Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Salvia Divinorum


Gość MicBar

Recommended Posts

SALVIA DIVINORUM

Najpierw trochę teorii...

Charakterystyka

Pokrój
Roślina osiągająca 0,5 - 1,5 m wysokości (podczas wegetacji), a podczas kwitnienia wypuszcza pęd płonny zakończony kwiatostanem, osiągający 3 m.

Łodyga
Kwadratowa, krucha, półprzezroczysta, pusta w środku. Przy potarciu wydziela charakterystyczny zapach.

Liście
Naprzemianległe, eliptyczne z ostrym końcem, o nieregularnych brzegach, osiągające do 30 cm długości i 10 cm szerokości. W dotyku aksamitne, w smaku bardzo gorzkie.

Kwiaty
Zebrane po 3 do 12 w kwiatostany, purpurowobiałe, bądź niebieskobiałe. Roślina kwitnie rzadko, od października do czerwca. Rozmnaża się przez "szczepki", w warunkach naturalnych bardzo rzadko wytwarza nasiona wytwarza nasiona, które z reguły i tak nie kiełkują.

Zastosowanie

Uprawiana przez szamanów szczepu Mazatec w celach obrzędowych. Sadzona zazwyczaj w poszyciu lasu przy rwących strumieniach. W ostatnich latach uprawiana również w innych częściach świata ze względu na potwierdzone działanie psychoaktywne (redukcja serotoniny). Stanowi również obiekt badań z dziedziny psychiatrii, gdyż wykazuje bardzo silne działanie antydepresyjne przy braku stwierdzonych do tej pory efektów ubocznych.

Skład chemiczny

Jej główny składnik aktywny to salvinorin A, poza tym zawiera jeszcze salvinorin B i salvinorin C.

Historia

Pierwszy opis tej rośliny w zachodniej literaturze został sporządzony przez szwedzkiego antropologa Jean Basseta w 1939. Badał on grzyby psylocybinowe w otoczeniu Mazateków i jako pierwszy zanotował stosowanie przez nich szałwii na uroczystościach religijnych.

Dokładniejsze informacje o szałwii dostarczył Gordon Wasson i Albert Hofmann podczas podróży do Meksyku. Zdobyli materiał roślinny, który zidentyfikowano jako nowy gatunek, mianowicie Salvia divinorium. Gordon Wasson jako pierwszy biały człowiek zażył szałwii podczas obrzędu w 1961 roku. Mazatecka szamanka przygotowała mu napój, wyciskając do wody sok ze świeżych liści. Efekty opisał jako "tańczące kolory w wyrafinowanych trójwymiarowych wzorach".

Działanie psychoaktywne

Szałwia była i jest używana przez Mazateków gdy nie ma innych środków (grzybów halucynogennych lub powoju). Przed zbiorami szamani klęczą i odprawiają modły, po czym ostrożnie zbierają liście, aby ich nie uszkodzić. Rytuały Mazateków odbywają się w nocy w ciszy, co jest bardzo ważne przy użyciu szałwii ze względu na bardzo silne działanie psychodeliczne.
Średnią dawkę stanowi wg A. Hoffmana 4-12 dużych świeżych liści. Dwa razy większa dawka przepisywana jest dla currandero (szamanów). Liście podawane są zawsze parami, rozgryzane i połykane. Drugą metodą jest wyciskanie z nich soku. Żucie trwa zazwyczaj około 30 minut i choć liście są później połykane, większość efektów bierze się z salvinorinu A wchłoniętego przez ścianki jamy ustnej. Liście szałwii mają bardzo gorzki smak. Szamani Mazateccy nie mają jednak takiego szacunku dla szałwii, jak dla grzybów psylocybinowych. Prawdopodobnie dlatego, że nie potrafili [w czasach największego spożycia] w pełni wykorzystać tej rośliny (spożywanie doustne powoduje znacznie słabsze efekty niż palenie). Gordon Wasson sugerował, że szałwia znana była też Aztekom jako "pipiltzintzintli".

W środowiskach eksperymentujących z narkotykami psychodelicznymi szałwia zaczęła pojawiać się około roku 1990, kiedy suszone liście oraz ekstrakty z nich pojawiły się w sprzedaży przez Internet.

Kwestia prawna

Do tej pory w większości państw szałwia, ani w niej zawarta substancja psychoaktywna (salvinorin A) nie są na liście zakazanych substancji odurzających (w Polsce niestety ten cud natury jest już nielegalny - przyp. redagującego).
W Australii szałwia znajduje się na liście nielegalnych środków. W USA (gdzie osiąga największy rynek zbytu) i Włoszech jest legalna.

Teraz coś ciekawszego

Ważne: Salvia nie działa za pierwszym razem!! Konieczne jest pobudzenie pewnych receptorów. Nie bulwersujcie się przy pierwszym paleniu z tego powodu, ponieważ jest to normalne i potwierdzone badaniami. Można ją kupić w postaci suszu lub ekstraktu. Dostępne są też sadzonki (niestety już nie w Polsce)

Przebieg działania

Palona Salvia Divinorum:
wejście 20-60 sekund
dojście 1-2 minuty
plateau 5-10 minut
powrót 20-30 minut
efekty po doświadczeniu / integracja 5-10 minut



Salvia Divinorum wywołuje absolutnie unikalne efekty, trudne do opisania nawet za pomocą porównań do innych psychodelików. Główny psychoaktywny związek to Salvinorin A, choć niewykluczone, że na całość efektów oddziałują również inne substancje. Działanie może być różne, zależne od dawki i metody zażycia. Może być bardzo delikatne (przy niższych dawkach) lub przytłaczająco silne (przy większych dawkach). Czasami porównuje się efekty działania Salvinorinu A do innych halucynogenów wywołujących wizje (np. palone DMT), jednak są one radykalnie inne, co często prowadzi do nieporozumień. Poni?ej kilka z nich:

Pozytywne:
-krótkie działanie (dot. palenia)
-ekstremalna zmiana perspektywy
-wyostrzenie zmysłowe i estetyczne
-inspirujące jak sen przeżycie
-unikalny wgląd w samego siebie
-kontemplacyjne uczucie spokoju
-uczucie głębokiego wglądu we wszystko

Neutralne:
-potężne wizje, zarówno przy zamkniętych, jak i otwartych oczach (CEV, OEV)
-ogólna zmiana w świadomości (typowe dla wiekszości psychodelików)
-rozpuszczenie ego
-zmiana temperatury ciała (częste zjawisko, ale nie dotyczy wszystkich użytkowników)
-wrażenie fizycznego parcia na ciało, przykucia do podłogi (grawitacja Salvii), odczuwanie wiatru
-wrażenie wkraczania do innych wymiarów lub ich odczuwania, odrębne rzeczywistości
-odczuwanie czyjejś obecności, kontakt z Istotą (dosłownie i przenośnie)
-dysocjacja przy większych dawkach, nieświadome wstawanie i poruszanie się
-niekontrolowany śmiech
-"stawanie się" przedmiotami (np. ścianą, łózkiem, etc.)
-wrażenie latania, unoszenia się, obracania i skręcania
-widzenie lub stawanie się częścią tunelu

Negatywne:
-zbyt intensywne doświadczenia
-strach, terror, panika
-wzmożona potliwość
-prawdopodobne trudności w zapamiętywaniu i uświadamianiu sobie przeżycia
-utrata kontroli nad ciałem


Salvia_divinorum_-_Herba_de_Maria.jpg

Salvia Divinorum

Salviadivinorum.jpg

Sadzonka Salvi




Dodatkowo:

Dawkowanie
Najbardziej efektywną i najpopularniejszą metodą używania Szałwi dywinorum jest palenie liści. Zazwyczaj kruszy się dwa średnie, suszone liście i pali w fajce (najlepiej wodnej, gdyż dym jest ostry). Salvinorin spala się w wyższej temperaturze niż THC, dlatego też dobrze jest mieć coś gorętszego niż zapalniczka. Ważne jest, aby cały materiał spalić w jak najkrótszym czasie, w 1-2 wdechach.

Dostępne są także ekstrakty różnej mocy (5x,6x,10x), jednak trzeba postępować z nimi ostrożnie, gdyż trudno jest oszacować ich odpowiednią dawkę. Na rynku są dostępne dwie odmiany ekstraktów, opłaca się kupować tylko tzw. "standarized extracts", których zawartość Salvinorinu jest określona. Technika palenia ekstraktu polega na podgrzewaniu go, aż Salvinorin zacznie parować, a następnie wciągnąć opary do płuc, jednak technika ta jest trudna do opanowania.  O wiele lepszym sposobem jest nasączenie ekstraktem suszonych liści Szałwi, zwiększając ich moc. (ekstrakt musi być najpierw rozcieńczony np. kwasem octowym) Dostępne są także płynne ekstrakty Salvinorinu, przeznaczone do absorpcji pod język, jednak są one stosunkowo drogie. Poniższe tablice pochodzą ze strony Erowid, jednak jest to tylko orientacyjna pomoc. Pamiętaj, aby samemu znaleźć odpowiednią dla siebie dawkę, każdy reaguje inaczej.
 

Dawkowanie palonej Szałwi (liście przeciętnej mocy)
Lekko 1/4 g
Przeciętnie 1/2 g
Mocno 1 g

 

Dawkowanie palonego ekstraktu 5x
Lekko 1/20 - 1/10 g
Przeciętnie 1/15 - 1/10 g
Mocno 1/10 - 1/4 g
[Postępuj bardzo ostrożnie z ekstraktami.].

 

Przestrogi
Szałwia dywinorum nie jest dla każdego. Nawet jeżeli jesteś doświadczonym psychonautom, nie znaczy to, że Szałwia cię polubi. Jeden z eksperymentatorów powiedział: "DMT przy niej wygląda jak pistolet na wodę, przy dawce 50-100 razy mniejszej". Szałwia dywinorum póki co jest całkiem legalną rośliną, ale może przestać nią być przez nierozsądne jej używanie, dlatego bądź ostrożny i uważaj co robisz. Nie używaj jej w miejscach publicznych, ani na imprezach, co zazwyczaj kończy się "bad-tripem". Staraj się nie rozpowiadać każdemu znajomemu o swoich spotkaniach z Szałwią lub o Szałwi w ogóle. Nie dawaj nigdy Szałwi osobom agresywnym, nieprzewidywalnym lub niezrównoważonym, nawet jeśli będą o to prosiły i bądź szczególnie ostrożny używając ekstraktów. Za pierwszym razem najlepiej używać liści, aby stwierdzić jak bardzo jesteśmy podatni na działanie Salvinorinu A. Przy pierwszej wyprawie (lub pierwszej mocniejszej wyprawie) szczególnie ważne jest, aby  czuwał nad tobą zaufany opiekun (przyjaciel). Bardzo ważne jest, aby podróżować z Szałwią w towarzystwie opiekuna. Podróże, na które zabiera nas Szałwia nie są podobne do niczego innego, dlatego nawet jeżeli jesteś doświadczonym psychonautom, zachowaj czujność. Szałwia dywinorum jest na tyle silna, że niepotrzebne są kombinacje, jednak jeżeli decydujesz się na taki krok, rób to z rozwagą i nie ryzykuj niepotrzebnie - na tej stronie dostępny jest spis (daleki od ukończenia) wrogów Szałwi, z którymi łączenie może prowadzić do poważnych konsekwencji. 

 

Potencjalne uzależnienie i niebezpieczeństwa
Osoby używające Szałwi dywinorum nie wykazują cech uzależnienia fizycznego, ani psychicznego. Niektóre osoby mogą nadużywać Szałwi w sposób jaki mogą to robić z każdą inna substancją. Osoby  niestabilne psychicznie lub w środku kryzysu emocjonalnego powinny być bardzo ostrożne, gdyż mocne psychodeliki mogą pobudzić negatywne emocje. Nie stwierdzono jak dotąd żadnych negatywnych skutków regularnego używania Szałwi, ani jej toksyczności, jednak bądź ostrożny przy używaniu wysokich dawek. W stanie uniesienia nie wolno prowadzić pojazdów, ani innych maszyn, może to prowadzić do różnych wypadków.
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 1 rok później...
  • 1 rok później...

Instynkt samozachowawczy występuje i to boisz się nadmiernie wszystkiego raczej.

Wszystko wydaje Ci się inne i dziwne.

Raz - po zapaleniu salvi divinorum w lesie na zielonej polanie w słoneczny dzień, miałem tak,że wszystko lśniło jak w bajce.

Kwiaty rosły w oczach jak się na nie patrzyło.

W domu jak próbowałem pierwszy raz to po machu nie mogłem napisać nic na klawiaturze, bo się oddalała - także co palenie to inna jazda :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+