Skocz do zawartości
nasiona marihuany thc-thc

seedbay

Macky

Administrator
  • Postów

    7 593
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    125

Treść opublikowana przez Macky

  1. SB wróci... kiedy ? Nie wiadomo jeszcze dokładnie, może za dwa miesiące może za trzy ale wróci
  2. Wszystkiego najlepszego i przede wszystkim wesołych ciepłych świąt
  3. Macky

    CBN: nieznany kannabinoid

  4. Niezależnie od tego, czy uprawiasz swoje rośliny w pomieszczeniu czy na zewnątrz poniżej przedstawiamy szereg wskazówek, aby zwiększyć wydajność roślin za pomocą tworzenia silniejszych i liczniejszych gałęzi. Dzięki odpowiednim technikom przycięcia i odrobinie dodatkowej pracy, twoje "małe" nie tylko będą rosły, ale też uzyskają lepsze wyniki pod względem produkcji. Może kiedyś słyszeliście o możliwości przycinania roślin marihuany w celu kontrolowania jej wzrostu, zwiększenia produkcji lub zrównoważenia wysokości. To normalne - przycinanie jest wysoce zalecane, aby zwiększyć wydajność roślin, ale wielu hodowców nie wie jak wykonywać te techniki poprawnie. Przycinanie marihuany jest sztuką, zaawansowaną metodą uprawy, przydatną również, by zmusić roślinę, by stała się szersza i miała więcej gałązek, lub aby maksymalnie wykorzystać dostępną ilość światła. W związku z tym korzyści są oczywiste. Konieczne jest zastosowanie tych technik prawidłowo i wybranie tych, które najlepiej pasują do naszych potrzeb. Techniki przycinania nadają się zarówno do wewnątrz jak i na zewnątrz, a niektóre z nich powinny być stosowane tylko w okresie wegetacyjnym (wzrost), podczas gdy inne mogą być wykonywane w każdym innym cyklu, nawet w samym rozkwicie. Ich istota jest taka sama, ale jest kilka różnych metod, takich jak ‘super-cropping’ czy ‘FIMing’ lub technika FIM, które dążą do tego samego celu z niewielkimi zmianami. Za ich pomocą staramy się uwolnić i redystrybuować hormony rośliny, zwłaszcza auksyny. Hormony te kontrolują wzrost i rozwój gałęzi, gałązek, liści i korzeni konopi. Teraz pokażemy wam, które są najczęściej stosowane i jak je stosować właściwie, aby rośliny rosły silne i zdrowe. Doświadczeni hodowcy są świadomi, że dobre przycięcie idzie w parze z małą siatką lub kratą. Jest to podpora, która w przypadku konopi przyspiesza ich wzrost, stabilizuje górne i boczne gałęzie, które powstają w wyniku przycięcia, a którą możemy wykonać z różnych materiałów. Struktura stosowana w pomieszczeniach może być pozioma, gdyż rośliny mają skłonność do krzaczastości. Na zewnątrz jest bardziej powszechne stosowanie struktur pionowych, ze względu na osiąganą wysokość. Dzięki tym wskazówkom nie mamy już wymówek, by nasza uprawa rosła silna i obfita, w pełni wykorzystując swój potencjał. Teraz po prostu trzeba wziąć się do pracy, aby osiągnąć pożądany cel. https://www.dinafem.org/pl/blog/technik-przycinania/
  5. Zdjęcie zdjęcie, i lepszy opis typu jaka gleba, jakie nawozy, ile dni już mają, jakiej mocy led itd.
  6. Macky

    POMOCYY!

    Czy ziemia w której kiełkujesz ma już jakieś nawozy ? Do sadzonek używa się jak najbardziej "czystej" bez nawozów gleby, typu light mix.
  7. Ja stosowałem kiedyś britę, jak masz mało roślin to zawsze coś. Polecam osmozę GrowMax
  8. Macky

    Zapylanie...

    Hej, aby zrobić normalne naturalnie nasiona musisz mieć pyłek męski, najlepiej tej samej odmiany, wtedy zrobisz pestki drugiego pokolenia (F2). Z tego co mi przebłyskuje w głowie to pyłek bardzo szybko traci termin przydatności, trzeba go odpowiednio przechowywać. Pyłek też musi dojrzeć. Ja będę za parę miesięcy zajmował się nasionami to i będę miał różne pyłki ale to przyszłość... Także niedługo uzupełnię swoją wiedzę i wiedzę forumową o rozmnażanie roślin na własnym przykładzie
  9. Pojęcie zarazy. Słowo zaraza niechybnie przywołuje na myśl hordy szczurów przenoszących pchły gotowe w każdej chwili zaatakować niczego niepodejrzewających ludzi, by zainfekować ich zabójczymi pałeczkami dżumy. Albo przynoszące mrok roje szarańczy zdeterminowanej do pożerania wszystkiego na swojej drodze. Jednakże wyobrażenia te nie wyczerpują różnorodności plag, czemu zaświadczy każdy posiadacz zadbanego ogrodu choć raz zdewastowanego wskutek nagłego pojawienia się budzących strach patogenów. Grono wrogów roślin jest liczne: obejmuje zarówno dostrzegalne gołym okiem insekty i robaki, jak i drobne organizmy jednokomórkowe czy bezkomórkowe czynniki chorobotwórcze, które dostrzec potrafimy tylko pod mikroskopem elektronowym o dużej mocy. Jakkolwiek małe, te źródła dotykających upraw chorób miewają ogromną siłę rażenia: skręcają rośliny w przypominające torturę kształty, nadają im odpychające odcienie brązu i generują każdego roku wielomiliardowe straty. Hodowcy obawiają się przede wszystkim insektów – te jednakowoż biologicznie odróżniają się od czynników wywołujących zakaźne choroby roślin. Insekty są stworzeniami wielokomórkowymi, wykazującymi zachowania i złożoność w istotnym stopniu przewyższające zjawiska obserwowane u szkodników mniej rzucających się w oczy. Przylżeńce, muchy, mszyce oraz inne owady i roztocza da się wykryć przy uważnych oględzinach upraw jeszcze zanim spowodują poważne szkody. Pozostałe zagrożenia są bardziej podstępne – nierzadko pozostają niezauważone aż do czasu, gdy zniszczenie jest już mocno zaawansowane. A o jakich zagrożeniach mowa? To bakterie, grzyby, protisty (pierwotniaki) i wirusy. Bakterie Formy ziemskiego życia dzieli się z grubsza na dwie podstawowe kategorie: -Eukarionty -Prokarionty (zob. w tabeli 1). Bakterie są prokariontami, i jako takie różnią się od eukariontów – w tym protistów, grzybów, roślin i zwierząt – pod szeregiem istotnych względów: komórki bakteryjne są mniejsze; materiał genetyczny (DNA) pływa w nich swobodnie; znacznie prostsza jest również ich organizacja wewnętrzna i struktura. Bakterie występują praktycznie w każdym środowisku, jakie można sobie wyobrazić, a czego im brak z powodu prostoty, to nadrabiają liczebnością. Pojedynczy gram gleby może zawierać ponad miliard bakterii reprezentujących ogółem tysiące różnych gatunków. Dokładna liczba gatunków bakterii nie jest znana, lecz wynosi niewątpliwie dziesiątki tysięcy – co najmniej! Odporność na bakterie oraz bakteryjne infekcje Jeżeli chodzi o rośliny, większość bakterii jest zupełnie nieszkodliwa – a niektóre są pożyteczne. Na przykład w brodawkach korzeniowych roślin strączkowych (członków rodziny bobowatych) żyją bakterie wiążące azot – stanowią one stałe źródło tego gazu, który to w przeciwnym razie nie byłby dostępny z gleby. Mimo że choroby roślin pochodzą częściej od grzybów i wirusów, także bakterie mają swój udział w problemach. Zdrowe uprawy są na ogół stosunkowo odporne na ataki bakterii; podatniejsze są rośliny cierpiące na inne dolegliwości albo będące w kiepskim stanie. Bakterie kolonizują uszkodzone okazy, znajdując drogę do roślinnych tkanek przez rany. Objawy bakteryjnej infekcji nieszczególnie trudno pomylić z innym zakażeniem – zwłaszcza na wczesnym etapie. Do typowych symptomów należą odbarwienia i plamy na częściach roślin. Wraz z postępującym pogorszeniem kondycji zainfekowane tkanki miękną, a nawet „topnieją”, przeobrażając się w poczerniałą lub szlamowatą masę. Gnicie wierzchołkowe to bakteryjna choroba, polegająca na powstawaniu miękkich czarnych uszkodzeń w części owocu, gdzie rósł kwiat; nieprzyjemny widok. W teorii rośliny można leczyć antybiotykami hamującymi rozwój powodowanych przez bakterie chorób – w praktyce jednak z reguły najlepiej obcinać chore części lub całkowicie usuwać zakażone okazy, wierząc przy tym w pomyślny rozwój sytuacji. Ilustracja1: Liść zakażony rdzowcem. Zabarwiony obraz zarodników (komórek rozrodczych) rdzowca wewnątrz galasa na liściu soi warzywnej (Glycine max) uzyskany za pomocą mikroskopu elektronowego rastrowego (skaningowego). Galas formuje się, gdy zarodniki powstają wewnątrz liścia, a następnie wydostają się, przerywając jego powierzchnię, by zainfekować kolejne liście i rośliny. Grzyb ten zalicza się do ważnych chorób zbóż i innych roślin uprawianych w celach handlowych, ponieważ ostro hamuje wzrost rośliny, redukując tym samym plon. Grzyby Grzyby, podobnie jak rośliny, protisty i zwierzęta, są eukariontami. W porównaniu z bakteriami grzyby cechują się dużo bardziej złożoną strukturą komórkową i organizacją. Królestwo grzybów jest dość zróżnicowane: obejmuje drożdże, pleśnie i grzyby owocnikowe. Grzyby rozmnażają się bezpłciowo, wytwarzając duże ilości zarodników na drodze podziału komórkowego (mitozy). Występuje też rozmnażanie płciowe: powszechnie wśród kojarzących się par, które łączą się, by dokonać mejozy i wytworzyć rozrodcze przetrwalniki posiadające kombinację cech wywiedzionych od poszczególnych przodków. Drożdże rosną jako pojedyncze komórki albo niewielkie skupiska komórek ze sobą połączonych. Natomiast cienkie, walcowe komórki grzybów owocnikowych i pleśni, noszące nazwę strzępków grzybni, wyrastają ze swych końcówek, by eksplorować otoczenie w poszukiwaniu pokarmu. Choć pojedyncze komórki grzybne mają mikroskopijne rozmiary, ich kolonie są często widoczne w postaci sporej masy strzępków, nazywanej grzybnią. Odwrócenie w lesie gnijącego pnia nierzadko ukazuje postrzępione białe kłaki grzybni. Większości z nas znajome są pleśnie: znajduje się je rosnące na żywności albo innych rozkładających się substancjach. Pleśń jest charakterystyczna ze względu na barwne bezpłciowe zarodniki wytwarzane na wierzchu wzrastającej grzybni. Zarodniki pleśni występują w wielu kolorach: między innymi w odcieniach brązu, czerni, zieleni, błękitu, żółci, purpury, a nawet czerwieni. Przeważająca większość grzybów funkcjonuje jako saprofity, czyli organizmy pozyskujące pokarm z martwej materii organicznej. Wraz z bakteriami grzyby odgrywają w środowisku istotną rolę, rozkładając i zawracając do obiegu substancje organiczne. Grzyby pożyteczne Niektóre grzyby są dla roślin pożyteczne. Za przykład posłużyć może tu mikoryza – symbiotyczna zależność pomiędzy grzybem a korzeniami rośliny. Grzyb dostarcza roślinie mineralnych składników odżywczych i otrzymuje w zamian związki węgla powstające w procesie fotosyntezy. W tę obustronnie korzystną relację angażuje się większość ziemskiej roślinności. Niestety – dla zwierząt na równi z roślinami – pośród grzybów są też pasożyty. Infekcje grzybicze są wyjątkowo kłopotliwe, ponieważ komórki grzybne pod wieloma względami przypominają te właściwe innym eukariontom, choćby roślinom. Wyzwaniem jest więc selektywne zaatakowanie grzybów bez szkód dla żywiciela. Niemniej zwalczaniu grzybiczych chorób roślin poświęcono niemało badań, za których sprawą znane są sposoby odpowiednie do większości spotykanych grzybów. Ilustracja 2: Grzyb mikoryzowy. Przekrój korzenia ze strzępkami grzybni nazywanymi mikoryzą endotroficzną. Strzępki (zielone i niebieskie) zajmują przestrzenie międzykomórkowe oraz wnętrza niektórych komórek. Sięgają do gleby, skąd przekazują korzeniowi sole mineralne i wodę, dzięki czemu ten nie potrzebuje normalnie pełniących tę funkcję włosków. Roślina daje grzybowi cukry i inne substancje organiczne, czyniąc tak powstałą relację wzajemnie korzystną (symbiotyczną). Podobnie jak bakterie (a także wirusy), grzyby potrafią wnikać w rośliny-żywicieli przez rany. Są również zdolne do atakowania roślin bezpośrednio, przy pomocy specjalnych strzępków, które przenikają zdrowe tkanki. Choroby roślin powodowane przez grzyby liczy się w tysiącach, a należą do nich rdze, śniecie, zgorzel siewek oraz gnicie korzeni, łodyg i owoców. Obrona przed grzybami Pierwszą linią obrony przed grzybami jest stosowanie kultywarów odpornych na choroby. W rezultacie doboru hodowlanego – a w pewnych przypadkach inżynierii genetycznej – uzyskano odporne szczepy wielu gospodarczo istotnych upraw. Wszakże te nie zawsze są dostępne; ponadto odporność nie jest równoważna niewrażliwości. Profilaktyka realizowana z wykorzystaniem środków grzybobójczych, chociaż kosztowna, często przynosi pożądane efekty, aczkolwiek kwestionuje się nieszkodliwość tego rodzaju praktyk dla środowiska. Pomimo usilnych starań hodowców choroby grzybicze trwają i stale napotyka się nowe lub nieznane dotąd szczepy grzybiczych patogenów. Możliwości leczenia znajdujące zastosowanie do chorób grzybiczych obejmują obcinanie chorych części roślin oraz całkowite usuwanie zakażonych okazów. Wyselekcjonowane tak rośliny można albo spalać, albo zawijać w tworzywa sztuczne i likwidować razem z odpadami. Do naturalnych środków przeciwgrzybicznych należą roztwory miedzi i siarki oraz nadtlenku wodoru. Wątpliwa jest wartość licznych „lekarstw domowych”, takich jak czosnek czy rzodkiew – niekiedy mogą się one jednak sprawdzać. Gdy nie skutkuje ani obcinanie zainfekowanych części roślin, ani usuwanie ich w całości, ani też stosowanie organicznych metod leczenia, z pomocą wobec fali grzybiczego zniszczenia przychodzą dostępne na rynku środki grzybobójcze, przystosowane do szczególnych par grzyb-roślina. Chemikaliów tych należy używać wyłącznie w sposób zgodny z instrukcjami producenta. Z myślą o ochronie upraw przed grzybiczą infekcją wiele można także poczynić samodzielnie: właściwa cyrkulacja powietrza, kontrolowanie wilgotności oraz odpowiednie nawadnianie znacząco przyczyniają się do utrzymania roślin w zdrowiu. Protisty Protisty odróżnia od roślin i grzybów zdolność do czynnego poruszania się w środowisku – poprzez pełzanie lub pływanie, przy użyciu wici lub rzęsek (drobnych struktur włosopodobnych, działających jak malutkie wiosła). Do organizmów tych zalicza się te wciąż nazywane przez wielu „zwierzętami jednokomórkowymi”. Królestwo protistów obejmuje takie gatunki jak pantofelek (Paramecium), euglena (Euglena) czy różnorakie ameby. Protisty są naprawdę dziwnymi stworzeniami: niektóre wykazują w różnych fazach swojego cyklu rozwojowego cechy roślin, zwierząt lub grzybów. Z punktu widzenia chorób roślin najistotniejsze są „protisty grzybopodobne”. Do tychże należą gatunki, które ze względu na podobieństwa wzrostu i wyglądu zaliczano niegdyś do grzybów. Tak zwany „wielki głód w Irlandii” (1845–49) wynikł z szeroko rozplenionej niszczącej rdzy powodowanej przez pierwotniaka Phytophthora infestans. Innymi fitopatogenicznymi protistami są gatunki z rodzaju Pythium, powodujące gnicie korzeni, oraz organizmy takie jak Plasmopara, odpowiadające za rozwój mączniaka rzekomego winorośli. Jak chronić uprawy przed protistami W trzymaniu protistów na dystans pomaga kontrolowanie temperatury i wilgotności, niemożliwe niestety w przypadku upraw na wolnym powietrzu. Rdza powodowana przez organizmy Phytophthora jest problematyczna w odniesieniu do ziemniaków, pomidorów i powiązanych gatunków. Na szczęście szereg spośród kultywarów tych roślin wykazuje odporność na rdzę. Początek tej choroby znaczą brązowe plamy na liściach, a infekcja może prędko doprowadzić do znacznego odkształcenia, zwiędnięcia lub zgnicia roślin. Najlepszym remedium jest niezwłoczne usunięcie zakażonych okazów. Infekcji zapobiega również pryskanie narażonych upraw cieczą bordoską (roztworem siarczanu miedzi i wapna). Rdzę i mączniaka rzekomego winorośli wywoływane przez pierwotniaki grzybopodobne można też leczyć roztworami olejku z miodli indyjskiej, nadtlenków oraz wodorowęglanu (sody oczyszczonej). Skutecznością w leczeniu chorób wywoływanych przez grzyby i grzybopodobne protisty wykazują się ponadto organizmy wykorzystywane w roli środków mikrobiologicznych, takie jak bakterie laseczki siennej (Bacillus subtilis). Tabela1. Porównanie eukariontów, prokariontów i wirusów EUKARIONTY PROKARIONTY WIRUSY Typy organizmów rośliny, zwierzęta, grzyby, protisty bakterie, archeony bezkomórkowe Komórki duże małe brak Materiał genetyczny liniowe cząsteczki DNA w jądrze koliste DNA swobodne w komórce niewielka ilość DNA lub RNA Ściana komórkowa obecna u roślin, grzybów i protistów grzybopodobnych obecna brak Ruchliwość (zdolność ruchu) tylko protisty i zwierzęta do pewnego stopnia brak Fotosynteza tylko rośliny i niektóre protisty do pewnego stopnia brak Zróżnicowane organella w komórkach tak W mniejszym stopniu brak Rozmnażanie bezpłciowe i płciowe zasadniczo tylko bezpłciowe niezbędna komórka-gospodarz Wirusy Cały szereg cech czyni wirusy organizmami szczególnie odbiegającymi od normy. W istocie zdaniem niektórych wirusy wcale nie są żyjącymi stworzeniami. Jednak im więcej dowiadujemy się o biologii molekularnej wirusów, tym rzetelniej uzasadnione jest uznanie wirusów za „żywe” w najbardziej fundamentalnym sensie. W przeciwieństwie do czynników chorobotwórczych omówionych powyżej, wirusy nie posiadają komórek. Nie poruszają się i nie dokonują przemiany materii, a zatem nie potrzebują do przetrwania źródeł pokarmu. Niektóre z wirusów można poza żywicielem skrystalizować i umieścić w słoiku na półce, tak jakby były zwyczajnie oczyszczoną substancją chemiczną oczekującą na zastosowanie w laboratoryjnym doświadczeniu. Jest jednak pewien aspekt, w którym wirusy – o ile sprzyjają temu warunki – odznaczają się niemałą skutecznością: reprodukcja. Typowy wirus składa się z proteinowej otoczki lub zewnętrznej powłoczki, która osłania i chroni niewielką ilość materiału genetycznego. Posiadany przez wirusy materiał genetyczny zaledwie wystarcza im do wykonywania kilku podstawowych funkcji. Naturą wirusów jest pasożytnictwo: do rozmnażania się potrzebują komórki-gospodarza. Polegają na swojej zdolności do przejęcia i „przeprogramowania” molekularnych mechanizmów swej komórkowej ofiary tak, by ta w efekcie wyręczała je w większości zadań. Wirusy rzadko stanowią ważki problem w naturalnie występujących populacjach roślin o wysokim stopniu gatunkowego zróżnicowania. Natomiast w obrębie systemów uprawnych, napotykając w dużej liczebności jednorodne, zasadniczo bezpłciowe okazy, i to zwykle w znacznym zagęszczeniu, czują się jak ryba w wodzie. Co prawda nieczęsto są dla roślin zabójcze, niemniej pogarszają zdolność wytwórczą hodowców i psują wygląd plonów, poważnie obniżając rynkową wartość zbiorów. Wirusowe choroby dotykające sałaty, pomidora, ogórka i wielu innych upraw są kłopotliwe: na ogół przejawiają się plamieniem lub żółknięciem łodyg i liści, zawijaniem tych ostatnich albo nieprawidłowym rozwojem owoców. Ochrona przeciwwirusowa Wirusy mogą przenikać do roślin przez rany; ponadto są przenoszone przez owady, nicienie i roztocza. Kontrolowanie tego typu wektorów jest więc ważnym środkiem zapobiegawczym. Jako że wirusy nie bazują na żadnej formie organizacji komórkowej, co ma miejsce u pozostałych patogenów roślinnych, możliwości leczenia są wąskie. Chemikalia tu po prostu nie działają. Podobnie jak przy omówionych wcześniej formach chorób, zainfekowane rośliny trzeba usuwać. Skoro leczenie chemiczne nie jest uzasadnioną opcją, wiele wysiłku włożono w uzyskanie kultywarów odpornych na wirusy, i właśnie te należy w miarę sposobności wybierać. Rośliny nie mają lekkiego życia – a człowiek uczynił je jeszcze cięższym poprzez jednogatunkowe uprawy upychane w możliwie jak najmniejszej przestrzeni, rok w rok na tych samych obszarach. Takie zwyczaje stwarzają dla uporczywych fitopatogenów idealne warunki do inwazji i nawrotów. O pomyślność upraw można zadbać, dokonując rotacji, pilnując optymalnych warunków środowiskowych, stosując kultywary opierające się chorobom oraz okazjonalnie i rozważnie wdrażając chemiczne metody leczenia. http://www.canna-pl.com/rosliny_i_nekajace_je_zarazy
  10. Jak w temacie: Szkodniki & Choroby
  11. Każdy z nas kiedyś się z tym zetknął: pomidory lub truskawki spędziły w lodówce zbyt długi czas i całe pokryły się szarą, włochatą warstwą pleśni. To bez wątpienia mało apetyczny widok. Autor: Iñaki García Widywana pleśń to często gronowiec szary (Botrytis cinerea), znany też pod nazwą szarej pleśni. Ten pasożyt wywołuje dreszcz przerażenia u niejednego hodowcy. Może dotykać kwiatów i owoców, zwłaszcza pod koniec okresu kwitnienia lub dojrzewania – przede wszystkim w uprawach na wolnym powietrzu, narażonych na deszcz i wilgoć. Gronowiec atakuje słabe okazy oraz więdnące kwiaty. W istocie usprawnia on proces „recyklingu” roślin, rozkładając je i czyniąc składniki odżywcze dostępnymi w glebie. Zatem grzyb ten odgrywa tak naprawdę ważną rolę w naturalnym cyklu rozwojowym – ale kiedy niszczy Twoje uprawy, zyskuje status szkodnika. Organizm ten, odpowiadając każdego roku za znaczne straty plonów na całym świecie, stanowi zagrożenie dla naszego zaopatrzenia w żywność. Pleśń pojawia się najczęściej jesienią, aczkolwiek może uderzyć także w ciągu deszczowego lata. Stoi za tym fakt, że gronowiec rozkwita w warunkach wysokiej wilgotności powietrza. To zarazem bardzo dobry powód, by nie trzymać owoców ani warzyw w lodówce – w końcu panuje tam wilgoć. Spleśniałe winogrona. Widok szarej pleśni (Botrytis cinerea) rosnącej na kiści winogron (Vitis vinifera). Szara pleśń tego typu zalicza się do pleśni najpowszechniej dotykających roślin, i jako taka stanowi poważny problem gospodarczy. Atakuje uprawy różnego rodzaju, a zwłaszcza pomidory oraz inne miękkie owoce, takie jak truskawki, maliny czy winogrona. Zagraża też zbiorom przechowywanym – w tym cebulom i bulwom. Magazynowane zbiory można chronić przez pilnowanie właściwego ogrzewania przestrzeni przechowalniczej, a także utrzymywanie w niej chłodu i suchości. Żyjące rośliny chroni się przy pomocy chemicznych środków grzybobójczych, aczkolwiek pleśń ta często się na nie uodparnia. Definicja gronowca Nazwa „szara pleśń” odnosi się do fazy rozwoju grzyba, w której przyjmuje on wygląd szarego puchu. Puch ten zawiera spory (komórki rozrodcze, zarodniki, przetrwalniki) grzyba. Typowy puch zaobserwować można rzadko, ponieważ do powstania spor niezbędne są szczególne warunki. Nazwa systematyczna Botrytis cinerea wywodzi się od greckiego słowa ‘botrys’, co znaczy ‘kiść winogron’ oraz łacińskiego ‘cinerea’, wskazującego na popielaty kolor pleśni. Oglądane pod mikroskopem, podtrzymujące spory grzyba struktury przy odrobinie wyobraźni przypominają grona owoców winorośli. Gronowiec szary jest grzybem nekrotroficznym, i jako taki, by zdobyć wszystkie niezbędne mu składniki odżywcze, zabija swego żywiciela. Tkanka, na której się on rozwija, wskutek śmierci komórek-gospodarzy ciemnieje i niekiedy mięknie. Po pewnym czasie owe ciemne plamy pokrywają się warstwą włochatej pleśni szarego koloru. Pleśń rośnie na umierającym i martwym materiale roślinnym, lecz wpływać może również na żywe komórki. Zarażenie gronowcem szarym uwidacznia się z reguły dopiero po upływie dwóch do trzech tygodni. Jeżeli zakażenie jest widoczne gołym okiem, to pleśń zdążyła już wniknąć w roślinę. Na tym etapie zastosowanie środka grzybobójczego w zasadzie mija się z celem. Grzyb ten infekuje rośliny przeszło dwustu gatunków – jednak największe szkody i straty plonów powoduje w uprawach truskawek i winorośli. Należy przy tym do saprofitów: jest zdolny żerować na martwych szczątkach organicznych. Oznacza to, że może szkodzić uprawom nawet po zbiorach! Gronowiec preferuje kwiaty i owoce, jednakże może pojawiać się również na łodygach, liściach i nasionach. Zarażone nasiona przenoszą grzyba. Zapoczątkowanie jego rozwoju i wzrostu wymaga zaistnienia odpowiednich warunków, co następuje zazwyczaj w okresie kiełkowania nasion. Gdy do tego dochodzi, siewki więdną niedługo po kiełkowaniu – albo kiełkowanie w ogóle nie ma miejsca. Taki efekt nazywa się 'stłumieniem'; powodować go mogą też inne zarazki. Zarażenie grzybem kwiatów jest z początku niedostrzegalne. Jednym z pierwszych objawów mogących świadczyć o ataku gronowca jest chloroza, czyli zbrązowienie i zawilgocenie tkanki w pobliżu zakażonego miejsca. Na grzybiczą infekcję wskazywać może także występowanie na kwiatach jasno zabarwionych plam z ciemnobrązową obwódką. Gronowiec – początki Wczesny rozwój szarej pleśni zwykle ma swój początek w zainfekowanych szczątkach roślinnych pozostawionych w polu po zeszłych zbiorach. Obecna tam grzybnia rozrasta się wraz ze wzrostem temperatury – na przykład wczesną wiosną. Przy obfitym nasłonecznieniu w grzybni zaczynają powstawać struktury noszące nazwę konidiospor. Na końcach tychże formują się spory nazywane konidiami, które w dalszej kolejności przemieszczają się w powietrzu i mogą tak trafiać na liście lub łodygi upraw. Tam zarodniki kiełkują i przypuszczają atak. Dla ich uwolnienia z konidiospor wymagany jest nagły spadek wilgotności i wzrost temperatury, co z reguły ma miejsce wczesnym rankiem. Do rozprzestrzeniania spor przyczyniać się mogą również uderzające w zarażony okaz krople deszczu. Konidia są też przenoszone między roślinami przez owady, będące w związku z tym znaczącym źródłem infekcji. Źródłami zakażenia bywają poza tym dotknięte infekcją pobliskie uprawy i ogrody. Jasny obraz mikroskopowy skupisk przetrwalników gronowca szarego. Powodowaną przez tego grzyba chorobę nazywa się między innymi szarą pleśnią. Wytwarza on na końcach rozgałęzionych konidiospor (szare włókna) miliony spor (szare skupiska). Zarodniki z łatwością się odrywają, co sprzyja prędkiemu zarażaniu kolejnych roślin. Do kiełkowania przetrwalnikowi potrzebne jest na roślinie lub wokół niej odpowiednio wiele składników odżywczych (cukrów i materii organicznej) oraz wilgoci. Wilgoć może pochodzić ze skraplania na powierzchni roślin, następującego w warunkach wilgotności powyżej 95%, albo z dowolnego roślinnego soku wydostającego się na skutek zewnętrznego uszkodzenia rośliny. Gdy zarodnik kiełkuje, wydobywają się zeń strzępki rostkowe Na ich końcach znajdują się nazywane appressoriami (przycistkami) zgrubienia, które tworzą wnikające w tkankę rośliny strzępki infekcyjne. Te nie są zdolne przenikać roślinnych tkanek natychmiast; zmuszone są wydzielać najpierw pewne enzymy, pomagające wyeliminować pierwszą komórkową barierę rośliny, czyli kutykulę – woskowatą warstwę wierzchnią. Kutykula zdrowej tkanki jest często bardzo wytrzymała, dlatego na spenetrowanie przez grzyba najbardziej narażone są miejsca uszkodzone, słabe lub starzejące się. Do infekcji może także dochodzić za pośrednictwem porów i ran. Z tego względu gronowiec nierzadko pojawia się w następstwie ataku gąsienic, wykorzystując do wniknięcia w roślinę ubytki spowodowane ugryzieniami owadów. Szansę na inwazję stwarzają gronowcowi również wszelkie uszkodzenia, jakie hodowca sprawia przy nacinaniu, zbiorach owoców oraz odcinaniu nowo wyrastających pędów. Po przeniknięciu kutykuli grzyb może rozplenić się w kolejnej warstwie komórek, bogatych w pektynę. W tym celu wydziela więcej enzymów – tym razem innych, a mianowicie pektynolitycznych, do których to należy endopoligalakturonaza. Poziom temperatury optymalny dla rozrostu gronowca wynosi w przybliżeniu +24°C, wszakże grzyb ten potrafi przetrwać nawet przy zerze stopni Celsjusza, w związku z czym pod względem istotności temperatura ustępuje wilgotności względnej powietrza – dopóki ta pozostaje wysoka, gronowiec jest w stanie zaatakować w każdej temperaturze. Gronowiec szary wydziela ponadto proteiny i substancje fitotoksyczne, które wywołują zapaść i śmierć komórek przyległych do gospodarza. Jedna z nich nosi nazwę botrydial. Na tempo, w jakim postępuje infekcja, wpływ ma też układ odpornościowy rośliny. Jesienią mechanizmy obronne roślin bywają mniej skuteczne, co pozwala gronowcowi, jakkolwiek wtedy już na wpół uśpionemu, agresywnie atakować. Z tego powodu niektórym hodowcom gronowiec przysparza kłopotów pod koniec sezonu uprawnego, na co wszak w równie istotnym stopniu wpływają podwyższone poziomy wilgotności powietrza. Szara pleśń. Obraz zarodnika szarej pleśni (Botrytis cinerea) kiełkującego na liściu truskawki uzyskany za pomocą mikroskopu elektronowego rastrowego (skaningowego). Środki ochrony Ochrona w okresie uprawy Bardzo ważne jest usunięcie wszelkich części roślin zainfekowanych gronowcem. Usuwane części należy niezwłocznie umieszczać w plastikowym worku. W razie konieczności usunięcia rośliny w całości postępuj w opisany poniżej sposób. 1.Nasuń worek na roślinę, nie dotykając jej. 2.Wyrwij roślinę z gruntu razem z korzeniami 3.Zabierz z terenu uprawy worek z rośliną w środku 4.Zanim wrócisz na teren uprawy, umyj ręce i zmień odzież Pod żadnym pozorem nie wolno dopuścić do zetknięcia się zainfekowanej rośliny lub takiej części z innymi okazami. Nawet najkrócej trwający kontakt poskutkowałby wzbiciem w powietrze całych chmur szarych zarodników. Te wylądowałyby na zdrowych roślinach i mogłyby je zarazić. Z punktu widzenia ogółu uprawy ważne jest, aby rośliny dysponowały odpowiednią przestrzenią i żeby liście się ze sobą nie stykały. Skuteczna wentylacja ma zasadnicze znaczenie dla utrzymywania wilgotności wokół kwiatów i liści na stosunkowo niskim poziomie. W odniesieniu do upraw na wolnym powietrzu zaleca się osłanianie roślin plastikowymi tunelami przed spodziewanym deszczem – to zapobiega ich zawilgoceniu. Ważna jest także czujność względem szkodników zdolnych uszkadzać kutykulę – choćby gąsienic – jako że gronowiec szary może na takich szkodach korzystać poprzez ułatwiony dostęp do wnętrza roślin. Grzybom łatwiej jest zarażać rośliny uszkodzone przez przeżuwające szkodniki. Inne owady – za przykład niech posłużą nam przylżeńce – mogą natomiast przenosić i roznosić spory gronowca. Ochrona biologiczna Istnieje szereg mikroorganizmów sprawdzonych w roli środka ochrony różnorodnych upraw przed gronowcem szarym. Clonostachys rosea (Clonostachys rosea) to grzyb wykorzystywany do zwalczania gronowca i przeciwdziałania jego atakom ze względu na swoją zdolność do tłumienia procesu wytwarzania zarodników. C. rosea to jednak niejedyny organizm wrogi w stosunku do B. cinerea. Do celów hamowania rozwoju szarej pleśni z powodzeniem wykorzystywano również niektóre gatunki nicieni (nematod). Wykazano, że pewne szczepy grzyba Trichoderma harzianum oddziałują antagonistycznie na rozwój gronowca szarego w określonych uprawach. Ponadto rozpoznano bakterie rodzaju Bacillus potrafiące wytwarzać substancje hamujące wzrost B. cinerea, pożyteczne jako środek przeciw stłumieniu stosowany do zainfekowanych kwiatów i owoców oraz gleby. Jednakże skuteczność tych organizmów zależy od różnorakich czynników, w tym od warunków otoczenia i dojrzałości uprawy. W przypadku upraw takich jak truskawki czy borówki do walki zaprzęgano pomyślnie także pszczoły, które to usprawniają rozprzestrzenianie oraz podnoszą efektywność wspomnianych bakterii antagonistycznych..Wystarczy umieścić w ulu pewną ilość pożytecznych mikroorganizmów, a za sprawą pszczół zostaną one rozniesione po terenie uprawy. Środki grzybobójcze na bazie naturalnych wyciągów Na rynku dostępne są liczne preparaty z wyciągami roślinnymi przeznaczone do przeciwdziałania atakom i rozwojowi gronowca szarego. Zadowalające rezultaty przynosi stosowanie między innymi wyciągów z tymianku (macierzanki), nasion cytrusów, oregano, mięty, czosnku oraz pieprzu. Składniki owych wyciągów są rozmaite, niemniej działanie wielu z nich polega na hamowaniu kiełkowania konidiów lub zapobieganiu rozrostowi grzybni. Postęp biotechnologiczny Naukowcom udało się wywołać w warunkach laboratoryjnych – przez wprowadzenie genu odpornościowego– rozwój roślin transgenicznych odpornych na gronowca szarego. Ów gen odpornościowy koduje tak zwane białka inhibitorowe poligalakturonazy. Jak wspomniano wyżej, gronowiec wytwarza enzymy umożliwiające grzybowi zarażanie komórek-gospodarzy; tymczasem niektóre spośród tych enzymów są endopoligalakturonazami, toteż blokowanie tych białek czyni rośliny odporniejszymi na grzybiczy atak. Gronowiec szary (Botrytis cinerea) – szara pleśń – na liściu sukulenta Kalanchoe blossfeldiana. Wytwarza on na końcach rozgałęzionych konidiospor miliony przetrwalników (konidiów). Gronowiec nie zawsze szkodliwy Gronowiec szary to powszechnie występująca pleśń, rozpleniająca się bez trudu zarówno w szufladzie na warzywa Twojej lodówki, jak i wśród roślin uprawianych w polu. Choć walka z tego typu pleśnią jest możliwa, niezmiernie trudno nad owym grzybem zapanować. To dlatego niezmiennie stanowi on tak ważki problem w nawet najodleglejszych od siebie zakątkach świata. Pomimo wszystko gronowiec nie zawsze jest szkodliwy. Przykładowo, gdy ojrzałe winogrona zostają zainfekowane w obrębie winnicy, ich skórka staje się bardziej porowata, dzięki czemu z owocu odparować może większa ilość wody. To z kolei wpływa korzystnie na zawartość cukru i daje w efekcie wino o lepszym bukiecie. W tym kontekście gronowiec szczyci się mianem „szlachetnej pleśni”. Co poniektóre z najlepszych „win gronowcowych” uzyskuje się poprzez własnoręczne zbieranie winogron dosłownie jedno po drugim, tak aby wybór padał wyłącznie na owoce zainfekowane ową pasożytniczą pleśnią. Jak zatem widać, gronowiec może być dla hodowców równie dobrze prawdziwym błogosławieństwem. W gruncie rzeczy pleśń faktycznie można postrzegać w kategoriach błogosławieństwa. To bowiem gronowcowi zawdzięczamy fakt, iż wszystkie spadające jesienią z drzew liście znikają tak szybko, i w rezultacie krąg życia ma sposobność zatoczyć się na nowo. http://www.canna-pl.com/gronowiec_szary
  12. Białe muszki to owady z rzędu pluskwiaków (Hemiptera) należące do rodziny mączlików (Aleyrodidae). Uznaje się je za poważnego szkodnika wobec wielu upraw, ponieważ powodują znaczne szkody i straty w plonach. Czerpią one żer, wysysając sok z roślin-żywicieli. Są polifagami: żerują na różnorakich roślinach, stwarzając tym samym zagrożenie dla większości upraw; źródłem i zapasem substancji odżywczych są dla nich też rośliny dziko rosnące i chwasty. Autor: Ignacio García, CANNA Research Charakterystyczną białą barwę owady te zawdzięczają warstwie białej mączki pokrywającej u nich zarówno korpus, jak i obie pary skrzydeł. Dwoma gatunkami białych muszek zagrażającymi licznym uprawom są mączliki ostroskrzydły (Bemisia tabaci) i szklarniowy (Trialeurodes vaporariorum). Podstawową cechą morfologiczną pozwalającą odróżniać jedne od drugich jest położenie skrzydeł: u B. tabaci łączą się one z korpusem, natomiast u T. vaporariorum układają się równolegle do zajmowanego liścia; ponadto poczwarki i dorosłe osobniki T. vaporariorum mają na sobie z reguły większą ilość woskowatej mączki niż B. tabaci. Cykl biologiczny Pełny cykl rozwojowy białej muszki trwa od piętnastu do czterdziestu dni. Czas jego trwania zależy od panujących w otoczeniu warunków, a w szczególności od temperatury: jaja przeobrażają się w dorosłe osobniki szybciej, gdy temperatura jest wyższa. Białe muszki zazwyczaj składają jaja na spodniej stronie liści; te do nich przylegają za sprawą szypułki. Z jaj wykluwają się larwy lub nimfy, w swej pierwszej fazie rozwoju na tyle ruchliwe, by przemieszczać się po powierzchni liścia w poszukiwaniu miejsca odpowiedniego do wkłucia stylusa i przystąpienia do żerowania na bogatym w cukry soku z łyka. Następnie, zanim w ostatniej fazie rozwoju wykształci się dorosły osobnik, nimfy przechodzą przez kilka kolejnych stadiów, podczas których nie zmieniają położenia, w dalszym ciągu żywiąc się rośliną. Z jaj niezapłodnionych wykluwają się samce, a z zapłodnionych samice. Szkody Szkód bezpośrednich rośliny doznają na skutek żerowania białych muszek: wsysanie soku pozostawia odbarwione plamy na częściach liścia, gdzie ma to miejsce. Ponadto wsysaniu soku towarzyszy uwalnianie do łyka toksycznych substancji, rozprzestrzeniających się później w roślinie. To wytrąca roślinę z równowagi metabolicznej i prowadzi do ogólnego osłabienia, chlorozy oraz zmian w kwiatach i owocach. Dochodzą do tego szkody pośrednie: wydzielane przez nimfy melasy umożliwiają formowanie się na liściach grzybom – na przykład sadzakowym (Capnodium sp.). Grzyby te oddziałują niczym ekran, redukując zdolność rośliny do fotosyntezy. Jednakże najpoważniejsze szkody powodowane przez białe muszki wiążą się z przenoszeniem wirusów – w tym wirusa żółtej kędzierzawości liści pomidora (TYLCV), kriniwirusa chlorozy pomidora (ToCV) i wirusa żółtej mozaiki pomidora (TYMV). Ochrona biologiczna W roli środków ochrony przed białymi muszkami wykorzystuje się szereg entomofagicznych owadów i pasożytów, a także wybrane entomopatogeniczne grzyby. Większość zaprzęganych do tej walki drapieżników żeruje na jajach i nimfach białych muszek. Do kategorii tej zalicza się chrząszcz Delphastus catalinae. Skuteczną ochronę biologiczną przed owymi szkodnikami zapewniają również larwy złotookowatych (Chrysopidae) oraz niektóre pluskwy domowe. Niewielkie osy z rodziny Aphelinidae są pasożytami w stosunku do larw białych muszek: składają przy nich swe jaja i rozwijają się, żerując na tym właśnie żywicielu. To najpowszechniej wykorzystywane osy pasożytnicze, wykazujące specjalizację pokarmową względem szkodników stanowiących ich żer. Zwalczenie szkodnika następuje w tym przypadku prędzej, aczkolwiek specjalizacja czyni je bezużytecznymi w kontekście innych roślinożernych owadów. Alternatywnym rozwiązaniem jest zaprzęganie do walki grzybów entomopatogenicznych. Te zarażają białe muszki, rosną w ich wnętrzu i koniec końców doprowadzają do śmierci owada. Ze zwłok wydobywają się potem nowe spory, zarażające kolejne osobniki. Za przykład posłużyć może tu grzyb Verticillium lecanii. Biała muszka gatunku Bemisia tabaci (mączlik ostroskrzydły) świeżo po wyłonieniu się z końcowego, czwartego stadium nimfy (poczwarki). Powierzchnia liścia hibiskusa. Obraz w dużym powiększeniu (5×) przedstawiający delikatny, woskowaty wygląd owada. Ta biała muszka mierzy mniej niż jeden milimetr. Uprawowe środki ochrony Jednym z głównych celów ochrony przed białymi muszkami jest zapobieganie zarażaniu upraw potencjalnie przenoszonymi przez owady wirusami. Z tego powodu trzeba usuwać wszelkie znajdujące się w pobliżu upraw chwasty i pozostałości innych roślin, bowiem mogą one służyć białym muszkom za siedlisko. Poza tym do rozprzestrzenienia wirusa łatwo może dojść w razie przedostania się na uprawę białych muszek, które uprzednio żerowały na zarażonych wirusem chwastach. Zakażaniu pasożytami skutecznie przeciwdziała też stosowanie barier ochronnych, takich jak siatki czy osłony. Środki fitosanitarne TCelem stosowania środków fitosanitarnych jest zapewnianie roślinom maksymalnej ochrony w najwcześniejszych fazach uprawy, mające zapobiec zadomowieniu się w niej białych muszek. To właśnie wtedy wirusowa infekcja powoduje największe szkody, rozprzestrzeniając się w roślinie; wszystkie objawy uwidaczniają się zaś dopiero na etapie kwitnienia i owocowania. Z tego względu środkami owadobójczymi traktuje się już nasiona niektórych upraw. Te działają systematycznie od samego początku wzrostu siewki, i nie przestają chronić jej na przestrzeni kilku dalszych tygodni. W późniejszych fazach na liście stosować można takie insektycydy jak CANNACURE dopilnowujące utrzymania ochrony przez możliwie jak najdłuższy czas. Należy mieć na uwadze fakt, iż stosowanie niesystematycznych pokarmowych środków owadobójczych jest zwykle nieskuteczne w walce z białymi muszkami w stadium larwalnym, jako że wiele larw jest na wpadnięcie w taką pułapkę nie dość ruchliwymi. Insektycydy oddziałujące fizycznie – a takim jest CANNACURE – stanowią dobry wybór także na potrzeby zwalczania stadium larwalnego. http://www.canna-pl.com/jak_chronic_uprawy_przed_bialymi_muszkami
  13. Mączniak, znany również jako biała mączka, to nic innego jak choroba grzybowa, która stanowi niemałe zagrożenie dla wielu roślin uprawnych i ozdobnych. Charakteryzuje się białą, mączystą powłoką na liściach, przypominającą cukier puder. Mączniak występuje w różnych formach, które nierzadko są wyspecjalizowane w atakowaniu określonych gatunków roślin. Dlatego też zidentyfikowanie konkretnego typu mączniaka ma kluczowe znaczenie dla skutecznej walki z chorobą. Czym jest mączniak? Mączniak to tak naprawdę grupa grzybów atakujących rośliny, które pokrywają ich liście, łodygi, a czasem nawet kwiaty, charakterystycznym białym nalotem. Nalot ten to w rzeczywistości zbiór zarodników grzyba, które rozprzestrzeniają się na inne części rośliny i dalej zarażają kolejne okazy. Choroba ta może znacząco osłabić roślinę, zmniejszając jej zdolność do fotosyntezy, co prowadzi do niechcianego zahamowania wzrostu, uszkodzeń estetycznych, a w skrajnych przypadkach - do obumierania całej rośliny. Wszystko to sprawia, że mączniaka pod żadnym pozorem nie wolno bagatelizować. Typy mączniaka i ich charakterystyka Warto wiedzieć o tym, że istnieje wiele odmian mączniaka, a każda z nich ma swoje ulubione gatunki roślin. Popularna jest chociażby odmiana Sphaerotheca macularis, która atakuje chmiel, truskawki, poziomki czy fiołki. Jest to grzyb o szerokim spektrum żywicieli, co czyni go jednym z najbardziej powszechnych mączniaków w całym ogrodnictwie. Dosyć popularny jest też wariant Leveillula taurica, który preferuje niższe warunki wilgotnościowe i częściej występuje na spodniej stronie liści. Inne typy mączniaka, do których zaliczamy chociażby Pseudoperonospora cannabina, specjalizują się w atakowaniu konopi czy ogórków, tworząc grzybiczą pajęczynę o szarym zabarwieniu, nierzadko myloną z mączniakiem prawdziwym. Najważniejsze informacje na temat mączniaka Rozpoznanie mączniaka jest na szczęście relatywnie proste dzięki charakterystycznym objawom. Choroba początkowo objawia się jako niewielkie, pęcherzykowate plamy na liściach, które z czasem pokrywa typowy biały nalot przypominający puder. W większości przypadków mączniak rozwija się na wierzchniej stronie liścia, jednakże istnieją wyjątki, do których zaliczamy choćby niektóre mączniaki rzekome, które atakują spodnią stronę liścia, co sprawia, że mogą być o wiele trudniejsze do zauważenia. Mączniak prawdziwy i rzekomy to dwa główne rodzaje tej choroby, które mogą być łatwo ze sobą mylone. Ogólnie przyjęte normy mówią, że mączniak prawdziwy rozwija się na wierzchu liścia, podczas gdy mączniak rzekomy zlokalizowany jest na jego spodzie. Mączniak rzekomy objawia się przeważnie żółtawymi, brązowymi plamami, które później zamieniają się w szaro-fioletową pajęczynę. Przykładem jest popularna Pseudoperonospora cubensis, powodująca niepożądane problemy w uprawach ogórków. Cykl życiowy mączniaka i warunki sprzyjające jego rozwojowi Cykl życiowy mączniaka zaczyna się od lądowania zarodników na liściu rośliny. Kiedy warunki są odpowiednie, a więc temperatura i wilgotność są utrzymane na idealnym poziomie, to zarodniki zaczynają kiełkować. Strzępka grzybni przedostaje się do wnętrza liścia przez uszkodzone miejsca, gdzie kontynuuje swój wzrost. Mączniaki takie jak Sphaerotheca macularis rozwijają się przede wszystkim na powierzchni liścia, podczas gdy inne, do których zaliczamy choćby Leveillula taurica, mogą rosnąć ukryte wewnątrz tkanek rośliny przez wiele tygodni, zanim pojawią się typowe objawy na powierzchni. Optymalne warunki do rozwoju mączniaka to w rzeczywistości suche, ciepłe dni z poranną rosą, która dostarcza zarodnikom potrzebnej wilgoci do kiełkowania. Rośliny uprawiane w szklarniach lub w kiepsko wentylowanych miejscach są bardzo narażone na infekcje, co warto mieć na względzie. Ciekawostką, o której mało kto wie, jest fakt, że mączniak nie potrzebuje deszczu do rozwoju, a wręcz przeciwnie - zbyt duża wilgotność może hamować jego wzrost. Walka z mączniakiem - o czym pamiętać? Skuteczne zwalczanie mączniaka w większości przypadków wymaga kombinacji metod profilaktycznych i interwencyjnych. Regularne usuwanie zainfekowanych liści, odpowiednie przycinanie roślin w celu poprawy cyrkulacji powietrza, a także stosowanie jakościowych fungicydów mogą ewidentnie ograniczyć rozwój choroby. Ważne jest również monitorowanie roślin i szybka reakcja na pierwsze objawy infekcji, albowiem pozwoli to zminimalizować straty. Od razu, kiedy zauważysz coś niepokojącego, postaraj się działać, aby ratować rośliny i nie narażać ich na niebezpieczeństwo.
  14. W glebie żyje mnóstwo robaków o wysoce zróżnicowanym pożywieniu. W niniejszym artykule skoncentrujemy się na tych robakach, które korzystnie lub szkodliwie wpływają na zbiory. Jedną z grup tychże są nicienie (nematody) albo obleńce – niektóre spośród nich należą do fitopatogenów (organizmów pasożytniczych żerujących na roślinach i powodujących w nich szkody), podczas gdy inne odgrywają rolę środków ochrony biologicznej, a tym samym mogą być pożyteczne. Autor: Iñaki García Odmiany pasożytnicze są długie, obłe i zbudowane niesegmentowo – to cechy niemal wszystkich nicieni. Pod względem długości różnią się, przy czym zwykle mierzą od 0,25 do 2 mm. Do żywienia służą im kolce – dziurawiące narządy gębowe, za pomocą których wnikają w komórki żywiciela i wysysają płyny. Nematody te mogą żerować i na wewnętrznych, i na zewnętrznych częściach roślin, a niektóre zdolne są przenikać do tkanek żywicieli, by czerpać z nich pożywienie. W zwłokach zaledwie pojedynczej, tęgiej larwy barciaka większego żyją tysiące wijących się nicieni, gotowych biologicznie hamować rozwój zamieszkujących glebę szkodników. Nieżyjące larwy można umieścić w gruncie sadu czy szklarni, a nematody wyłonią się, by chronić zbiory przed szkodnikami takimi jak atakujący korzenie cytrusów ryjkowiec Diaprepes abbreviatus czy opuchlak truskawkowiec (Otiorhynchus sulcatus). Fot. dzięki uprzejmości Peggy Greb, USDA Agricultural Research Service Widoczne objawy ataku nicieni Nicienie fitopatogeniczne mogą atakować części uprawianych roślin znajdujące się zarówno ponad poziomem gruntu (listowie, gałęzie itd.), jak i pod nim (system korzeniowy). Bez względu na to, gdzie następuje atak nematod, jego symptomy prędzej czy później stają się widoczne nad ziemią, bowiem jakiekolwiek uderzenie w korzenie i łodygi bezpośrednio wpływa na rozwój owoców i liści. Ogólnie rzecz biorąc, do widocznych objawów ataku nicieni należą: -chloroza (żółcenie) -martwica (umieranie komórek roślin) -odkształcenia -występowanie galasa w miejscach uderzenia pasożyta Zjawiska te nieuchronnie prowadzą do redukcji plonu z upraw. Naturalne drapieżniki Straty, jakie nicienie mogą powodować w zbiorach, kształtują się wprost proporcjonalnie do liczebności robactwa. To dość normalne, że glebę zamieszkuje szereg fitopatogenicznych nematod: dopóki ich populacja pozostaje odpowiednio niewielka, powodowane szkody są minimalne. Liczebność robaków utrzymują pod kontrolą naturalne drapieżniki – w tym inne nicienie oraz określone typy grzybów, bakterii oraz owadów. Jednak ekstensywne uprawy zakłócają tę naturalną równowagę, co skutkuje szybkim przyrostem populacji fitopatogenów. Zdjęcie to przedstawia korzeń soi w stukrotnym powiększeniu, zabarwiony z myślą o jego uwidocznieniu. Młode mątwiki sojowe (Heterodera glycines) zarażają korzeń soi tworząc miejsca żerowania, gdzie zabierają roślinie składniki odżywcze. Kontrola rozwoju nicieni Celem kontroli rozwoju nicieni jest redukowanie fitopatogenicznych populacji z zastosowaniem metod chemicznych i biologicznych. Robaki są na tyle małe, że stosowane środki chemiczne muszą być w stanie wniknąć we wszystkie mikropory gruntu. Z tego powodu powszechnie wykorzystuje się mieszanki w postaci gazowej lub uwalniającej gaz. Wypracowano także środki ochrony biologicznej – to między innymi pewnego rodzaju bakterie pasożytnicze. Sprawdzające się w ochronie biologicznej nicienie pożyteczne zawierają symbiotyczne, wytwarzające toksyny bakterie, które oddziałują na będące ich żywicielami owady. Za przykład takowych posłużyć może nicień Steinernema feltiae, żerujący na larwach ziemiórkowatych – powszechnego źródła zarazy. Ziemiórkowate oraz larwy owadów glebowych Dorosłe ziemiórkowate mają postać niewielkich czarnych much; ich długość wynosi około 3–4mm. Ich roje często widuje się w szklarniach, dokąd przyciąga je wilgotność, wysoka temperatura oraz obecność rozkładającej się materii organicznej. Podłoża uprawne stwarzają idealne warunki dla larw tej rodziny – koloru białego, pozbawionych odnóży, przypominających małe robaki. Larwy te żywią się materią organiczną oraz miękkimi podziemnymi częściami roślin – na przykład korzeniami – a także łodygami. Inną grupą potencjalnie szkodliwych zwierząt, bardzo podobnych do zamieszkującego glebę robactwa, są larwy faktycznie żyjących w glebie owadów. Szczególnie dotkliwe szkody powodują w zbiorach larwy chrząszczy (Coleoptera) i gąsienice (Lepidoptera). W ogólności rozróżnia się w tym kontekście trzy grupy: tzw. „białe robaki” (białawej barwy, zakrzywione, mięsiste), larwy sprężykowatych (żółtawe, twarde, podłużne) oraz gąsienice sówkowatych (najczęściej znajdowane zwinięte w kłębek w glebie). Robactwo to, mimo że na ogół żyje pod ziemią, może atakować również nadziemne części roślin, a nawet tworzyć chodniki w pniach i konarach. http://www.canna-pl.com/robactwo_i_jego_wplyw_na_zbiory
  15. Jorge Cervantes - obowiązkowy kanał każdego growera. To stary temat, tutaj jest nowy:
  16. Macky

    Ostre przesuszenie

    Hej, konopie to silne rośliny więc przeżyją wszystko, automatycznym roślinom na pewno takie działanie zaszkodzi, ale normalne pocierpią dzień i zapomną Także dla automatów zaszkodzi, normalnym nie.
  17. Jako że zwycięzca zrezygnował z nagrody, Ambasadorce też nie potrzebne (wolny kraj), nagroda przechodzi na kolejnego uczestnika: Drugi Plan, także proszę o dane do wysyłki na pw
  18. Konkurs zakończony. Wygrywa Plantator Gratuluję i proszę o dane do wysyłki poprzez prywatną wiadomość. Najlepiej adres na paczkomat.
  19. Jasne że tak, wygra i tak jedna najładniejsza
  20. Topek może być suchy lub świeży.
  21. Zrób zdjęcie co palisz i wygraj ! Najładniejsza fotka wygrywa ! Do wygrania: Power Flush Permanent - 7-dniowa kuracja kompleksowego oczyszczenia organizmu z substancji psychoaktywnych Zasady: 1. na zdjęciu musi być karteczka z nickiem i datą (lub w tle forum) 2. zdjęcie ma przedstawiać top marihuany wraz z blantem lub fajką wodną 3. data zakończenia: 27.11.2016 Sponsor: thc-detox
  22. Łowca Kurdli wrzuć jego fotkę przezorny niestety przepadło, ja nie mam czasu na oczekiwanie, data zakończenia była podana, trzeba było pilnować. Nie martw się, będą następne Lada chwila ruszamy z kolejnym...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+