Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

inne dragi


Arius

Recommended Posts

ja pale MJ od 9 lat z sprawami typu nosek jezyczek buzia itd czyli z cala chemia po krotce nigdy nie mialem nic wspolnego procz trzymania tego w reku i wykreconych ziomkow z szczekosciskiem na ramieniu gdy odlatywali ....alkoholu szczerze tez nie lubie czasem reset po 8 - 9 browarkow czasem jakas wodzia ale sporadycznie MJ pale dosc regularnie i naprawde dobrze sie z tym czuje poprostu MATKA ZIEMIA i tyle (czasem marzy mi sie koks , tekturka albo grzybek to sa jedyne smakolyki ktorych bym naprwde sprobowal z wielka checia .. :peace:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • Replies 116
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

ja pale MJ codziennie ale raz lub dwa razy do roku zjem sobie grzybki albo LSD ;] uwielbiam te pierwsze tylko szkoda ze tylko na jesien są. Jadlem piguly i wciągalem kiedys proszek ale jakos nigdy mnie do tego nie ciągnelo jak do MJ :mniam: pigulek i prochu moglo by dla mnie wogole nie byc (no chyba ze jakies piguly z holandii ;) pozdr

mam pytanie wąchaliscie kiedys popersa? (niezle gowno ale na początku brechta ;)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

po za tym ktoś tam coś z wiki podał hehe nie ufaj we wszystko co piszą bo pewnie piszą to osoby które styczności z tym nigdy nie miały i jest to wiedza teoretyczna ja jadłem lysiczki i miałem piekne wizje

Alez ten opis jest jak najbardziej prawidlowy, po kwasie, grzybach masz fraktale, przedmioty sie wywijaja etc. ale nie zobaczysz np. smoka, a to sa wlasnie halucynacje. Jak ktos mowi, ze po kwasie widzial smoka albo inne pierdoly, to to najlepiej swiadczy, ze z kwasem nie mial wiecej wspolnego, niz seans Las Vegas Parano.

halucynacje nie haluynacje zwał jak zwał kij z tym ważne ze bania piękna :zbakany:

Taaak, to bardzo "madre" podejscie

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Nikotyna - kiedyś uzależniony, dziś już praktycznie nie palę, od czasu do czasu na zejściu MJ, albo podczas upojenia % ;) Ogólnie odchodzę od tego typu mixów na dobre. Wcześniej jeszcze lubiłem sobie zapalić "w tych magicznych chwilach" kiedy to przestrzeń i czas nabiera zupełnie innego znaczenia.

Etanol - o ile w średniej piło się kiedy tylko był czas i do upadłego, tak teraz jestem prawie abstynentem, ostatnio wypiłem 2 browce i to tylko do mixa z jaskółczym zielem... po prostu już mi się nie chce (tendencja dość podobna u kompanów),

Ganja (susz [palony], has#) - pierwszy buch poszedł w 3ciej gimnazjum, w liceum się zaczęła przygoda rozkręcać, na studiach bywały chwile szaleństwa, a teraz na prawie 4tym roku mogę powiedzieć, że palę raczej regularnie, ale bez zasady i nadal to lubię. ;)

Szałwia (susz [palony,kuleczka], ekstrakt) - susz niestety nie podziałał ale wynikało to tylko i wyłącznie z mojej nie wiedzy(wyrabianie receptorów) i błędach(zły sprzęt do palenia). Ekstrakt podziałał kosmicznie i teraz żałuję że się nie zdążyłem zaopatrzeć w żadne sadzonki przed delegalizacją :cry: ,

powój hawajski - ostatnio brałem hawajki, niestety lipne nasiona, za niecały miesiąc idzie madagaskar w mixie z rutą ;),

wilec błękitny - coś pięknego, jeżeli tym ma być HBWR tylko jeszcze żywsze doznanie to się już nie mogę doczekać sesji z Madagaskarem :D,

kratom - napar, raczej lekko na mnie podziałało. Potrafię zrozumieć ludzi którzy lubią stymulację, ale dla mnie to jednak nie to... chociaż ;),

Łysiczki Lancetowate - to jest własnie jeden z tych narkotyków, który nie zostawia niczego takim jakim było... podoba mi się jej sezonowość, że trzeba mieć tą cierpliwość i to uszlachetniające oczekiwanie ;),

gałka muszkatowa - 2 orzechy, mało ale tego się po prostu nie da jeść. Wpierdzielaliśmy z jogurtem, ja dodałem trochę musli co było błędem... ale kumpel dorzucił orzeszków ziemnych co mnie powaliło podczas konsumpkcji na widok jak on się z tym męczył XD W działaniu słabe, trochę euforyzujące, za to po dopaleniu ziółkiem bardzo nietypowy trip, ogólnie mocno go zeenergetyzował. Moze kiedyś w ilości 5szt. myśle albo 7. Ale uwaga kompan miał parę dobrych godzin męczarni, ból brzucha, głowy ogólnie fatalny zjazd.

żarnowiec miotlasty - kiedyś próba z ekstraktem wyszła felernie, bo po prostu nie wyszła, tylko się struliśmy :|, ale ostatnio zakończyłem duszenie (czy jak to się nazywa, trzymanie w ciemności w odpowietrzonym woreczku) i suszenie. I tak sobie popalam wieczorami w fajce. Stymulant, ale lubię to. Co prawda następnym razem zrobię sobie test z ciśnieniomierzem bo czuję że albo ją podwyższa nieźle albo oniża bo wyczuwam to znacznie. Zajebiście smakuje z dodatkiem mięty. Dym przyjemny i delikatyn (o ile za za bardzo się nie rozpali, bo wtedy już gorzej),

kanabinole syntetyczne (mieszanki ziołowe) - różnie, gdybym wiedział, że to żydowski wymysł to nigdy bym tego gówna nie ruszył (z całym szacunkiem do żydów, po prostu ciężko trawie państwo Izrael). Pierwszy był Spice Gold i się ciężko na nim przejechałem, spaliłem dużo za dużo i ogólnie bad trip życia, rzyganie życia. Dużo później już po delegalizacji był Exclusive i Blueberry czy jak mu tam. po blue nawet ciekawie, ale dopalaczom mówię stanowcze nie, pieprzeni bandyci, kłamcy. Osobiście uważam, że delegalizacji to było ich w pełni zamierzone dzieło,

jaskółcze ziele - mix z 2 browarami. Lekka stymulacja, otępienie... fajnie że chociaż robali w przewodzi pokarmowym nie mam teraz ;),

ruta stepowa - mix z MJ, mix życia. Bardzo dobra do robienia mixów, nie chce mi się za dużo rozpisywać, ale czegoś takiego po MJ jeszcze nie przeżyłem. Była to suma wszystkich tripów :twisted: Teraz planuje mix z LSA, potem psilogrzybi, pewnie jeszcze z MJ pójdzie.

A zamierzam jeszcze użyć/używać:

Panteryna (muchomor czerwony), Ruta stepowa (pozostałe mixy prócz z MJ), Meskalinę (kaktusy), LSD, LSH, Tatarak indyjski, MDMA, DMT, Psylocybe cubensis, eter, roślinę z rodziny psiankowatych (w ilości medycznych do LD)

Co do słowa narkotyk to samo w sobie jest już niepoprawne narko - uspokojene. Mi bardziej leży substancja psychoaktywna, użytkownik substancji psychoaktywnej. Reszta to propaganda jak co poniektórzy lubią pisać "babilonu". ;)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Jeszcze wymagane są dalsze badania, ale już teraz wysuwam tezę, że płatki żarnowca miotlastego intensyfikują i wydłużają podróż po MJ. Przynajmniej takie mam odczucie po wczorajszym paleniu (a w sumie opalaniu latareczki) i paleniu właśnie płatków z miętą.

Inna sprawa, że chyba czynią sny bardziej intensywnymi. Bo za każdym razem jak palę pod wieczór żarnowca to mam wykręcony sny, które przed tem praktycznie się nie pojawiały lub występowały sporadycznie. Dziś np. staranował mnie dzik na spocie i nie dawał spokojnie wstać (śmieszne bo mozna by to połączyć z postem, który dziś przeczytałem w przypale na spocie o dzikach, ale no włąśnie, dziś nie wczoraj ;) ). Drugi to był wręcz koszmar, chyba nawet darłem morde, przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Przeraziła mnie chyba kolejna poprawka do naszej kochanej ustawy w art 62... to był mój pierwszy koszmar od szmat czasu. Co prawda jak się obudziłem to nie mogłem zdjąć uśmiechu z mordki zważywszy na to co mnie przeraziło. ;) Przyznam, że jestem szczęśliwy bo już się za nimi trochę stęskniłem ;).

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Jadłem lsd papierek2lata temu jeden raz wzyciu cały karton na jezyk i elo i powiem wam ze było kosmicznie przerosło to moje oczekiwania faza cudo 8 cud swiata ale jednak mocna w opur mozna uciec w swiat Halucynacji i latac normalnie ,w nocy spac nie mogłem zaduzo wrazen ogulnie jeszcze kiedys moze to wszamie bo faza lepsza od grzybów ale niektórym tródno sie ogarnąc po kawasie bo to jest jakbys zobaczył inny swiat wszytko jest inne pokwasie cos zajebistego ale mysle ze lsd jest szkodliwe dla psyhiki wjakis na pewno sposób rozdwojenie jazni ,nie wiem mam koleszke co wszamał z 50 kwasów zyje ma sie dobrze ale jak szamał mówił ze sie zawiesił na 2 tygodnie hehehhe a chłapak potrafił z 7 papierków w tygodniu zjesc :D i jak tak jadł tego duzo zauwazyłem u niego roztrojeniejzani ale było to spowodowane jego fazą ciągła bo jeszcze lubiał chłopak kokosy heheheh i bake oczyiscie najbardziej hehehhehe :D :] :zbakany:

A teraz chłapak jest ogarniet i tylko czasem kwasa zje :D raz na 2 miesiące heheh

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+