Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

yahoo

Użytkownik
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana yahoo w dniu 12 Grudnia 2014

Użytkownicy przyznają yahoo punkty reputacji!

Osiągnięcia yahoo

Newbie

Newbie (1/14)

3

Reputacja

  1. Ta firma brytyjska która produkuje Sativex stara się wprowadzić na rynek inny ekstrakt konopii - Epidiolex własnie na tą dziecięcą lekooporną padaczkę- na Draveta i inną. Pozbawiony on jest całkowicie THC i zawiera ponad 98% cbd. Ten doktorek akurat używał takich preparatów bo inne nie są zarejestrowane jako leki a więc w świetle prawa nie mógłby ich stosować. Nie może stosować np. charlote web bo nie jest zarejestrowana w Unii Europejskiej jako lek. Prawo zmusza lekarzy aby leczonym pacjentom podawali także THC i dlatego musi podawać dzieciom także THC, czyli prawo nakazuje aby dzieci były naćpane.
  2. https://www.facebook.com/thestanleybros
  3. Mógłbyś coś więcej o tym napisac? Kiedy to było i co to za instytucja?
  4. "Szpital już kilka tygodni temu poinformował o rozpoczęciu dwóch eksperymentów medycznych, w ramach których podaje leki na bazie konopi dzieciom chorym na ciężką padaczkę. Pierwszy to kontynuacja terapii, którą prowadził Bachański lekami bediol i bedrocan sprowadzanymi z zagranicy. W drugim eksperymencie pacjenci mają otrzymywać sativex, jedyny lek na bazie konopi dostępny w Polsce, ale zarejestrowany w leczeniu stwardnienia rozsianego, nie padaczki Cały tekst z wyborczej. Bediol: 6,5% thc, 8% cbd. Bedrocan: 22% thc, poniżej 1% CBD. Sativex 1ml(mililitr): 27mg THC + 25mg CBD + 400mg alkoholu etylowego + glikol propylenowy + olejek miętowy. Skoro Charlotte leczyła się z powodzeniem prawie samym CBD to po co pacjentom z padaczką dawać CBD+THC albo prawie samo THC jak w Bedrocanie? Ciekaw estem czy Pan dr Bochański ma jakś specjalistyczną wiedze (i tak samo lekarze, którzy przejeli jego badanie) na temat poszczególnych kanabinoidów jakie są w konopiach. Taki sativex jest bardzo drogi, a oleje CBD są kilka razy tańsze.
  5. A ja jestem ciekaw jakie to środki na bazie marihuany podawał Pan dr. Bachański swoim pacjentom. Np. ta dziewczynka Charlotte (od jej imienia powstała nazwa odmiany konopii indyjskiej - Charlotte'e Web) dostawała odmianę bardzo bogatą w CBD i prawie całkowicie pozbawioną THC a więc dziecko nie było na haju. Pan dr Bachański pisze że CZD zaproponował w zamian małym pacjentom zarejestrowany lek na stwardnienie rozsiane, być możę chodzi a preparat Sativex lub podobny. W Sativexie jest, o ile dobrze pamiętam, po równo THC i CBD. Więc dzieci będą chyba po tym naćpane? Do leczenia padaczki nie potrzebne jest chyba THC. A do stwardnienia rozsianego potrzebne jest głównie THC czy CBD także? Zresztą są legalne olejki CBD od firmy Endoca a takżę twórcy Charlotte's Web - bracia Stanley produkują olejki i extrakty https://www.facebook.com/thestanleybros
  6. Na Amazon sprzedają olejki produkowane przez braci Stanley (Ci co wymyślili odmiane Charlotte Web bogatą w CBD) np. to /admin - link wygasł/ Można poczytać komentarze do produktu (po angielsku, ludzie piszą żę im pomaga na epilepsje/padaczke). Mają różne moce. Buteleczki 30ml na bazie oleju kokosowego zawierające 200mg CBD, 500mg CBD, 1500mg a także w kapsułkach. A tu strona braci Stanley /admin - link wygasł/ Także mają podobną zawartość CBD jak te inne olejki co się pojawiły w polskich sklepikach internetowych.
  7. FDA (amerykańska rządowa Agencja ds. Żywności i Leków) faktycznie zatwierdziła dopuszczalną dawkę 600 mg/dzień CBD jako nowego badanego leku. To sprawia, że potencjał medycznego picia soku zawierającego 600 mg CBDA, znacznie zwiększą się niż podczas ogrzewania konopi. Biorąc pod uwagę że zawartość procentowa CBD w większości odmian konopi jest poniżej 1%, to jest to fizycznie niemożliwe, aby wypalić tyle zioła jednego dnia aby dostarczyć dawkę 600 mg CBD. Te olejki co to sie pojawiły do kupienia w Polsce to mają za mało CBD, np: Naturalny Olejek 4% CBD 10ml (Cibdol Hemp Oil), 1 buteleczka zawiera 400mg Kannabidiolu CBD (około 200 kropli). Taka ilość CBD to na jedną porcje starczy. Za drogie to jest. Nie opłaca się.
  8. Często góre bierze nieuczciwy marketing, a mówiąc wprost poprostu KŁAMSTWO. Widziałem w jakimś sklepie internetowym olej z nasion konopi (do smażenia czy sałatek itp) i napisane na stronie było że zawiera kanabinoidy w jakiśniedużych ilościach CBD czy chyba nawet THC, GDy napisałem maila napisali mi że oczywiście olej nie zawiera kanabinoidów ale opisu na stronie nie poprawili. OSzuści można powiedzieć a kto naiwny lub nie mający pojęcia to się nabierze. http://www.magicznyogrod.pl/index.php?page=shop.browse&category_id=211&option=com_virtuemart&Itemid=54 tu mają olejki CBD ale to strasznie drogie bo 150zł za malutką buteleczke która ma np łąćznie 400mg CBD. TO ja czytałem o leczeniu bodajrze raka czy czegoś tam (nawet dałem tu na forum przetłumaczony artykuł) żę dzienna dawka to ze 400mg czy nawet 600mg CBD. TO taka buteleczka na jedną aplikacje wystarczy. A biorąc to po kilka kropli dziennie da efekt placebo. Własnie to chyba ten sam produkt co na royalqeens. KOszt wyprodukowania tego to pewnie marne grosze ale ceny zasuwają kosmiczne. Można by dać ale 10zł za taka buteleczke a nie 150.
  9. W filmiku wypowiada się też Marek Balicki, który kilka lat temu (przed Ewą Kopacz) był ministrem zdrowia z ramienia swojej partii PO. Czy wychodził wtedy z jakimiś inicjatywami w tym kierunku? Ja nie przypominam sobie ale musiał być lojalny wobec swojej partii PO więc pewnie nie.
  10. Czyli Pani ogórek WCALE NIE opowiedziała się za depenalizacją marihuany tylko powiedziała że jeśli tego chcemy to musimy wybrać takich posłów, którzy to przegłosują. Nie widzę nigdzie zdanie w którym by Ogórek napisała: "Ja osobiście jestem za depenalizacją lub całkowitą legalizacją marihuany." Ten artykuł to nadinterpetacja jej wypowiedzi!
  11. W UK marihuana jest zdepenalizowana. Można mieć kilka krzaków na chacie i mieć100g chyba. Ale co w przypadku sprzedaży innym, którzy potrzebują tego? Jakie konsekwencje?
  12. Pięć miesięcy temu Armin H., syn obecnego ministra administracji i cyfryzacji, został zatrzymany za posiadanie i udostępnianie narkotyków. Mimo że przyznał się do winy i zadeklarował poddanie się karze, do dziś prokuratura nawet nie rozpatrzyła jego wniosku. Czy sprawa Armina H., syna Andrzeja Halickiego (PO), ministra administracji i cyfryzacji w rządzie Ewy Kopacz, jest przez prokuraturę przewlekana na czas „po wyborach”? Informacje, do których dotarł tygodnik „Do Rzeczy”, pozwalają na postawienie takiego pytania. 21-latek wpadł w ręce policji przypadkowo. 25 czerwca pod Górą Kalwarią funkcjonariuszy zainteresował stojący na poboczu samochód, w którym siedziało czterech młodych ludzi. Na widok policji jeden z nich gorączkowo usiłował ukryć niewielką paczuszkę. Okazało się, że w paczce było 1,56 grama marihuany, a młody miłośnik używek to Armin H., syn Andrzeja Halickiego, wówczas posła PO, a dziś ministra w rządzie Ewy Kopacz. Jak wówczas informowała Prokuratura Rejonowa w Piasecznie zostało wszczęte postępowanie w sprawie posiadania narkotyków przez H, i udostępniania ich drugiej osobie. Jednak jak dowiedział się tygodnik „Do Rzeczy”, choć od zatrzymania Armina H. minęło pięć miesięcy, prokuratura nadal nie przygotowała aktu oskarżenia. Śledczy przyznają to oficjalnie. – Postępowanie jest nadal na etapie postępowania przygotowawczego – poinformował w odpowiedzi na nasze pytania prok. Robert Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokuratura potwierdza też, że syn ministra administracji przyznał się do winy i wystąpił o dobrowolne poddanie się karze, czyli chciał skorzystać ze ścieżki, która pozwala na ograniczenie prokuratorskich czynności do minimum i szybkie wydanie wyroku. Tyle, że jak się dowiedzieliśmy - śledczy nawet nie rozpoznali jego wniosku. – Podejrzany złożył wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy w trybie art. 335 kpk. Nie informujemy o treści wniosku, gdyż nie ma jeszcze decyzji, czy prokurator go zaakceptuje – przyznaje prokurator Nowak. Wątpliwości w sprawie jest więcej. W lipcu dziennik „Fakt” informował, że prokuratura nie zgodziła się, mimo policyjnego wniosku, na przeszukanie mieszkania Armina H. – Brak było podstaw prawnych i faktycznych do dokonania w tej sprawie przeszukania pomieszczeń – przekonuje prokurator. Nasi rozmówcy z policji są tym zaskoczeni. Podkreślają, że to rutynowe czynności, gdy w grę wchodzi nie tylko posiadanie, ale i udostępnianie narkotyków. Przeszukanie pomogłoby w ustaleniu, czy H. nie posiada na przykład większej ilości używek. Według jednej z gazet przed rokiem Armin H. na portalu społecznościowym szukał możliwości nabycia kokainy i mefedronu. Kiedy sprawa Armina H. ostatecznie zostanie zamknięta? Jeszcze na początku października prokuratura w Piasecznie, o czym pisał m.in. „Fakt” zapewniała dziennikarzy, że sprawę kończy, a decyzja procesowa zapadnie w ciągu kilku dni. Tak się jednak nie stało. „Zobaczycie, po wyborach sprawa ruszy z kopyta” – śmieje się jeden z emerytowanych warszawskich śledczych. – Postępowanie jest na etapie końcowym, prawdopodobnie w listopadzie będzie zakończone – mówi nam prok. Nowak. http://dorzeczy.pl/id,4810/Syn-ministra-administracji-wciaz-bezkarny.html
  13. W czerwcu Armin H. (21 l.), syn obecnego ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego (53 l.), został zatrzymany przez policję do rutynowej kontroli. Okazało się, że miał przy sobie 1,56 g marihuany. Usłyszał zarzuty nie tylko posiadania, ale i udostępniania narkotyków innej osobie. I co? I nic! Po wielu miesiącach śledztwa prokuratura uznała, że sprawa powinna zostać warunkowo umorzona! Armin H. od samego początku traktowany był przez funkcjonariuszy szczególnie. Zaraz po zatrzymaniu, policja odstąpiła od rutynowego przeszukania jego domu, bo ... mieszka w nim poseł. Po półrocznym śledztwie, prokuratura zdecydowała o odpuszczeniu synowi Halickiego. Syn ministra, chociaż od razu przyznał się do winy, nie wskazał dilera, od którego nabył marihuanę. A to według znowelizowanej przez PO ustawy antynarkotykowej, mogłoby być kluczowe w tego typu śledztwie. Wskazanie dilera pomaga państwu w ujmowaniu nielegalnych handlarzy, a zarazem mogłoby uchronić H. od kary. On jednak nie wykorzystał tej szansy. Czy więc kierowała się prokuratura? Jak tłumaczy nam prokurator Jolanta Wrońska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Piasecznie, wniosek o warunkowe umorzenie postępowania na 2 lata, czyli tzw. okres próby, motywowany jest "dobrym rokowaniem" Armina H. i faktem, że nigdy wcześniej nie był karany. – Oprócz tego wnioskujemy o 1 tys. złotych świadczenia pieniężnego na cel wskazany przez sąd – dodaje prokurator. http://www.fakt.pl/polityka/syn-ministra-halickiego-bezkarny-umorzyli-sledztwo-choc-mial-narkotyki,artykuly,513739.html
  14. Dzięki. Przeczytalem. Czyli Tikun Olam dostali prototypowe nasiona od Cbd Crew i kiedy do nich pojechali nie znaleźli nic co by wskazywalo aby prowadzili jakieś badania czy krzyżowali na własną ręke. Na dzień dzisiejszy maja kilka odmian także bogatych w THC. Więc pewnie tylko kupili je od kogoś innego a tylko nazwali je swoimi własnymi nazwami. Czyli wygląda że to oszuści. http://www.cannabis.info/uploads/issues/softsecrets/pageflipper/PL/2014-04/index.html?iframe=true&width=100%&height=100%#/44/zoomed Wysłąłem wcześniej do nich maila z zapytaniem czy sprzedaja nasiona ale nikt nie odpisał. Ale z artykułu się dowiedziałem że prawo nie pozwala im nic wysyłać i sprzedawać za granice a tylko pacjentom na miejscu mogą dawać zioło. W artykule jeszcze wspomniano że wiele bogatych w CBD odmian to w istocie Charlotte's Web np. ACDC. Tylko sobie ktoś nazwy powymyślał inne.....
  15. Raczej chyba głupota, niewiedza czy niezrozumienie tematu. Wielu ludzi zwyklych obywateli ktorzy ulegli propagnadzie stoi tez na stanowisku zeby karac i wsadzac dowiezien. A co się stało z tym chlopakiem ktory zlozyl skarge do trybunalu? Wiecie? Dostal grzywne czy go wsadzili?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+