Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

Jak Wasze Głowy?


muminek

Recommended Posts

Temat kieruję do starszych palaczy.

Każdemu od palenia zmienia się światopogląd. I zastanawiam się jak to wygląda u innych, bo tylko siebie i moich znajomych znam. Są tu napewno ludzie którzy palą latami, Ja aż tak długo nie jaram ale zmiany w rozumowaniu mam ogromne.

Zarzywałem jednorazowo grzyby i ziele wieloktrotnie. Do tego bardzo dużo czytam książek ludzi którzy siedzą dogłębnie w filozofi. Nie ukrywam, że moim ulubieńcem jest McKenna.

Filmy takie jak te oraz katalizator zaczynając od marihuany tworzy ogromny ładunek informacyjny. Zupełnie inny świat niż mówią wszyscy.

Nie popadam w ezoterykę, chcę to podkreślić. Przesadny odjazd od rzeczywistości w stronę krainy baśni jest niewskazany. Ale temat jaki przewija się w narkotycznych podróżach to "prawda". Paląc nie da się nie zauważyć, że ludzie dookoła zachowują się wszyscy jak w kulturowym transie i to dopiero na narkotykach uzyskuje się kontrolę i świadomość, że "Ja jestem". Następuje przebudzenie które przechodzi do trzeźwego życia...

Osobiście jestem pewien, że takie przbudzenie daje mega możliwości w kierowaniu dalszym życiem. Przeszkodą może być... "choć bieda przygniata" - Paktofonika, jeśli ktoś jest z trudnych środowisk.

Obserwuję zmiany w życiu ludzi którzy zażywają te bardziej przyjazne dragi i to wszystko widać w żywocie, ale dotychczas nie zauważyłem spektakularnego sukcesu, może jeden raz. Zazwyczaj obserwuję ciąg palenia i oparcie życia o gandzie. Nie o to moim zdaniem chodzi, jeśli wie się po co się pali, nie trzeba chodzić ciągle upalonym. Chociaż jest fajnie.

Napewno chciałbym widzieć więcej osób przekładających (fajną) fazę na życie.

Jestem za tym co mówi Bob Marley "marihuana pozwala Ci postawić Ciebie przed sobą samym". I to jest moim zdaniem najistotniejszy plus marihuany, zaraz obok dobrej zabawy. Ponieważ nigdy dotąd prawdziwość obrazu siebie samego nie była tak wysoka.

Pozatym wszystkim, moim zdaniem istnieje ewolucja. Bo gdzie miała by zaczynać się ewolucja, jeśli nie w najdelikatniejszej strukturze jaką jest umysł. Takie wielkie słowo, ale nie na próżno. Przy pracy nad sobą można wejść na tak wysokie stadia rozumowania i moralności, że gdyby ta myśl rozprzestrzeniała się i wygrała z siłą mediów to mielibyśmy doczyniania z prawdziwą zmianą człowieka.

Otwieram. :elo:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Ja pale gdzies 7-8 rok. Hmmmm palac maryske, czlowiek bardziej zaczyna zwracac uwage i rozwijac sie wlasnie w kierunku duchowym, artystycznym i to jest zajebiste w tym. A poza tym faktycznie ziolo otwiera oczy. Jeszcze pare lat temu, nie dostrzegalem tego w jakim zajebistym matrixie zyjemy. Ze wszystko co widzisz, nie koniecznie jest tym czym myslisz, ze jest - caly swiat i wszystko co sie znajduje w nim, to matematyka (figury geometryczne,wartosci,sumy, zbiory... ) Popalajac sobie, mozna sie glebiej zastanowic niz normalnie nad tym calym gównem.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Ja zaczalem palic jakos 6 lat temu. Od tamtego czasu wiele sie zmienilo, wlasnie przez moj sposob rozumienia swiata. Zmienil sie znacznie, zaczalem bardziej przywiazywac uwage na to co jest tak na prawde wazne, przestalem sie interesowac pierdołami i niepotrzebnymi bzdetami. Zrozumialem swoja prowdziwa osobowosc i to jaki chce byc, tak jak mowicie kiedy sie pali, widzi sie swoje bledy jak i zmieniajace sie otoczenie, skorzystalem z tego, wyciagnalem wnioski i czuje sie szczesliwszy.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość Kombinator_Olo

Swoje przeżyłem, swoje widziałem, zioło pomaga podtrzymać luz zyjąc na codzień w nerwach,

ogólnie nie zmieniłem swoje poglądu na świat paląc, będąc najarany, myśląc o złu które nawiedza

nasz świat jest poprostu bardziej odczuwalne niż nie będąc na haju, zawsze gandzie będe używał

do zrelaksowania się a nie do filozofowania bo może to różnie się skończyć :bigblant:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Ja w marihuanie odkryłem, że naprawdę mam wpływ na otaczającą mnie rzeczywistość. Poczułem prawdziwą moc dzięki ziołowym marzeniom i nie wyobrażam sobie aby poprzestać na marzeniach, chociaż to podejście najczęściej spotykam. :) Nie ukrywam, że chciałbym aby liczba osób z tym podejściem stawała się coraz większa, bo dzięki temu będzie nam przyjemniej. :)

Podejrzewam, że wielu już osiągneło swoje marzenia wspomagając się marihuaną. Np. Bob Marley. :D Ale nie tylko. :)

Prawdę mówiąc największą potrzebę stałego jarania miałem gdy nie widziałem perspektyw w tym świecie, podobnie jak mówi Kombinator_Olo, ale to ulega zmianie jeśli wyrazi się chęć. Co nie zmiania faktu, że lubię zapalić. :)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Mój staż w porównaniu z Waszymi wyżej nie jest wielki, wynosi około dwóch lat. Początki były jak myślę u każdego, palenie dla dobrej zabawy, porządnej śmiechawy itd. Ale z czasem odkryłem jakby inne zastosowanie marihuany oprócz tego 'bekowego' ale na pewno było to równorzędne z osobistymi czynnikami jak ewolucja charakteru, poglądów itd. Mianowicie na high'u zacząłem słuchać muzyki.. To było jedno z piękniejszych uniesień w moim życiu, sam na sam z moim odtwarzaczem mp3 :) Doznałem oświecenia jak muzyka jest piękna. Zacząłem muzykować. Najpierw gitara akustyczna, to nie było to, później perkusja, też nie to, aż w końcu zostałem przy gitarze basowej. I powiem Wam szczerze MJ jest dla mnie w tym wszystkim taką inspiracją, że tego po prostu nie da się wyrazić słowami. Zrozumiałem jedno. Że muzyka jest językiem. Ale językiem czego? Językiem emocji i uczuć, które sobie siedzą w człowieku i czekają na ich uwolnienie. Nie będę się rozwodził o muzyce, ponieważ myślę, że nikt z tego forum nie siedzi w 'temacie'. 

No dobra o muzyce może wystarczy.

Podsumowując MJ pozwala mi zobaczyć wiele pięknych rzeczy, z każdej dziedziny życia. Czerpie z niej inspirację. Otwiera umysł i relaksuje. Czego chcieć więcej? :)

Pozdro :peace:

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Panowie i Panie mój pogląd jest taki że to nie ma co wynosić daleko idących wniosków na temat tej rośliny ;). Pozwala ona przy paleniu "ze zrozumieniem" a nie "wkręcaniu sobie jazd" ;) wsłuchać się w siebie ,dostrzec pewne rzeczy... itd. Oczywiście można to osiągnąć na trzeźwo tyle ,że to jest trudne i trzeba mieć dużo samozaparcia. Pale 8 lat w ziółku widzę dużo plusów... ale do wszystkiego trzeba z umiarem i dystansem ;) prawdziwa siła jest w nas hehe.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

thc86 napewno ta roślina jak i grzyby, chociaż one pchają też w stronę całkowitej mistyki wszystko przyśpiesza. Dzięki kryształom, których nie jadłem, z czego mówi McKenna można zrzucić całe to nabyte kulturowe brzemie po jednym tripie. I nagle mieć całkowity wybór, wolną wolę.

Na trzeźwo da się osiągnąć wiele, sam praktykuje i praktykowałem to przez długi czas. Kiedyś myślałem, że wszystko da się osiągnać na trzeźwo, teraz myślę, że bez wprowadzenia tej rośliny do organizmu pewne sfery są niedostępne i uważam to za dojrzalszy pogląd.

Książki dają dużą pożywkę neuronom, bez tworzenia nowych połączeń neuronowych stoi się w miejscu. Ciekawym doświadczeniem jest popadnięcie w zupełnie nową drogę życia - np. palenie - co jak wiecie diametralnie zmienai cały świat.

thc86 jeszcze jedno. Zasadniczo na trzeźwo jesteś pijany kulturą. Dopiero po marihuanie potrafisz się poczuć całkowicie niezależny i masz pełen dostęp do swojego umysłu, dlatego to świetny katalizator. Jeśli już potrafisz bez palenia osiągać status quo, to miło.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Siema.

Temat od razu mi się spodobał. Ja nałogowo zacząłem palić w 2008r kiedy to miałem 16 lat, nie wiem czy to fakt, że paliłem duzo w młodym wieku spowodował kolosalne zmiany w moim rozumowaniu i postrzeganiu wszystkiego ale najbardziej chyba w postrzeganiu własnego Ja. Trudno gdybać bo nie wiem jaki bym był i jak bym myślał gdybym nie palił w tym czasie ale jedno na pewno, MJ stawia siebie przed sobą, taka jak by mała psychoza. Trochę niepokoi mnie fakt, że rozwinąłem się w stronę "mądrości życiowej-uniwersalnej" niż w strone nauki w szkole. fakt nigdy nie lubiłem sie uczyć.. bo właściwie nigdy tego nie robiłem a teraz żałuję. MJ otępia? przecież są takie "powiedzenia" i cos w tym jest, pogarsza się pamięć krótkotrwała, na odnalezienie odpowiedzi na pytanie potrzebujemy znacznie wiecej czasu. Nie wiem jak jest z nauką i pamiętaniem informacji bo od kiedy pale nie zadałem sobie tego trudu aby się przekonać.. :P Nie długo będę miał okazje sprawdzić czy z moim mózgiem i kilkoma szarymi komórkami jest źle. Bede musiał odstawić MJ ponieważ zaczynam kurs na prawo jazdy, muszę odstawić mj bo czuje, że nie dam rady paląc.

jedno wiem na pewno " ganja zostawia ślad jak sanek płoza"

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+