Skocz do zawartości
nasiona thc-thc

darmowe nasiona marihuany

Recommended Posts

Opublikowano

Można to transmisję gdzieś jeszcze obejrzeć? Albo przeczytać argumenty jakimi posługiwała się obrona?

 

Pamiętacie jak posłowie bodajrze PIS-u podali do sądu Nergala oskarżając go o obraze uczuć religijnych? Na zamkniętym koncercie podarł biblie i powiedział "żryjcie to gó**o". Jakie oburzenie nastapiło ze strony posłów....

 

Konstytucja daje wolność wyznania i praktyk religijnych. Praktyki religijne to nie tylko chodzenie co Niedziela do kościoła i dawanie na tace ale ogólnie życie w zgodzie i wedle wskazówek z Pisma Świętego. Jak mówi pierwsza księga Starego Testamentu: "I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem." Chcąc żyć zgodnie z nakazami biblii chcielibyśmy mieć możliwość żywić się wszelką roślinnością w tym także konopiami. Konopie można spożywać na surowo unikając w ten sposób psychoaktywnych właściwości (odurzających , narkotycznych), pić np. sok ze świerzych surowych konopi, czy dodawać liście do sałatek. W dodatku w surowych konopiach nie ma w zasadzie związków psychoaktywnych bo występują one w formie kwasów THCa, CBDa itd.  Niestety obecny stan prawny kwestionuje przytoczone słowa biblii i zakazuje posiadanie pewnych roślin pod groźbą kary więzienia. Tyczy się to tak samo maku czy innych roślin. Nie mogę sobie zasiać maku aby później z niego na Boże Narodzenie upiec sobie makowiec. Jeżeli biblia jako księga natchniona przez Boga stwierdza - a więc sam Bóg do Nas mówi - że wszelka roślinność bęzie dla Was pokarmem a Konstytucja gwarantuje mi wolność wyznania to jak niby obecna ustawa o przeciwdziałaniu narkomani może byćzgodna z konstytucją. Trzeba zaskarżyćtą ustawe. Złożyć petycje do rzecznika praw obywatelskich i niech on wystąpi do Trybunału. W ogóle nie podnosić kwesti palenia/odurzania się trawką tylko że jest to pokarm do jedzenia a prawo zabrania.... Ciekaw jestem jakie stanowisko obrałby kościół albo nowy papież.

 

Druga sprawa to prawo do opieki medycznej / leczenia itp Dlaczego tylko chorzy mogą zażywaćmedyczną marihuanę a zdrowi nie mogą?

 

Zdaje się żę wyrok trybunału w sprawie tego chłopaka miał przybliżyć nas do legalizacji konopi w celach medycznych... Tak jak wręcz obowiązkowe są niektóre szczepienia ochronne, które nie leczą chorób a tylko im przeciwdziałają zanim jeszcze pojawi się choroba - tak spozywanie konopii jako pokarmu też ma liczne ochronne właściwości przed chorobami. Szczepionki podaje się osobą zdrowym aby niezachorowały, tak samo człowiek zdrowy ma mieć prawo chronić się przed chorobami jedząc konopie, a nie tylko chorzy mają mieć prawo zażywać konopie/marihuane!  A tu program "Sprawa dla reportera" o tym jak chłopak zmarł po przymusowej szczepionce

 

 

Ciekaw jestem jak do tego odniosłby  się Trybunał Konstytucyjny.

 

ps. W islamie bodajrze alkohol traktowany jest jako narkotyk. W świetle islamu nasi katoliccy księża podczas mszy zażywają narkotyk - wino. A to narkomani

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

 

Cytat

 

Trybunał Konstytucyjny poparł medyczne używanie marihuany.

Brak jest uzasadnienia dla zakazu posiadania marihuany, gdy jest to uzasadnione względami medycznymi np. leczenia w stanach terminalnych - ocenił we wtorek Trybunał Konstytucyjny i zapowiedział w tej sprawie tzw. wystąpienie sygnalizacyjne do ustawodawcy.

  • Sędzia Piotr Tuleja: negatywny wpływ marihuany na zdrowie osoby oraz negatywne skutki społeczne związane z jej używaniem są zdaniem Trybunału Konstytucyjnego bezsporne

Trybunał oceniał przepisy ustawy i przeciwdziałaniu narkomanii dotyczące karania za uprawę konopi na własny użytek i ich posiadanie po skardze konstytucyjnej mężczyzny skazanego za takie przestępstwo.

Zdaniem skarżącego, "polskie przepisy są arbitralne i niesprawiedliwe - nieoparte na rzeczywistej potrzebie ochrony zdrowia, a na fałszywych przesłankach o szkodliwości konopi oraz braku dbałości ustawodawcy o poszanowanie praw jednostki do życia własnym życiem". Skarżący wskazywał też, że "państwo nie może wyciągać wobec człowieka konsekwencji za złamanie prawa w celu zaspokojenia własnych potrzeb (medycznych i rekreacyjnych), jeżeli nie przewiduje alternatywnego legalnego sposobu na ich zaspokojenie".

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że polskie przepisy zabraniające uprawy konopi na własny użytek są konstytucyjne. W jednej kwestii jednak podzielił stanowisko prezentowane przez skarżącego i podnoszone na rozprawie - Brak jest w zasadzie uzasadnienia dla wprowadzenia zakazu posiadania i używania marihuany wtedy, gdy byłoby to uzasadnione względami medycznymi - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia TK Piotr Tuleja. Wyjaśnił, że chodzi na przykład problem leczenia w stanach terminalnych.
Dodał, że kwestia ta była poza zakresem rozpatrywanej skargi, gdyż to nie była sytuacja skarżącego. Dlatego TK nie dokonywał oceny zgodności z konstytucją tego zagadnienia.

- Podzielając jednak te argumenty TK zdecydował o wydaniu postanowienia sygnalizacyjnego, w którym zasygnalizuje ustawodawcy konieczność dokonywania zmian legislacyjnych w powyższym zakresie - powiedział sędzia Tuleja.

Zgodnie z polskim prawem "kto, wbrew przepisom ustawy, uprawia mak, z wyjątkiem maku niskomorfinowego, konopie, z wyjątkiem konopi włóknistych, lub krzew koki, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech"

 

 

 

Opublikowano

Czyli jesli nie jesteśmy w 100% zdrowi to według Trybunału Konsytucyjnego możemy zazywać marihuane (ale żeby ją zywać trzeba ją posiadać, gdyż nie można uzywać czegoś czego się nie ma, wynikałoby z tego że możemy także posiadać marihuane w rozsądnych ilościach) Mało kto jest w 100% zdrowy. A wiadomo że chociazby przewlekły stres jest szkodliwy dla zdrowia i może być początkiem choroby, jakiś zaburzeń psychicznych itp

Każdy ma prawo do leczenia i do zycia w zdrowiu. W polskim prawie nie istnieje przepis który by obligował pacjenta do leczenia się pod kontrolą lekarza. Pacjenci z nowotworem nie musza obowiazkowo przyjmować chemii.  NIe zmusza się np. osób chorych na depresje czy nerwice aby leczyły się u psychiatry, nikt nie wymusza na nich leczenia się lekami. Mogą się leczyć jak chcą bądź wcale. Uważam więc, że każdy ma prawo leczyć się na własną rekę bez udziału lekarza jesli taka jest jego wola. Od kilku lat intersuję się psychiatrią więc wiem sporo na ten temat. W ogóle jest wiele kontrowersji w tej dziedzinie medycyny o których nie bede tu pisal .... Leki mają duzo skutków ubocznych (wystarczy przeczytać ulotkę co juz może odstraszyć nie raz). Nie raz ludzie nie sa w stanie zazywac tych leków ze wzgledu na silne skutki uboczne. Nieraz w szpitalach psychiatrycznych poprostu na wskutek podawania leków ludzie robia sie nacpani albo też pojawiają sie u nich inne zaburzenia psychiczne wczesniej nie wystepujące. W ulotce od każdego leku przeciwdepresyjnego podana jest informacja iż w początkowej fazie leczenia depresja moze się nasilić i mogą się nasilić mysli samobójcze , pomijam już fakt całej listy fizycznych skutków ubocznych tych leków jak i innych. Powiem więcej leki przeciwdepresyjne wywołują też niekiedy - jest to fakt bezsporny -  mysli i zachowania samobójcze u osób które tych myśli nigdy w zyciu nie miały (sam tego doświadczyłem więc wiem o czym mówie); są też przypadki osób zdrowych ktore uczestniczyły w testach klinicznych leków przed wprowadzeniem ich na rynek. Czesć z tych osób dostała stanów lekowych, depresji, niektóre z nich popełniły samobójstwa (jest sporo informacji w sieci na ten temat, filmy itp) a firmy farmaceutyczne starały się ukrywać te fakty. Leki przeciwdepresyjne niekiedy powodują uzaleznienie psychofizyczne - ale jest to temat tabu. Jest np. taki lek co się nazywa Abilify do leczenia schizofrenii i w ulotce jako jeden z wielu skutków ubocznych jest taki: "nagła nie wyjasniona smierć" - szczególnie u osób starszych. Czytałem wypowiedź pewnej matki, która pisała w internecie że jej córka była leczona tym lekiem w szpitalu i zmarła. Tylko się o tym głośno nie mówi - jest wiele zgonów na wskutek zazywania lekow a także powiklan zdrowotnych. Jakoś ponad rok temu bylo głośno o chłopaku który palił marihuane i popełnił samobójstwo. Oglądałem program Tomasza Lisa, który rozmawiał z jego matką. Kobieta wspomniała zdawkowo że jej syn od pewnego czasu leczyl się u psychiatry i brał "pastylki" ale nie powiedziala jakie (pewnie jakis antydepresant to byl). Temat "pastylek" przemilczano za to napietnowano marihuane. Leki przeciwdepresyjne mozna powiedziec sa to takie lżejsze formy narkotyków gdyż działaja na podobnej zasadzie. Zresztą jest wiele kontrowersji i "róznych takich..." nie tylko w psychiatri ale w zasadzie w każdej dziedzinie medycyny a leczenie jest glównie objawowe czyli maskowanie symptomów choroby bez leczenia przyczyny.

Chodzi mi o to że nie można stawiac sprawy tak że dopuszczamy marihuane do leczenia dopiero po wykorzystaniu wszystkich mozliwych "konwencjonalnych" leków i dopiero jak nic innego nie pomaga to wolno stosować marihuane. To pacjent powinien decydować czym się będzie leczył i co bedzie leczyl bo to on bedzie przyjmował leki a nie lekarz i to pacjent będzie się zmagał ze skutkami ubocznymi.

Niechce robić offtopu ale ostatnio zajrzalem też na forum dla rodziców dzieci chorych na zespół Draveta (cięzka padaczka dziecieca czy coś w tym stylu). Aktualnie dzieciom tym podaje sie oprócz lekow przeciwpadaczkowych takze benzodiazepiny i biora je po kilka miesicy (relanium, klonazepam i inne - są to leki stosowane glównie w psychiatrii czy neurologi) - są to leki uzalezniające (podobnie jak alkohol a nieraz nawet bardziej) a jesli ktoś się uzalezni to potem czeka go leczenie odwykowe. Także przerazilo mnie to ze tak malym pacjentom podaje sie takie leki - no ale coz zrobic?

Dzieciom z ADHD podaje sie leki amfitaminopodobne, czy wręcz jakis rodzaj amfetaminy.

Opublikowano

Głównie chodzi o diagnozę choroby i metody leczenia. Każdy ma prawo do życia, i wyboru w jaki sposób się leczy.

Jestem zwolennikiem natury, czy to marihuana czy koper, mięta, melisa, natka pietruszki...

 

Dla mnie każda roślina jest źródłem zdrowia, ma to poniekąd duży wpływ na takie wybory jak leczenie chemią.

Moje przekonanie to medicus curat, natura sanat (lekarz leczy, natura uzdrawia). W moim przekonaniu leki chemiczne nie przyniosłyby mojemu zdrowiu fizycznemu i psychicznemu pożytku.

 

Ze względu na psychosomatyczne działania mój organizm nie akceptuje syntetycznych rzeczy, i nie ważne czy to będzie lek, czy też sztuczna marihuana bądź też pożywienie.

Automatycznie organizm broni się i źle się czuje, i to pod pewnym względem jest uzasadnienie leczenia się konopiami.

 

Zbyt mała wiedza na temat pozytywnych skutków jedzenia konopi jest w Polsce, być może gdyby ludzie przestali napierać by "jarać " tylko a zamienili by to na spożywać, miałoby to duży wpływ.

Nie oszukujmy sie, każdy popierający się "medyczną" marihuaną ma nie koniecznie szczytny cel, i to widać gołym okiem, a TK nie jest głupi by tego również nie zauważyć.

 

Jak ludzie zmienią swoje nastawienie, a cuda się czasem zdarzają to wtedy polemika o dalszej legalizacji będzie możliwa.

Jak na razie każdy chce się najarać i nie wpaść, a czy medyczna czy też nie to zwisa byleby legalna.

 

No i to tyle, dzieje się małymi kroczkami, ale dopóki ludzie nie zaczną mówić rzetelnie o konopi to nie ma szans by traktowano ten temat poważnie.

 

 

Opublikowano

Tu jest komunikat Trybunału Konstytucyjnego podany po ogłoszeniu wyroku:

/admin - link wygasł/

 

Właściwie trybunał nie ma nic przeciwko temu żeby ustawodawca (politycy) zmienili prawo nawet tak aby można bylo palić rekreacyjne, uprawiać itd. Trybunał nie zajmował się także innymi względami stosowania marihuany jak np. aspekty religijne (wolnośc wyznania; w inych krajach szamani odurzają się przeróżnymi roslinami bo taka maja moralnosc i taka maja wiarę). Sprawa zasadza się na tym że marihuana została wpisana na liste środków odurzających zakazanych/kontrolowanych itp i że różne są zdania na temat szkodliwosci marihuany. Cytat z komunikatu: "Trybunał Konstytucyjny wziął także pod uwagę wyniki badań potwierdzających występowanie niepożądanych skutków zdrowotnych u osób zażywających marihuanę."  Jestem ciekaw na jakich konkretnie badaniach się opierał, kto przeprowadzał te badania i co tam było. Opinie wsród lekarzy też są podzielone. Trybunał poprostu opowiedziałsię po jednej stronie tej która postuluje szkodliwość. Ale to w medycynie nawet stosuje się zasadę korzyści dla pacjenta, tzn. czy pacjent bedzie miał więcej korzyści czy szkód, nie ma leków chemicznych które nie mają skutkow ubocznych a tylko samo pozytywne dizłanie. Więc Trybunał był stronniczy pod tym względem.

 

Cytat z komunikatu: "Ochrona prawa do prywatności i do decydowania o sobie samym nie ma charakteru absolutnego i może podlegać ograniczeniom, jeżeli przemawia za tym inna norma, zasada lub wartość konstytucyjna, a stopień tego ograniczenia pozostaje w odpowiedniej proporcji do rangi interesu, któremu ograniczenie ma służyć. Wartościami, które usprawiedliwiają przyjęcie rozwiązań przewidzianych w art. 62 ust. 1 i art. 63 ust. 1 u.p.n. są zdrowie i porządek publiczny (wartości wymienione w art. 31 ust. 3 konstytucji), przy czym ochrona zdrowia może się odnosić zarówno do ochrony zdrowia całego społeczeństwa, jak i zdrowia poszczególnych jednostek. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, przedmiotem ochrony, zarówno art. 62 ust. 1, jak i art. 63 ust. 1 u.p.n., jest zdrowie publiczne w obydwu aspektach. "

 

Co do zrowia to zdania wśród uczonych są podzielone a trybunał poprostu opowiedział się za jedną ze stron i jej przyznał racje.

 

Trybunał oparł się także na art. 31 ust. 3 konstytucji, który stanowi, że: "Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw."

 

Na dzień dzisiejszy wbrew ustawy ludzie uprawiają  i zażywają marihuane. W wielu krajach nie jest to karane i w niewielkim zakresie dozwolone. Widac że nie stanowi to zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa i widać że w tych państwach nic złego się nie dzieje. A jednoczesnie można tym zlikwidować różnej maści dilerów, którzy to nie gwarantują obywatelowi czystości owych substancji, tym samym wręcz poprawiając ochoronę zdrowia jednostki jak i spoleczeństwa. Uprawa i posiadanie na własny uzytek nie ogranicza też wolności i praw innych osób. Porządek publiczny też nie jest zakłócony przez to że ktoś coś ma na własny uzytek i trzyma to w tajemnicy w zaciszu własnego domu. Zakaz np. palenia w miejscach publicznych osobiście by mi nie przeszkadzał tak jak w przypadku palenia papierosów czy spozywania alkoholu - cos takiego wydaje sie uzasadnione. Jak ktoś sobie coś robi w zaciszu własnego domu to chyba też nienarusza tym moralności publicznej. Rastafarianie maja taka moralność że dla nich palenie to sakrament.

 

Ostanio zapadł kontrowersyjny wyrok Trybunału który dopuścił tzw. ubój rytualny zwierząt którego dopuszczaja się Żydzi oraz Muzułamanie. tzn. podrzynają gardła zwierzętom na żywca tak aby się wykrwawiły bez wczesniejszego ogłuszenia i stwierdził że zwierzęta wręcz mniej cierpią wtedy. Znowu poprostu trybunał opowiedział się po jednej ze stron. A są dowody że własnie zwierzęta cierpią bardziej. Trybunał stwierdził że nic nie może ograniczać woności wyznania z tego co mi sie obiło o uszy.

 

W ogóle istnieją przesłanki o tym że Jezus uzywał oleju na bazie konopi i leczył tym chorych. Nie wspominajac juz o zapisie w pierwszej ksiedze starego testamentu o stworzeniu gdzie bóg stwierdził że wszleka roslinnośc przynosząca ziarno będzie dla nas pokarmem.

 

Także trybunał powolując się na konstytucyjny zaspis o mozliwosci ograniczenia swob i wolnosci zinterpretowal ten zapis poprostu po swojemu poslugujac sie swoimi przekonaniami i moralnoscia ktora nie kazdy musi podzielac.

 

Czy od tego wyroku jest jeszcze droga odwoławcza? Zagraniczna?

 

Na dole strony do której podałem linka (link do komunikatu) są "Dokumenty w sprawie" i jest tam pismo prokuratora, skarga obrony i stanowisko sejmu. Należaloby to przeczytac. Dodam ze obrona powolywala sie na rozne zapisy konstytucji a takze zapis konstytucji o wolności wyznania.. Ale zeby poznac szczegoly trzzebaby to przeczytac czego jeszcze nie zrobilem.

 

 

Opublikowano

Zrobiłem taka rozkminke:)

Mowi się ogólnikowo ze karać trzeba bo to dla dobra jednostki czy spoleczeństwa bo marihuana jest szkodliwa..... Abstrachując od jej szkodliwości bądź nieszkodliwości: Dlaczego więc nie kara się osób którzy podjeli nieudane próby samobójcze bo np. mają depresję itp. Nie ma chyba nic bardziej szkodliwego dla zdrowia niż samobójstwo. Dlaczego wolno im to robić i niszczyć swoje zdrowie a wręcz odbierać sobie zycie? Powinno się karac takich niedoszlych samobojców grzywną albo wiezieniem. Moze wtedy by sie dwa razy zastanowili zanim zrobili by cos przeciwko swojemu zyciu czy zdrowiu. Czasem także osoby chore się okaleczaja. Dlaczego ich się nie karze? Bo oni sa chorzy? Nie mozna ich karac ale trzeba leczyc, mozna wiec takiego kogos ubezwlasnowolnic i poddac przymusowemu leczeniu. Skoro palacze to narkomani uzaleznieni a wiec tez chorzy (bo przeciez jak sie zazywa szkodliwa marihuane to nie mozna byc zdrowym) to dlaczego palaczy sie karze a nie leczy?

Wielu polityków czy innych ludzi zdaje sobie z tego sprawe ale wielu albo sobie nie zdaje sprawy o co w tym wszystkim chodzi albo poprostu nie wiem dlaczego mają takie poglądy? Bo są fałszywi, obłudni, głupi?

Opublikowano

Raczej chyba głupota, niewiedza czy niezrozumienie tematu. Wielu ludzi zwyklych obywateli ktorzy ulegli propagnadzie stoi tez na stanowisku zeby karac i wsadzac dowiezien.

A co się stało z tym chlopakiem ktory zlozyl skarge do trybunalu? Wiecie? Dostal grzywne czy go wsadzili?

Opublikowano

Demoralizacja nie jest powodowana przez marihuanę, albo się jest głupcem albo ma się się własny rozum.

 

Jako społeczeństwu pokazywana jest właśnie demoralizacja człowieka poprzez używki, wierząc ślepo przekupionym mediom tworzą się tego typu sytuacje.

Alkohol upośledza, niszczy wyniszcza i doprowadza do śmierci, to powszechnie każdy wie ale nic z tym nie robi ponieważ jest to od pokoleń klepane i uznane za sprawy codzienne.

Bardzo prosty zabieg psychologiczny, kłamstwo mówione trzykrotnie staje się prawdą.

 

Zauważcie jak karmią media ludzi, samymi negatywnymi informacjami, najgorszymi nowinkami dnia, przestało się liczyć coś pozytywnego.

Od negatywnego przyswajania wiedzy rodzi się empatia, i czy to będzie do gwiazdy kina która kupiła sobie dom za milion czy też do marihuany będzie umacniania w takim samym stopniu.

 

Zauważ jak są tworzone artykuły prasowe, mówią o metaamfetaminie a pokazują uprawy konopi. Nie to że głupota, demokracja w tym Państwie jak i w innych krajach nie istnieje. Każdy rząd ma coś na celu, tutaj ewidentnie chodzi o duże pieniądze i nie zmieni to jedna partia lub kilkutysięczny tłum demonstrantów.

 

A pieniądze za łapanki idą do kieszeni państwa, Państwo nie ma na celu zarabiać 40-60 zl za gram legalnej marihuany gdzie może zarobić 5000 tys za załapanie człowieka z tym nielegalnym gramem. To czysty biznes pod względem ekonomicznym. Państwo musi latać dziurę wszystkim czym się da a marihuana jest dobrym źródłem pieniędzy.

Dlaczego każdy pędzi bimber w piwnicy a nie jest karany? przecież to również wykroczenie, a czy to bimber czy spirytus cóż to za różnica - alkohol.

Dlatego, ponieważ alkohol jest uznawany w tym kraju poniekąd jako tradycja. A nikt za tradycję nie będzie karał, ponieważ to moralnie nie etyczne, karać za coś co jest od pokoleń kultywowane. A zapisek prawny jest :) Tak od to dla celów picu, by w razie czego było gdy ktoś przesadzi z "tradycjonalizmem" i zrobi sobie gorzelnię w domu.

 

Mass-media i propaganda to tylko dowód na to jak bardzo ogłupione mamy społeczeństwo. Na przełomie lat można zauważyć coraz większą tendencję głupoty.

 

Wracając do medycznej strony, skoro temat jest zakazany przez naście już lat, więc automatycznie kłamstwo jest powielane już przez długi czas, więc przez długi czas będzie teraz odwracanie tego co już zdążyli wpoić.

 

To iż zalegalizowali by marihuanę nie spowodowało by nagłej mody na jaranie trawki, może w małym stopniu, i nie przynosiłoby tak potężnych zysków jakie przynosi łapanie pojedynczych jednostek.

 

Jako strajki, demonstracje i dysputy na temat legalizacji tej używki nie pomogły, to może chwyt z medyczna stroną przejdzie...

Nie przejdzie, ponieważ każdy z inteligentnych osób widzi kto walczy o wolność konopi, ludzie którzy się leczyć chcą leczą się, wbrew prawu ale nie demonstrują w ten sposób co mieliśmy przykład.

Jak walczysz z chorobą to nie masz sił walczyć i z sądem, trybunałem i innymi władzami.

 

To jak młodzież używa obecnie używek podkreśla doskonale - nie zaczynaj brać/palić. I patrząc na młodzież obecną również jestem za tym by nie jarała, bo to do niczego mądrego nie dąży.

A poszczególne wybitne jednostki które są w każdym środowisku będą i tak sobie dżumiły bo swój rozum mają.

 

Tutaj temat bez końca, czy będzie legalizacja czy też nie trzeba robić swoje, inaczej można zgłupieć od ilości porzuconych nadziei którą robią właśnie tacy ludzie, czasem całkowicie nie odpowiedzialnie do tego przygotowani.

  • 1 miesiąc temu...
Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+