Vito Posted October 12, 2014 Share Posted October 12, 2014 Kiedy ustalimy już dogodny moment do ścięcia konopi dzięki analizie dojrzałości trichomów, nie pozostaje nam nic innego, tylko chwycić za swoje ulubione narzędzie ogrodnicze i zakończyć żywot naszych roślinek. Samo ścięcie jest jednak dopiero początkiem długiego procesu suszenia i curingu, który nasze szczyty zamieni w wysokiej jakości marihuanę. O ile niektórzy hodowcy preferują wyrywanie konopi z korzeniami, nie jest to konieczne i dojrzałą roślinę można ściąć u podstawy nożycami ogrodniczymi lub siekierą, jeśli łodyga jest wyjątkowo gruba. Zanim jednak wykonamy ten krok, warto ją całkowicie oskubać z liści wiatrakowych, które wydłużają proces suszenia i po dwóch-trzech dniach mogą przysłonić kwiatostany do tego stopnia, że ich ostateczne przycinanie stanie się koszmarem. Z grubsza oskubaną roślinę możemy powiesić w całości do góry nogami w przewiewnym miejscu, ale znacznie wygodniej jest pociąć ją na kilka części, jeśli ucięliśmy wcześniej stożek wzrostu, dokonaliśmy toppingu lub FIMmingu, a przy SCROGu w zasadzie nie ma innej opcji. Roślina pocięta na kilka części jest gotowa szybciej i zabiera mniej miejsca, co jest szczególnie ważne przy suszeniu więcej niż kilku roślin. Idealna temperatura do suszenia to 18-21°C. Nasza suszarnia powinna być przy tym czysta, sucha i pozbawiona jakiejkolwiek pleśni (szczególnie ważne przy suszeniu w piwnicy lub na strychu), która jeśli zarazi świeże szczyty, może nam skasować większość plonu. W wypadku, jeśli nasze rośliny złapały szarą pleśń pod koniec kwitnienia na skutek dużej wilgotności lub częstych opadów deszczu, myjemy szczyty dokładnie w zimnej wodzie, odcinamy wszystkie zarażone części nożycami, a następnie suszymy je suszarką. W zależności od odmiany, którą wyhodowaliśmy i temperatury, proces suszenia może zająć od 4 do 10 dni. Lekkie szczyty czystych sativ i hybryd zdominowanych przez geny sativy będą się suszyły znacznie szybciej od grubych, zbitych szczytów czystych indik lub odmian zdominowanych przez tę genetykę. Nasza marihuana zakończy pierwszy etap suszenia w momencie, gdy szczyty stracą 70-80% wagi, przy lekkim ściśnięciu przypominają gąbkę, a łodyga łatwo łamie się w palcach. Zapach powinien do tego czasu nieco zelżeć, a aromat zmienić na bardziej dojrzały. To znak, że terpeny zaczęły się rozkładać i możemy zacząć przycinanie. W tym celu bierzemy małe nożyczki i odcinamy wszystkie liście cukrowe u podstawy łodygi, a jeśli nie możemy dotrzeć do ich małej łodygi, gdyż przysłaniają ją kwiaty, ucinamy wszystko, co wystaje poza krawędź. Celem przycinania jest pozbawienie marihuany smaku chlorofilu, który składowany jest w liściach i zostawia w ustach aromat mięty/siana. Po przycięciu wsadzamy marihuanę do szklanego słoika, gdzie rozpoczynamy proces curingu (słoikowania), przy którym należy unikać metalowych puszek i plastikowych pudełek. Te tłumią naturalny aromat i źle balansują wilgoć, wydłużając czas curingu oraz psując ostateczny bukiet. Marihuana w momencie wsadzenia do słoika powinna być sucha, ale nie przesuszona, a po zakończeniu curingu powinna zawierać 8-12% wilgoci, co gwarantuje równe spalanie. By wyeliminować ryzyko złapania pleśni w trakcie, marihuanę wietrzymy codziennie przez 2-4 godziny, pozostawiając zakrętkę słoika otwartą. Proces ten kontynuujemy przez 7-10 dni, by następnie otwierać słoik raz na tydzień przez następny miesiąc. Curing możemy kontynuować przez rok, co zwiększa potencję nawet o 100%, ale szczyty nadają się do palenia już po 4-6 tygodniach słoikowania. Marihuana osiąga jednak szczyt swojej potencji nie wcześniej niż po pół roku curingu, kiedy niestałe kanabinole dokonały ostatecznej transformacji w cztery kluczowe związki: THC, CBD, CBC i CBN. http://magivanga.wordpress.com/2013/10/28/jak-scinamy-i-suszymy-konopie/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.