Skocz do zawartości
nasiona marihuany thc-thc

seedbay

Recommended Posts

Gość masakrator
Opublikowano

mooniek13, to wlasnie jest problem bo musisz posadzic duzo roslin ,nastepnie zabawa swiatlem ,raz 24/0 pozniej zmieniasz na 12/12 pozniej znowu zmieniasz itd,wtedy probujesz na sile zrobic hermy,z tej rosliny z ktorej sie nie da zrobic hermy ,ktora bedzie miec tylko zenskie kwiatki,to znaczy ze to 100% kobita,a te ktore sie shermily nie byly w 100% kobitami,ale wiem ze bardzo bardzo trudno taka znalezc i moze sie okazac ze z wszystkich krzaczkow pozostana Ci tylko hermy.dlatego jak ktos posiada juz taka rosline robi z niej kloniki i z kazdego klonika ma 100% kobitke i nie musi juz szukac i sadzic setek roslin.Oto chodzi ze jak nie bedziesz mial takiej 100% kobitki i jak ja potraktujesz tym roztworem i jak juz urosna Ci meskie kwiaty na niej to jesli nie bedzie ona w 100% kobita to pylek z tych meskich tez nie bedzie w 100% zenski xx,a jesli bedzie w 100% kobitka to pylek z tych meskich co na niej urosna bedzie mial 100% xx wiec same kobity.

  • Replies 2 tys.
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Gość masakrator
Opublikowano

psyfan, dlatego ze powietrze ktore wchodzi do boxa jest badzo nagrzane,i nie ochladza boxa,30c nie jest zle,ja mam czasami nawet 36 jak na polku goraco,ale mozna nawet miec rosliny w 40c ale musi byc nieustanny nawiew i konkret przewiew,roslina w 30c bez wentylacji poprostu uschnie i zginie a z wentylacja bedzie dobrze sie rozwijac,na out nie raz temperatura do slonca przekracza 30c i nic sie nie dzieje jak maja mokro,wiec luzzz

Bonawentury, sliczne roslinki ,sliczne lry :D

grzes, a przy 40*C to czasem fotosynteza nie ustaje?

mozliwe ,ale przykladem na to ze mj rosnie pieknie w bardzo wysokich temperaturach sa kraje w ktorych mj jest sadzona na duza skale,np afganistan,temperatury tam czasami przekraczaja 45-50 stopni a plantacje obfituja w potezne topy:D

Bonawentury, piekne masz te lry,normalnie zazdroszcze Ci :D

 

Opublikowano

witam

mam mały problem, otóż 4 dni temu wsadziłem do ziemi na głębokośc około 1 centymetra eleganckie ziarna z fajnymi centymetrowymi kiełkami. No i zaczęlęm je od razu naświetlac w systemie 18/6 (hps 150 W ) temperatura około 28-30 stopni.wilgotnosc kolo 30 - 40 % (wiem ze mało i z tym walczę) a gatunek to feminised oasis.

no i mam pytanie czy popełniłem błąd od razu naświeltając czy powinny doczodzic w ciemnicy ?

i czy to normalne ze po 4 dniach nic sie nie pojawiło ?

pozdr.

Opublikowano
czy popełniłem błąd od razu naświeltając czy powinny doczodzic w ciemnicy ?

nie nie ma to zbytniej różnicy ale ja zaczynam naświetlać zawsze jak już wyjdą z ziemi bo po co sztrum tracić jak i tak to światło do nich nie trafia :D :D

i czy to normalne ze po 4 dniach nic sie nie pojawiło ?

możliwe że za głęboko wsadziłeś i dłużej zajmuje im wychodzenie na powierzchnie

czasem nawet do tygodnia mogą wychodzić z ziemi więc jeszcze nie masz się czym martwić zadbaj tylko o to żeby ziemia była cały czas wilgotna

Opublikowano

Lolo, ładnie wyglądają twoje skuniki. Jeszcze będzie czas by się nimi nacieszyć, szkoda, ze dość późno wysadzone, ale plonik będzie na bank 😉

Bona, a jak próbowałeś wcześniej rozmnożyć rosiczkę? Przez sadzonkę liściową czy korzeniową. Rosiczkę podobno rozmnaża się przez lisciowe. :elo:

[ Dodano: 2008-06-12, 18:23 ]
Lolo, a ta obgryziona, jeśli mówisz, że kolorków nie straciła i ma pąk szczytowy to da radę na bank.

Bona, rosiczki wydają też nasiona, ale nie wiem kiedy i jak często zakwitają.

[ Dodano: 2008-06-12, 18:27 ]
tu jest dobrze wszystko wyjaśnione, oczywiście jeśli wiesz jaką masz rosiczkę - tropikalna, bulwiastą czy inną hje hje :laugh:
Ale jest też dobrze wyjasnione rozmnażanie wegetatywne rosiczki także teraz dasz radę ;)

 

Cytat

 

 

Rozmnażanie roślin owadożernych.
Każdemu z nas zależy, aby mieć jak największą liczbę roślin. Mamy wtedy pewność, że w razie utraty jakiegoś egzemplarza, mamy jeszcze inne. Możemy także podzielić się nimi ze znajomymi czy rodziną lub sprzedać. Nowe rośliny możemy pozyskać z nasion lub poprzez klonowanie. Nim jednak podam szczegóły kilka uwag ogólnych:
 
pojemniki - najlepsze są plastikowe, gdyż łatwo je czyścić. Nadają się też szklane; wilgotność - powinna sięgać 60% do 100% w czasie kiełkowania, ale powinniśmy ją zmniejszyć do 60% - 80% gdy rośliny już wykiełkują. Podłoże powinno być stale bardzo wilgotne - podlewamy miękką wodą przez podsiakanie (od spodu). Siewki są wrażliwe na zastałe powietrze, ale nie powinniśmy im nagle zwiększać przewiewności - odsłaniajmy je co dzień na pare godzin dłużej; temperatura - minimum to 18 stopni, górna granica to 35 (rosiczki petiolaris). Niektóre gatunki żenlisei i cafalotusy lubią dziesięciostopniowe spadki temperatury w nocy; podłoże - używamy sterylnego podłoża. Najlepszy jest torf z dodatkiem piasku lub perlitu, w wypadku darlingtoni, heliamfory czy dzbaneczników lepszy będzie świeży mech torfowiec; światło - bez niego nasiona nie wykiełkują, jego niedostateczna ilość zmniejszy procent i szybkość kiełkowalności. Jesienią i zimą nasiona trzeba doświetlać - 12 do 16 godzin światła, najlepiej żarówką do roślin lub świetlówką umieszczoną 20 centymetrów nad podłożem. Nasiona rosiczek pigmejskich czy bulwiastych raczej nie wykiełkują bez doświetlania nawet latem; przesadzanie - gdy siewki mają po trzy do pięciu liści i rosną zbyt blisko siebie, możemy je rozsadzić. Po przeniesieniu do nowego pojemnika powinnismy przywrócić im wilgotnosć do 60 - 100%, a po udanej aklimatyzacji stopniowo ją zmniejszać do 60 - 80% czas wysiewu - najlepszy okres to wczesna wiosna (luty - maj), choć równie dobrze mozemy to robić w innych miesiącach. Jesienią i zimą niezbędne jednak może okazać się doświatlanie; przechowywanie - jeśli posiadamy nasiona i nie chcemy lub nie możemy ich od razu wysiać, to nie powinniśmy ich przez dłuższy czas przechowywać w pokoju w papierowej torebce. Większość z nich może bezpiecznie przez jakiś czas być w wilgotnym torfie w plastikowych torebkach w temperaturze około 5 stopni; długość kiełkowania - zależy od gatunku - od tygodnia do trzech u niektórych tropikalnych rosiczek czy dzbaneczników, przez dwa lata kiełkowania rosolistnika, do trzech lat kiełkowania rosiczek bulwiastych. Do skrócenia tego okresu potrzebne są czasem specjalne zabiegi jak stratyfikacja, skaryfikacja czy kwas giberelinowy. stratyfikacja - przechodzą ją rośliny naszej strefy klimatycznej (niskie temperatury zimą). Nasiona należy umieścić na 4 do 6 tygodni (u Kapturnicy purpurowej nawet na 4 miesiące) w wilgoci i niskiej temperaturze. Można je wysiać do doniczki lub wymieszać z odrobiną wilgotego torfu w plastikowej torebce i umieścić w chłodnym garażu lub lodówce. Po tym okresie stawiamy doniczkę w jasnym i ciepłym miejscu lub wysypujemy do stojącej w takim miejscu zawartość torebki; skaryfikacja - to potraktowanie nasion wysoką temperaturą. Jest wiele sposobów: zalewanie nasion na noc gorącą wodą, strzepywanie na nasiona popiołu z papierosa, posadzenie nasion do ziemi i urządzenie na jego powierzchni małego ogniska lub wrzucenie na moment do roztopionej świeczki - podgrzewacza. Skaryfikacje można też przeprowadzić "na zimno" pocierając nasiona papierem ściernym i usuwając z nich osłonkę, lub też odpowiednio je nacinając; kwas giberelinowy - gibereliny to grupa substancji chemiczny występujących naturalnie w szybko rosnących roślinach - na przykład w "strzelającej" nagle w górę kwitnącej kapuście. Zanurzenie nasion na 24 do 72 godzin w 1 do 0,1% roztworze kwasu giberelinowego GA3 pozwala ominąć nam skaryfikację czy stratyfikację oraz przyspiesza czas kiełkowania; Należy być tu jednak cierpliwym - zabieg może nie zadziałać i roślina wykiełkuje w swoim normalnym czasie. Generalnie przyjmuje się, że jeśli po dwóch latach nic nie wykiełkowało, to juz nie wykiełkuje; zagrożenia - głównym zagrożeniem dla siewek jest pleśń. Przy dbaniu o wysoką wilgotność powinniśmy jednak zapewniać obieg powietrza. Jeśli pleśń się pokaże powinno się użyć środka grzybobójczego. Siewki są również bardzo wrażliwe na przesuszenie - jeden dzień suchej powierzchni podłoża kończy się z reguły utratą roślinek. Ze szkodników, oprócz tych zagrażających również dorosłym roślinom, powinniśmy zwrócić uwagę na larwy ziemiórek, gdzyż żywią się one korzeniami roślin i mogą być niebezpieczne.
 
A teraz przechodzimy do konkretnych metod rozmnażania roślin:
 
Nasiona
Muchołówka - tą roślinę w domu rzadko rozmnażamy z nasion, gdyż kwitnienie bardzo ją osłabia i jest częstą przyczyną śmierci tego gatunku. Jeśli jednak uprawa muchołówki idzie nam dobrze i jesteśmy w stanie przeboleć ewentulaną stratę, to możemy pokusić się o otrzymanie nasion. Aby nam się to udało musimy mieć dwie różne genetycznie osobniki i zapylić kwiaty małym pędzelkiem. Powtórzmy czynność zapylania 2 - 3 razy przez kilka dni z rzędu. Do półtora miesiąca powinniśmy uzyskać małe, czarne nasiona. Nasiona nadają się do natychmiastowego wysiania. Gdy tego nie zrobimy od razu, po paru miesiącach wyrośnie nam zaledwie 1/3 nasion. Aby tą liczbę zwiększyć należy poddać nasiona stratyfikacji: wysiać je na lekko wilgotne podłoże do doniczki z otworami odpływowymi, wstawić tą doniczkę do nieco większej osłonki (doniczki bez otworów odpływowych), nalać na spód odrobinę wody i całość wstawić na 4 - 6 tygodni do lodówki (ale nie do zamrażalnika). Po tym czasie doniczkę ustawiamy w jasnym, ciepłym (około 25 stopni C) i wilgotnym miejscu. Po 2 - 3 tygodniach nasiona powinny zacząć kiełkować. Gdy młode roślinki osiągną średnicę 3 centymetrów (około roku) możemy je poprzesadzać; Kapturnica - nasiona powinny być zapylane za pomocą różnych genetycznie roślin, chociaż samozapylenie też daje niewielkie efekty. Uzyskane nasiona należy poddać stratyfikacji: wysiać je na lekko wilgotne podłoże do doniczki z otworami odpływowymi, wstawić tą doniczkę do nieco większej osłonki (doniczki bez otworów odpływowych), nalać na spód odrobinę wody i całość wstawić na 4 - 6 tygodni do lodówki (ale nie do zamrażalnika; S. purpurea ssp. purpurea naewt do 4 miesięcy). Po tym czasie doniczkę ustawiamy w jasnym, ciepłym (około 25 stopni C) i wilgotnym miejscu. Po 2 - 3 tygodniach nasiona powinny zacząć kiełkować. Gdy młode roślinki wypuszczą kilka młodych listków możemy je poprzesadzać. Dzbanecznik - ponieważ dzbaneczniki są rozdzielnopłciowe, by uzyskać nasiona musimy mieć okaz męski i żeński oraz dużo szczęścia by zakwitły nam równocześnie. Jeśli nam się to uda, strząsamy pyłek z okazu męskiego na kartkę i przenosimy go na kwiaty żeńskie za pomocą pędzelka. Nasiona trzymamy w warunkach takich jak powinny rosnąć dorosłe rośliny z małym tylko wyjątkiem - nasiona do wykiełkowania wymagają dużej ilości słońca. Kiełkowanie trwa od kilkunastu dni do roku. Małe roślinki możemy rzsadzać gdy wytworzą conajmniej trzy liście; Darlingtonia - występuje samozapylenie, choć zapylenie za pomocą różnych genetycznie roślin da lepsze rezultaty. Nasiona dojrzewają po około 2 miesiącach. Uzyskane nasiona należy poddać stratyfikacji: wysiać je na lekko wilgotne podłoże do doniczki z otworami odpływowymi, wstawić tą doniczkę do nieco większej osłonki (doniczki bez otworów odpływowych), nalać na spód odrobinę wody i całość wstawić na 6 - 8 tygodni do lodówki (ale nie do zamrażalnika). Po tym czasie doniczkę ustawiamy w jasnym, ciepłym (do 25 stopni C) i wilgotnym miejscu. Po 2 - 3 tygodniach nasiona powinny zacząć kiełkować. Gdy młode roślinki wypuszczą kilka młodych listków możemy je poprzesadzać gdy tylko nadejdzie wiosna - źle reagują na przesadzanie zimą. Temperatura nie może przekroczyć 30 stopni; Cefalotus - wymaga zapylenia z innym genetycznie osobnikiem. Gdy zaczną otwierać się pierwsze kwiaty należy delikatnie poprzenosić pyłek i powtarzać to codziennie, dopóki kwiaty są otwarte. Po 6 tygodniach powinniśmy otrzymać pierwsze nasiona. Nie nadają się one do przechowywania i należy je jak najszybciej poddać stratyfikacji: wysiać je na lekko wilgotne podłoże do doniczki z otworami odpływowymi, wstawić tą doniczkę do nieco większej osłonki (doniczki bez otworów odpływowych), nalać na spód odrobinę wody i całość wstawić na 8 - 12 tygodni do lodówki (ale nie do zamrażalnika). Po tym czasie doniczkę ustawiamy w jasnym, ciepłym (około 25 stopni C) i wilgotnym miejscu. Po 8 tygodniach (choć bywają przypadki, że nawet po roku) nasiona powinny zacząć kiełkować. Siewki są bardzo wrażliwe i często padają. Kiełkowaniu i prawidłowemu wzrostowi siewek sprzyjają nocne spadki temperatury o 10 stopni; Heliamfora - wymagają zapylenia krzyżowego, gdyż roślina zabezpieczyła się przed samozapyleniem - pręciki dojrzewają pierwsze i gdy one obumrą, dopiero dojrzewa słupek. Jeśli mamy dwie kwitnące rośliny i uda nam się dobrze je zapylić (przenieść małym pędzelkiem pyłek na słupek), mamy szansę na uzyskanie nasion. Wysiewamy je na wilgotne podłoże, ustawiamy w ciepłym (około 21 stopni) i niebezpośrednio nasłonecznionym miejscu. Nasiona wykiełkują w ciągu 3 miesięcy. Jest to rzadko używany sposób rozmnażania, gdyż takie rośliny rosną srasznie wolno; Rosiczki - część rosiczek jest samopylna, część wymaga zapylenia krzyżowego - będę zaznaczał to przy poszczególnych gatunkach. pigmejskie - niektóre same zawiązują nasiona, niektóre wymagają zapylenia. Nasiona wysiewa się na wilgotnym podłożu i ustawia w ciepłym (25 stopni) i bardzo jasnym miejscu. Kwas giberelinowy znacznie przyspiesza proces kiełkowania; bulwiaste - kwitną często dopiero po kilku latach. Większość wymaga zapylenia krzyżowego (Drosera peltata czy D. auriculata są samopylne). Wykiełkowanie nasion jest trudne: wymagają one 2- 3 miesięcznego pobytu na słońcu (lub pod silnym źródłem światła), po czym intensywnego podlewania, niektóre potrzebują skaryfikacji (wysokiej temperatury). Mogą nam wykiełkowac nawet po 2 - 3 latach. Generalnie najlepsze efekty przynosi potraktowanie nasion kwasem giberelinowym, który znacznie poprawia procent kiełkowalności nasion; klimatu umiarkowanego - część wymaga zapylenia, ale wiele pospolitych gatunków jest samopylna. Nasiona wymagają stratyfikacji: należy wysiać je na lekko wilgotne podłoże do doniczki z otworami odpływowymi, wstawić tą doniczkę do nieco większej osłonki (doniczki bez otworów odpływowych), nalać na spód odrobinę wody i całość wstawić na 4 - 6 tygodni do lodówki (ale nie do zamrażalnika). Po tym czasie doniczkę ustawiamy w jasnym, ciepłym (około 25 stopni C) i wilgotnym miejscu. Po 2 - 3 tygodniach nasiona powinny zacząć kiełkować; tropikalne - nie strtatyfikujemy ich. Pospolite gatunki są samopylne, ale na przykład rosiczki z lasów równikowych częasto kwitną, ale nie zawiązują nasion. Nasiona należy wysiać na powierzchnię wilgotnego poodłoża i postawić w jasnym i ciepłym miejscu (26 stopni). Powinny wykiełkować po 2 - 3 tygodniach; petiolaris - kiełkują w temperaturze 25 do 35 stopni i wysokiej wilgotności; Rosolistnik - jest samopylny. Wysiane nasiona wyrosną nam po 3 - 4 latach, dlatego też by ten proces przyspieszyć nalezy poddać je skaryfikacji. Skaryfikacja to potraktowanie nasion wysoką temperaturą. Jest wiele sposobów: niektórzy zalewają nasiona na noc gorącą wodą, niektórzy strzepują na nasiona popiół z papierosa, niektórzy sadzą nasiona do ziemi, po czym na powierzchni urządzają małe ognisko. Mnie osobiście najszybciej wykiełkowały nasiona wrzucone na moment do roztopionej świeczki - podgrzewacza. Skaryfikacje można też przeprowadzić "na zimno" pocierając nasiona papierem ściernym i usuwając z nich osłonkę, lub też odpowiednio je nacinając. Nasiona najlepiej posadzić na głębokości pół centymetra w wilgotnym podłożu, w jasnym i ciepłym miejscu (20 stopni) na przełomie lata i jesieni. Gdy wykiełkują powinniśmy zmniejszyć wilgotność podłoża. Siewki są wrażliwe na choroby grzybowe; Byblis - B. liniflora bywa samopylny, choć zapylenie za pomocą dwóch różnych genetycznie roślin da nam lepsze jakościowo nasiona. B. gigantea wymaga zapylenia krzyźowego. O ile Byblis liniflora i Byblis aquatica nie powinny sprawić problemów (przed wysianiem nasiona należy przetrzymac w domu około 2 miesiące, po czym ustawić doniczkę w jasnym miejscu w temperaturze 25 stopni dla B. liniflora i 27-35 dla B. aquatica), o tyle Byblis gigantea wymaga skomplikowanej skaryfikacji (na powierzchni podłoża kładzie sie nasiona i zapalonego papierosa i przykrywa na dwa dni) i bez kwasu giberelinowego raczej się nie obejdzie. Nasiona wysiewamy do wilgotnego podłoża i stawiamy w jasnym i ciepłym miejscu (25 stopni). Nasiona kiełkują w ciągu 2 miesięcy. Sadzonki są wrażliwe na grzyby o pleśnie; Tłustosze umiarkowane - wymagają zapylenia z osobnikiem innym genetycznie (tylko P. villosa i P. lusitanica są samopylne). Należy przenieść pyłek na z pręcików na słupek. Po około 4 tygodniach będziemy mieli nasiona. Nasiona przetrzymujemy kilka dni w temperaturze pokojowej po czym wysiewamy na wilgotne podłoże i umieszczamy na 4 - 6 tygodni w lodówce (ale nie w zamrażalniku). Po tym czasie stawiamy w jasnym, wilgotnym i ciepłym miejscu i czekamy na wykiełkowanie (2 do 4 tygoodni); tropikalne - do zapylenia wymagają owadów. Nasiona wysiewamy na wilgotne podłoże. W jasnym, ciepłym (25 stopni) i wilgotnym miejscu kiełkują po 2 - 4 tygodniach. Pływacze - część jest samopylna, część wymaga zapylenia z innym osobnikiem. Nasiona gatunków nie wymagających stratyfikowania wysiewamy na mokre podłoże i ustawiamy w jasnym, wilgtnym i ciepłym (25 stoopni) miejscu. Nasiona przechodzące stratyfikację umieszczamy wcześniej na okres 4 - 6 tygodni w lodówce (ale nie w zamrażalniku). Kiełkują od kilkunastu dni to 2 miesięcy; Żenlisee - wymagają zapylenia krzyżowego. Nasiona wysiewamy na mokre podłoże, stawiamy w miejscu wilgotnym, ciepłym (25 - 35 stopni) i bardzo jasnym. Gdy nasiona wykiełkują (albo czasem również po to by wykiełkowały) powinniśmy im zapewnić nocne spadki temperatury o około 10 stopni. Aldrowanda - nie jest samopylna. Nasiona sa rzadko używane do rozmnażania. Wymagają stratyfikacji - czasem nawet kilkumiesięcznej. Jesli nie mamy kwasu giberelinowego, który znacznie ułatwia kiełkowanie nasion, to nasiona w słoiku z destylowaną wodą o pH 4 - 5 umieszczamy w lodówce na drzwiczkach na kilka miesięcy. Po tym czasie umieszczamy słoik w jasnym miejscu. Nasiona powinny wykiełkować po dwóch miesiącach.
Klonowanie.
Muchołówka. sadzonki liściowe - odrywamy tuż u nasady rośliny zdrowego liścia i kladziemy go na powierzchni wilgotnego podłoża lub umieszczamy go w nim do połowy. Okrywamy folią i umieszczamy w jasnym i ciepłym miejscu. Na liściu zaczną pojawiać się młode roślinki, które możemy porozsadzać gdy wytworzą własny system korzeniowy; podział dorosłych egzemplarzy - muchołówka w czacie wzrostu wypuszcza z kątów liści młode roślinki, co sprawia wrażenie, że roślina się "dzieli". Przy przesadzaniu możemy każdą z tych roślin posadzić do osobnej doniczki; młode roślinki na pędzie kwiatostanowym - najprawdopodobniej w wyniku nagłego spadku temperatury na pędzie kwiatowym może pojawić się młoda roślinka. Umieszczamy ją w podłożu gdy wytworzy system korzeniowy; sadzonki z pędów kwiatostanowych - od rośliny matecznej odcinamy młody pęd kwiatostanowy i dzielimy go na odcinki długości 1,5 - 2 centymetry. Fragmenty pędu układamy na wilgotnej ligninie i całość umieszczamy w szczelnie zamkniętym przezroczystym naczyniu (np. w pudełku po tik-takach), w temperaturze około 25 stopni C. Sadzonki pędów wytwarzają zgrubienia, a następnie korzenie. Kapturnica. sadzonki liściowe - odrywamy dorosły liść z fragmentem kłącza, a jeszcze lepiej z kilkoma korzonkami. Zanurzamy w ukorzeniaczu (jeśli ma korzenie to nie) i umieszczamy w wilgotnym podłożu. Okrywamy folią i stawiamy w jasnym, ciepłym miejscu (około 25 stopni C). U podstawy powinny zacząć pojawiać się młode liście; stożki wzrostu - czasem roślina jakby "rozchodzi się" na dwie. Możemy jedną z nich obciąć (najlepiej z kilkoma liśćmi i korzeniami) i hodowac jak sadzonkę liściową a następnie jak nową młodą roślinke; młode roślinki - u podstawy kapturnic wyrastają młode roślinki, które ukorzeniamy jak sadzonki liściowe; z kłącza (metoda I) - starsze okazy kapturnic nie wyglądają zbyt atrakcyjnie, gdyż tworzą długie kłącza, wzdłuż których najczęściej nie ma liści. Takie kłacze możemy użyć do rozmnożenia rośliny. Metoda pierwsza polega na wyciągnięciu z doniczki całej rośliny i usunięcie na całej jej długości dzbanków i resztek liści aż do "gołej" tkanki. Następnie odcinamy około 2 - 3 centymetry kłącza licząc od strony, w której pojawiały się nowe liście. Kłącze umieszczamy poziomo w wilgotnym podłożu (stożek wzrostu również) i traktujemy jak sadzonkę liściową. Po pewnym czasie co około 2 - 3 centymetry powinna pojawić się młoda roślinka. Tniemy wtedy kłącze na fragmenty tak, by na każdym z nich była jedna i sadzimy do podłoża. Metoda ta jest niczym innym jak uszczykiwaniem stożków wzrostu celem rozkrzewienia rośliny (fuksja, ligustr, "drzewko szczęścia"); z kłącza (metoda II) - od poprzedniej metody różni się tym, że nie odcinamy wierzchołka wzrostu, ale co 2 - 3 centymetry wycinamy z kłącza kawałki w kształcie litery v do głębokości połowy kłącza. W tych miejscach powinny powyrastać nowe roślinki. Dzbanecznik. z fragmentów łodyg - łodygę dzbanecznika tniemy tak, by na każdym fragmencie znalazły się dwa "liście" - jeden na samym dole i jeden w połowie łodygi. "Liście" skracamy do połowy, podstawę zanurzamy w ukorzeniaczu, umieszczamy w torfie tak by liśc znajdujący się wyżej był na równi z podłożem, przykrywamy folią i ustawiamy w jasnym miejscu, w temperaturze 20 - 30 dla nizinnych i 10 - 20 dla górskich. W ciągu ośmiu tygodni powinna pojawic się nowa roślinka; z pączków w kątach liści - jest to w zasadzie modyfikacja powyższej metody. Usuwawy wierzchołek wzrostu i czekamy aż w kąciku liścia zacznie pojawiać się młoda roślinka. Odcinamy fragment łodygi z tym liściem w połowie pomiędzy nim a liściem niżej. Umieszczamy go w warunkach j.w. odkłady powietrzne - nacinamy łodygę w dowolnym miejscu tak, by jej nie przeciąć i podkladamy cienki patyczek lub wycinamy w niej ubytek na kształt literki v o szerokości 1/3 łodygi. Obkładamy to miejsce torfem i owijamy celofanem lub folią aluminiową. Po 4 do 8 tygodni powinny pojawić sie w tym miejscu korzenie. Możemy odciąć górną częśc rośliny i wsadzić do nowej doniczki. odkłady przyziemne - jeśli pęd dzbanecznika jest wystarczajaco giętki możemy nagiąć go do postawionej obok doniczki, przytrzymać na przykład kawałkiem spinacza i przysypać podłożem. Jest to modyfikacja powyższej metody więc dalej postępujemy tak samo. młode roślinki - dzbanecznik u podstawy wypuszcza czasem młode roślinki które przy przesadzaniu możemy oddzielić i wsadzić do osobnej doniczki. Darlingtonia. sadzonki liściowe - odrywamy dorosły liść z fragmentem kłącza, a jeszcze lepiej z kilkoma korzonkami. Zanurzamy w ukorzeniaczu i umieszczamy w wilgotnym podłożu. Okrywamy folią i stawiamy w jasnym, ciepłum miejscu (około 25 stopni C). U podstawy powinny zacząć pojawiać się młode liście. Nie jest to jednak zbyt skuteczna metoda w wypadku tej rośliny; młode roślinki - u podstawy darlingtoni wyrastają młode roślinki, które ukorzeniamy jak sadzonki liściowe; z kłącza (metoda I) - starsze okazy darlingtoni nie wyglądają zbyt atrakcyjnie, gdyż tworzą długie kłącza, wzdłuż których najczęściej nie ma liści. Takie kłacze możemy użyć do rozmnożenia rośliny. Metoda pierwsza polega na wyciągnięciu z doniczki całej rośliny i usunięcie na całej jej długości dzbanków i resztek liści aż do "gołej" tkanki. Następnie odcinamy około 2 - 3 centymetry kłącza licząc od strony, w której pojawiały się nowe liście. Kłącze umieszczamy poziomo w wilgotnym podłożu (stożek wzrostu również) i traktujemy jak sadzonkę liściową. Po pewnym czasie co około 2 - 3 centymetry powinna pojawić się młoda roślinka. Tniemy wtedy kłącze na fragmenty tak, by na każdym z nich była jedna i sadzimy do podłoża. Metoda ta jest niczym innym jak uszczykiwaniem stożków wzrostu celem rozkrzewienia rośliny (fuksja, ligustr, "drzewko szczęścia"); z kłącza (metoda II) - od poprzedniej metody różni się tym, że nie odcinamy wierzchołka wzrostu, ale co 2 - 3 centymetry wycinamy z kłącza kawałki w kształcie litery v do głębokości połowy kłącza. W tych miejscach powinny powyrastać nowe roślinki. Cefalotus. podział kłącza - długie kłącze dzielimy na mniejsze częśći i każdą z nich umieszczamy w poziomo w podłożu. Stawiamy w jasne, wilgotne i ciepłe miejsce (20 - 30 stopni). Z każdego kawałka powinna w ciagu paru tygodni wyrosnąc conajmniej jedna roślina. Gdy pojawią się korzenie możemy je porozsadzać; sadzonki liściowe - odrywamy delikatnie dojrzałego liścia i zanurzamy go częściowo w podłożu. Postępujemy tak jak w wypadku rozmnażania rośliny z kłącza; sadzonki wierzchołkowe - gdy starszy egzemplarz wytworzy dłuższą łodyżkę możemy górną część rośliny odciąć tuż nad podłożem i ukorzenić. Z dolnej części, która została w ziemi powinny powyrastać młode roślinki. Heliamfora. młode roślinki - u podstawy heliamfory wyrastają młode roślinki. Odrywamy je, zanurzamy je w ukorzeniaczu i umieszczamy w wilgotnym podłożu. Okrywamy folią i stawiamy w jasnym, ciepłym miejscu (około 15 - 25 stopni C). Po kilku tygodniach powinny się ukorzenić. Rosiczki. sadzonki liściowe - odrywamy u nasady zdrowego liścia i umieszczamy w podłożu lub kładziemy bezpośrednio na nim (rosiczki lasów tropikalnych). Możemy też umieścić liście w połowie w pojemniku z destylowaną wodą. Metoda ta nie działa na Drosera arcturiDrosera spathulataDrosera whittakeri i Drosera burmaniiDrosera regia (zwłaszcza na dwa ostatnie). Wiele rosiczek bulwiastych może być trudna do rozmnożenia tą metodą, choć Drosera gigantea dobrze na nią reaguje; gemmy - są to przekształcone liście, które służą do rozmnażania się rosiczkom pigmejskim (z wyjątkiemDrosera glanduligiera, ktora gemm nie produkuje). Tworzą się one w centrum rośliny. Gdy gemmae dojrzeją i zaczną "odchodzić" od rośliny macierzystej możemy je stamtąd zabrać i umieścić je na powierzchni wilgotnego podłoża. Mają one łódkowaty kształt i na podłoże powinny byc kładzione własnie jak lódka na wodę. Pod wpływem światła i wysokiej wilgotności w ciągu kilku dni do kilku tygodni wyrastają z nich dorosłe rośliny. Od czasu wysiania opiekujemy się nimi jak dorosłymi roślinami. Gemmae mają dość krótki "okres ważności" i jeśli chcemy je przechowywać przez dłuższy czas musimy je umieścić je w temperaturze 0 - 5 stopni w wilgoci. bulwy przybyszowe - to metoda rozmnażania rosiczek bulwiastych. W okresie wzrostu tworzą one pod ziemią nowe bulwy, z których w kolejnym sezonie wyrastaja młode rośliny; sadzonki korzeniowe - z podłoża delikatnie wyciągamy korzeń rośliny i odcinamy jego fragment. Umieszczamy go na powierzchni wilgotnego podłoża, w wysokiej temperaturze i jasnym miejscu. Na całej jego szerokości powinny zacząć pojawiać się młode rołsinki. Metodą ta możemy pozyskać nowe Drosera binataDrosera capensisDrosera hamiltoniiDrosera spathulataDrosera regiaDrosera adelaeDrosera prolifera,Drosera schizandra) młode roślinki na pędzie kwiatowym - na końcach pędów kwiatowych Drosera prolifera wyrastaja często młode roślinki. Także pęd kwiatowy pocięty na 2 - 3 centymetrowe fragmenty i umieszczony wa jasnym, ciepłym i wilgotnym miejscu na powierzchni podłoża lub wstawiony w calości do pojemnika z wodą powinien dać nam nowe roślinki; sadzonki wierzchołkowe - roślinki które tworzą łodygi możemy przeciąć w połowie i ukorzenić górną część. Dolna wypuści nowe liście; podział łodyg - rosiczki o wzniesionym pokroju (Drisera adelaeDrosera affinisDrosera pilosa), gdy nadmiernie wyrosną, możemy pociąć ich łodygi na kilkucentymetrowe kawałki i ukorzenić. Rosolistnik. młode roślinki - u podstawy rosolistnika wyrastają czasem młode roślinki. Można spróbować je ukorzenić, jednak jest to bardzo trudne. Główną metodą rozmnażania rosolistnika są nasiona (rozmnożenie z sadzonek liściowych nie jest możliwe). Byblis. podział pędów - możemy odciąć górną, kilkunastocentymetrową część rośliny i ukorzenić ją w wilgotnym podłożu, w ciepłym, jasnym i wilgotnym miejscu. Korzenie powinny pojawić się w ciągu 3 miesięcy, ukorzeniacz może ten proces troche przyspieszyć. Roślina, z której pobrano sadzonkę będzie dalej rosła; sadzonki korzeniowe - delikatnie wyciągamy jeden korzeń Byblis gigantea, odcinamy 2/3 jego długości, a to co zostało z powrotem zakopujemy. Korzeń tniemy na 2 - 3 centymetrowe fragmenty i kładziemy na wilgotne podłoże. Przy wysokiej wilgotności, w jasnym i ciepłym miejscu, powinny nam powyrastać młode roślinki; sadzonki liściowe - liście Byblis liniflora możemy oderwać delikatnie od rośliny i umiescić pod folią w wilgotnym podłożu, w jasnym i ciepłym miejscu. Tłustosze. gemmae - za pomocą rozmnóżek uzyskujemy nowe tłustosze z klimatu umiarkowanego (z wyjątkiemPinguiculia vallisneriifolia). Podczas okresu spoczynku u podstawy bulwy wyrastają małe roślinki które odrywamy i sadzimy osobno; sadzonki liściowe - oderwany liść (robimy to jak najbliżej łodygi) umieszczamy w wilgotnym podłożu. Po pewnym czasie u jego podstawy powinny pojawić się młode roślinki; rozłogi - Pinguiculia vallisneriifoliaPinguiculia oblongiloba i Pinguiculia macrophylla wytwarzają rozłogi na końcach ktorych wytwarzane sa młode roślinki. Gdy pojawią się korzonki mozemy przeniść je do osobnej doniczki. Pływacze. podział pływaczy lądowych i epifitycznych - gdy roślina zarośnie całą doniczkę podczas przesadzania dzielimy jej zawartość na mniejsze części i sadzimy osobno; podział pędów pływaczy wodnych - pędy tniemy na mniejsze części i każdą z nich umieszczamy w osobnym akwarium. Żenlisea. sadzonki liściowe - odrywamy u nasady liść i wkładamy go w podłoże, w jakim żyją dorosłe rośliny. Przy wysokiej wilgotności, temperaturze 25 stopni i dobrym oświetleniu z takiego listka powstanie nam roślinka; przez podział - starsze osobniki można delikatnie rozdzielić podczas przesadzania do osobnych pojemników; z pędów kwiatowych - po całkowitym zanurzeniu pędu kwiatowego w wodzie, w miejscach, gdzie wyrastają z niego kwiaty, powinny pojawić się młode roślinki. Aldrowanda. podział pędów - pędy aldrowandy tniemy na mniejsze części i każdą z nich umieszczamy w osobnym akwarium.

 

Opublikowano

hehe gleba z miejscówki przy roślinkach numer 1 i 2 a przy 3 i 4 ziemia kupna jakaś najtańsza :D ziemia z miejscówki na początku troszkę podlana total gro i total bloom dla wzbogacenia :D :D a ogólnie ziemia nie jest najgorsza bo tam kiedyś normalne pola uprawne były :D

dzisiaj byłem też na miejscówce i roślinki im więcej liści mają tym szybciej rosną :D ale to nie dziwne ;)

co do rosiczki to nie mam pojęcia :D

Opublikowano

Miałem tylko dwie pestki killer queen i niestety padły na dworze przez moją głupotę i brak przewidywania, ale nie chce mi się o tym gadać. ale wkurw.... jestem

Odmianki które mam w tej chwili na outcie to:

Shaman F1

sweet purple F1 od paradise

Hollands hope femi z DP

Mexican sativa x shaman x durban

durban poison x lr#2

Ealy girl F2

cannadian

rosliny z op oraz passion/cannadian mix z open seeda

Colombian red haze F1 od seedsmana

I kilka roślinek z mojej produkcji

czyli Fruitbowl x whiterussian x durban x herma no name

California orange x herma

Mój znajomy stestował dwie pestki californi zapylonej tą hermą i obie okazały się damkami i mają bardzo duży wigor przy produkcji pąków.

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+