Skocz do zawartości
thc-thc

grower

inne dragi


Arius

Recommended Posts

MJ od ładnych ponad 6, prawie 7 lat, alkohol też dosyć sporo (tylko piwo, inne alki baaardzo rzadko), dxm, feczajtsu, róznego rodzaju pillsy z dopalaczy, mdma, mdma z kwachem no i przecudowne zibeny :D więcej grzechów nie pamiętam :)

ogólnie nie łykam nic. tylko pale. Czasami sie zdarzy cos zarzucic, ale naprawde raz-max kilka razy w roku. co do samych dragów, to chciałym jeszcze spróbować czystego kwacha, ale ciezko o niego. Salvie tez sprobuje ale to mysle szybciej niz pozniej hehe :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • Replies 116
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

halucynogeny mnie nie interesują. Chodzi mi o ciekawą propozycję, co mogłabym wziąc. Coś co powoduje euforię, pobudzenie, dobry humor, samopoczucie.

Właśnie jak to określiłaś halucynogeny - psychodeliki najczęściej powodują takie skutki.... MJ tez niby do tej grupy się zalicza....

Polecam grzybki raz na jakiś czas w niedużej dawce :]

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Palonko od 3,5 roku, ale ostatnio bardzoo mało pale bo potrzebuje jak najlepszej kondycji umysłowej. Raz grzybki, było zajebiście, będę powtarzał pewno wielokrotnie, jak będzie to kwas, dmt, szałwia, kiedyś jak będę miał doświadczenie w oobe, ld i psychodelikach dla porównania spróbuje dmx i acodin, ale tylko raz, przynajmniej taki zamiar, no i dla spróbowania koks ale to na pewno nie teraz, za kilka lat. Palenie już odstawiam

A no i raz zjadłem poł dropsa, gó**o...

Ogółem teraz raczej mało będę jarał, przerzucam się na grzyby i jak będę miał to szałwie, jak się uda skołować to kwas bo bardziej interesują mnie przeżycia duchowe/medytacyjne, myśle że lepiej na porządku dziennym bawić się w LD i OOBE.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Doobra to ja tez sie wyspowiadam. :D Ganja jakos 2 lata.Feta praktycznie przez cala zime, teraz juz odbijam od tego powoli.Benzydamina 3 razy, za pierwszym razem sie podobalo 2 i 3 byl okropny.Dekstrometorfan (acodin) 2 razy, za pierwszym razem zjadlem cala paczke i okazalo sie ze mam nadwrazliwosc, poskladalo mnie konkretnie na kilka godzin bylo fajnie, ale ogolnie bomba mi nie podchodzi. Kodeina 2 razy, przyjaralem do tego zielska i bylo niesamowicie. Za lepka probowalem kleju benzyny i acetonu raz . :roll: LSA raz. Galka muszkatolowa tez raz. Piolun raz. Muchomor czerwony 2 razy. Lysiczki kilka razy, dobrze ze niedlugo sie sezon zaczyna bo grzyby uwielbiam :D Hel. Opium ze 3 razy. Makiwara 2 razy. Piguly rozne rodzaje kilka razy. Leki uspokajajace tez kilka razy i jakies psychotropy nie pamietam nazwy moze ze 2 razy. Łoo kurde nie wiedzialem ze tak duzo juz sprobowalem w zyciu :shock: Jeszcze kilku rzeczy na bank sprobuje, lubie eksperymenty z dragami, choc i tak zawsze bede uwazal ze MJ jest najwspanialszym narkotykiem i chyba juz zawsze bede ja palil. To tyle :elo:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 1 miesiąc temu...

omg ale topic ciekawy to teraz ja - moja odlotowa strona życia w formie wagonów. Pociąg do dragów:)

alko ->mj (4 years)->szlugi (rzucone 2 lata temu, choć na imprezcje lubie zapalić)-> krążki (2 lata, co tydzień co dwa) -> feta - >acodin -> kodeina. Tu powiedziałem sobie stop chemii i eksperymentom z czymś tak paskudnym. Oświecenie -> GRZYBY (być może niektórzy z was pomyślą sobie, że po prostu zamieniłem chcemie na naturany drag, ale ja wiem ży grzyby mi pomogły. Zajrzałem w głąb siebie, poznałem ukochaną osobę i rzuciłem palenie i ganji i szlugów, alko okazjonalnie. Moim zdaniem szrumy to narzędzie do zrozumienia samego siebie. Warunek spożywania to zdrowa psycha i dobre spontaniczny klimat + plener + ukochana osoba/przyjaciele. Z reszty pozostała mi ganja, którą palę okazjonalnie. Cubensis + mj = naturalna para. Polecam:)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Najpierw był alko. Potem po pijaku jakoś mj, potem bylo znowu czasami mj i alkohol. A potem przerwa z mj, i potem wrodzona ciekawość do doznań skłoniła mnie to spróbowania... gałki muszkatałowej! Taaa to była bania, 3 dni chodziłem zmiażdżony xd Ale ogólnie to nie było przyjemne, wręcz paskudne, chociaż jeszcze kiedyś może bym sobie spróbował;p Potem szałwia wieszcza, dużo dużo. W między czasie jakoś gaz rozweselający, poppers też był (he to było fajne nawet;) ). Potem znowu powrót do mj, czasami sd, a potem to już codziennie mj. Chociaż od czerwca było dużo długich przerw w tym i taka trzytygodniowa. Gdybym teraz nie był chory to bym sobie zibenów troche zarzucił i zobaczył co to warte;) Pixy co miałem okazje to odmawiałem, fety wole nie ruszać, tak samo nic bardziej uzależniającego. Chociaż jako chemik mówie wam że rzeczy naturalne mogą być bardziej nie zdrowe niż niektóre chemikalia

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

w sumie to kiedys duzo pilem. odkad zaczalem palic mj coraz bardziej ograniczam alko. owszem lubie sobie wypic piwko czy dwa ale, np wodke to teraz bardzo rzadko pije :P sprobowalem raz DXM i powiem, ze bylo fajnie ale w sumie to nie jestem pewien czy chce wziac to jeszcze raz :P. w sumie chcialbym sprobowac lsd, ale tak to mj4ever :D

pozdro :elo:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

ja ostatnio potestowalem troche i tak LSD-cos wspanialego nie odczulem jeszczee nigdy w zyciu wiekszej fazy halucynacje a przy tym dobry humor(balem sie badtripa) crack to gowno palilem raz i nie chce palic tego wiecej mimo ze bylo fajnie ale moze przez 10 minut a grzyby ktore w holandii wciaz sa ww smartshopach to gowno zjad 2 dziesieciogramowe paczki fruits of utopia i nie poklepaly nie kupujciie tego gowna

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+