Skocz do zawartości
nasiona konopi na stronie thc-thc

sklep i producent nasion marihuany seedbay

Recommended Posts

Opublikowano

Trzeba się wziąć za sadzenie :D

BO ostatnio był grass tylko od dila i to z razu na raz coraz słabszy :( niestety.

Też było kolorowo ale "iskrząca trawa" to nie to samo. Robione to na wage a nie na moc niestety. Ale cóż jak sie nie ma ci się lubi to się lubi co sie ma

:peace:

  • Replies 49
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opublikowano

Od momentu kiedy poczuję pieczenie w płucach to wiem już, że będzie dobrze :D

W skrócie: uspokojenie, rozluźnienie, lekkość, zadowolenie, uczucie spowolnienia czasu, dziwnie odbieram dźwięki (trudno mi się rozmawia normalnie z osobą niepalącą. Pamiętam, jak raz upaliłem się i musialem iść do kumpla zeskanować wazny dokument, wpadłem tylko powiedziałem mu o co chodzi i cały czas siedziałem cicho :D Żeby nie gadać głupot przy jego rodzicach) i jedno takie głupie uczucie- niepokój, że zapomniałem schować worek/lufkę i bywa nieraz na np. ognisku że macam się po kieszeniach jak głupi i sprawdzam co chwilę czy jest ten worek :D

Lubię po spaleniu się patrzeć na różne rzeczy/krajobrazy, wyglądają o wiele lepiej niż naprawdę :D W sumie to lubię to ogólne "pier*olenie się w oczach" i ubzdurowywanie sobie, że coś widzę. Parę razy było wesoło, ale raz nie do końca. 2 razy przywidziało mi się, że widzę jak jakiś kumpel idzie drogą, raz że widzę duchy, ale raz że idzie za mną taki jeden świr z mojej okolicy nawalony, który chce mnie pobić- to już nie było zabawne. (Przypomniało mi się, jak kumpel sobie wkręcił, że ma 4 nogi :D )

Albo jak czuję, że jestem mocno upalony to zawsze patrzę na zegarek i po jakiejś chwili ponownie, po czym zawsze jest tekst "o k*rwa wydawało mi się, że minęła już godzina, a to tylko 6 minut!" :D

W sumie nie lubię za bardzo gadać głupot jeżeli jest nawet 1 osoba która nie paliła, mam do tego jakąś wewnętrzną blokadę.

Opublikowano

Ja po zapaleniu czuje totalne wyluzowanie :D

Moja najlepsza czesc fazy to ta, w ktorej nie moge sie powstrzymac od smiechu :D uwielbiam to, lubie tez to ssanie, kiedy nie jestem glodny ale i tak bym cos zjadl :D

Wszystko widze wyrazniej. Mam bardzo malutka wade wzroku, ale np jak patrze sie w dal to da sie to odczuc, po mj doslownie widze fest dokladnie :D kolory bardziej nasycone itd. Dzwiek czasem mi sie wydaje jakby dochodzil z drugiego pokoju czy cos a np glosniki mam przed soba ;d. Czesto nie moge sie skupic nad kilkoma rzeczami :D

Ogolnie uwielbiam to <3 :ganja:

Opublikowano

Faza wchodzi po jakiejś 30sec-1min

czuje się 'w błogostanie', super mi się śpiewa, jestem bardzo wyluzowany, wszytko dociera z opoznieniem z 5min. i oczywiscie czas bardzo szybko leci

Opublikowano
i oczywiscie czas bardzo szybko leci

no nie wiem czy szybko ja właśnie mam tak, że po 2h siedzenia i śmiania się ze wszystkiego patrze na zegarek a to dopiero 10min minęło i aż zastanawiam się czy mi się zegarek nie spieprzył albo czy mi go ktoś specjalnie nie przestawił. ;)

Opublikowano

Do końca nie jestem w stanie tego opisać. Czuję się spokojny, skupiając się na jednej rzeczy, nie świadomie skupiam się na drugiej. Na pewno nie opanowany śmiech. Czas strasznie spowolniony, chociaż tego nie odczuwam. Co do głosów to takie z lekkim opóźnieniem, jakby echo czy coś. Z resztą ja uważam, że każdy to przeżywa tak samo, tylko inaczej opisuje, ponieważ nie jest łatwo tego pięknego stanu opisać. ;)

Opublikowano

Acha ważna rzecz. Ja mam zawsze uczucie jakbym miał brwi podniesione maksymalnie do góry i taki wytrzeszcz robił. Chociaż tak naprawde nie jest to i tak mam te mięsnie tak obolałe od "Pracy" i starsznie zmęczone :D:joint::happy:

Opublikowano

Gdy się dobrze upale to czuje błogostan, relaks, pełen chillout. 1000 myśli na minute, wszystkie genialne. Czasem słysze tak jakby każdy dzwięk miał specyficzny pogłos, cos w rodzaju echa. Słysze też każdy dzwięk 100 razy wyrażniej i czyściej niż zwykle. Czasem też mam tak, że obraz mi klatkuje, tak jak by świecił stroboskop.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Wpisy na blogu

  • Nowe tematy

  • Nowe posty

    • Witajcie, post kieruje do tych ktorzy mieli podobne przejścia co ja i takich proszę o opinie, mianowicie za gnoja 14-18 lat paliłem dużo, z różnych źródeł, ogólnie cieszyłem się jak każdy do wokół, kiedy się da z czego się da. Z czasem potrzebowałem coraz mniej aby mieć dosc, nie mam na myśli bomby ale stan którego nie chciałem wzniecać kolejnym buchem. Z bongo czy wiadra przeszedłem na blanty a finalnie lufki, z czasem wystarczył buch aby mieć bombe ale i słabe samopoczucie, przykucie do wyra, wyraziste bicie serca i zamiast błogostanu nasilały się myśli co się ze mną dzieje. Przestałem palić, wszedł alkohol dla zabicia nudy i po kilku miesiącach wyglądałem na pogotowiu z atakiem paniki, po niedługim czasie nasiliły się somaty, mn zawroty głowy czy brak sił, bezsenność, brak motywacji itd. Dwa lata na lekach które tłumiły te działania i dawały koleje skutki nieporządane, jeszcze gorsze, w międzyczasie mnóstwo konsultacji z psychiatrą i psychologiem, psycholog pomógł zrozumieć co się ze mną dzieje i dlaczego mój organizm reaguje tak a nie inaczej. Minęły kolejne 5-7 lat kiedy na codzień zmagam się z brakiem motywacji, brakiem sił i ciulowym samopoczuciem które tłamszę piwkiem co 2-3dni ale jakby nie patrzeć to nałóg który mnie niszczy, jakiś czas temu stwierdziłem że spróbuję medycznej konopii, na konsultacji czat na stronie thc polecono mi 2-3 odmiany które zamówiłem aby podnieść się na duchu, miały działać przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie, niestety tylko jedna wypaliła, nie wiem która ale ponoć kopie i nie zamula, strasznie boję się spróbować bo ataków paniki czy głębszego doła nie miałem od x czasu, chcialbym umieć się zrelaksować ale z natury nie potrafię, czy ktoś z tu obecnych przełamał się i spróbował ? Po to posadziłem sadzonkę, cytując znany tytuł „ sam wyhoduj a poczujesz smak różnicy „ chciałbym znów poczuc ten luz, założyć słuchawki na uszy i raz na kilka dni spalić choćby lufkę aby się „zresetować” wolałbym to zrobić pod okiem lekarza ale najbliższy jest 250km ode mnie i waham się co do decyzji. Czy ktoś z tu obecnych miał podobny temat i podzieli się doświadczeniem? Byłbym mega wdzięczny. Nie traktujcie tego jako pamiętnik ale jako naprawdę spory problem, bynajmniej dla mnie. Boję się że lęki wrócą, że po Buchu dostanę ataku co mnie z pewnością nie zabije ale wierzcie mi że uczucia temu towarzyszącego nikomu nie życzę. To mnie powstrzymuje a świeży, bez chemi Temat czeka aby splonac.
    • Elo wszystkie wędzone mordeczki 👊 😉 i kiełki wjechały do ziemi💪👍 i tym razem tak jak mówiłem lądują w 18l donicach. I ziemia 20l biobizz Light Mix i 20l starej ziemi z poprzednich upraw ale wzbogacone o 10% Worms Humus. 
    • Czas na update. Odkad dostała światła to strasznie zaczeła puchnąć. Ma już 3 miesięce i ze dwa dni. Z poprzedniej uprawy zostało troche wody z nawozem i zmieszałem tamta wode z wodą od tej. I źle się to skonczyło za późno zareagowałem bo po 2 dniach dopiero zajrzałem a tu brzydka niespodzianka. Wygląda na zablokowanie nadmiarem potasu. Zapachów też nie dawała, trichomy zanikały, a jak wyciagłem z namiotu to korzenie nie były wstanie jej utrzymać. Dlatego też jest podwiazana aby sie nie przewróciła. Wydaje sie ze jej mocno korzenie mogło popalić. W nocy (chciałem odczekać nawet te 3-4 godziny odstania) zrobiłem jej flush na 10 litrów wody przelane. Z poczaktku szła czysta woda ale z każdym dolaniem coraz ciemniejsza 10 litrów to chyba za mało było.  Zdaje się, że chyba zastopowało postęp choroby. Dziś zapach znów zaczeła puszczać ( i ta roślina nie pachnie tak cudownie jak poprzednia dla mnie śmierdzi jakimś ala serem czy skunem no nie wiem takie to chemiczny pierd 😄 ) Trichomy też nabrały masy i są widoczne. Topy jak widać w tydzień spuchły bardzo konkretnie. Ta lampa jest jednak dobra ale to co ktoś wspominał ona nie obejmuje dobrze boków boxa tylko świeci centralnie. Co do poprzedniczki to zebrałem 18g lepkiego trymu, 40g dużych topów, 27g średnich, 23g małych. Plus te wycięte wczesniej, 16g trymu, 14g małych, 22g średnich, 27g dużych.   Zapach jest przezajebisty, smak jeszcze lepszy. Jakość tych topów jest 100% lepsza od poprzedniej uprawy. Z ciekawości wygrzebałem stare pudła i porównałem to aż chciałęm wywalić wszystko stare 😛 Ale zdecydowałem się recznie to przebrać. I dorzucić do liści trym aby zrobić jakimś cudem ten hash. Brałem też pudełko i trząsłem cały pył zbierałem palcem, i tak oto zrobiłęm 1 gram kulek czystej żywicy. Z czego 0,3g to taka czysta czysta z rękawiczek sciągnięta, jak trymowałem. A i skonczył mi się bud candy i b52 został mi tylko big bud overdrive i baza grow micro bloom. Zastanawiam się jak lać i czy ile teraz. Bo teraz podejrzewam, że jeszcze jedno podlanie samą wodą czy już lekko bazę dać? Nie mam miernika ph odrazu mówię. Bo nie opłaca się chyba kupować nawozu na 2 - 3 tygodnie gdzie jeden i tak flush a 2-3 overdrive? Ile im zostało dwa czy trzy tygodnie? Dziś: #problem wczoraj #po flush wczoraj #after flush dziś
    • Dzięki za pomoc. przetrwala tylko jedna odmiana gorilla glue xl. pewnie jest bardzo odporna. wyszlo 230g z 10 sztuk. 
  • Gallery Statistics

    • Images
      65.2 tys.
    • Comments
      1.3 tys.
    • Albums
      1.9 tys.

    Latest Image
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+