Skocz do zawartości
nasiona marihuany

seedbay

od 365 dni pale codziennie, a Wy?


Recommended Posts

Opublikowano

Największy maraton u mnie to były 3 tygodnie dzień w dzień grubej fazy, ale na (nie)szczęście temat się skończył (miałem 1 małe drzewko na spółkę z kumplem) no i uświadomiłem sobie że pod koniec tego biegu MJ nie dawała mi już takiej radości, po prostu paliłem ją po to by ją spalić, nic specialnego, teraz palę 1-2 w tygodniu często robię przerwy, po prostu nie ciągnie mnie tak do palenia, a i portfel trochę przytył od tej zmiany ;) polecam przegłodzić się parę dni/tygodni, wtedy dopiero MJ daje fajne rezultaty :D

Opublikowano

Ja przestałem juz dawno liczyć ile pale a ile nie..bo to sie taka obsesja staje ..nie wiem jak to nazwac inaczej..Jak mam to pale..jak nie to nie pale..Ludzie mi mowia ze pale dziennie..ale zdarza sie ze nie zapale..i nie jest mi zle...

Opublikowano

mysle ze kazdy sam po czasie dochodzi do tego ile i jak powinien palic zeby w 100% sie dobrze czuc z tym :) i ty do tego dojdziesz, jezeli juz sie dziwnie z tym czujesz, zmien cos :)

popieram, ale to tez zalezy ile masz lat, szkoła a praca to niebo a ziemia... o to mi chodzi

Opublikowano

Nie jestem po*********y zeby liczyv dni palenia xD. Lubie palic al;e nie czuje sie uzalezniony i mam takie momenty ze pale przez dluzszy czas dzien w dzien ale umiem przestac i mnie nie ciagnie xD

Wesolych :wesolych:

Opublikowano

Mi tam jeszcze zostało coś z outa i wsumie pale kiedy mam ochote i czas.najlepiej to lubie sie spalic i czyms sie zając(najlepiej pomyslec co bede robil jak sie spale jeśli jestem sam, a jak z kims to wsumie spontan)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Siema! Od pewnego czasu nurtuję mnie jedno pytanie, otóż- palicie codziennie? Ja tak, od stycznia tamtego roku jestem zbakany codziennie... standardowe szkło, frygane działo, wiadro czy blant, nie ważne jak ważne, że ze skutkiem wprowadzenia THC do organizmu ; D Dziwnie się z tym czuje bo z jednej strony uwielbiam jarać, pale w gronie ziomków lub sam ale zawsze na palenie włącznie z fazą przeznaczam określony czas. Lecz czuję, że jestem uzależniony... tak jestem na pewno i nie jest mi z tym dobrze. Chyba czas coś zmienić.

A Wy, jak sobie z tym radzicie?

Właśnie dziś nie paliłem cały dzień i teraz pod wieczór "mam głoda" próbuje zabić czyms czas i pisze temat : )

Mam ten sam problem, mianowicie pale codziennie od kilku lat. Jest mi z tym dobrze ale moja kieszeń ubolewa. Również jak Ty czuję się uzależniony, wkręcałem sobie wiele razy że nie musze palić , ale prawda jest inna. Gdy niemam niemam bukaki to cały czas o niej myśle, poce się, jest raz ciepło raz zimno i zawsze daże do celu - zajarać. Palę non stop z bonga i tzw armatki wodnej, bonga domowej roboty. Blanty sporadycznie zazwyczaj w plenerze. Zdecydowanie czas coś zmienić, postanowiłem od nowego roku ograniczyć palenie ale musze się przyznać nie wychodzi mi to. Mam nawet wrażenie że palę wiecej. Nie chcę zrywać z Marią, jedynie ograniczyC. Wiem, że Maria zagościła w moim życiu na dobre, tylko troszkę za bardzo sie rozgościła. Pozdrawiam nałogowych i okazjonalnych palaczy :zmiazdzony:

Opublikowano

haha dobre pytanie ja pale juz od 2.5 roku prawie non stoP tZn. jak niema zioła to nie pale ale zioło jest w ciagu tygodnia przynajmiej z 6 razy :D więc grubo .Ale już do mnie coś dochodzi że jest nie tak bo nieogarniam szkoły powoli :D Ale dam rade !:D pozdro

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Hym. Od 17 do 18 roku życia byłem upalony niemal non stop. Jarałem codziennie przed i po szkole, a także na wuefach środowych, bo mi sie dobrze w gałę grało. :) Potem doszły szlugi i inne specyfiki. Ganja wypełnia czas, jeśli jaramy codziennie odrealniamy się nie żyjemy tu i teraz, nie jesteśmy skoncentrowani na rzeczywistości. Prostym przykładem tego są nasze myśli. Będąc w szkole zamiast 100% koncentracji na nauce myślałem: ile mam hajcu? Czy trzeba będzie się z kimś złożyć? Kiedy skończą się te nudy? Gdzie zapalę? Jaki będzie temat? Wtedy dryfujemy w obrazie przyszłości, nie skupiamy się na tym co tu i teraz. To pragnienie odwraca naszą uwagę, sami sobie nie zdajemy sprawy, że z wypełniacza czasu ganja stała się czynnikiem determinującym bezpośrednio nasze życie. Nie chce nikogo oceniać, każdy robi jak mu się podoba. Zastanowić się trzeba tylko nad tym czy somelier wypija dziennie 3 butelki wina, czy kieliszek dobrego do obiadu i czy częstsza przyjemność to nie przyzwyczajenie:) a przyzwyczajenie prowadzi do nudy, przez niektórych zwanej uzależnieniem:)

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+