Olej RSO z odpadu konopi, metodą Ricka Simpsona

[Macky]

Witajcie

Dziś pokaże swój pierwszy olej RSO metodą Ricka Simpsona, olej robię w celu zdobycia doświadczenia więc użyłem suchego odpadu konopnego, liście, łodygi, trochę małych topków (popcorn), rośliny które okazały się męskimi itd.

Użyłem:

- 12L alkoholu izopropylowego

- odpad około 0,5kg, nie wiem nie ważyłem

- filtry do kawy, słoiki, lejki, drewniane łyżki, duży plastikowy pojemnik, wiatrak, strzykawka

- garnek do gotowania ryżu 300W, im mniejsza moc tym lepiej, na pewno nie spalimy  

 

Zaczynamy, przygotowany odpad:

Zalewam alkoholem:

Dokładnie namaczam i zostawiam na parę minut:

Następnie przelewam do słoików przez filtry do kawy:

Kolejnym krokiem to wygotowywanie alkoholu, i tu należy być mega ostrożnym !!! :

Powoli zaczyna mieć konsystencję gęstego oleju:

Na wszelki wypadek trzymam jeszcze chwilę  

Po paru godzinach podgrzewania zaciągam do strzykawki: 

Wynik: 

 

Nie spodziewałem się że aż tyle wyjdzie z odpadu, olej został przeznaczony na leczenie. Paliłem go z waporyzatora i już po jednym buchu nieźle działa 

 

 

 

 

Tutaj filmik na którym się wzorowałem: 

 

Tutaj lepszy:

 

Inne tematy związane z Olejem RSO:

 

[tbi4]

Bomba, dzięki za podzieleniem się swoim doświadczeniem.
Trzeba teraz to sprawdzić u siebie ! ! ! 💚

[tbi4]

Zrobione XD
 

Z około 200gr suszu (wysuszonego na wiór) powstało mi około 45g RSO, robiłem je dość powoli nie przekraczając temperatury 60-75 stopni. Odparowywałem ciesz w kastroli (naczynie żaroodporne).
Pachnie i wygląda ciekawie, działanie też ma dość konkretne (mowa o podgrzaniu i spożyciu oparów) 😮

... lecz zagłębiając się w tematykę natrafiłem na taki opis: /admin - link wygasł/

Rodzi się pytanie kto ma racje i jak zawsze czemu tak mocno są podzielone zdania ???

Z fartem dla wszystkich. Jak dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Trochę cierpliwości i gotowe !