Witam.
Czas na aktualizację.
Water curring dobiegł końca. Było 5 albo 6 wymian wody. Między przedostatnią a ostatnią nie było raczej widać różnicy w zabarwieniu. Stwierdziłem, że to wystarczy. Zioło wyrzuciłem na sito żeby obciekło z wody. Potem na talerz na ręczniki papierowe i ręcznikami też przykryłem żeby więcej wody wciągnęły. Po kilku godzinach wymieniłem ręczniki i zostawiłem tak na noc. Później wsadziłem do boxa i włączyłem wentylację. W niecałe 48h ładnie wyschło. Teraz pozostało jeszcze to przetestować. Zapachu w sumie brak jak się to wącha. Chociaż przed curringiem też nie miało już jakiegoś intensywnego zapachu. Objętościowo chyba się trochę zmniejszyło. I trochę inny kolor dostało.
Druga wymiana wody. Tak wyglądała woda po drugiej dobie i potem nalana świeża.
Woda po 3 dobie.
Woda po 4 dobie i woda świeża.
Woda po 5 dobie i świeża.
I woda po 6 dobie. Jest jakoś tam minimalnie odbarwiona jeszcze, ale stwierdziłam, że tyle wystarczy.
A tu wysuszone.
Teraz przydałyby się saszetki do utrzymywania wilgotności, żeby wrzucić do słoika, bo naprawdę dobrze wyschło. Może aż za bardzo 🙂
5x Royal Runtz
1x Special Kush
Wszystkie wyglądają tak samo, przesuszone też były dla pewności. Obawiałem się słabej genetyki bo kompletnie nie umiem tego podpiąć pod jakieś niedobory czy popsucie czegoś.
Recommended Posts