Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Kryzys palacza


Kappei Sakamoto

Recommended Posts

Nie miałam takich myśli po paleniu ani na trzeźwo.

Ale moge teraz o tym pomyślec, bo wlasciewie nie mam nic do zrobienia. Gdybym nigdy nie zapaliła:

-mogłabym stracic faceta, ponieważ nie rozumiałabym jego zachowania po paleniu(wczesniej mialam calkiem inne wyobrazenie na temat wplywu mj)

-bylabym mniej tolerancyjna

-mialabym mniejsze kompleksy i inny gust(to sie chyba nazywa rysa na mozgu spowodowana kilkoma dolami z poczatku palenia a takze bardzo prywatnymi sprawami)

-bylabym częściej w multikinie, więcej kasy w weekendy traciłabym własnie na to kino i jakies gry ;)

Gdybym nigdy niczego nie wziela:

-miałabym więcej nieobecności w szkole

-straciłabym wiele przyjemnych chwil

-miałabym więcej kosmetyków czy ciuchów albo kilogramów(kasa zostałaby wydana na coś innego)

-nie wyszłabym kilka razy na cpunke, popniewaz zawsze znajomi musieli przyjsc w zlym momencie

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Pale 10 lat.moja najdłuzsza przerwa to ok miesiaca ale nie rwałem sie do palenia nigdy.Nie jestem uzależniony nie mam to nie pale.jak mnie ktos czestuje pale.2-3 na miesiac kupuje palenie obecnie i ogarniam klimat bez dziwnych psychoz jakie tu wypisujecie.Tak samo jest z osobami które potrafia pić alkochol i takimi którzy zapierdzielaja sie dzien w dzien.No cóż kwestia psychiki mimo wszystko alkochol bardziej moze spierdzielic zycie bo po alkocholu czlowiek nie mysli a tu jak piszecie...myslicie o zyciu hehe

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Nie jestem palaczem, choc lubie zapalic. Nie pamietam kiedy ostatnio palilem, kilka miesiecy minelo. Za soba mam jednak nadzwyczaj bogaty zyciorys, ktorym moglbym z powodzeniem obdzielic kilka osob. Przeczytalem wszystie posty powyzej i nasunela mi sie mysl, ze WSZYSTKO JEST DLA LUDZI, ale z umiarem. Z umiarem ze wszystkim moi drodzy. 10 lat tem "latalem" po miescie i nie bylo na mnie ch**a, imprezy, dziewczyny, wszystkie lokale w 250 tys miescie byly mi znane jak wlasne mieszkanie. Speed? dropsy? czemu nie, zapalic tez sie zapalilo no i morze alkoholu. Kasa zawsze byla bo zawsze sie kombinowalo. Ale potem nadszedl moment otrzezwienia, dosc bolesny w moim przypadku. Przyszla tzw dojrzałość(zadna wpadka, nic z tych rzeczy). I wszystkie te atrakcje przestaly byc atrakcyjne.

Ktos pisze ze ma kryzys? A ile masz lat kolego? Czy przypadkiem nie jestes nadal na utrzymaniu rodzicow? Bo jesli tak, to prawdziwe zycie jeszcze przed toba. Jeszcze bedziesz mial czas by wybrac swoja droge. A narazie szanuj przede wszystkim swoje zdrowie.

Martwilbym sie postem annymarii, ktora dzieki marihuanie nie stracila chlopaka. Tutaj jest cos nie halo. Moim skromnym zdaniem : nie tedy droga, nie ta kolejnosc.

Na koniec podsumowanie dziadka (30 lat skonczone) : dopóki MJ jest tylko dodatkiem , relaksujaca rozrywka, doputy nie ma sie czym martwic. Gorzej gdy MJ wyznacza nam rytm dnia, tygodnia...gdy przez palenie rezygnujemy z czegos lub zaniedbamy cos waznego, czego nie zrobilibysmy gdyby nie upalenie. Wtedy jest to sygnal ostrzegawczy moi drodzy.

Ps. życie jest krotkie, mlodosc jeszcze krotsza. Postarajmy sie zapamietac z niej jak najwiecej, zrobic i zdobyc jak najwiecej (Dziadkow to niedotyczy;))

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+