu pojechałeś;)

najbardziej oczywiscie interesuje mnie "keszhynenu" troche to przypomina jakis hebeajski czy turecki - musiałbys zapytac np na jakims forum lingwistycznym. Z ciekawosci zaczalem szukac na necie i jeden z tropów mnie zaprowadzil do "tekumel" to o ile zkumałem jakis fikcyjny jezyk w jakis grach fantazy komputrowych cos w rodzaju tolkiena czy cos nie interesowalem sie nigdy ani fantazy, ani grami, ale może Ty dawno się w to bawiłeś i gdzięś z pokładów pamięci Ci to w tym tripie wyskoczyło? Tak czy owak trip konkret, pozdro!

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Witam po nie przespanej nocy ehhh...

Marco86 w sumie to fantasy nigdy specjalnie sie nie interesowałem, tolkien tez mi nic za bardzo nie mówi po za władcą pierścieni. GRy? kiedyś się grało ale czy słyszałem takie słowo? Na to Ci nieodpowiem bo niemam pojęcia.

W nocy dość dziwne akcje odchodziły..budziłem się kilka razy i czułem czyjąś obecność...masakra. Do rana niezmrużyłem oka. Mega nie wyspany jestem ale dziś chyba zapale x10...musze się dowiedzieć więcej. Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

normalka po Salvi że czujesz czyjas obecnosc (zreszta przy takich sprawach jak obe czy paraliz nocny tez). No albo baardzo Ci to siadlo na emocjach, albo rodzaj Salviowego Flashbacka?

Moze sek w tym ze z kazdym tripem coraz bardziej utozsamiasz sie z tym salviowym światem i nie sa to juz tylko "filmiki" ktore sie koncza kiedy salvinorin "schodzi". Chyba coraz bardziej intensywnie przezywasz i te pozytywne i negatywne akcje tam. Coraz tam wiecej symboli i chyba czujesz ze to sie zaczyna ukladac w jakas calosc.

Moze powinienes sobie tak na spokojnie miedzy tripami siasc z blancikiem i spokojnie przemedytowac kazdy trip a nie rzucac sie na nastepny z nadzieja ze znajdziesz w nim odpowiedz bo sam przyznasz ze raczej coraz wiecej zagadek przez to masz heh. Tak Ci od serca radze ziomek, bo jako "widz" to oczywiscie nie moge sie doczekac na "kolejny odcinek";).

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+