Skocz do zawartości
nasiona konopi thc-thc

grower

Macky

Administrator
  • Postów

    7 593
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    125

Treść opublikowana przez Macky

  1. Witaj, według zasad giełdy musisz wstawić zdjęcie sprzętu wraz z karteczką na której będzie data i nick z forum
  2. faktycznie wygląda niewyraźnie... przyglądałem się przewodnikowi canna, ciężko dopasować ale magnez ma mniej więcej takie oznaki...
  3. Macky

    Czas żniw!

    Część 1 – Wstęp Zbliżamy się do końca naszej serii artykułów dla początkujących i mam nadzieję, że byłem pomocny w tym czasie, a wasz ogród jest teraz wypełniony dojrzałymi zielonymi dziewczynkami. Tak czy inaczej po lekturze naszych artykułów teraz każdy, nawet początkujący amator uprawy konopi będzie miał szanse na samodzielne wyhodowanie dobrego palenia. Możliwe, że popełniliście parę błędów tu i ówdzie, zapewne odbije się to na ilości i jakości palenia, jakie zbierzecie. To normalne. Ważne, żeby wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów i nie powtarzać ich w przyszłości. Pod sam koniec cyklu uprawy sporo osób popełnia dużo głupich błędów. Miejcie się na baczności i uczcie się jak najwięcej: informacja to potęga! Jeśli wszystko przebiegło w miarę gładko po 8 do 10 tygodni kwitnienia większość odmian gotowa jest do zbioru. Czyli nadchodzi czas żniw. Jeśli nie przenawoziliście swoich roślin podczas uprawy, na wszystkich powinno być teraz zatrzęsienie pięknych szczytów. Przenawożenie jest gorsze od niedoboru. Lepiej dać za mało niż za dużo. Im bliżej końca procesu kwitnienia tym bardziej możecie redukować ilość podawanych roślinie nawozów. Na kilka ostatnich tygodni możecie zrezygnować z nich całkowicie. Nie zaszkodzi to w żaden sposób waszym roślinom. Jeżeli ich liście przybiorą ładny żółtawy odcień, jest to dobry znak. Oznacza to, że rośliny wysysają substancje odżywcze do ostatniej kropelki ze swoich tkanek. Oznacza to, że w szczytach będzie mniej ich pozostałości. Rezultat - delikatniejszy dym palenia. Część 2 - Trymowanie „na mokro" Istnieje wiele metod i sposobów przeprowadzania żniw i trymowania dojrzałych szczytów. Wybór metody jest uwarunkowany ilością i wielkością twoich roślin. Najpopularniejszą metodą, z której korzystam także ja jest usuwanie liści z okolic kwiatów zaraz po ścięciu rośliny. Rozcinamy roślinę na poszczególne gałęzie, które pozbawiamy liści i tak całą roślinę. Małe listki wokół buds mają w sobie sporo THC i warto je zachować do późniejszej przeróbki na wodny haszysz lub kiff. Chcąc otrzymać haszysz wysokiej jakości, starajcie się nie mieszać małych oszronionych kryształkami THC liści z wielkimi, prawie całkowicie go pozbawionymi. Duże liście wiatrakowe mogą być usunięte na 2 - 3 dni przed ścięciem rośliny lub nawet wcześniej. Dzięki temu trymowanie po żniwach będzie szybsze i łatwiejsze. Decyzja czy to robić należy oczywiście do was. Jedną z zalet usuwania liści na około tydzień przed zbiorami jest to, że małe kwiaty z dolnej części rośliny, zwykle zacienione, dostaną więcej światła i będą mogły dojrzeć w pełni. Przez ten ostatni tydzień dostaną niezłego kopa i będziecie mieć nieco więcej palenia. Trymując buds „na mokro”, jeszcze przed ich wyschnięciem, możesz odcinać liście bliżej buds niż jest to wykonalne przy suchym ziole. Pierwsze trymowanie może zająć trochę czasu, jednak już po dziesięciu minutach z pewnością znajdziesz waszą własną technikę szybkiego trymowania. Samo trymowanie nie jest trudne, ale wymaga opracowania własnej techniki. Kobiece dłonie są bardziej sprawne od męskich, są mniejsze i mogą pracować z większą dokładnością. Przystępując do pracy upewnijcie się, że macie w zapasie parę dodatkowych nożyczek. Na rynku dostępnych jest dużo różnych rodzajów nożyczek i przycinaczy do konopi. Trzeba wypróbować, co najmniej kilka z nich zanim znajdziecie ten idealnie spełniający wasze indywidualne potrzeby. Dopiero po testach podejmijcie decyzje jakie urządzenie kupić. Tanie nożyczki i przycinarki są zwykle nie dość ostre i więcej z nimi problemu, a oszczędność tylko pozorna. Kupcie więc nożyczki dobrej jakości inaczej efekt nie będzie zadowalający, a praca trwać będzie dłużej. Już po krótkim czasie przycinania całe nożyczki lub przycinarka pokryją się dużą ilością osadzonych na jej powierzchni kryształków THC. Jeśli nie macie jakiegoś dobrego rozpuszczalnika do jego usuwania, możecie mieć problem. W krótkim czasie nożyczki się zatną i nie będzie można dalej ich używać. Tanie modele zacinają się jeszcze szybciej. Jeśli więc pracujecie z takimi modelami upewnijcie się, że macie ich w zapasie większą ilość, aby nie przerywać pracy w połowie Część 3 - Trymowanie „na sucho" Drugą metodą jest trymowanie suchych już roślin. Technika ta wymaga, by przed usunięciem liści krzaki dobrze wyschły. W zależności od ilości posiadanych roślin rozcina się je na pojedyncze gałęzie i wiesza na linach w suszarni. Suszenie nietrymowanych roślin trwa trochę dłużej, ponieważ liście pozostawione na roślinie utrudniają parowanie i spowalniają proces suszenia. Metoda ta jest wykorzystywana, kiedy ścina się wiele roślin w tym samym czasie. Suche buds są trudniejsze do trymowania. Przy tej technice następują większe straty THC, ponieważ podczas trymowania suchych kwiatów odpada on z ich powierzchni dużo łatwiej niż z mokrych roślin. Metoda ta jest wykorzystywana głównie przy uprawach outdoor. Ogromne rośliny z uprawy outdoor są wieszane do góry nogami w suszarni i systematycznie czyszczone. Metoda ta, wieszanie do suszenia całych roślin, wykorzystywana jest również przy dużej liczbie mniejszych sztuk z uprawy indoor. To nie jest zły sposób trymowania, wszystko zależy od systemu uprawy. Część 4 - Miejsce do trymowania Niebagatelne znaczenie ma wybór miejsca do trymowania buds. Jeśli twój ogród jest wystarczająco duży możesz strzyc w nim swoje buds, włączając wentylację na maksymalne obroty. Jeżeli będziesz musiał wykorzystać inny pokój pamiętaj, że marihuana wydziela bardzo intensywny zapach. Trzymaj okna i drzwi zamknięte, tak by zapach nie zaalarmował wścibskich sąsiadów. Do redukcji zapachu przyda się włączony wentylator z filtrem węglowym. Najbezpieczniej jednak trymować buds w pomieszczeniu z dala od niepotrzebnej uwagi postronnych obserwatorów. Powonienie człowieka dostosowuje się do zapachów stale występujących w środowisku i nie wyczuwa ich już tak wyraźnie. Zabezpieczcie się dobrze, żeby nie wpakować się w kłopoty Część 5 – Suszarnia Bardzo ważnym pomieszczeniem jest suszarnia. Po tylu miesiącach pracy przykro było by patrzeć jak całe palenie gnije lub pokrywa się pleśnią. Idealne miejsce jest ciemne i suche, a temperatura waha się w nim w granicach 15 - 22 stopni. Wyższa temperatura suszenia nie jest konieczna, ponieważ aktywne składniki marihuany potrzebują trochę czasu po zbiorach, aby przejść w czynna formę i dawać satysfakcjonujące upalenie. Lepiej powoli suszyć swoje buds. Próby szybkiego suszenia zbiorów w piecykach lub kuchenkach mikrofalowych to całkowite nieporozumienie. Palenie będzie bardzo ostre w smaku, a upalenie będzie słabe i niespecjalnie przyjemne. Konopie po zbiorach potrzebują trochę czasu, aby oddać całą swoja moc. To, że zioło jest suche nie znaczy wcale, że jest gotowe do spożycia. Podczas suszenia zioła bardzo ważne jest zapewnienie mu właściwej wentylacji. Suszenie kwiatów na rozłożonych gazetach lub czymś podobnym nie jest polecane. Najlepsze są specjalne tace zbudowane z rozpiętej na metalowej ramie siatki. Luźno rozłożone kwiaty mają w takich warunkach idealne warunki do spokojnego schnięcia, a ryzyko pleśni jest znikome. Do suszenia układajie buds obok siebie, nie twórzcie z nich stosów. W ten sposób ewentualna pleśń będzie się trudniej rozprzestrzeniać. Z buds musi zostać usunięte około 75% wody zanim zioło będzie nadawało się do palenia. Jeżeli zaczynacie z 500 gram mokrej trawy do palenia otrzymacie około 125 gram suchego zioła. Zbyt niska temperatura suszenia także nie jest sugerowana z powodu wzrastającego ryzyka pleśni i chorób grzybowych. Ich zarodki są zawsze obecne w otaczającym nas powietrzu, sztuką jest zapewnienie im takich warunków żeby nie mogły się rozwijać. Zła wentylacja, suszenie w małych dusznych pudełkach na twardej powierzchni to najczęstsze błędy i powody utraty jakości zioła już po jego ścięciu. Paranoja przed pleśnią nie powinna zaprzątać wam jednak głowy jak tylko zapewnicie optymalne warunki suszenia waszym roślinom. Część 6 – Dojrzewanie Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy suszeniem a dojrzewaniem zebranego zioła. Po tygodniu małe buds powinny być już suche, te średnie i duże będą potrzebowały około dwóch tygodni. Jeśli macie w swojej suszarni naprawdę wielkie sztuki mogą one potrzebować kilku dni więcej. Jeżeli wyrósł ci gigantyczny bud warto dla jego dobra podzielić go na mniejsze kawałki. Wyschnie szybciej i nie grozi mu pleśń we wnętrzu. Małe buds schną po prostu szybciej i bardziej równomiernie. Jeśli chcecie sprawdzić suchość zioła, weźcie spory bud i spróbujcie złamać jego łodygę. Jeżeli łatwo się łamie, bud jest suchy. Nie próbujcie oszukać sami siebie testując najmniejsze ze buds! Wszystkie kwiaty potrzebują dobrze wyschnąć przed procesem dojrzewania. Po gruntownym wyschnięciu buds potrzebują jeszcze około dwóch tygodni, aby miło się paliły. Nie są jeszcze w pełni swojej mocy, ale spełniają już swoje zadanie. Po tym czasie można zacząć testy i jeżeli wypadną dobrze można mieć pewność, że zbiegiem czasu walory smakowe uwypuklą się jeszcze bardziej. Po tym jak twoje buds porządnie wyschły, musisz zadbać o miejsce do ich przechowywania. Powinno być suche i ciemne. Światło rozkłada bowiem aktywne THC. Możesz zastosować torebki plastikowe z zamknięciem strunowym, słoiki lub inne hermetyczne pojemniki używane w kuchni. Jeśli chociaż kilka szczytów nie wyschło dokładnie, a wy zmagazynujecie je razem. Możecie stracić cały pojemnik, wszystko zgnije zamieniając się w bezużyteczną papkę. Po około dwóch tygodniach, do miesiąca, przechowywane w słojach zioło uzyska swój ostateczny smak i moc. Dzięki dojrzewaniu palenie będzie delikatne i aromatyczne. Z biegiem czasu będzie ono co raz lepsze; podobnie jak wino konopie nabierają smaku i aromatu wraz z czasem. Są lepsze i lepsze... Tak więc jesteście teraz posiadaczami kilku słojów dobrego palenia, ale z trymowania zostało wam jeszcze sporo kapiących od THC liści. Warto je przerobić na wysokiej jakości haszysz wodny, olejek haszyszowy lub spróbować przyrządzić jakiś smaczny psychoaktywny posiłek. Pomysłów jest tysiące.....
  4. Część 1 – Wstęp Po tygodniach narastającego podekscytowania, długo oczekiwany moment żniw jest wreszcie w zasięgu ręki. Rośliny wyrosły niesamowicie szybko w ciągu pierwszych trzech tygodni kwitnienia i przeszły prawdziwą przemianę, po której rozpoczął się powolny proces tworzenia buds. Pojawiają się wciąż nowe białe włoski, będące podstawą buds, o których marzyliście od dłuższego czasu. Po pięciu tygodniach kwitnienia, na waszych roślinach powinny pojawić się twarde, ociekające THC buds, które wciąż się rozwijają, ale większą część pracy mają już za sobą. Kwitnące rośliny powinny mieć wciąż piękny zielony kolor, a produkcja THC powinna odbywać się pełną parą. Listki wokół buds będą stawały się coraz bardziej lepkie i następnie pojawi się na nich wiele kryształków pełnych THC, z których będzie można przygotować później niezły haszysz. Czyli podczas żniw, które są już za rogiem, będziemy mieli liście trymowane z okolic buds i szersze liście zawierające THC, które odłożymy do porządnego wysuszenia. Będziemy też musieli zdecydować czy przygotować z nich wodny haszysz czy kiff. Część 2 – Przyspieszacze kwitnienia W każdym razie, o ile nie przenawoziliście waszych roślin, na sam widok waszych ogrodów z pewnością cieknie wam ślinka. Muszą wyglądać pięknie pod silnym oświetleniem HPS, które powoduje, że liczne kryształki THC na buds i na liściach tańczą i błyszczą w świetle. Ponieważ kwitnące rośliny wymagają dodatkowej dawki fosforu i wapnia, podajemy im pk 13-14 jako dodatkową stymulację w fazie kwitnienia. Substancje te znajdują się w standardowych mieszankach nawozów, ale w małych ilościach, a z pk 13-14 możemy szybko nadrobić niedobory. W rezultacie buds będą twardsze i gęstsze. Jeśli jesteście nowicjuszami w uprawie, najlepiej zacząć od standardowego zestawu nawozów, który składa się z nawozu podstawowego, zawierającego wszystkie NPK (azot, fosfor i wapń-zawierające związki chemiczne) plus nawóz pk 13-14 oraz stymulator korzeni. Przy pomocy tych podstawowych produktów będziecie spokojnie w stanie wyhodować piękne rośliny, które zapewnią wam obfite zbiory. Jeśli macie już trochę doświadczenia i wydaje wam się, że wszystko powinno przebiegać gładko, do samych żniw, możecie zastosować dodatkowe produkty, takie jak stymulator kwitnienia i/lub przyspieszacze oraz enzymy. Nie ma sensu dodawać tych dość drogich produktów zaraz na początku, bo pomagają one tylko, jeśli wszystko przebiega gładko podczas uprawy. Ponieważ jako mało doświadczeni hodowcy popełnicie z pewnością kilka błędów, prawdopodobnie produkty te nie będą miały żadnej dodatkowej wartości. Po wyeliminowaniu głównych błędów w uprawie będzie czas na użycie tych produktów, które prawdopodobnie przyczynią się do zwiększenia waszych żniw. Enzymy usuwają stare korzenie i redukują nagromadzoną sól w medium do uprawy, pochodzącą z nawozów. Po dłuższym okresie stosowania zauważycie, że na szczytach liści zaczyna pojawiać się biały osad. To jest właśnie sól, o której mówię. Używając organicznych nawozów, takich jak plagron, możecie zredukować nagromadzenie soli, ponieważ zawierają one dużo mniej soli niż bio odżywki mineralne. Część 3 – Donice i jednolitość Wielkość donic, których użyjemy do uprawy zależy od liczby roślin, które chcemy uprawiać oraz od liczby tygodni, które dajemy naszym roślinom na wzrost. Te czynniki są ze sobą połączone. Jeśli mamy więcej roślin do upchnięcia w naszym pomieszczeniu do uprawy, musimy użyć mniejszych donic i dać im mniej czasu na wzrost. Na przykład, jeśli mamy 16 roślin na metrze kwadratowym i dajemy im od 5 do 9 dni na wzrost, rośliny dobrze odnajdą się w donicach 5-litrowych. Jeśli mamy 10 roślin i dajemy im 10-14 dni na wzrost, potrzebne będą donice 7-11- litrowe. Czyli, im mniej roślin uprawiamy, tym większych donic używamy i tym dłuższy będzie czas wzrostu. Plony z uprawy będą mniej więcej te same, bez względu na zastosowaną metodę. Jedyną różnicą jest czas poświęcony na uprawę. Uprawiając 16 roślin w popularnym okresie 8 tygodni, cała uprawa zajmie się w dwóch miesiącach i pięciu dniach. Jeśli macie 10 roślin, uprawa zajmie dwa miesiące i dwa tygodnie. Innymi słowy, osiągnięcie tych samych plonów zajmie wam więcej czasu. Hodowcy komercyjni szczególnie zwracają uwagę na czas uprawy, starając się go skrócić do minimum. Dlatego często upychają 20 roślin na jednym metrze kwadratowym i dają im tylko 1-3 dni na wzrost, w zależności od stosowanego medium do uprawy. W ten sposób mogą zbierać plony co dwa miesiące, przy użyciu odmian, które gotowe są do żniw w 8 tygodni. Przeważnie rośliny z przewagą Sativy potrzebują więcej czasu na kwitnienie, niż odmiany z genami Indica. Czyli jak widać wybór roślin zależy w tym samym stopniu od okresu kwitnienia, jak i od efektu upalenia wysuszonym materiałem. Jeśli preferujecie bardziej radosny haj niż ciężkie fizyczne upalenie, lepiej wybrać odmiany z przewagą Sativy, które jednak potrzebują trochę więcej czasu na kwitnienie, około 8-10 tygodni. Mimo wszystko, uprawiając wasze rośliny z nasion, musicie pamiętać, że każda roślina jest jedyna w swoim rodzaju i zawsze mogą zdarzyć się różnice w okresie kwitnienia. Jeśli gdzieś przeczytaliście, że szczególna odmiana jest 'bardzo jednolita' oznacza to, że czas żniw będzie prawie identyczny dla wszystkich roślin. Czyli oczekuje się, że 80% roślin zakończy okres wzrostu w tym samym czasie; kiedy natomiast rośliny są mniej jednolite, różnice w czasie żniw, będą dużo wyraźniejsze. Jest to również ważny czynnik, który należy brać pod uwagę przy wyborze danej odmiany. Część 4 – Klimat Wszystkie nawozy i woda, którą podajecie waszym roślinom podczas okresu kwitnienia, muszą gdzieś skończyć. Woda jest wyparowywana z liści roślin i następnie krąży swobodnie po waszym pomieszczeniu do uprawy. Ponieważ na początku okresu kwitnienia rośliny są wciąż dość małe, mała ilość wilgoci zostaje przekazana z roślin do powietrza. Z tego powodu wilgotność powietrza jest raczej za niska niż za wysoka. Ponieważ nasze rośliny rosną szybciej w wilgotnym klimacie niż w suchym cieple produkowanym przez lampy HPS, możecie zwiększyć rozwój i wzrost roślin w pierwszych tygodniach, poprzez podniesienie wilgotności powietrza. Najłatwiejszym sposobem na uzyskanie żądanego efektu, bez konieczności kupowania nawilżacza powietrza, jest zastosowanie na wentylatorach, przełącznika. Dzięki temu możecie regulować wymianę powietrza. Przełącznik jest bardzo użyteczny, gdyż pozwala na najlepszą regulację klimatu. Poza tym wentylator bez przełącznika działa zawsze na pełnej mocy, a nie zawsze jest to potrzebne, nie tylko z powodu zużycia energii, ale również z powodu hałasu. W sumie to nie wentylator powoduje hałas, ale strumień powietrza. Czyli przełącznik, w pierwszych tygodniach, nie tylko pozwoli na łagodniejsze owiewanie, ale pomoże również w utrzymaniu wilgotności powietrza, przez co przyspieszy wzrost roślin. Jak tylko rośliny staną się większe, możecie pozwolić wentylatorowi na pracę na większej mocy, ponieważ rośliny oddają coraz więcej wilgotności do powietrza. W tym okresie musicie też sprawdzać czy wilgotność nie staje się za wysoka, gdy zaczynają się tworzyć pierwsze buds. Za dużo wilgotności może spowodować pojawienie się pleśni w ostatnich tygodniach wzrostu. Gdy wilgotność jest zbyt wysoka, pojawia się duże prawdopodobieństwo, że dostanie się ona do struktury bud, może to w konsekwencji doprowadzić do pleśni. Odmiany, które tworzą wyjątkowo twarde buds, są bardziej narażone na pleśń, ponieważ łatwiej przyciągają wilgoć. Kiedy odkryjecie pleśń na bud jest już mało do zrobienia, gdyż uaktywniła się ona najpierw wewnątrz, zanim pojawiła się na zewnątrz bud. Jeśli macie piękne buds z dziwnymi żółtymi listkami wokół nich, oznacza to, że podaliście roślinom za dużo nawozu – jedynym rozwiązaniem będzie delikatne przepłukanie roślin. Jeśli listki łatwo odchodzą od bud, oznacza to, że jest on zakażony. Upewnijcie się więc, że wasz wentylator dobrze pracuje w ostatnich tygodniach uprawy. Jest to najważniejsza inwestycja, zapewniająca dobre, zdrowe zbiory. Wentylator nie tylko zapewnia usuwanie ciepłego, wilgotnego powietrza, ale również dostarcza do pomieszczenia świeżego powietrza, bogatego w CO2. Wasze rośliny potrzebują świeżego powietrza do wzrostu i kwitnienia. Upewnijcie się, że w ciągu ostatnich tygodni kwitnienia wilgotnośc powietrza utrzymywana jest poniżej 50%. Oczywiście możecie też uprawiać w szafce, bez wentylatora, trzymając uchylone drzwi, ale z pewnością rezultaty takiej uprawy nie będą optymalne. Jeśli decydujecie się coś zrobić, lepiej zrobić to dobrze. Wentylator z przełącznikiem pozwoli wam na lepszą kontrolę nad środowiskiem, co w konsekwencji zwiększy wasze zbiory. Część 5 – Redukcja hałasu Dla tych z was, których pomieszczenie do uprawy znajduje się blisko sypialni, może pojawić się problem hałasu, wytwarzanego przez wentylator. Istnieje wiele sposobów na zmniejszenie hałasu. Po pierwsze istnieje wyżej wymieniony przełącznik, który zmniejszając moc wentylatora, zmniejsza również jego hałas. Spróbujcie ustawić wentylator na około 75-80% mocy. Zawsze lepiej jest posiadać wentylator o dużej mocy, niż słaby. Wentylator o dużej mocy, działając na średniej prędkości, wytwarza mniej hałasu niż mały wentylator działający pełną parą. Jeśli takie rozwiązanie nie wystarcza, możecie zaopatrzyć się w wentylator zabudowany w dźwiękoszczelnej obudowie. Już samo założenie węża na wentylator ogranicza hałas, gdyż nie jest on natychmiast rozpraszany, lecz przechodzi najpierw przez wąż, w którym zostaje trochę wyciszony. Jeśli to wciąż za mało, możecie założyć na wentylator, tłumik. Jest to coś w stylu filtra węglowego; metalowa rura, która mocujecie na wentylatorze, w której tłumiony jest hałas. Następnie doczepiacie do tłumika normalny wąż, ograniczając jeszcze dodatkowo hałas. Część 6 – Ostatnie dwa tygodnie Największy rozwój bud odbywa się około 6 tygodnia, jeśli uprawiamy odmianę kwitnącą średnio długo. W ostatnich dwóch tygodniach buds będą przede wszystkim dojrzewać i nie będą już zwiększały rozmiaru. Buds, które były całkowicie pokryte białymi włoskami, zaczynają teraz zmieniać kolor na brązowy. W zależności od odmiany i od klimatu w pomieszczeniu, dojrzewanie może zająć mniej lub więcej czasu. Kiedy około 80% małych włosków zmieni kolor na brązowy, nadszedł czas przygotowania naszych roślin do żniw. Oczywiście można też wpłynąć na rodzaj haju, który uzyska się z naszych roślin, rozpoczynając żniwa trochę wcześniej lub trochę później. Im dłużej zwlekamy ze żniwami, tym silniejsze jest upalenie; jeśli natomiast przystąpimy do zbiorów wcześniej, uzyskany efekt będzie bardziej hajem ‘umysłowym’. Można więc wybrać stan upalenia w zależności od osobistych preferencji. Ponieważ przeważnie poszukujemy złotego środka, przystąpimy do żniw, w momencie, gdy 80% włosków zmieni kolor na brązowy. Nie zapomnijcie, że czasami białe włoski stają się brązowe na skutek klimatu lub problemów z utrzymaniem odpowiedniej wilgotności. Nie oznacza to automatycznie, że roślina jest dojrzała, w momencie, gdy włoski stają się brązowe. Bud, który obumarł lub został zaatakowany przez pleśń, również stanie się brązowy. Żniwa to nie nauka ścisła, więc jeśli większość włosków stała się brązowa, a kilka dolnych buds zostało jeszcze z białymi włoskami, możecie śmiało rozpocząć żniwa. Musicie patrzeć na roślinę jako całość, gdy wykonujecie obliczenia 80%. Jeśli chcecie wypróbować różne efekty upalenia, możecie przeprowadzić zbiory w kilku etapach, tworząc własne próbki palenia. Kolejną rzeczą, której doświadczycie podczas uprawy, jest fakt, że niektóre odmiany trzymają dłużej nawozy od innych. Na przykład K2 przetrzymuje dłużej nawozy, przez co należy ją przestać nawozić półtora tygodnia przed żniwami. Rośliny pozostaną zielone, podczas gdy włoski będą stawały się coraz ciemniejsze, a buds będą powoli dojrzewać, przybierając cudowny wygląd, dzięki pokrywającej je warstwie THC. Ponieważ w medium wciąż znajduje się dużo nawozu (ile dokładnie zależy od stosowanego medium) i również liście zawierają jeszcze dużo nawozu, przestajemy odżywiać rośliny około 1,5-2 tygodni przed zbiorami. Jeśli stosujecie uprawę hydroponiczną, nie przestańcie nawozić roślin do ostatnich pięciu dni, ponieważ liście zaczną bardzo szybko żółknąć, jeśli uprawiacie tylko w wodzie. W donicach wypełnionych ziemią, kokosem lub czymś podobnym, w podłożu wciąż znajduje się dużo nawozu. Po tym, jak rośliny zużyją cały nawóz znajdujący się w medium, zaczną pobierać substancje odżywcze z liści. Innymi słowy, nawet jeśli przestaniecie odżywiać roślinę, będzie ona wciąż miała dość potrzebnych jej substancji. Możecie wciąż podawać stymulator kwitnienia, który nie jest substancją odżywczą. Liście powoli staną się żółte, co oznacza, że w buds pozostało bardzo niewiele nawozu – nadchodzi czas żniw. W ten sposób unikniecie również kosztów nawożenia przez kilka tygodni lub dni. Żółknięcie liści jest więc dobrym znakiem, bo oznaczać to będzie brak nawozów w waszych buds. Poza tym będziecie mogli usunąć kilka największych liści z waszych roślin, co ułatwi wam przyszłe trymowanie i dopuści więcej światła do dolnych buds, dając im ostatnią szansę na dojrzenie. Następnie pozostaje bardzo niewiele do roboty, najwyżej delektowanie się rezultatem waszych starań...
  5. Część 1 – Wstęp Koniec naszych trudów jest już prawie w zasięgu wzroku. Jeszcze tylko kilka miesięcy i staniemy się posiadaczami wspaniałego zioła w naszej szafce. Jeśli chcecie uzyskać najlepsze zbiory, musicie zadbać o wszystkie czynniki i zgrać je razem. Często zdarza się, że nawet mała poprawka daje ogromne rezultaty. W tym artykule skupię się na ważnych czynnikach i wytłumaczę jak można szybko nadrobić niedobory substancji odżywczych. Kwitnienie już się rozpoczęło, nawet jeśli jeszcze tego nie widać. Za parę tygodni w różnych częściach rośliny pojawią się białe włoski, które z czasem stworzą piękne buds. Jak już wspomniałem, nie zapominajcie o usuwaniu męskich kwiatów z żeńskiej rośliny. Męskie kwiaty zaczynają tworzyć małe kuleczki, które za kilka tygodni otworzą się, zapylając żeńskie kwiaty. Pierwsze trzy tygodnie kwitnienia, to praktycznie końcowy okres fazy wzrostu. Kiedy ustawicie naświetlenie na 12 godzin światła i 12 godzin ciemności, kwitnienie rozpocznie się praktycznie natychmiast. Wasze rośliny w krótkim czasie podwoją lub potroją swój rozmiar. Jest to wspaniałe widowisko zwłaszcza dla osób uprawiających po raz pierwszy w życiu. Obserwacja, z jaką prędkością wątłe roślinki stają się pięknymi krzakami jest zawsze bardzo przyjemna. Najfajniejsze jest to w przypadku buds, które zaczynają pokrywać się kryształkami bogatymi w THC. Również zapach staje się coraz bardziej intensywny, zapowiadając szybkie żniwa i pierwszego jointa z własnoręcznie wyhodowanej rośliny. Część 2 –Uprawa i nawożenie w fazie kwitnienia Rośliny w fazie kwitnienia mają zupełnie inne potrzeby, więc wszystkie nawozy stosowane podczas wzrostu możecie spokojnie odłożyć na półkę do następnej uprawy. Jeśli uprawiacie w ziemi wstępnie nawożonej, to przez pierwszych kila tygodni nie musicie stosować żadnych używek. Nie przedłużajcie jednak za bardzo tego okresu, bo później będziecie musieli użyć ciężkich nawozów. Przy tej uprawie korzystam tylko z odżywek firmy Plagron; niektórzy producenci oferują jeden produkt na obie fazy, większość jednak ma dwa oddzielne produkty dla wzrostu i kwitnienia. Wielu hodowców przez pierwszy tydzień lub dwa, kwitnienia, oprócz odżywek do fazy kwitnienia, stosuje jeszcze małe dawki nawozów przeznaczonych do fazy wzrostu, ponieważ w tym przejściowym okresie rośliny mają jeszcze duży apetyt na azot i inne składniki budulcowe. Jeśli twoje rośliny są wystarczająco duże lub jeśli chcesz, żeby pozostały małe, ze względu na ograniczoną przestrzeń i żeby nie przyciągały zbytniej uwagi, podawaj im tylko i wyłącznie nawozy przeznaczone do fazy kwitnienia. Jeśli natomiast twoje rośliny nie wypełniły wystarczająco całej przestrzeni, kontynuuj podawanie im nawozu przeznaczonego do fazy wzrostu, odpowiednio zmniejszając ich stężenie, aby uniknąć dublowania się składników i przenawożenia. Nie licz na ogromne zmiany, ale nawet kilka centymetrów może być warte zachodu. Rośliny przestają rosnąć na wysokość i szerokość i zaczynają prawdziwą robotę: tworzenie buds. W tym momencie bardzo ważne jest podanie im odżywki przeznaczonej do fazy wzrostu, bo rośliny potrzebują dużych dawek fosforu i wapnia. Są to najważniejsze składniki, których potrzebuje roślina, aby prawidłowo uformować buds. Dobrze jest zastosować preparaty PK 13-14 out. PK 13-14 (ja używam PK Plus firmy Plagron). Są to suplementy nawozów, które zawierają dodatkowe dawki fosforu i wapnia w odpowiednich proporcjach, które zapewnią wam duże i tłuste buds. Istnieją dwa sposoby na podawanie PK 13-14. Możecie zacząć od małych dawek od pierwszego tygodnia i następnie sukcesywnie zwiększać dawkę. Czyli zacząć od 0,25 ml/litr w pierwszym tygodniu, dochodząc do 0,75 ml/litr w trzecim tygodniu. Dokładna dawka jest zazwyczaj podawana na opakowaniu odżywki. Drugim sposobem jest odczekanie na rozpoczęcie czwartego tygodnia kwitnienia, bo w tym momencie rozpoczyna się rozwój większości buds i rozpocząć podawanie odżywki od razu od dawki 1,5 ml/litr i kontynuować tę dawkę przez cały okres kwitnienia. Podsumowując, stosowanie PK 13-14 zapewni cięższe i gęstsze buds, gdyż dostarcza on materiałów do ich rozwoju. Pamiętajcie, że w tej fazie uprawy musicie dokładnie dobierać podawanie nawozów do potrzeb roślin. W tej fazie roślina ma zupełnie inne zapotrzebowanie na substancje odżywcze, niż w poprzedniej fazie, dlatego musicie uważać, żeby nie przedawkować nawozu. Jeśli do tej pory codziennie nawoziliście rośliny, spróbujcie robić to teraz co drugi lub nawet co trzeci dzień. Jeśli nie widzicie niedoborów, znaczy to że wasze krzaki mają wystarczająca ilość pokarmu. Każda z odmian ma charakterystyczne dla niej zapotrzebowanie na substancje odżywcze, zależy ono także od warunków, w jakich uprawiacie wasze rośliny. Oznacza to, że musicie uważnie obserwować swoje rośliny (i słuchać ich), aby poznać ich obecne zapotrzebowanie na nawozy. Wspominam o tym, ponieważ wielu początkujących hodowców sztywno trzyma się dawkowania, nie obserwując rośliny, co powoduje, że wydajność roślin spada i fatalnie wpływa na zbiory. Część 3 – Nawożenie przez liście Rośliny kwitną z wielkim entuzjazmem, gdy podaje im się preparat Algal Bloom. Każdego tygodnia spryskiwane są Phytamin Leaf Feed, a jako stymulator kwitnienia, podawany jest Repro Forte firmy Plagron. Zapewnia on przenoszenie dużych ilości cukrów z liści do buds. Co dwa tygodnie podawane są również enzymy. Enzymy czyszczą medium, usuwając martwe korzenie i zmniejszając nagromadzenie się soli, występujące wskutek nawożenia. Rośliny uprawiane z nasion mają większą tendencję do osiągania wyższego wzrostu, niż rośliny hodowane z klonów. Jeśli uprawiacie na ograniczonej przestrzeni, radzę przycinanie lub podwiązywanie krzaków, aby się zmieściły na ograniczonej przestrzeni. Uważajcie pryz tym, żeby nie połamać waszych roślin. Jeśli zdecydujecie się na podwiązanie, nie zaginajcie gałęzi od razu pod dużym kontem. Wykonajcie tę operację w kilku etapach. Jeśli wasze pomieszczenie ma mniej niż 1,5 metra wysokości, musicie zdecydować się na podcinanie lub podwiązywanie, odpowiednio wcześniej. Rozważnie również skrócenie fazy wzrostu. Lepiej jest podać roślinom mniej pożywienia, niż je przekarmić jeśli zaobserwowaliście niedobór jakiegoś ze składników i nie możecie rozwiązać tego problemu przez nawożenie doglebowe, zastosujcie nawożenie przez liście. Przygotujcie roztwór w normalnym stężeniu i opryskujcie wasze rośliny. Rośliny pobierają substancje odżywcze również przez liście, a zaletą tego sposobu jest utrzymanie stałego pH medium, w którym uprawiacie krzaki. Najlepszą porą na opryski jest moment tuż przed zgaszeniem lampy, lub zaraz po jej zapaleniu. Jeśli nadrabiacie duże niedobory, musicie odczekać po podaniu nawozu (przez medium), aż roślina będzie znów potrzebowała wody. Nie ma sensu podawanie nawozu codziennie, gdyż roślina tego nie potrzebuje. Aby prawidłowo uzupełnić niedobory, potrzebny jest czas. Łącząc podawanie nawozu przez medium i opryski, najszybciej uzyskuje się zadowalające rezultaty. Poprawę widać już następnego dnia. Nie zaprzestańcie uzupełniania braków zaraz po zaobserwowaniu poprawy. Roślina potrzebuje trochę czasu, aby nabrać sił i powrócić do pełnej formy. Kolejną zaletą nawożenia przez liście jest bezpieczeństwo eksperymentowania i szybkość wchłaniania składników pokarmowych przez roślinę. Szczególnie początkujący hodowcy mają ułatwioną sprawę, ponieważ już po kilku opryskach mogą zaobserwować czy właściwie dobrali składniki nawozu. Ogranicza się w ten sposób ryzyko przenawożenia. Dobrze jest zaopatrzyć się w kilka opryskiwaczy z pojedynczymi składnikami, takimi jak azot, fosfor, wapń... Likwidacja niedoboru jest w ten sposób zdecydowanie ułatwiona. Jeśli wasza roślina cierpi z powodu niedoboru azotu, a wy próbujecie rozwiązać ten problem pryz pomocy nawozów wieloskładnikowych, dostarczacie roślinie również wiele substancji, których ona wcale nie potrzebuje. Opryskanie rośliny czystym azotem będzie najlepszym rozwiązaniem tego problemu. Unikniecie możliwości przenawożenia innych składników pokarmowych. Wskazówki te dotyczą wszystkich pozostałych składników odżywczych. Część 4 – Wentylacja Chcąc uzyskać piękne tłuste buds, musicie zapewnić roślinom odpowiednią ilość dwutlenku węgla. Potrzebują go do odpowiedniego wzrostu i kwitnienia podczas godzin naświetlania. Im większe jest stężenie tego gazu w otoczeniu, tym szybciej roślina się rozwija i ma większą tolerancję na wysokie temperatury. Bardzo ważne jest to, jak urządzone jest wasze pomieszczenie do uprawy. Optymalnym rozwiązaniem jest przygotowanie otworów wentylacyjnych w dolnej części ogrodu i zamontowanie wentylatora wyciągowego, w jak najwyższym punkcie, po stronie przeciwnej do wentylatorów. Takie rozwiązanie zapewnia najlepszą cyrkulację powietrza w pomieszczeniu. Bogate w CO2 powietrze dostaje się do pomieszczenia, przepływa wokół roślin, a po spełnieniu swojej roli, zostaje zassane po drugiej stronie pomieszczenia. Jeśli uprawiacie na dużych przestrzeniach i używacie wentylatora wdmuchującego, zamontujcie go w górze, zwłaszcza jeśli używacie też rur wentylacyjnych typu “air-sock”. Wentylatory te działają na zasadzie odwrotnej do pomp próżniowych, zamiast wydalać powietrze z pomieszczenia, wdmuchują je do środka. Takie rozwiązanie nie jest konieczne, jeśli uprawia się na małych przestrzeniach, które mają wystarczającą wymianę powietrza z pompą. Rura wentylacyjna “Air-Sock” jest długą rurą wykonaną z przepuszczającej powietrze tkaniny, o długości 3-5 metrów. Jeśli stosujecie zwykły wentylator, oznacza to, że zimne powietrze zatrzymuje się w jednym miejscu uprawy, zmieniając miejscowy mikroklimat i nie doprowadzając świeżego powietrza z CO2 do pozostałych części uprawy. Zamontujcie najpierw rurę w górnej części wentylatora i następnie zamocujcie ją na suficie. Po włączeniu wentylatora, Air-Sock wypełnia się świeżym powietrzem, które zapełnia 3 do 5 metrów waszej przestrzeni. Następnie powietrze bogate w CO2 jest równomiernie rozprowadzane po całej uprawie, dzięki czemu wasze rośliny w pełni korzystają ze świeżego powietrza. Poza tym zimne powietrze ma czas na nagrzanie się, przez co klimat pozostaje przez cały czas optymalny. Jest to proste, lecz bardzo skuteczne rozwiązanie. Niewystarczająca wentylacja osłabia wzrost i kwitnienie, rośliny nie rozwijają się dobrze, może dojść do zżółknięcia liści. Wentylator obrotowy jest kolejnym ważnym sprzętem w waszej uprawie. Nie tylko zapewnia on niezbędną cyrkulację powietrza, mieszając zimne powietrze z ciepłym, dostarczacie roślinom też miłego wietrzyku. Dzięki temu wasze rośliny wykształcą grubsze pędy i będą lepiej przygotowane na wykształcenie ciężkich buds. Istnieje wtedy dużo mniejsza szansa, że połamią się pod ich ciężarem. W ten sposób zapewnione zostaną również większe zbiory. Część 5 – Tworzenie się buds Najważniejszym okresem dla roślin podczas kwitnienia, jest okres pomiędzy trzecim a piątym tygodniem. Jest to czas najintensywniejszej pracy rośliny, która w tym czasie najbardziej przybiera na wadze i zwielokrotnia swój rozmiar. W tym okresie musicie bardzo uważnie zadbać o wszystkie elementy, które można kontrolować. Początek trzeciego tygodnia jest ostatnią szansą na opryskanie waszych roślin ekologicznym pestycydem. Buds nie są jeszcze twarde i zwarte. Dobrym pomysłem jest spryskanie ich teraz i nie czekanie na piąty tydzień. Unikniecie w ten sposób ryzyka chorób waszych roślin. Od tego momentu nie pozostało juz wiele do roboty poza właściwym i systematycznym podawaniem nawozów i poza podziwianiem pięknych krzaków, na których powoli tworzą się piękne duże buds.
  6. Część 1 - Wstęp Przed skupieniem naszej uwagi na fazę kwitnienia, musimy się upewnić, że w jak najkrótszym okresie wzrostu lub wegetacji, udało nam się wyhodować duże, zdrowe dziewczynki. Ich rozmiar i zdrowie zdecydowanie wpłyną na wielkość zbiorów. Naszym celem jest przemiana sadzonek w silne i zdrowe krzaki, w jak najkrótszym czasie. W wyhodowaniu mocnej struktury krzewu pomoże wentylator umieszczony w pomieszczeniu do uprawy. Zapewni on odpowiedni klimat poprzez mieszanie zimnego powietrza z ciepłym i lekki wietrzyk owiewający rośliny. Dzięki niemu rośliny wzmocnią swoje łodygi, które zostaną w ten sposób przygotowane do utrzymania dużej ilości ciężkich buds. Bardzo szybko zobaczycie efekty stosowania wentylatora. Roślina bardzo szybko przystosowuje się do nowych warunków. Ustawcie wentylator przed waszymi roślinami i zobaczcie jak zaczynają się poruszać w rytm wiatru, tam i z powrotem. Już po kilku dniach przestaną się ruszać, małe roślinki mocno wczepią się w swoje miejsce i nie będą się poddawać fali wiatru. Jest to najlepszy dowód na to, że roślina poczyniła odpowiednie kroki, aby wzmocnić swoje łodygi. Jeśli chcecie, możecie zwiększyć obroty wentylatora. W ten sposób rośliny będą stopniowo wzmacniać swoją strukturę. Po niedługim czasie rośliny będą na tyle silne, że nie będzie już potrzebne “stresowanie ich” wiatrem. Efektem końcowym będą silne, rozłożyste rośliny o solidnej strukturze, a nie małe cherlawe roślinki. Technika wzmacniania wiatrem w fazie wegetacji jest najtańszą techniką zwiększania przyszłych zbiorów. Uprawiając pod lampami, możecie uzyskać naprawdę masywne, ciężkie buds; wystarczająco ciężkie, faktycznie, aby złamać łodygi waszych roślin, i stracić część cennych zbiorów. Jak już niedługo sami się o tym przekonacie, rośliny o solidnych łodygach produkują najwięcej buds, choć oczywiście bywają wyjątki od tej zasady. Część 2 – Czas nawożenia Po krótkim czasie będziecie musieli zacząć nawozić wasze rośliny, aby wspomóc ich szybki wzrost pod lampami. Im lepsza jest jakość podłoża (czyli, im więcej substancji odżywczych zawiera), tym dłużej możecie zwlekać z podaniem pierwszych nawozów. Mimo wszystko radzę wam podanie małych dawek nawozu, nawet jeśli rośliny uprawiane są w mocno nawożonej wstępnie mieszance. Podając regularnie nawozy, nie dopuszczacie do zbytniego wyjałowienia ziemi. W ten sposób uzupełniacie stale poziom nawozu. W normalnych warunkach, dobra mieszanka będzie potrzebowała nawiezienia po około trzech tygodniach uprawy, ale przy regularnym uzupełnianiu, okres ten przedłuży się do pięciu lub sześciu tygodni. Jeśli pozostawicie mieszankę bez nawożenia i potem nagle zacznie mocno nawozić, może to spowodować pewne niedogodności. Nie musi to być koniecznie problemem, ale początkujący hodowcy, którzy nie wiedzą dokładnie ile podać nawozu, mogą znaleźć się nagle z żółtymi liśćmi. Nawożenie to proces, który należy rozwijać stopniowo, podczas gdy roślina przechodzi przez różne fazy. Małe sadzonki potrzebują bardzo małych ilości lub wręcz niczego, dlatego najlepiej odczekajcie półtora tygodnia, przed podaniem pierwszej, bardzo małej dawki nawozu. Następnie powinniście użyć połowy mocy nawozu. Wskaźnik EC mieszanki nawozu powinien wynosić około 1,4 w zależności od marki stosowanego nawozu. Wraz ze wzrostem rośliny, możecie zwiększać dawkę nawozu. W ten sposób można stopniowo zwiększać zawartość nawozu w wodzie. Często zdarza się, że utrzymując stałą ilość nawozu, w roślinie pojawiają się niedobory. Podajecie wciąż tę samą ilość nawozu, ale roślina jest coraz większa i potrzebuje więcej substancji odżywczych, dlatego też należy trzymać ją na oku. Z tego powodu nie jestem zwolennikiem książkowego uprawiania roślin, bo każde pomieszczenie do uprawy, każda roślina, jest inna. Musicie uważnie obserwować wasze rośliny i decydować co jest dla nich najlepsze. Część 3 – Najczęstsze niedobory Najczęstszymi niedoborami, według mojego doświadczenia, są niedobory azotu, potasu lub fosforu. Zwłaszcza podczas fazy wzrostu rośliny narażone są na niedobory azotu i potasu. Z mojego doświadczenia najczęściej są to niedobory potasu. Niedobory azotu są łatwe do uzupełnienia, gdy czubki liści stają się żółte. Roślina wysysa cały azot z liści, bo nie ma go już nigdzie indziej. Dlatego stare liście pozbawiane są wszystkich substancji odżywczych, które przenoszone są do nowo wypuszczanych liści. Niedobór potasu jest najczęstszym problemem, z którym się spotkałem i jest rozpoznawany przez żółknięcie liści wzdłuż ich środkowej żyły. Dlatego łatwo go odróżnić od niedoboru azotu. Czasami mogą wystąpić niedobory obu substancji w tym samym czasie, wtedy liście żółkną zarówno od zewnątrz, jak i od środkowej żyły. Niedobór fosforu i/lub potasu najczęściej występuje podczas kwitnienia. Niedobór fosforu jest cięższy do rozpoznania, na roślinie pojawiają się purpurowe punkty. Przerwany zostaje również proces kwitnienia, przez co kwiaty nie rozwijają się dostatecznie. Należy jednak pamiętać, że niedobory te, pojawiające się przez krótki okres czasu, nie niszczą rośliny. Niedobory są łatwe do rozpoznania i do usunięcia. Po dodaniu nawozu, możecie zobaczyć jak rośliny znów nabierają zielonego koloru. Wypełniają się one nowym ładunkiem azotu, fosforu i potasu. Dlatego też, będąc początkującymi hodowcami, lepiej dostarczyć mniej nawozu, niż przenawozić. W ten sposób nauczycie się też odczytywać potrzeby waszych roślin. Zacznijcie zawsze od małych dawek, zwiększając je powoli. Jeśli napotkacie problemy i nie rozpoznajecie ich przyczyny, wiecie przynajmniej, że sprawa jest poważniejsza. Jeśli umiecie rozpoznawać pewne niedobory, możecie je od razu wykluczyć i szukać gdzie indziej przyczyn napotkanych problemów. Dlatego też dobrym pomysłem jest rozpoczęcie uprawy od jednej rośliny, na której możecie eksperymentować, nie dając jej żadnych nawozów i obserwując zachodzące w niej zmiany. W ten sposób możecie również wymieniać opinie i szukać porad na różnych forach internetowych lub też omawiać te problem z przyjaciółmi. Po uzyskaniu tej niezbędnej wiedzy, możecie rozpocząć prawdziwą uprawę. Część 4 – Rozpoznawanie kolorów Każdy początkujący hodowca jest świetnym ogrodnikiem, o ile nie jest daltonistą. Aby jak najlepiej karmić wasze rośliny, musicie spędzać z nimi dużo czasu i uważnie je obserwować. To takie proste. Jeśli wasze rośliny mają pod dostatkiem wszystkich substancji, przybierają piękny zielony kolor i zdrowy blask. Oznacza to, że znajdują się w optymalnym wzroście i kwitnieniu, do którego dążyliście. Jeśli po krótkim czasie nie zwiększycie dawki nawozu, z pewnością pojawią się niedobory. Obserwujcie uważnie liście roślin i zobaczycie, że zaczną one zmieniać kolor na jasno zielony. Kiedy wasze rośliny zmieniają kolor na jasno zielony, oznacza to, że należy podać im dodatkowy nawóz, a jeśli nie będziecie dość uważni i przeoczycie ten moment, liście staną się żółte. Jak więc widzicie, bardzo łatwo jest obserwować czy uprawa przebiega prawidłowo. Niektóre stare liście, które nie otrzymują dostatecznej ilości światła, stają się żółte. Roślina nie potrzebuje już tych liści i zabiera im wszystkie substancje odżywcze. Nie wpadajcie więc w panikę, myśląc o niedoborach, jeśli zobaczycie kilka żółtych liści. Uważajcie, aby nie doszło do przenawożenia, spowodowanego nagromadzeniem soli w podłożu lub zbyt dużymi dawkami dostarczanych roślinie nawozów. Sole mogą zostać wypłukane przy pomocy mieszanki enzymów. Produkty te zapewniają usuwanie nadmiaru soli oraz rozkład martwych korzeni, dzięki czemu roślina wypuszcza wciąż nowe korzenie i pozwala umierać starym. Nie wyklucza to jednak wszystkich możliwości przenawożenia, ale poprawia stan waszego podłoża, przez co roślina rozwija się lepiej o kwitnie obficiej. Część 5 – Przenawożenie Jeśli udało wam się wyhodować wspaniałe ciemnozielone rośliny, należy bardzo uważać. Podanie w tym momencie zbyt dużej ilości nawozu prowadzi do przenawożenia. W sumie rośliny mają wystarczającą ilość jedzenia. Najlepiej jest więc zaczekać do momentu, gdy rośliny zaczną lekko blednąć. Zapamiętajcie po ilu dniach nastąpi zmiana koloru. Jeśli zajmuje to na przykład kilka dni, zapamiętajcie ten czas i zacznijcie znów podawać nawóz do momentu odzyskania ciemnozielonego koloru. Po ustaleniu tego okresu, możecie spokojnie podawać nawóz co dwa dni. W sumie już wiecie ile czasu rośliny mogą wytrzymać bez nawozu. Jeśli nie jesteście pewni czy rośliny potrzebują świeżego nawozu, lepiej poczekajcie. Aby ułatwić hodowcom życie, istnieją takie mierniki jak pH i EC. Poziom pH jest poziomem kwasowości waszego medium, który decyduje o tym, jak łatwo wasza roślina może pobierać pewne substancje, czyli w jakich ilościach należy je podawać. Miernik EC podaje natomiast dokładny poziom nawozów, które chcecie podać waszym roślinom. W ten sposób łatwiej jest ustalić dozowanie, zwłaszcza podczas zwiększania dawki. Urządzenia te są przydatne, jeśli chcecie prowadzić perfekcyjną uprawę, ale nie są one absolutnie niezbędne. Porady, aby początkujący ogrodnicy zaczynali swoją przygodę z uprawą, stosując mieszanki ziemi, podyktowane są również faktem, że do takich upraw narzędzia te nie są niezbędne. Podłoże działa jak bufor. Po opanowaniu podstawowych technik uprawy, dobrze jest zakupić te narzędzia, pomogą wam one w ulepszaniu waszych upraw. Część 6 – Metody uprawy Dwie najpopularniejsze metody uprawy to tak zwane sog i scrog. Sog (skrót od 'Sea of Green' - morze zieleni) oznacza, że uprawia się mnóstwo roślin na jednym metrze kwadratowym i już po kilku dniach lub nawet wcześniej, wymusza się kwitnienie. W ten sposób rośliny wpuszczają tylko kilka lub żadnych bocznych gałęzi i ogranicza się ich wzrost w górę. W ten sposób uzyskuje się jeden bud na całej długości gałęzi, do samego czubka. Metoda ta jest jedną z ulubionych metod hodowców komercyjnych. Jeśli dopuścicie dłuży wzrost, rośliny wypuszczą boczne gałęzie, uzyskując w ten sposób bujne krzewy. Metoda ta używana jest przez większość hodowców. Jeśli macie tylko kilka roślin na metr kwadratowy, możecie wybrać technikę scrog. Przez 'scrogging' rozumiem usuwanie czubków głównej gałęzi. Jest to w sumie odmiana 'topowania'. Główny pęd znajduje się centrum rośliny, na głównej gałęzi. W ten sposób wyrastają nowe liście i boczne gałęzie. Jeśli przytniemy głowę rośliny, nie będzie ona juz rosła w górę. W ten sposób roślina skupia energię na bocznych gałęziach. Wszystkie boczne gałęzie uzyskują mocną strukturę. roślina staje się szeroka, a boczne gałęzie mają prawie tę samą wysokość. Większość buds zostanie ukształtowanych na górnej stronie, najbardziej wystawionej do światła. Roślina będzie więc mniejsza lecz bardziej tłusta. Najlepiej jest wykonywać topowanie dość wcześnie, po dwóch tygodniach wzrostu, przynajmniej tydzień przed przejściem do fazy kwitnienia, jeśli chce się w pełni wykorzystać tę metodę. W ten sposób uzyska się największe zbiory. Część 7 – Efekt siatki Doświadczony scrogger umieści nad roślinami siatkę i będzie następnie trenował boczne gałęzie, aby rozrastały się równomiernie, wypełniając puste przestrzenie, maksymalizując w ten sposób dostarczanie światła do każdej gałęzi. Po zakwitnięciu, uzyska się wspaniałą warstwę buds. Stosując metodę sog, uzyskuje się jeden ogromy bud z tylko kilkoma małymi buds na całej roślinie. Metoda scrog dostarcza wielu buds średniej wielkości. Zaletą tej metody jest mniejsza szansa na zakażenie pleśnią, ponieważ na roślinie znajduje się wiele buds zamiast jednego ogromnego. Jeśli w twoim otoczeniu panuje wilgoć, scrogging jest najlepszą metodą uzyskania zdrowych buds. Zbiory z obu metod są naprawdę duże, jeśli oczywiście uprawiasz w prawidłowy sposób. Dużo zależy od odmiany uprawianej rośliny. Jeden rodzaj jest lepszy od drugiego dla danej metody. Jeśli stosujecie metodę sog, lepiej użyć odmiany, która znana jest z produkcji jednego dużego bud, i która wypuszcza tylko kilka bocznych gałęzi. W metodzie scrog bardziej sprawdza się odmiana, która wypuszcza dużo bocznych gałęzi i wiele mniejszych buds zamiast jednego. Jeśli zdecyduje się na metodę scrog, zaleca się usunięcie dolnych gałęzi rośliny. Należy skierować całą energię do górnych gałęzi, gdzie dochodzi światło. Dolne gałęzie nie dostają odpowiedniej ilości światła, przez co ich buds nie są wiele warte. Usuwając je, zapewnicie również dobry przepływ powietrza. Technikę te można zastosować również w metodzie sog, jeśli notujecie, że powłoka liści jest bardzo gęsta. Usuwając dolne gałęzie w uprawie sog, górne gałęzie rozwiną się lepiej, skupiając się wokół światła i tworząc piękny bud. Istnieje wiele wariacji tych metod, z którymi możecie naturalnie poeksperymentować. Niektórzy hodowcy podcinają wszystkie boczne gałęzie w fazie wzrostu, pozostawiając do rozwoju 4-6 najlepszych gałęzi bocznych. Aby zapewnić waszym roślinom jak najlepsze warunki, podlewajcie je letnią wodą - około23 stopni. Zimna woda powoduje, że korzenie doznają szoku i opóźniają wzrost oraz kwitnienie rośliny. Na zakończenie chciałbym dodać, że okres wzrostu jest równie ważny jak okres kwitnienia, o ile nie ważniejszy. Jest podstawą okresu kwitnienia. Im lepiej radzicie sobie w fazie wzrostu, tym szybciej uzyskacie pożądane rezultaty, oszczędzając nie tylko czas, ale również elektryczność.
  7. Macky

    Faza wzrostu lub wegetacji

  8. Ładnie i zdrowo, a naginanie czy łamanie, jak kto woli
  9. zakładaj growloga
  10. Bez nerwów, niestety bez przeczytania podstawowego poradnika to nic nie zrobisz. Aby uprawiać musisz mieć growbox na pewno nie z kartonu oraz lampę HPS. Gdybyś chwilę poczytał i przeglądał fotorelacje nie zadawał byś takich głupich pytań. Temat do zamknięcia.
  11. Ten fajny, ale weź sobie 1,2x1,2x2 trochę większy ale różnica jest, mniejszy na 400W a większy na 600W Ten z allegro to ostra lipa w porównaniu z markowymi namiotami.
  12. trochę za dużo ale to natura więc bez obaw.
  13. Ciemne suche miejsce, nie wkładaj do lodówki chyba że masz szczelne próżniowe pudełko i pochłaniacze wilgoci. Box jak box, jak wymiary Ci odpowiadają to go bierz śmiało.
  14. Macky

    Początkujący...

    niby tak, ale są i normalne szybkie odmiany więc... Ale widzę że uparty jesteś więc bierz auto.
  15. Ja bym się wstrzymał z laniem nawozu jeszcze parę dni.
  16. Dokładnie, czytaj i przeglądaj growlogi. A box z kartonu to nienajlepszy pomysł.
  17. Jak to nie ma w instrukcji... Co Ty przeglądasz albo co paliłeś ? Kolega wyżej dał link, w ostatnim poście masz instrukcje do pobrania, zjeżdżasz na 3 stronę instrukcji i tam masz: Startrexa dajesz 25 gram na 5 litrów ziemi. Mycotrexa dajesz: 1. Mieszanie ziemi: "3 gramy na sadzonkę/roślinę/doniczkę" 2. Sadzenie: "2 gramy w otworze sadzeniowym rośliny/doniczkę" łącznie dajesz 5 gram na jedną doniczkę / roślinę. Opakowanie z zestawu ma 50 gram, co starcza na 10 roślin/donic, nie ważne ile mają litrów.
  18. Macky

    Laik - growbox

    Zestaw dobry, wymień ziemię i nawozy jak napisałeś i będzie cacy. 150W na tą powierzchnię jest dobrze.
  19. Macky

    Początkujący...

    Przejrzyj growlogi zestresujesz je i gó**o zbierzesz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+