Skocz do zawartości
nasiona marihuany

seedbay

Czy wasi rodzice też palili, palą mj???


Recommended Posts

Opublikowano

Lol hahaha, to patrzę, ze chyba tylko ja tu mam tak przekręconą rodzinkę. Od strony matki w jej rodzeństwie (nie ciotecznym, tam to już zależy od osoby) wszyscy palili :D. 5 osób w rodzeństwie. Jeden wujek na bank próbował, ale ile palił nie mam pojęcia. Jedna ciotka miała okres, ze palila sporo, teraz nie pali, tylko czasami. Wiem, ze ma trochę w domu na specjalną okazję hehe. Drugi wujek i ciotka jarali jak opetani, Miejsce zamieszkania Amsterdam, squat :D. Ciotka ze swoim chlopakiem przestali palić niecały rok temu, tak to palili w ilościach hurtowych :P. Wujek jeszcze chyba czasem pali, nie wiem, nie gadałem z nim na ten temat ostatnio. Mieli swoją uprawę :D. Z mamą nawet sam paliłem, ale miała kiepskie fazy ostatnimi czasy, wiec nie pali. Ojciec nigdy nie próbował, stary alkoholik niestety z niego.

Opublikowano

ja się pochwale gdyż paliłem i to nawet z mamą natomiast stary jest totalnym osłem chociaż przyanł się ze raz z siostrą palił i stukał i widocznie cos mu sie w bani poryło bo jest straszny ciety na te używki ale i tak go pi****e :D:D

Opublikowano

U mnie bylo tak, ze moja mama ani ojciec nie wiedzieli , ze jaram. Ale, ktoregos dnia moja matka ze znajoma zapytaly sie mnie czy nie moge im zala "zalatwic'' jarania, ja zgodzilem sie. I teraz chodz moja starsza chyba nie wypalila tych lilkow co jej dalem , wie ze pale i nawet gdy wchodze do domu zbombardowany olewa to ;p A ojciec dalej nie wiem ;p :zmiazdzony:

Opublikowano

Słyszałem pogłoskę że zanim mój ojciec został magistrem inżynierem był alkoholikiem największym, potem słyszałem że również jarał. Nie wiem czy w to wierzyć, raczej wątpię. Moja starsza jest przeciwnikiem, ale jak wpadło jej w ręce ziarenko to natychmiast zasadziła bo jest ogrodniczką (nie zna jednak jakich warunków ta roślina wymaga). Jeden mój brat sie przyznał "kiedyś raz zapaliłem i to był jeden z największych błędów w moim życiu, może gdybym wtedy nie zapalił teraz byłbym normalny" dokładnie tak powiedział straszny schizol. Natomiast drugi brat sie dobrze krył, dopiero od znajomych jego znajomych (z którymi paliłem) dowiedziałem się że ostro zarzucał co miał pod ręką. Ale teraz wątpie żeby cokolwiek palił, ustatkował się.

A zapytaj sie go jaka jest teraz jego nie normalnosc? kurde bo ciekawy jestem o co mu chodzi.

Opublikowano

U mnie wszyscy w domu obeznani z tematem dzięki mnie:) W okresie kiedy paliłem bez przerwy, codziennie w mieszkaniu zbierała się klika ziomków-palaczy. Pokój mam mały, więc po 2óch batach albo paru fifkach starsza wchodziła do pokoju i mówiła otwórz to okno, bo trawą śmierdzi. W ten sposób moja mama i mój brat zetknęli się z MJ. Gdy kiedyś spytałem się starszej, czy jej to nie przeszkadza, wyjaśniłem co to jest, dlaczego jest tak fajnie po tym, nawet próbowałem ją namówić do palenia, ale nic z tego. Powiedziała, że to mój wybór tylko żebym sobie pamięci nie zepsuł (w tym czasie gubiłem klucze po kieszeniach, różnych rzeczy szukałem po pokoju nie widząc, ze są na wierzchu- typowe symptomy rozkojarzenia:D). Bratu powiedziałem, że MJ jest dla ludzi tylko musi poczekać do 18 roku życia żeby się mu mózg w pełni rozwinął. na 18stce zapale z nim, ale jeśli będzie chciał. Narazie ma 16 lat nie ciągnie go do używek z czego jestem zadowolony:)

Z moim ojcem to całkiem inna historia. Kiedyś się pokłóciliśmy i zszedłem ze znajomym, który remontował nasze mieszkanie, do jego samochodu. Wziąłem bata. Rozpaliliśmy no i w tym czasie ojciec otworzył drzwi i wsiadł do poloneza. Powiedział żeby mu dać bucha. To dałem choć moje zdziwienie w tamtej sytuacji nie znało granic. Po powrocie do domu dostał napadu śmiechu, matka się pytała czy mu coś dałem, -oczywiście że NIE:D- odpowiedziałem. Nazajutrz ojciec opowiedział mi historie z czasów młodości. Miał znajomą stewardessę, która latała do USandA i min. na Jamajkę. Stamtąd przywodziła chłopakom paczkę szlugów. W paczce były jointy, tyle że zamiast w bletki zawinięte w gilzy- wyglądały jak szlugi. No i pijąc w weekend wino (bo piło się wina, nie żebym z ojca żula robił:) chłopaki popalali takiego jamajskiego szluga. Po opowieści ojciec zapytał mnie czy może bym coś ogarnął. No i do dziś czasem zapalę z tatą:)

Opublikowano

A zapytaj sie go jaka jest teraz jego nie normalnosc? kurde bo ciekawy jestem o co mu chodzi.

Mowi ze jest rozleniwiony przez to, i ze jest jakis taki zalekniony. Cholera juz wiem to co widzialem w dwoch laskach ktore niedawno sie poschizowaly, one sie poprostu strasznie przestraszyly! Maja mi teraz za zle ze je poczestowalem :/

Opublikowano

u mnie to jest tak, siostra jedna czasem jara ale rzadko druga wogóle kiedyś paliła teraz jest bardzo anty podejrzewam że ją poprostu nieźle poschizowało :wacko: ojciec wie sporo na temat ale nie jara,
ja tylko smaże (już sporo czasu) no i brat cioteczny też zaczą palić jakiś rok temu.

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+