Skocz do zawartości
nasiona konopi na stronie thc-thc

sklep i producent nasion marihuany seedbay

Recommended Posts

Opublikowano

ja tam tylko mj,

tylko ostatnio jak kupilem to mialem 'coś lepszego' jak to powiedzial dil... chyba z koką bylo potrząsnęlo mocno ale preferuje natural :)

a co do grzybków sie boje troche :P

  • Replies 116
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opublikowano

ja zaczalem od papierosow pierwsze wagary w gimnazjum pierwszy alkohol i nie MJ a pierwszym dragiem jakiego uzylem byla amfetamina ale mialem pozniej wstret na dlugi czas potem zaczalem palic MJ mialem 14 lat i pale do dzis a mam 20 ostatnio pale codzien joint z rana do pracy i wieczorem kilka jointow amfe darlem przez pol roku dzien w dzien ale strasznie spadlem z masy raz myslalem ze wykorkuje bo zdarlismy przez cala noc naprawde duzo i dostalem drgawek nad ranem od 2 miesiecy nie dre amfy extaze tez jadlem przed imprezami ale tez nie jem juz bo nie chce ostatnio zmotalem koke i bylo naprawde zajebiscie ale to tylko odswietnie bo to drogi interes chce sprobowac lsd ale troszke sie boje tego co sie bedize dzialo a co do opiatow to tego testowal nie bede bo to gowno najlepsza i tak jest marihuana

Opublikowano
pod względem częstotliwości stosowania lsd jest mniej szkodliwe niż mj

Czytalem, ze to oryginalne, czyste LSD jest praktycznie nie szkodliwe. No a to co sie dostaje na ulicy, czesto ma malo wspolnego z LSD..

Btw. Po grzybach nie ma się halucynacji :P

:shock: chyba chciales powiedziec, ze nie ma sie halucynacji po tych grzybkach ktore zbierasz dziko rosnace w PL na lace :D:peace:

Opublikowano

Ronaldo, chodzi o to, ze: (za wikipedia)

Tym czego psychodeliki z reguły nie powodują, wbrew powszechnie używanej, błędnej nazwie halucynogeny, są halucynacje. Halucynacje są omamami opartymi na rzeczywistości, przedstawiają rzeczywiste, ziemskie obrazy w nierealnej formie, jak na przykład nieistniejące przedmioty, osoby czy zwierzęta. Efekty wizualne spowodowane przez psychodeliki są opisywane jako modyfikacje percepcji, nie udające rzeczywistości. Człowiek znajdujący się pod wpływem substancji psychodelicznej zdaje sobie sprawę z tego, że ukazują mu się iluzje jak na przykład kolorowe wzory, plamy czy fraktale. Są one tak odrealnione, że nie mylą się z rzeczywistością. Jedynie niektóre, mniej popularne psychodeliki jak dimetylotryptamina czy atropina mogą powodować halucynacje przypominające rzeczywiste obrazy.
Opublikowano

Kwasy nie szkodliwe hmmm ostra głupota :) LSD zmienia Ci kod DNA,wiadomo jak chesz zjesc 1 na pół roku to będzie git ale jak będziesz jadł papierki co tydzień no to już nie bardzo :( z Tobą będzie.

Wracając do tematu

ja osobiście preferuje mj i grzybki :),kiedyś jak sie troche biegało to czasem prąd sie waliło ale to nic fajnego.

Opublikowano
Kwasy nie szkodliwe hmmm ostra głupota :) LSD zmienia Ci kod DNA,wiadomo jak chesz zjesc 1 na pół roku to będzie git ale jak będziesz jadł papierki co tydzień no to już nie bardzo :( z Tobą będzie.

ROTFL

sie usmialem, dzieki, bo mialem strasznie kiepski nastroj :)

[ Komentarz dodany przez: lolosławSTG: 2009-06-13, 20:08 ]

jeszcze jeden taki post i masz zakaz pisania na miesiąc ku**a :evil: czy ten post wnosi coś do tematu ? nie! na temat tez nie jest no i inteligencji w tym poście tez brak

wiec jest jebanym offtopem który tylko śmieci :evil:

tyczy się to wszystkich nabijaczy postów i offtopowcow nie tylko do kurtza te słowa kieruje

przed napisaniem czego kolwiek zastanowcie sie czy to co piszecie ma cos wspolnego z tematem :zliscia:

Opublikowano
Kwasy nie szkodliwe hmmm ostra głupota

kwasy sa szkodliwe jak wszystko naucz sie czytac ze zrozumieniem

pod względem częstotliwości stosowania lsd jest mniej szkodliwe niż mj

mj stosuje sie bardzo często dla tego jest mniej zdrowa niż kwasy które je się raz na rok czy pól roku

po z tym znajdź mi zdrowa psychicznie osobę która by jadła papierki co tydzień heh zapewne po 4 razie już by była to osoba całkowicie inna niż przed pierwszym razem

zam kilka takich osób a raczej znałem bo już na mieście ich nie widać zapewne siedzą gdzieś w psychiatryku albo co gorsza nie zyją [*] [*] jeden z tych typów wykopał dziurę w ziemi na łące 5x5x5 zrobił to malutką saperka potem przychodził tam codziennie i na cos jakby czekał

gdy spytaliśmy co to za dziura i na co tam tak czeka twierdził ze dziura to garaz a czka na niebieskiego volkswagena garbusa od kosmitów :D

heh może i śmieszne ale dla mnie przykre bo znalem gościa jak był jeszcze normalny

i całkowicie inny człowiek

jak jesc kwasy to bardzo bardzo rzadko bo stosowanie zbyt czeste zostawia nieodwracalne zmiany w psychice

po za tym ktoś tam coś z wiki podał hehe nie ufaj we wszystko co piszą bo pewnie piszą to osoby które styczności z tym nigdy nie miały i jest to wiedza teoretyczna ja jadłem lysiczki i miałem piekne wizje

halucynacje nie haluynacje zwał jak zwał kij z tym ważne ze bania piękna :zbakany:

Opublikowano

W życiu próbowałem najpierw fety (tylko raz i o raz za dużo, zjazd miałem niezbyt fajny), acodin (z 7-8 razy) ogólnie na aco bania jest piękna tylko raz miałem jakiegoś jakby bad tripa wkręciłem sobie, że słońce mnie piecze (O_O) a było 15 stopni a potem zacząłem się drapać i mnie brzuch bolał, bo żarłem to świństwo na pusty żołądek. Z kumplami z 2-3 razy braliśmy to gó**o w budzie (wiem, to był IDIOTYCZNY pomysł) i tylko jedna nauczycielka się skapnęła.

Potem zaczęły się dopalacze (nie wiem czy dragami można nazwać) ale kupowałem, bo nie miałem dojścia do Marii, lecz potem wkręciłem się w towarzystwo "jaraczy" i mam parę kontaktów do dilów (sam bym coś wyhodował,ale nie mam takich warunków)

Potem jadłem grzyby Cubensisy, ale tylko raz i kumpel mówił, że mogły być trochę 'stare', bo leżały u niego w szafce 3-4 miesiące ;P. Bania piękna, momentami nie do ogarnięcia, wyostrzenie wzroku i zupełnie inny odbiór kolorów, ale halucynacji nie miałem a przynajmniej nie pamiętam :P.

Następnie spożywałem tzw. 'cipacza' ,czyli Tantum Rosa i takie haluny jak nigdy : o.Widzę coś zamykam oczy, otwieram i to znika i w ogóle,halucynacje słuchowe, naprawdę świetny trip (pewnie dlatego, że całą noc w lesie byliśmy). Tylko 2 minusy

-zjazd jest okropny i nie można zasnąć

-co 5 min kapeć totalny w ryju, dosłownie co 5 min !

To by było na tyle :)

Teraz tylko :happy::joint: :buch:

Bless

Opublikowano

Dla wszystkich ktorzy glosza jakie kolwiek teorie na temat kwasow polecam ksiazke, tworcy LSD - Alberta Hofmana "lsd moje trudne dziecko" ksiazka rozjasnia umysl, a nie tam sluchacie tego co wam ktos powie na ulicy, czy tam na hypku napisze 8) :peace:

Problem zaczyna sie wtedy, kiedy zaczyna sie to brac od tak dla frajdy. To nie jest zabawka, tak jak mj ktora mozna sobie zpoadawac od tak. LSD stosowane do odpowiednich celow moze pomoc nie robiac zadnej szkody, a bawiac sie tym, moze zniszczyc. I tyle.

Opublikowano
pewnego dnia powiedziałem koniec z tym i skończyłem ale tak jak mowie lubię sobie od czasu do czasu pyknąć szczurka z futrem jest prawie jak z ganja nie uzależnia fizycznie tylko psychicznie i to bardzo niektórym ludziom jest baaardzo ciężko z tym skończyć niektórym tak jak mi wystarczy jedno słowo koniec i jest koniec

Powiedziałbym, że raczej ciężej jest z tyym skończyć niż myślisz. Jeżeli z tym przesadzisz to naprawdę skutki są okropne, wiem coś o tmy ponieważ dużo cyztałem ( mój kumpel bierze to gó**o, dlatego ). Na początku moze wydawać się nie winnie , mija czas , a twój organizm zaczyna wysiadać. Ale tu się zgodze, że stać się to może przy częstym braniu. Wszystko zależy od człowieka czy się w to wkręci, czy zostanie przy własnym rozumie.

Antyk brak warunków do uprawy ? Polecam Out-door ;) Miejscówka zawsze się znajdzie, tylko trzeba mieć chęci, bo nie zawsze ona jest pod nosem.

Gość
This topic is now closed to further replies.

  • Wpisy na blogu

  • Nowe tematy

  • Nowe posty

    • Witajcie, post kieruje do tych ktorzy mieli podobne przejścia co ja i takich proszę o opinie, mianowicie za gnoja 14-18 lat paliłem dużo, z różnych źródeł, ogólnie cieszyłem się jak każdy do wokół, kiedy się da z czego się da. Z czasem potrzebowałem coraz mniej aby mieć dosc, nie mam na myśli bomby ale stan którego nie chciałem wzniecać kolejnym buchem. Z bongo czy wiadra przeszedłem na blanty a finalnie lufki, z czasem wystarczył buch aby mieć bombe ale i słabe samopoczucie, przykucie do wyra, wyraziste bicie serca i zamiast błogostanu nasilały się myśli co się ze mną dzieje. Przestałem palić, wszedł alkohol dla zabicia nudy i po kilku miesiącach wyglądałem na pogotowiu z atakiem paniki, po niedługim czasie nasiliły się somaty, mn zawroty głowy czy brak sił, bezsenność, brak motywacji itd. Dwa lata na lekach które tłumiły te działania i dawały koleje skutki nieporządane, jeszcze gorsze, w międzyczasie mnóstwo konsultacji z psychiatrą i psychologiem, psycholog pomógł zrozumieć co się ze mną dzieje i dlaczego mój organizm reaguje tak a nie inaczej. Minęły kolejne 5-7 lat kiedy na codzień zmagam się z brakiem motywacji, brakiem sił i ciulowym samopoczuciem które tłamszę piwkiem co 2-3dni ale jakby nie patrzeć to nałóg który mnie niszczy, jakiś czas temu stwierdziłem że spróbuję medycznej konopii, na konsultacji czat na stronie thc polecono mi 2-3 odmiany które zamówiłem aby podnieść się na duchu, miały działać przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie, niestety tylko jedna wypaliła, nie wiem która ale ponoć kopie i nie zamula, strasznie boję się spróbować bo ataków paniki czy głębszego doła nie miałem od x czasu, chcialbym umieć się zrelaksować ale z natury nie potrafię, czy ktoś z tu obecnych przełamał się i spróbował ? Po to posadziłem sadzonkę, cytując znany tytuł „ sam wyhoduj a poczujesz smak różnicy „ chciałbym znów poczuc ten luz, założyć słuchawki na uszy i raz na kilka dni spalić choćby lufkę aby się „zresetować” wolałbym to zrobić pod okiem lekarza ale najbliższy jest 250km ode mnie i waham się co do decyzji. Czy ktoś z tu obecnych miał podobny temat i podzieli się doświadczeniem? Byłbym mega wdzięczny. Nie traktujcie tego jako pamiętnik ale jako naprawdę spory problem, bynajmniej dla mnie. Boję się że lęki wrócą, że po Buchu dostanę ataku co mnie z pewnością nie zabije ale wierzcie mi że uczucia temu towarzyszącego nikomu nie życzę. To mnie powstrzymuje a świeży, bez chemi Temat czeka aby splonac.
    • Elo wszystkie wędzone mordeczki 👊 😉 i kiełki wjechały do ziemi💪👍 i tym razem tak jak mówiłem lądują w 18l donicach. I ziemia 20l biobizz Light Mix i 20l starej ziemi z poprzednich upraw ale wzbogacone o 10% Worms Humus. 
    • Czas na update. Odkad dostała światła to strasznie zaczeła puchnąć. Ma już 3 miesięce i ze dwa dni. Z poprzedniej uprawy zostało troche wody z nawozem i zmieszałem tamta wode z wodą od tej. I źle się to skonczyło za późno zareagowałem bo po 2 dniach dopiero zajrzałem a tu brzydka niespodzianka. Wygląda na zablokowanie nadmiarem potasu. Zapachów też nie dawała, trichomy zanikały, a jak wyciagłem z namiotu to korzenie nie były wstanie jej utrzymać. Dlatego też jest podwiazana aby sie nie przewróciła. Wydaje sie ze jej mocno korzenie mogło popalić. W nocy (chciałem odczekać nawet te 3-4 godziny odstania) zrobiłem jej flush na 10 litrów wody przelane. Z poczaktku szła czysta woda ale z każdym dolaniem coraz ciemniejsza 10 litrów to chyba za mało było.  Zdaje się, że chyba zastopowało postęp choroby. Dziś zapach znów zaczeła puszczać ( i ta roślina nie pachnie tak cudownie jak poprzednia dla mnie śmierdzi jakimś ala serem czy skunem no nie wiem takie to chemiczny pierd 😄 ) Trichomy też nabrały masy i są widoczne. Topy jak widać w tydzień spuchły bardzo konkretnie. Ta lampa jest jednak dobra ale to co ktoś wspominał ona nie obejmuje dobrze boków boxa tylko świeci centralnie. Co do poprzedniczki to zebrałem 18g lepkiego trymu, 40g dużych topów, 27g średnich, 23g małych. Plus te wycięte wczesniej, 16g trymu, 14g małych, 22g średnich, 27g dużych.   Zapach jest przezajebisty, smak jeszcze lepszy. Jakość tych topów jest 100% lepsza od poprzedniej uprawy. Z ciekawości wygrzebałem stare pudła i porównałem to aż chciałęm wywalić wszystko stare 😛 Ale zdecydowałem się recznie to przebrać. I dorzucić do liści trym aby zrobić jakimś cudem ten hash. Brałem też pudełko i trząsłem cały pył zbierałem palcem, i tak oto zrobiłęm 1 gram kulek czystej żywicy. Z czego 0,3g to taka czysta czysta z rękawiczek sciągnięta, jak trymowałem. A i skonczył mi się bud candy i b52 został mi tylko big bud overdrive i baza grow micro bloom. Zastanawiam się jak lać i czy ile teraz. Bo teraz podejrzewam, że jeszcze jedno podlanie samą wodą czy już lekko bazę dać? Nie mam miernika ph odrazu mówię. Bo nie opłaca się chyba kupować nawozu na 2 - 3 tygodnie gdzie jeden i tak flush a 2-3 overdrive? Ile im zostało dwa czy trzy tygodnie? Dziś: #problem wczoraj #po flush wczoraj #after flush dziś
    • Dzięki za pomoc. przetrwala tylko jedna odmiana gorilla glue xl. pewnie jest bardzo odporna. wyszlo 230g z 10 sztuk. 
  • Gallery Statistics

    • Images
      65.2 tys.
    • Comments
      1.3 tys.
    • Albums
      1.9 tys.

    Latest Image
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+