Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

Recommended Posts

Opublikowano

Najlepiej zalegalizujmy heroinę i otwórzmy kawiarenki butaprenowe. Zorganizujmy akcję otwarta strzykawka i wszyscy zemdleją ze szczęścia.

Typowy trol. Nie rozumie problemu, a jape bedzie darl. Zycie nie jest takie proste. Zrozumieszj jak szkonczysz liceum.

zdr.

Takie jak picie alkoholu w dluzszej perspektywie czasowej.

Mistrzu, ja nie pykam w zyle i nie polecam, ale jak kogos to rajcuje, to gownem nie jest. Niech sobie pyka, jego wybor.

Legalizacja twardych narkotykow (z wylaczeniem alkoholu, ktory juz jest legalny), to bardzo skomplikowana sprawa. Takie rzeczy to tylko w aptece na recepte, zreszta metadon, ktory jest zamiennikiem heroiny i jest praktycznie dostepny od reki w UK dobrze to obrazuje.

zdr

 

  • Replies 116
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opublikowano
Najlepiej zalegalizujmy heroinę i otwórzmy kawiarenki butaprenowe. Zorganizujmy akcję otwarta strzykawka i wszyscy zemdleją ze szczęścia.

haha z tymi kawiarenkami to dobre :D:D

Ale ogólnie Hera to syf.

Co do dragów polecam haluny w postaci naturalnej czyli Kaktus Pejotl, 12h halucynacji :D

W Holandii to opierdalałem i było ciekawie 8)

Opublikowano
DziadekMirek napisał(a):

a moze jakies info na temat tego kaktusa? Jest to do kupienia? Czy uprawiany w polskim klimacie wytwarza meskaline?

Niestety w Polsce nie kupisz od "zwykłego" dila, tylko w niektórych coffeeshopach w Holandii są takie cuda i w Polsce podobno bardzo trudno takie coś wyhodować i w ogóle kupić ,choć są do kupienia zarodniki Pejotla oraz gotowe wyhodowane kaktusy w Holandii.

Meskaline wytwarza dopiero po 5 latach, tam gdzie ja byłem w Coffeeshopie 1 doniczka z pejotlem kosztowała 17-30 € , a zarodniki 100-150 €

Naukowe wytłumaczenie :)

Opublikowano

Oj tak czytam to forum i troche staro sie tu czuje. Moja przygoda rozpoczela sie jakies 13 lat temu, jak mialem 19, na pocztku byla Mary kilka razy z kumplami i oczywiscie piwko, jednak bardzo szybko zaczelismy wciagac biale - calonocne albo weekendowe techniawy. Tak przetanczylismy jakis rok moze poltora. to bylo wciaganie w doslownie kazdy weekend. Jak nie bylo bialka to zarlismy kwasy, piguly dwa razy koksik, okazyjnie popersa. Po tym okresie mialem przymusowa przerwe jakies 9 miechow. No ale potem znowu sie zaczelo, zarlem biale prawie codziennie przed praca, no i jaralem do tego. Robilem sobie przerwy, ale to raczej zalezalo od tego czy dil ma czy nie. Po jakims czsie skonczylem z imprezkami, a stalo sie to jakos ot tak po prostu, znajomi sie wykruszyli, pozenili sie, porozjezdzali po polsce, skonczyly sie tez twardziele, zostalem przy jaranku. Okazyjnie jeszcze wciagnalem kreske no i kwasa raz na kilka miesiecy ale juz nie tak hardcorowo jak wczesniej, za to palonko caly czas :buch:

Tak to sobie lecialo az do czasu, kiedy piec lat temu wyjechalem z Polski i poznalem nowych ludzi. Kolezka zapytal mnie czy nie chce kupic kwasow, jasne ze chcialem, a ze cena byla dobra to kupilismy z ziomem 200, 3euro za sztuke. O qrwa co sie dzialo. Zarlismy je jak pojebani, czasem codziennie ale na drugi dzien juz tak nie dzialaja wiec zwiekszalismy dawke najwiecej zjadlem 3 na raz hehe. Jakos mi sie w glowie nie po*****o. Mozecie nie wierzyc ale zostaly mi jeszcze 3 i trzymam je na specjalna okazje, ostatni raz jadlem w grudniu 08.

Grzybki jadlem raz w Holandii i to byla jedna z najlepszych bani w zyciu, niech mi nikt nie mowi ze nie ma halucynacji po nich. Bylem tam z byla dziewczyna zjedlismy po trzy grzyby, nie pamietam nazwy, poszlimy do pubu. Kupilismy piwko usiedlismy,no i poszedlem do toalety, a jak wracalem stanalem kolo stolika przy ktorym siedzielismy ale stolika tam nie bylo( ja go nie widzialem ani tej laski) tylko dlugi korytarz i mnostwo ludzi. Stalem tak ladnych kilka minut i szukalem jej, potem przeszedlem kilka krokow w tyl i zobaczylem moja kompanke kulajaca sie ze smiechu. Mowila ze stalem przed nia, ona cos do mnie mowila a ja nic, tylko oczy w sciane i sie gapie.

Moze jakies dwa lata pozniej znajomy pokazal mi jak wygladaja lysiczki, nazbieralismy, zjedlismy no i musze przyznac ze w porownaniu z tamtymi z holandii to jest niezle gowno. Bardzo ciezka bania i taki jakis struty po tym bylem, zjadlem jeszcze raz ale to nie to.

Ale sie rozpisalem. Na koniec stwierdzam ze nazywanie MJ furtka do innych dragow jest BZDURA. Na pewno jeszcze zjem kwasa, ale nie ma to znaczenia czy pale czy nie. Na pewno nie wezme hery, ale bede jaral.

Dzisiaj nic nie jaralem i mi sie pisac zachcialo. A jak siedze zbakany to tylko growlogi ogladam.

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+