Faza wzrostu/kwitnienia

[Zeppy]

Hej, mam nadzieję, że pytam w odpowiednim miejscu forum, jeśli nie - proszę o przeniesienie.

Pytanie numer jeden : jeśli przesadzam roślinkę na zewnątrz na światło dzienne, jak 'operować fazami'? W sensie, w jaki sposób mogę przedłużyć fazę wzrostu, albo jak mogę przyspieszyć/wymusić fazę kwitnienia?

Pytanie numer dwa : po jakim czasie OD WSADZENIA WYKIEŁKOWANEGO NASIONKA do małej doniczki mogę ją przesadzić na zewnątrz?
Pytanie numer trzy : odstęp pomiędzy dwoma roślinkami to tylko 4 lub 5cm, podczas przesadzania powinienem je rozdzielić (wolałbym nie, aby nie uszkodzić korzeni) czy wsadzić tak jak jest?

[Miś]

Musiałbyś postawić przy niej lampę(może posadzić pod latarnią? ),albo chodzić przykrywać workiem, żeby przedłużyć noc

Można kiełkować nawet na spocie ,ale  daj im ze 2 tyg, chyba, że to auto.

No trochę blisko że tak powiem  , kiełkuje się w osobnych pojemnikach, tego się nie pikuje jak tytoniu.  Próbowałbym to rozdzielić, jeśli są jeszcze małe, to nie powinny być razem splątane mocno, i ile w ogóle.

 

[Zeppy]

Hmm, to chyba wolę przykrywać workiem niż pod latarnią

W takim razie ile godzin "nocy" powinna mieć roślinka, żeby sobie zdrowo rosła?
A później ile godzin światła/nocy w trakcie kwitnienia?

[Miś]

Teraz chcesz coś sadzić jeszcze na out? po pytaniach wnioskuję, że sezona, niektórzy nie tracą optymizmu  

 

[Zeppy]

Nic mnie to nie kosztuje, a może akurat się coś uda?

[Rolf]

Kosztuje: niepotrzebne nerwy..

[Zeppy]

Pewnie macie rację, a odpowiecie na moje pytania z ostatniego postu?

[Macky]

coś się uda ? coś to na pewno, możliwa wpadka, zrobisz fajną potrawkę dla: sarna, dzik, kuna, żubr... na pewno uda się narobić kopiąc minimum 20L ziemi, i na pewno uda się jeszcze wiele więcej ale na pewno nie będziesz siedział i popalał swojego outdoora przed kominkiem tej zimy