Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Narkotyki nawet w Holandii są nielegalne


done

Recommended Posts

Chłopak miał 21 lat. Był uzależniony od heroiny. Namówiłem go na leczenie i załatwiłem miejsce w ośrodku, ale policja złapała go z działką. Trafił na dołek, ma sprawę. Z leczenia nic nie wyszło. Rozmowa z Pawłem Siłakowskim, streetworkerem z Dworca Centralnego w Warszawie

Od kilku dni piszemy w "Metrze" o narkotykach. Dyskusję zainicjowało środowisko związane z "Krytyką Polityczną". Zaapelowało ono, żeby nie karać za posiadanie używek na własny użytek. - W przypadku tzw. narkotyków miękkich, jak marihuana, chodzi głównie o to, żeby nie karano "niedzielnych" użytkowników. Natomiast osoby uzależnione od substancji "twardych", jak heroina, powinny uzyskać łatwy dostęp do terapii - mówił Michał Sutowski. I zaproponował, żeby doprecyzować, co znaczy "na własny użytek": - Może to być średnia dawka danej substancji, jaką przeciętny uzależniony przyjmuje w ciągu tygodnia. W Portugalii przyjęto dawkę 10-dniową.

Napisaliśmy też o pracach Ministerstwa Sprawiedliwości nad nową ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. Resortowi eksperci proponują, żeby prokurator za każdym razem oceniał, czy warto wszczynać postępowanie wobec osoby zatrzymanej za posiadanie narkotyków. - Śledczy będzie oceniał szkodliwość społeczną czynu - wyjaśniał Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Dziś rozmowa z Pawłem Siłakowskim, streetworkerem ze Społecznego Komitetu ds. AIDS i Centrum Redukcji Szkód MONAR w Warszawie, pracującym na stołecznym Dworcu Centralnym.

Grzegorz Rudynek: Legalizować narkotyki czy nie?

Paweł Siłakowski: Co ważne, nikt nie mówi o legalizacji narkotyków. Bo to sugeruje, że z narkotykami będzie jak z alkoholem. Do kupienia będą w każdym sklepie czy na stacji benzynowej. Narkotyki nigdzie nie są legalne. Nawet w Holandii. Sprzedaje je się tylko w specjalnych, kontrolowanych punktach i tylko tam można palić marihuanę. Prawo zabrania palenia jointa na ulicy. Dyskusja dotyczy depenalizacji, czyli żeby nie karać za posiadanie.

Nie powinno się karać?

Podam przykład. Kilka tygodni pracowałem z chłopakiem uzależnionym od heroiny. Miał 21 lat. Namówiłem go na leczenie, załatwiłem miejsce w ośrodku. Policja złapała go z ćwiartką grama heroiny. To wystarczyłoby mu na jeden strzał rano, żeby wytrzymał dzień. Spędził 24 godziny na dołku, nie dotarł na detoks. Teraz ma sprawę, może trafi do więzienia. Znam też chłopaka, którego z narkotykiem złapano sześć lat temu. Od tamtego czasu zdążył wyjść na prostą, wynajął mieszkanie, znalazł pracę. Ale musiał pójść na dwa i pół tygodnia do więzienia. Robotę stracił i wrócił do nałogu.

Za kratami nie mógł się leczyć?

Ostatnio trochę się w tym temacie polepszyło. W aresztach uzależnionym podaje się metadon. To lek przeciwbólowy, pochodna heroiny. Nie ma po nim efektu odstawienia, ale nie przynosi skutków euforycznych. Ale na tym całe leczenie się kończy. Nikt nie pracuje z uzależnionym, nie rozmawia o motywacji. Skazany później wychodzi z więzienia i wraca do nałogu. Poza tym mówienie, że za kratami nie ma narkotyków to fikcja. Są, tylko droższe. Do tego dochodzi grypsera między innymi, która ma do nich dostęp.

W dyskusji o narkotykach często pada argument, że zażywanie "miękkich" używek prowadzi do "twardych" i dlatego trzeba karać za posiadanie.

Podział na "miękkie" i "twarde" narkotyki jest sztuczny. Nie ma podstaw naukowych, by go stosować. To wszystko są substancje psychoaktywne i uzależniające. Dlatego nie mogą być dostępne dla wszystkich, tylko dla pełnoletnich. A to byłoby możliwe, gdyby sprzedawane były na wzór holenderski w coffee shopach. W takich miejscach towar byłby pewniejszy. Dziś nie ma na rynku czystej marihuany - chyba że ktoś wyhoduje sobie w doniczce. Do sprzedawanego towaru dilerzy dorzucają różne substancje: muszą one "czesać" i być tanie, żeby klient wrócił. W coffee shopach byłaby nad tym większa kontrola. I łatwiej byłoby udzielać pomocy w przypadku np. zapaści. Od razu wiadomo, co człowiek zażył i ile tego było.

Z listów do "Metra"

* Na nielegalnych narkotykach krocie zarabiają organizacje przestępcze. Im prawo dotyczące używek jest surowsze, tym nielegalne środki odurzające są droższe, co zwiększa zyski dla tych organizacji. A podatki płacimy, żeby policja łapała prawdziwych kryminalistów, a nie ludzi, którzy nikomu krzywdy nie wyrządzili.

cyceron

* Jeżeli ktoś chce, powinien mieć możliwość posadzenia dwóch czy trzech krzaków konopi w ogródku dla własnego użytku. Do więzień niech trafiają dilerzy, żerujący na niedoświadczonych małolatach.

obywatel RP

* W rankingu substancji psychoaktywnych opublikowanym przez prof. Davida Nutta z Bristol University, alkohol jest na 5. miejscu, tytoń na 9., a marihuana dopiero na 11. Według Instytutu Cato miara mocy uzależniającej dla nikotyny wynosi 100, dla etanolu 81, a dla marihuany zaledwie 21. To są fakty.

k

* Sprzedaż marihuany powinna być traktowana tak, jak sprzedaż alkoholu. Koncesje ciężko jest dostać, łatwo stracić. Jeśli chcesz kupić: pokaż dowód. Już teraz dzieciaki mówią, że narkotyki łatwiej jest kupić niż alkohol, bo by zdobyć flaszkę trzeba pokazać dokumenty.

konsument marihuany

* Sprzeciw wobec marihuany wynika w większości wypadków z powodów socjologicznych, kiedy nie akceptuje się pewnego sposobu życia, a nie z powodów zagrożeń medycznych. I tu pojawia się problem narzucania innym swojego modelu życia. To jest postawa daleka od demokratycznej.

Dariusz

* Przez pięć lat byłem użytkownikiem marihuany. Bez problemu przestałem palić. Z prostego powodu: jestem architektem, a marihuana rozleniwia. Niestety do dziś nie uwolniłem się od legalnych narkotyków: alkoholu i papierosów.

Szymon

* Marihuana powinna być dekryminalizowana. Dziś dzieciak złapany ze skrętem ma życie bardziej zniszczone przez prawo a nie przez marihuanę.

marek

* Kary są tylko dla dilujących twardymi narkotykami. Zwykli palacze w najgorszym razie niech trafią na odwyk lub leczenie.

* Zupełna legalizacja marihuany nie jest najlepszym pomysłem. Używka ta stałby się zbyt łatwo dostępna dla niepełnoletnich, którzy nie zawsze mogą być świadomi, jaki krok podejmują sięgając po nią. Ziółko powinno być palone odpowiedzialnie, przez osoby świadome i dojrzałe. To samo odnosi się do alkoholu.

To kilka fragmentów z kilkudziesięciu maili, jakie dostaliśmy od was w sprawie karania za posiadanie narkotyków. Czekamy na więcej. Napisz do nas: metro(at)agora.pl

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Dobry artykuł sam napisałem maila do redakcji :) Cóż zobaczymy co z tego będzie. Piszcie gdzie się tylko da i nie narzekajcie że się nic nie zmieni. Na pewno z takim podejściem nic nie osiągniemy. Niech każdy im coś napisze cokolwiek, żeby widzieli że ludzie chcą depenalizacji i że nie są obojętni na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Jak samemu chce się palić to rządowi ch*j do tego, nie powinno ich to obchodzić.

Fajnie by było :peace:

Kolejny artykuł na plus dla nas :D moze cos sie zmieni w tym kraju , żeby przynajmniej zmienił sie sposob karania za mj 8) mogło by być tak ze jak łapią cie za 3 razem to masz sprawe i lecisz na odwyk lub coś podobnego mi by sie podobało jak by nawet tak było :ganja:

:peace:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Jak samemu chce się palić to rządowi ch*j do tego, nie powinno ich to obchodzić.

Fajnie by było :peace:

Kolejny artykuł na plus dla nas :D moze cos sie zmieni w tym kraju , żeby przynajmniej zmienił sie sposob karania za mj 8) mogło by być tak ze jak łapią cie za 3 razem to masz sprawe i lecisz na odwyk lub coś podobnego mi by sie podobało jak by nawet tak było :ganja:

:peace:

w meksyku tak jest wlasnie ostatnio wprowadzili tam takie prawo i nawet helena jest dozwolana do 50mg :D

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+