Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

CFL 125W | White Widow


Recommended Posts

   Dobra chłopaki. Jestem po ścince. Hmm.. Ściąłem wcześniej niż planowałem bo miałem nagły wyjazd i nie miałbym dostępu do wariatek. Kropeleczki były mleczne, nie bursztynowe, tak jak planowałem. Muszę się przyznać bez bicia, że próbowałem ich jakiś tydzień przed ścinką. Zerwałem gałązkę i robiłem prowizoryczne masełko. Zdziwiłem się, bo już klepało i to nie najgorzej. Jeżeli chodzi o ilość, to słabo powiem. Mam palonka na może miesiąc i trochę masła w lodówce. Przejdźmy do najważniejszego - fazy. A więc tak... Przy ścinaniu ładnie przygotowałem sobie miseczkę na te listki przytopowe. Taką miskę do płatków ( xD ) uzbierałem pełną. Topy ładnie powiesiłem na sznurkach i włożyłem do boxa, wyłączyłem lampę, zostawiłem mieszające i odciągający.

   Ale wróćmy do masła... WOW ! Zrobiłem z przepisu Ambasadorki masło (dodałem wszystkie liście przytopowe i jakieś 1/3 wszystkich topów, odstawiłem do lodówki poszedłem na nocke do pracy, wróciłem a masło było już gotowe. W przepisach na masło z mlekiem i miodem wszędzie jest napisane, że na jedną osobę 2 łyżeczki wystarczy. Ale co zrobiłem Fasolek? Wpakował 3 stołowe. "Co?! Ja nie dam rady". Dałem radę, ale było ciężko. Masło zaczęło działać po godzinie. Zdążyłem zjeść, pojechać po fajki, posprzątać i zapomnieć, że w ogóle je jadłem. Faza zaczęła się straszną suchością w buzi. Później wchodziła powoli, po 15 minutach miałem wrażenie, że już przeszło ale w tym momencie faza się pojawiła i weszła z pełną ku**ą w moją głowę :D Totalny nie ogar, totalny chill, zajawka na każdą nutę piosenki, każda rozmowa stawała się bardziej interesująca, gra na laptopie wprowadziła mnie do świata wiedźmina i jeździłem sobie na płotce :D Zayebałem się jak dzieciak. Niestety była to jedyna taka faza na maśle. Następne były zawsze słabsze, ale i tak jestem zadowolony i zaskoczony.

   Palonko wisiało ok. tygodnia. Szczyty były suche i nadawały się do palenia a łodygi się łamały. Wczoraj wszystko poszło do słoika i dziś już wietrzyłem na godzinkę. Jest takie sobie. Mam nadzieje, że się poprawi z czasem jak wino. Faza jest taka sobie i mega krótka. Zapach przed paleniem jest dziwny, nigdy nie czułem takie zioła a bywałem kilka razy w dobrym Coffeshopie w Amsterdamie. Smak dobry, wyrazisty, nie drapie w gardło. Po spaleniu zapach jest już cudowny, zostaje w głowie i jest mega przyjemny.

   Podsumowanie: Jestem mega zadowolony, że już mam to za sobą po popełniłem mega błędów, którym wiem już jak zapobiegać. Następna uprawa będzie zrobiona na pewno lepiej. Za miesiąc zamawiam nasionka, ale tym razem szykuję się na sative. Jutro dodam fotki. Pozdrowienia :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

haha opis wrażeń z masła kozak, gratuluję doznań, ja już wiele razy "przedawkowałem masło", jak zjesz za dużo to nic nie pomaga tylko spróbować zasnąć, wgniata w kanapę że głowę ciężko ruszyć, czekolada też nie pomoże a wręcz przeciwnie, pobudzi żołądek :zmiazdzony: Masło najszybciej działa w gorącej czekoladzie ;) nawet w ciągu 15 minut kumulacja bani :D 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+