Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

Recommended Posts

Opublikowano
 
Cytat

 

Prezydent Juan Manuel Santos poparł projekt legalizacji marihuany dla celów medycznych. - To praktyczny i humanitarny krok w celu ograniczenia cierpień ludzi nieuleczalnie chorych. Poza tym usuniemy kryminalistów, którzy teraz pośredniczą między pacjentem i lekiem - mówił na specjalnej konferencji poświęconej reformie prawa.
 
Poparcie prezydenta Kolumbii ma znaczenie nie tylko symboliczne. Udzieliła go głowa państwa, które jest od 30 lat największym producentem i eksporterem kokainy, i którego dotychczasowa wojna z narkotykami kosztowała najwięcej ofiar. W dodatku projekt legalizacji zgłosił w parlamencie Juan Manuel Galan, syn wybitnego polityka liberalnego, którego dokładnie 25 lat temu zamordował szef pierwszego wielkiego kartelu narkotykowego, najsławniejszy niegdyś kolumbijski bandyta i bogacz Pablo Escobar.
 
Przegrana wojna z narkotykami
 
Santos po raz kolejny oświadczył, że międzynarodowa wojna z narkotykami prowadzona pod parasolem ONZ zakończyła się klęską i powoduje więcej szkód niż pożytku. - To jak jazda na rowerze stacjonarnym - mówił prezydent. - Ile byś nie kręcił i się nie pocił, dookoła ten sam pejzaż, bez żadnych zmian. Biznes kwitnie, plaga się rozszerza i tylko spirala gwałtu i korupcji ogarnia kolejne kraje.
 
Santos wprost nie domaga się legalizacji wszystkich narkotyków, ale już wcześniej podpowiadał co najmniej zaprzestanie karania za posiadanie niewielkich ilości. - Potrzebujemy na całym świecie zupełnie nowego podejścia - powtarzał na konferencji.
 
Na razie legalizacji nie chce prawica oraz Kościół kolumbijski, ale popiera ją znakomita większość obywateli. Aż 70 proc. Kolumbijczyków uznaje dotychczasowe ściganie i karanie za porażkę, a ponad połowa popiera państwową regulację upraw, posiadania i obrotu narkotykami na wzór tej z Urugwaju oraz niektórych stanów USA, np. Kolorado.
 
W Urugwaju będzie rejestr palących
 
Po legalizacji rynku marihuany pod kontrolą państwa w grudniu ub. roku, Urugwaj przygotowuje się do jego praktycznej legalizacji. Ogłoszono pierwszą licytację na licencję na uprawy marihuany, które prywatne firmy będą mogły prowadzić na plantacjach należących do państwa, a marihuanę sprzedawać legalnie aptekom. Plantacje mają być oddalone od granic z Argentyną i Brazylią, aby zmniejszyć ryzyko przemytu legalnej marihuany do krajów, gdzie wciąż jest ona nielegalna. Uprawy mają być zamknięte i kontrolowane pod względem warunków zdrowotnych. Marihuana ma pojawić się w aptekach w grudniu lub styczniu. Rząd szacuje, że zgłosi się ponad setka producentów.
 
Rząd przygotowuje też państwowy rejestr konsumentów marihuany, którzy po wpisaniu się na listę będą mogli kupować legalnie ograniczoną ilość marihuany w aptekach. Każdy Urugwajczyk będzie miał prawo do zakupu 40 g marihuany miesięcznie. Rejestr będzie tajny, by dane nie wyciekały do nielegalnych producentów lub gangów narkotykowych.
 
Legalna będzie też uprawa konopi indyjskich i produkcji marihuany na własne potrzeby bez prawa jej sprzedaży na rynku. Każdy obywatel będzie mógł uprawiać dla siebie sześć krzewów i produkować do 480 g marihuany rocznie. Trwa także rejestracja legalnych klubów konsumentów marihuany. Będzie ich prawdopodobnie kilkadziesiąt. Będą miały od 15 do 45 zarejestrowanych członków i każdy klub będzie mógł uprawiać do 99 krzewów konopi indyjskich.
 
Ameryka Południowa liberalizuje prawo
 
Na urugwajski eksperyment będą uważnie patrzeć inne kraje Ameryki Łacińskiej, gdzie wojna z narkotykami powoduje najwięcej nieszczęść i gdzie depenalizacja i legalizacja jest coraz bardziej popularna.
 
Oprócz Urugwaju i Kolumbii, także Kostaryka, Gwatemala, Ekwador i Boliwia zapowiadają liberalizację prawa antynarkotykowego. Także najważniejsze na kontynencie Meksyk i Brazylia rozważają projekty depenalizacji posiadania małych ilości narkotyków na użytek osobisty.
 
Kategorycznie przeciwne liberalizacji są komunistyczna Kuba, Wenezuela i Nikaragua. To dziwne, bo teoretycznie rządzi tam lewica .
 
Jednak legalna marihuana na potrzeby medycyny zdobywa zwolenników nawet w USA, czyli na największym rynku popytu na zachodniej półkuli. Dotąd to USA od lat 60. ubiegłego wieku były jednym z głównych zwolenników międzynarodowej wojny z narkotykami. W różnym stopniu marihuana jako lek została zalegalizowana w 22 z 50 stanów USA, w tym w najgęściej zaludnionych Nowym Jorku i Illinois.
 
Szanowana powszechnie organizacja broniąca praw człowieka Human Rights Watch ogłosiła niedawno raport, w którym proponuje całkowitą depenalizację posiadania i spożywania narkotyków: - Stosowanie sankcji karnych za spożywanie lub posiadanie narkotyków do użytku osobistego oznacza naruszanie wolności i prywatności jednostki, chronionych przez Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych a także przez Konwencję Praw Człowieka. Choć ochrona zdrowia jest celem prawomocnym, to karanie za spożywanie narkotyków, by uchronić ludzi przed robieniem sobie krzywdy zdrowotnej, nie spełnia wymogów wyższej konieczności ani proporcjonalności.

 

 

 

Opublikowano

vito temat popraw bo jest zły 

 

Kolumbia chce zalegalizować marihuanę dla celów leczniczych

 

 

a powinno byc POLSKA 

 chce zalegalizować marihuanę dla celów leczniczych
:laugh:
Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+