Auto Amnesia Platinum

[Pomidorek]

71 dzień od wyjścia:

Niestety nie przynoszę dobrych wieści... na jednej księżniczce pojawiła się pleśń... według producenta 80 dni od pestki... tu mam 71? Ta jedna już została ścięta i wyszło 50g mokrego bez pleśni, a te zarażone topki nie ważyłem, ale było około 25~. Doradźcie co robić, trzymać jeszcze parę dni czy nie ryzykować i iść wyciąć jutro resztę. Lupa jeszcze do mnie nie dotarła więc nie wiem jakiego koloru są trichomy 

Tutaj te co zostały na spocie:

Tutaj zarażona pleśnią księżniczka którą już zabrałem do domku:

[Rother]

Kiepawo.. Wszystkie rosną m/w w tym samym miejscu? czy np ta spleśniała rosła jakoś niżej? Pewnie zrobiła się mgła przy gruncie i tak stały w niej jakiś dłuższy czas..

Trochę bym je przetrzymał jeszcze, chyba że któraś stałaby w bardziej mokrej glebie albo niżej, albo mniej nasłoneczniona/przewiewna miejscówka.  Sam widziałem już z tydzień temu takie nisko zawieszone chmurki nad polami, a to przecież jeszcze lipiec! Musisz porównać im warunki i sam zadecydować. Koniecznie usuń te martwe liście i możesz też przyciąć tę trawę wkoło rośliny, żeby woda się tam nie zbierała i był przewiew. Tych co nie zetniesz podlej odstaną wodą z czosnkiem (polskim, chinski jest lipny i pleśnieje łatwo), nie wiem czy pryskanie ma sens bo musiałbyś je powtarzać codziennie. Taka trawa rośnie na lekko podmokłym terenie najczęściej, dużo tam szyszek a więc i iglaki - większa kwasowość ziemi i większa szansa na plechę (przy zbyt wysokim też chyba może się coś wdać ale niech ktoś potwierdzi bo nie jestem pewien). Może im czymś sypnij na wyrównanie pH. Jak masz możliwość to sprawdź odczyn.

Możesz też zrobić taką jakby małą fosę/rowek dookoła spota czy planta, powinno trochę odciągać nadmiar wody. Ale to już rada chyba bardziej na przyszłość, albo robić fosę albo sadzić wyżej i do tego pryskać. Część osób się ze mną nie zgodzi ale nieco azotu uzupełnionego wcześniej też by im pomogło, bo byłyby żywotniejsze, mimo że kwitnienie by się ciutkę przeciągnęło. Chociaż przy złym pH i tak nie miałoby sensu.

Trochę mnie przestraszyłeś tym updatem, teraz wiem że muszę zapodać biosept jak tylko dam radę...

 

[Pomidorek]

Nie mają mokrych korzeni, po prostu padało parę dni... przy wysokiej temperaturze i niestety co się stało to się nie odstanie  Ziemia na spocie była kwaśna, ale ja wykopywałem dołki ok 20~ litrowe, później też były podlane wodą z dolomitem.

[Macky]

Ja bym dał im przynajmniej do tych 80 dni szansę, ale kontrolował bym częściej i w razie gdyby kolejne zaczęły pleśnieć ściął bym wszystko.

[Dzik]

Dlatego ja ściąłem od razu. Nie żałuję bo dobre wyszło. Jak jest pleśń to oberwać albo ścinać. Niema innej rady  na tym etapie.

[Pomidorek]

73 dzień od wyjścia:

Ciężko zrobić telefonem dobre zdjęcie i nie wiem czy będzie to widać, ale na kolejnej zaczęły pojawiać się ogniska pleśni, więc została ścięta... To była ta "fioletowa", wyszło około 55g mokrego i około 2g wywaliłem z plechą. Postaram się je trzymać przynajmniej do 80 dnia, jeżeli nie będzie padać... tylko codziennie będę musiał biegać sprawdzać czy coś się nie dzieje  Mega klejąca, a zapach... dla mnie bomba, a w domu mi mówią "ale to śmierdzi" 

[Nowy84]

To ostatnie zdjęcie jak  z National Geographic. 

[Macky]

Z pierwszym deszczem ścinaj, szkoda ryzykować  

[Rother]

dobrze, że trzymasz rękę na pulsie i tym razem straty mniejsze

[Pomidorek]

74 dzień:

Zostały ścięte 4 kolejne, wychwyciłem małe zalążki pleśni... mogłem urwać pojedyncze gałązki, ale nie wiem czy dam rade teraz wyskoczyć przez 2 dni na spota sprawdzić to wolałem nie ryzykować... na miejscówce została jedna księżniczka, a tutaj pamiątkowe zdjęcia dla przyszłych pokoleń... Dwie zdążyłem już ogolić, topki suszą się w boxie... z jednej było 75g, a z drugiej 40g mokrego... jak się wyrobie to napisze później ile było z tej dwójki co mi teraz wisi w pokoju... do następnego i dzięki za komentarze