Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Tripy na Salvi Divinorum


ambicja

Recommended Posts

Według mnie te tripy to chore banie.

Nigdy nie paliłem i nie zapale Salvi, bo od razu sie mi kojarzy z jakimiś grzybami halucygennymi czy innym gównem po którym można skoczyć przez okno.

MJ 4ever

Bałbym się, że po salvi zeświruje i nigdy nie powrócę.

Jak czytam wasze tripy to się po prostu was boję, albo raczej o was.

Każdy ma swoje zdanie i na leży je uszanować. Widoczne wewnętrzne podróże nie są dla ciebie, aczkolwiek jeżeli nigdy nie paliłeś SD to nie masz pojęcia o czym piszesz, MJ to zupełnie coś innego. Nikt jeszcze od Sylwii nie ześwirował i nie umarł, obie rośliny są sobie bliskie pomimo zgoła innego działania. W Peruwiańskiej Amazonii Salvia była sekretną magiczną rośliną wynoszoną na piedestał tak jak u nas religijne figurki, ponieważ Mazatekowie znali jej prawdziwy potencjał, na pewno nie jest to roślina do zjarania się i trzeba być odważnym albo głupim aby tak ją wykorzystywać.

Nie będę się rozpisywać, świetnie całość przedstawił w tym filmiku Joe Rogan: http://trawka.org/index.php?showtopic=20437

Co do JapkoDre to dajcie chłopakowi czas przecież nie logował się dopiero 2tyg, ja także długo nie wchodziłem jak pojawił się ten nowy skrypt forum, poza tym zawsze można wysłać wiadomość pm wtedy dostanie maila, że się ktoś za nim stęsknił tutaj :)

tak samo jak przy MJ, bo to podobnie święte rośliny..

Vomusu Ikona, no rzeźnia jak na pierwszy raz x60, teraz wiesz z czym to się je, naprawdę ciężko to opisywać bez choćby gestykulacji rękoma. Myślę, że taki dobrze opisany trip raport to sporo minij niż 1% tego co się tam widziało, po prostu nasza mowa jest za mało złożona aby to opisać. Jak czytam te trip raporty to w wielu z nich widzę podobieństwa jest ich naprawdę sporo, trzeba by było kiedyś przeorać te trip raporty poszukać podobieństw i opisać gdzieś jakie najczęściej można spotkać doznania.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • Replies 452
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

gwoli ścisłości to w "Amazońskim Peru" to raczej SD nie byla znana bo jest endemitem z Oxeaca w Meksyku. Ale z tego co piszą to i tam szamani przekłądali grzyby i powój nad SD, no ale to dlatego że nie znali extraktów może;)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

gwoli ścisłości to w "Amazońskim Peru" to raczej SD nie byla znana bo jest endemitem z Oxeaca w Meksyku. Ale z tego co piszą to i tam szamani przekłądali grzyby i powój nad SD, no ale to dlatego że nie znali extraktów może;)

Faktycznie masz racje Mazatekowie to środkowy Meksyk, w Peru to głównie Ayahuasca. Dla Indian Mazateków była to sekretna święta roślina, więcej o tym jest w filmie: http://trawka.org/index.php?showtopic=19843 :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Witam :)

Widze, że kilka osób się pyta o mnie hehe dzięki za pamięć. Jestem jestem, znaczy się mnie nie było ale juz jestem.

Nei było mnie w kraju ale nie byłem w peru ;p jeszcze nie mam tyle hajsu na to ale do wakacji powinienem uzbierać. próbowałem Aya :) Panowie to co robi ta roślina to się w głowie nie mieści, na kompie mam zapisane wszystko co zapamiętałem z TRIPA a troszke tego jest ale wkleje go nie dziś.

Ale był HARDCORE :) myślałem że umarłem hehe.

Popalałem sobie Salvie, susz ekstrakty i inne ziółka :) Został mi już tylko ekstrakt x60, cały praktycznie. inne spaaalone niestety ale nazbierało się sporo TRIPÓW. Postaram się teraz być cześto na forum i wklejać TRIPY. Dziś daje TRIP po ekstrakcie x5 :)

Piątek godzina 22.35 28.12.2009r.

Sprzęcik:

- Lufka szklana

- Zapalniczka zwykła ( o dziwo zadziałała nadwyraz dobrze :) )

Stuff:

- Susz ( jeden mały liść )

- Ekstrakt x5 około 0,2g

A więc tak, wbili do mnie znajomi, siedzimy i popijamy browarka...ja nie za wiele bo wiem co chce uczynić a mianowicie oddać się Salvi ;p

wypiłem 2 browarki i wyciągam sprzęt hehe nabijam do lufki susz razem z ekstraktem x5.

Nie miałem zapalniczki żarowej bo mi się skończył gaz więc użyłem zwykłej i musze powiedzieć, że efekty takie same jak po żarówce :) Przypalam i jade z tym....duży buch, trzymałem jak zwykle bardzo długo dym, wypuściłem, znowu przypalanie i biore kolejnego macha...pochłaniając reszte. Odkładam sprzęcik na stół i dosłownie po kilku sekundach się zaczęło :)

Pierwsze co to spadłem z krzesła na dywan hehe wyciągnałem ręce przed siebie a one wydłużyły się aż do sufitu, zaczęły się okręcać wokół sibie tworzą coś na wzór wiertła i uderzyły w sufit w którym zaczęły wywiercać dziure, rozległ się hałas dośc duży, kawałki sufkitu spadały na mnei ale nie robiły mi krzywdy. Po chwili cały sufit runął na mnie a ja znalazłem się w dżungli, jakby w jakieś Amazoni ( musze tutak zaznaczyć że kliedys już miałem bardzo podobnego TRIPA....i z tymi skręcającymi się rękoma i Dżunglą ) ale teraz było inaczej, mocniej, wyraźniej i dosadniej.

Czułem te wszystkie rośliny, słyszałem jakieś zwierzęta. Wstałem zacząłęm biec przed siebie....upadłem. I zacząłem odczuwać ból, duży ból, neiwiedziałem co się dzieje?!

Moje ciało pulsowało i zaczęło się zmieniać! Krzyczałem....patrzyłem na swoje ręce a one zaczęły przylegać do ciała i wtapiac się w nie...nogi się połączyły i zaczęły się wydłużać...TOTALNY SZOK!!! Ból narastał....moja skóra zmieniała kolor i robiła się całkiem inna, twarda, po chwili z miejsca gdzie miałem ręce zaczęły wyrastać mi łapy z pazurami!! Miałem ogon...byłem cholernym Krokodylem. leżałem na plecach i się wiłem żeby przewrócić się na brzuch. Usłyszałem jakieś krzyki i zobaczyłem biegnących w moją stronę Tubylców z włóczniami i pochodniami. przwróciłem się na brzuch i zacząłem uciekać. Niesamowite uczucie być Zwierzęciem - krokodyl i mieć pełną świadomość :) czułem strach bo wiedziałem że jak mnie dopadną to po mnie. Niestety daleko nie uciekłem, dopadli mnie, poczułem ukłucie. Po chwili leżałem znowu na plecach i zobaczyłem ich jak stoją nademną. Czułem się troche inaczej..niewiem skąd to wiem ale czułem że mam swoja głowę a reszta krokodyla. Nagle jeden z tubylców wziął coś do ręki, jakieś naczynie i wylał jego zawartość na moją twarz....strasznie zaczęło mnei piec...to był jakby jakiś kwas! W tym momencie napisze co naprawdę się działo w pokoju.

Otóż JA leżałem na podłodze na plecach i wiłem się jak wąż hehe a nade mną stała moja zbyt przerażona tym dziewczyna i ona nie uwierzycie hehe wzieła szklankę z zimną wodą i wylała mi to na twarz!! Ona naprawdę nie wie jak mogło się to skończyć chyba hehe no ale wybaczyłem jej to.

Już nie byłem krokodylem, byłem znowu sobą ale nadal byłem w dżubgli...odskoczyłem na bok, złapałem duży kawałek drewna i rzuciłem w nich. A w rzeczywistości odskoczyłem pod szafe, złapałem taboret i rzuciłem w moją dziewczyne, na szczęście nie trafiłem hehe.

Jeden z tubylców dostał i upadł, reszta stała i patrzyła z niedowierzaniem na mnie i zaczęli uciekać.....po chwili poczułem że TRIP dobiega końca, obraz się rozmywał i już nie byłew stanie dostrzec nic po za konturami i kolorami. Chwilkę poźniej widziałem swój pokój i słyszałem jak ciężko oddycham, byłem cały spocony i oszołomiony ale uśmiechałem się i zacząłem się śmiać :) ciesząc się z kolejnej udanej podróży. Była krótsza niż inne ale to chyba przez tą akcje z wodą ;p

Obraz mi falował jeszcze dobre 10-15min i towarzyszyło temu odizolowanie i lekkie oszołomienie. Po 30min wszytsko wróciło do normy :)

Pozdro.

Ps. Przydałoby się moim zdaniem PRZYPIĄĆ ten temacik. Szacun musi być ;p

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Nie wiem kto tu jest moderatorem tego działu teraz, ale trzeba by było podpiąc i w ogole można trochę uporzadkować trochę ten dział. Japko czekamy na wklejanie kolejnych tripów, tak mi się ten krokodyl spodobał. że postanowiłem coś samemu w końcu popalić - dziś robiłem eksperymentalnie 0,5g extr 4x - mam nadzieję że do jutra odparuje, a pierwsze oczywiście zapale susz, ale mam dylemat czy łączyc to z MJ, bo dziś jeszcze nie paliłem, hehe pozdro:)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Marco a palisz susz systematycznie? Kiedy ostatni raz paliłeś susz i jakie były efekty tego? Bo jeśli paliłeś susz i efekty były dośc ciekawe typu: spowolnienie czasu, odrealnienie, lekkie fraktale przy zamkniętych oczach, przesłyszenia, obraz faluje i się rozmywa oraz kolory są inne to pal ekstrakt :) oczywiśćie wymieszaj go z suszem i będzie napewno działał tak jak powinien :)

Co do MJ to powiem Ci że z tym jest różnie....MJ potęguje doznania na Salvi ale też potrafi strasznie zmienić TRIP i to w najmniej spodziewanym momencie. Salvia sama w sobie jest potężna i potrafi ostro namieszać w głowie hehe a w połączeniu z MJ to już że tak powiem jazda bez trzymanki z zamkniętymi oczami ;p w sumie zależy to też od tego ile tego spalisz no ale ja nie odradzam ponieważ sam eksperymentuje na różne sposoby i każde doświadczenie jakie ono by nie było jest bezcenne :)A MJ zapalona na około 30-45min przed palenie Salvi przy dobrej muzyce potrafi tak nastawić organizm, wyciszyć, zajrzeć do wnętrza siebie, że już wtedy mam podróż hehe a potem paląc Salvie jest poprostu MOC!!!

Jeśli dziś znajde czas to wkleje kolejny TRIP....chcecie jakiś z ostatnich czy może z tamtego roku jeszcze? Bo mam z grudnia jeszcze dwa chyba...jeden z nich jest właśnie w połączeniu z duuużą ilością holendra :D i jest z sylwestra ;p

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+