Hemp100 Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Co według was jest przyjemniejsze i daje większą satysfakcję samo palenie czy pielęgnowanie i patrzenie jak rosną nasze krzaczki?
siewca Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Troche bez sensu to pytanie bo wyadje mi sie ze kazdy uwielbia pielegnowac swoje malenstwa a pozniej je spalic wiec tak jakby te dwie rzeczy lacza sie i wtedy dopiero to jest satysfakcja
zetdoen Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Jak dla mnie ciężko odpowiedzieć na to pytanie chyba po 50% chociaż kurcze te 0,1% na stronę palenia tzn nie wyobrażam sobie teraz tylko sadzić i nie palić, a palić i nie sadzić jakoś bardziej. Myślę, że jest tak z wszystkimi
bezkonny Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Palenie. Wszystko fajnie, ale po pierwszej fali radochy ( - znowu sezon :] ) zaczyna się monotonna harówka. Gdzieś pośrodku outa jestem zwyczajnie wykończony. Może to temperatura, a może po prostu dziesiątki kursów sprawiają, że z wyraźną niechęcią jadę na spoty. Do tego niedługo dojdą grzybiarze i reszta tego towarzystwa. No normalnie jestem cały happy, poważka. Marzę o tej cudownej chwili kiedy ostatni krzun będzie ścięty i to wreszcie będzie koniec. Zapały i te sprawy ok, tyle że prawdę powiedziawszy jest to zwykły, ostry zap..... . Czy ja naprawdę nie mogę se tego posadzić na balkonie czy w ogródku żeby nie mieć tyle latania? Co za @%#@%# kraj
canna3 Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Opublikowano 6 Sierpnia 2009 Ja lubię sadzić spalony Uśmiechnąłem się mocno do monitora
Recommended Posts