Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

JAMAJKA 2010 - fotorelacja


Recommended Posts

Opublikowano

Witam wszystkich
Myślę, że temat bedzie dla wszystkich forumowiczów ciekawy - to nasza fotorelacja z Jamajki. Właśnie wróciliśmy z wyspy i chcielibyśmy podzielić się z Wami swoimi wrażeniami.
Jak widać poniżej - byliśmy przygotowani na wyjazd

A więc po koleji - pobudka w środku nocy a później 7 godz. jazdy furką do Frankfurtu, 12 godzin lotu do Montego Bay, 1,5 h jazdy busem do hotelu.
Oczywiście zanim zajechaliśmy na bazę ogarnęliśmy już temat - tak więc przed położeniem się spać pierwsze lolki poszły już z dymem . Jeśli chodzi o ceny to za 80$ (240 pln) dostaliśmy ok. 40-50 g miejscowego palenia!



Trzeba tu jednak od razu obalić pewiem mit dotyczący jamajskiego staffu - nie jest jakiś rekordowo mocny (albo już mamy z Niką za bardzo przepalone płuca? ). We wszystkich mariach jakie kupiliśmy lub oglądaliśmy były nasiona! Jamajscy ziomale nie są w stanie wyhodować czystych żeńskich roślin - zbyt dużo jest dziko rosnących plantów. Za to zapach ma niesamowity - mieszanka bardzo dojrzałych owoców cytrusowych

Po przebudzeniu naszym oczom ukazał się całkiem miły widok
... po kilku dniach wylegiwania się na plaży i opróżniania hotelowego baru wyruszyliśmy z naszym miejscowym ziomkiem na wyprawę wgłąb Wyspy
Podróż trwała jakieś 2 godz. w niesamowitym upale (nie muszę chyba dodawać, że wszyscy byli )
Tak nawiasem - na Jamajce nikt nie pali zioła z tyteksem tylko czysty. No i nikt nie pali lolka na spółkę. Każdy kręci sobie sam i sam jara.







Jechaliśmy, jechaliśmy i w końcu dotarliśmy do naszego celu podróży...



... czyli ganja farmerów.

W trakcie picia mleka ze świeżo ściętego z palmy kokosa nastąpił moment na międzynarodową wymianę doświadczeń dotyczących uprawy naszej ulubionej rośliny ... oraz jak zawsze - konsumpcja lokalnych odmian

Jak się okazało miejscowe ziele nie rośnie zbyt duże (tak do 120 cm max) ale ziomki twierdzą, że mniejsze rośliny lepiej klepią . Planty były nieokreślonego gatunku. Wprawdzie Jamany twierdziły na początku, że to była White Widow ale ich wyśmialiśmy z miejsca (był to chyba jedyny rodzaj jaki znali z nazwy i wiedzieli, że jest mocna).
Na Jamajce weed to weed i nikt się nie zastanawia czy są różne odmiany.
Kończy się właśnie zima więc trafiliśmy na początek uprawy - dlatego planty nie były duże
Ciekawe było to, że rośliny gdy miały ok. 15 cm już ostro kwitły!!! Część kwiatków miała miły różowy kolor

Niesamowity upał w górach spowodował, że po wypiciu Red Stripe (najsłynniejszy jamajski browar) i spaleniu kolejnych bacików stwierdziliśmy, że już spadamy z tej miejscówki.



PS Wciąż gdy zamykamy oczy mamy pod powiekami ten widok...
... i dlatego niedługo tam wrócimy :zjarany:

________________________________

zdjęcia niestety wygasły

  • Replies 58
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opublikowano

świetna fotorelacja budi:) przez chwilę poczułem się jakbym sam tam był. Świetne klimaty, szkoda że nie wiadomo jaka to odmianka, ale z drugiej strony zapytaj polskiego rolnika jaką odmianę pszenicy uprawia...:) drogie bilety są na Jamajkę?

Opublikowano

Dziwne, zawsze myśłałem że growerzy z tamtych stron doskonale wiedzą co uprawiają. Troche stracili w moich oczach. Ale plaża piękna...

Opublikowano

Coś pięknego...ahh..po co im wiedzieć co sadzą..maja tyle zioła ze to jest poezja.. jak pala solo grube baty to i tak sie ujebią niezle :D Pomyślcie..mieć w piwnicy powiedzmy z 2kg słabego zioła..spalicie z 2 baty..i co? nie ujebiecie sie?:D

aaa Budda74 masz moze wiecej fot :>? Love Jamaica!

Opublikowano

Mnie nie chodzi tylko o ujebanie sie. Ważny jest jeszcze smak i zapach. te dwa ostatnie czynniki są tak samo wazne jak ten wymieniony jako pierwszy..

Opublikowano

rosuch - moc mocą ale tak ładnie pachnącego i łagodnie smakującego zioła jeszcze nie paliłem. Coś jak kosz mocno dojrzałych różnych owoców cytrusowych, wanilia... Mniam :D

Zonk - zaraz dorzuce jeszcze kilka fotek

Opublikowano

jednego mozna byc pewnym ze natural jest najlepszy a czy to bardziej komercyjna odmiana czy mniej nie ma juz takiego znaczenia. jesli jest tak jak to sobie wyobrazam, pelno dzikiej rosnace ganji:D to niemozliwym jest zbior nie zaplodnionych kwiatow. pylek poprostu sam krazy w powietrzu, plus owady ktore pomoagaja zapylac kwatostany. Wszystkie odmiany mieszaja sie miedzy soba bez udzialu czlowieka. Mozna powiedziec ze taka ganje zapalimy tylko na jamajce i nigdzie indziej.

Przylaczam sie to pytania o koszty, ale szadzac po zdjeciach dolcow to jest jakies 1000 $ per osoba, mam racje budda??

Opublikowano

No to pięknie. Czy pytałeś ich w jaki sposób suszą? Dowiadywałeś sie coś wiecej o ich metodach urwawy? różnią sie w jakiś sposób od naszych technik?

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+