Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Wasz pierwszy raz na ziole ( pierwsze palenie )


ndnf

Czy poczuliście coś po pierwszym razie ?  

501 użytkowników zagłosowało

  1. 1. czy poczuliscie cos po pierwszym paleniu marihuany ?

    • tak
      286
    • nie
      190
    • tylko odurzenie jak po alkocholu
      32


Recommended Posts

Nie wiem czy to fart, czy może powieninem się z tego cieszyć - ale moje pierwsze zioło, to była czysta Holenderka. Wcześniej paliłem jakieś Polskie gó**o, ale było tego tak mało, że nic po tym nie miałem, więc nawet tego nie wliczam. Poszedłem z kumplami do bezpiecznego miejsca, do takiej jakby meliny. Mieliśmy 2 gramy Holenderki na 4. Ok, teraz słuchajcie - dla mnie to było mocne, jak na pierwszy raz. Nabilijaliśmy topy do lufki. Kaszlałem jak po*****y, ale wiadomo - Holenderka + to, że pierwszy raz paliłem, a zaciągłem się mocno, bo chciałem się zjarać. Jak rozpalałem którąś tam lufkę, to normalnie poczułem jak mi dym odbił się od płuca. Poczułem jak on o nie uderza. Nogi odrazu mi się ugięły, zrobiły się jak z waty - nie czułem ich. Gdy kończyliśmy wypalać topa, kumpel zaczął się śmiać, po czym mi też zrobiło się wesoło. Ok, potem poszliśmy po wodę, bo sucho w pysku się zrobiło. Po pewnym czasie idąc, zrobiły mi się takie powolne ruchy, że ledwo co szedłem - jeszcze zapuściłem na telefonie "I Smooth 7 - Coolin' In Da Ghetto (Instrumetnal)" - to już całkiem odleciałem. Przez drogę śmialiśmy się z byle czego, wiadomo. Potem wgrał mi się strach. Nie lubię zbytnio tego uczucia. Oczy czerwone, ciężkie powieki - byłem taki zdygany, że chciałem samarkę z ziołem do buta schować. Bo było po nas widać, że jesteśmy zbakani - a jak jechał jakiś samochód, to myślałem, że to gliny. A ogólnie to było dobrze, zajebiście się czułem, pełen luz.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • Replies 68
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Długo sie wzbraniałem przed pisaniem tutaj, ale w sumie...

Mój pierwszy raz miał miejsce kilkanaście lat temu. Miałem wtedy maksymalnie 13 lat. Graliśmy w piłkę na boisku i z kumplem poszedłem do niego do domu po pompkę do piłki. Wracając na bojo weszliśmy do oligocenki się napić. On wyjął lufke i złapał bucha. Ja nie bardzo chciałem, bo zaraz miałem iść do domu na obiad. No ale jak on złapał pierwszego, to jakoś nie mogłem się powstrzymać.

Złapałem duuużego bucha z fifki, a raczej szklanej fajki bo cybuch był dosc spory. Nawet nie zakasłałem. Po 5 minutach- nic, oprócz potwornego pragnienia. Napiłem się wody (nie pomogło) i wyszliśmy. W drodze na boisko tak strasznie chciało mi się pić, że przed oczami pojawiło mi się moje gardło (dosłownie, migdałki i język) Jakoś się tym nie przejąłem, bo humor miałem znakomity i wmówiłem sobie, że mi się wydawało. Doszliśmy na boisko. Na boisku zacząłem się polewać ze wszystkiego co widziałem, głupawka/śmiechawka. Po kilkunastu minutach miałem wracać do domu. W drodze spotkałem innego kolege, a że czułem jak mnie pieką oczy to spytałem jak wyglądam. Kolega powiedział, że masakrycznie i tu zaczeła się paranoja, że wpadne przed rodzicami. stresik był spory.

Wszedłem do domu. zapytałem za ile obiad (miałem wrażenie, że normalnie sie wypowiadałem, ale jakbym musiał długo myśleć nad tym co powiem). Mama odpowiedziała, że za 10 minut.

Usiadłem w pokoju i wziąłem do ręki zabawke, taką maskotke pingwinka co to kiedys był twarzą TAK TAK ERA, pobawiłem się chwilke i mama zawołała na obiad. Nie specjalnie chciało mi się jeść, ale chciałem jak najszybciej się oddalić od stołu i od rodziców, tak więc wpieprzałem szybciutko patrząc się tylko w talerz (coby moich oczu nie widzieli). Tak sobie szamie, aż w pewnym momencie schabowy zamienił się na wspomnianego wcześniej pingwinka. A mądry ja zamiast to zignorować, zacząłem go dźgać nożem (dość namiętnie). Tata zapytał co robie, w tym momencie pingwin zniknął i pojawił się podziurawiony kotlet. "jakaś żyłka tu jest". Niby nie skumał, że cos nie tak, ale zapytał gdzie byłem, z kim byłem, czy przypadkiem jakiegos piwa ktoś nie przyniósł. Odpowiedziałem, że nie. Skończyłem obiad i poszedłem do pokoju. Oczywiście chwile powkręcałem się w różne rzeczy i dosłownie padłem na środku pokoju tak jak stałem. Przespałem ze 3 godziny i obudziłem się cholernie rozbity.

Tak więc można powiedzieć, że za pierwszym paleniem miałem halucynacje. Za drugim też pojawiały się obrazki i to nawet bardziej przekonujące. Ehhh ile ja bym dał, żebym znów mógł się tak upalac jak kiedyś. Teraz to tylko zmieniona świadomość, bardziej kolorowy świat i podziwianie wszystkiego bardziej filozoficznym okiem. Kiedyś to były jazdy, zwidy, paranoje, wkrętki.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 1 miesiąc temu...

Hmm.. Nie określę w czasie kiedy to było.. Parę ładnych lat minęło. Przed koncertem podziemia, ławka, przystanek autobusowy.
Troszkę stresik był, bo w końcu zakazany owoc etc..
Stres szybko opadł. Świat zrobił się piękniejszy, muzyka bardziej wciągająca, kolory jakieś takie ładniejsze, ludzie życzliwsi... Koncert udał się nieprzeciętnie. Bawiłam się fantastycznie, było mnóstwo śmiechu, gastro nie dokuczało.
Magia.. ;]

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 2 miesiące temu...

witaaam ! Chciałem też napisać o moim pierwszym jaraniu. Było to dosyć nie dawno pewnego dnia spotkaliśmy się z kumplem po szkole na boisku przyjechało trochę osób i zapaliśmy na początku nic mnie złapało po około 10-15minutach miałem z kumplem taką fazę że głowa mała. gdybym wypisał wszystko to co robiliśmy nikomu by się nie chciało czytać jednemu kumplowi schowaliśmy quada potem go szukał. No ja to pamiętam jako bardzo mile spędzony czas. Może nie wszyscy mieli taką fazę jak jak i kumpel ale jednak każdy jakąś miał. Mimo to że jaraliśmy z fifki. Ale był dobry towar jeszcze trochę mi zostało tego i w weekend jadę do kumpla to zjarać. Pozdrawiam wszystkich palaczy. :zmiazdzony::joint:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

To był tak naprawdę mój drugi raz ale można zaliczyć go jako pierwszy bo dopiero wtedy coś poczułem . Paliliśmy gieta na 4-ech na łonie przyrody . Dwaj kumple byli już doświadczeni wiec wzięli wodę i mieli jakieś jabłka czy coś (nie pamiętam). Zaczęliśmy palić , 1 buch -nic, 2 buch -nic , trzeci tak samo , aż tu nagle po czwartym tak mnie walnęło ze musiałem sobie usiąść . Koledzy nie zwracali na to uwagi i częstowali mnie dalej a ja w pewnym momencie już nie mogłem . Serce szybko mi biło i każde uderzenie odczuwałem na całym ciele . Ruchy miałem zajebiście powolne , a minuta trwała całą wieczność . Do głowy non stop napływały mi nowe myśli , jedna za drugą .Były one tak bezsensowne że aż śmieszne . Pierwszy raz mnie tak wzięło więc myślałem sobie że mój organizm nie toleruje MJ . Czułem się trochę ch****o ale na szczęście wtedy złapał mnie śmiech i te złe odczucia minęły . Czułem się lepiej ale nadal byłem mocno zjarany . Miałem trochę opóźniony zapłon bo gdy zobaczyliśmy światła samochodu zmierzającego w naszą stronę ziomek powiedział głośno i wyraźnie że zadzwonił po kumpla i on nas odwiezie do domu a ja nadal chciałem uciekać bo myślałem że to policja. Podwiózł nas tam gdzie chcieliśmy . Wysiadłem i się zrzygałem na drogę (nigdy więcej tak nie miałem) i wtedy faza momentalnie znikła. To wszystko wydarzyło się w przeciągu 3,5 godziny . Nie mam najlepszych wspomnień po pierwszym zjaraniu ale nie było tak najgorzej ...

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 2 miesiące temu...

Mój pierwszy raz nie był super pamiętam kumpel mnie w to wciągnął chyba w 2 gimnazjum powiedział że się złożymy na gieta więc dałem te 15 zł i kupiliśmy poszliśmy na działke ale dlatego nie był super ten pierwszy raz bo złe towarzystwo bo wzieliśmy jakiegoś znajomego którego nie lubiłem i ja nie umiałem jeszcze palić więc pierwszy buch - nic :unsure:  drugi buch - nic :unsure: trzeci buch <_< - jeb zamułka <_< zdawało mi się że ten koleś się ciągle na mnie patrzy a ja zamuła złapałem siedziałem tam 6 godzin i to zleciało jak pstryk palcami następny raz zapaliłem chyba po dwóch latach bo myślałem że palenie to zamułka a teraz sobie pale haka raz na tydzień i jest super dobre towarzycho :zmiazdzony:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Mój pierwszy raz był w trzeciej klasie gimnazjum tak gdzieś styczen/luty, paliłem z obecnie jednym z moich najlepszych kumpli i jedną dziewczyną, to był chemik z tego co pamiętam, 2 buchy, a ja nie wiem co się dzieje, no ale co tam, szliśmy akurat na rozdanie nagród za udział w turnieju, od budynku w którym była cala ta impreza dzieliło nas może ze 300m a wydawało mi się że co najmniej 2 km. Kumpela szła jeszcze o kulach i powiedziała żebym z nią szedł, szliśmy jakieś 30 minut bo co chwile robiła przerwy, w tym czasie miałem takie rozkminy, a najdziwniejsza z nich( zawsze tak miałem na początku) myślałem, że to co się dzieje to sen a tak naprawdę to dusze komara na miejscówce. Doszliśmy na miejsce, tak mi się chciało spać że to jest nie do opisania, usiadłem w tłumie ludzi i cały czas myślałem że każdy na mnie patrzy i wiedzą, że jestem zaj****y :D na szczęście było dużo żarcia to później tylko przy stole stałem i jadłem. Z MJ i haszem na początku palenia po prostu żyłem w swoim czasie i z każdym kolejnym razem bardziej miałem beke niż życie w swoim świecie :D

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 4 tygodnie później...

Mój pierwszy razy był po skończeniu podstawówki tamci już z kilka razy zapalili wcześniej na początku w sumie nie wierzyłem im że mają coś ale no jak chcą to ok i poszliśmy na szkołę na mechana to jak zajarałem z nimi kilka lufek to potem miałem taką śmiechawę że myślałem że nie wytrzymam najgorzej wtedy było wytrzymać w sklepie z kasierki która się dziwnie patrzyła i wtedy w głowie miałem taką minimalną paranoję ale ani na sekundę nie mogłem powstrzymać smiechawy koleszka który stał ze mną przy kasie miał tak samo ludzie chyba myśleli że 2 debili jakiś z downem stoi ale nic a potem jeszcze po piwkach to mnie przy cumowało i wieczorkiem do domu następny dień był gorszy bo zachorowałem wtedy myślałem że przez buchy bo głupi i młody byłem ale tak to od tamtego momętu aż do śmierci się z jointem nie rozstanę :D

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+