Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

Recommended Posts

Opublikowano

Delegalizacja konopi indyjskich stała się tematem, który zbiera na jednym froncie użytkowników marihuany na całym globie. Co ciekawe, najbardziej irytujące wydaje się być zachowanie politycznych przywódców, którzy, choć sami sięgają po marihuanę, upierają się przy swoim stanowisku przeciwko niej. Co warto o nich wiedzieć?

Politycy i przywódcy, którzy byli użytkownikami marihuany

Elity polityczne większości krajów uważają, że mają wystarczające powody, aby utrzymywać w tajemnicy swoje doświadczenia z marihuaną. Jednak dla reszty społeczeństwa, ich tajemniczość, niejasne odpowiedzi i wymijające wypowiedzi są dość komiczne. Jednym z najbardziej znanych polityków znanych ze stosowania marihuany był Newt Gingrich. Były palacz trawy, zanim stało się to niemoralne, a także amerykański weteran polityczny, Newt Gingrich, publicznie przyznał się do palenia marihuany w latach 60., twierdząc, że w tamtych czasach było to normą. Niemniej jednak, jego polityczna kariera nie ucierpiała z tego powodu. W 1982 roku poparł legalizację marihuany medycznej, aczkolwiek później wycofał się z tego stanowiska. Jego zmienność ujrzała światło dzienne, gdy naciskał na karę śmierci dla nielegalnych importerów konopi indyjskich. Jego agitacja za karą śmierci wywołała falę oburzenia, szczególnie biorąc pod uwagę jego własne doświadczenia z marihuaną i skłonność do jej stosowania. Gingrich po dziś dzień jest najczęściej wymienianym nazwiskiem w kontekście hipokryzji związanej ze stosowaniem marihuany.

Kto jeszcze był znany z palenia marihuany?

Bill Clinton przyznał się do zażywania marihuany, ale bez wdychania. Bill Clinton zgrabnie poradził sobie z kwestią marihuany, przyznając się do zażywania, ale twierdząc, że nigdy nie wdychał dymu. Ta nieprawdopodobna historia była stałym elementem jego obrony, nawet gdy jego życie prywatne stało się przedmiotem licznych skandali. Jego opinie na temat palenia trawki są dość komiczne i wzbudzają sporo śmiechu. George W. Bush to z kolei okazjonalny użytkownik, ale nie przyznaje się publicznie do tego, że lubi sięgnąć po marihuanę. Bush przyznaje się do problemów z alkoholem i narkotykami w młodości, ale unika rozmowy na ten temat publicznie. Pomimo swojego doświadczenia, nie popiera legalizacji marihuany i nie angażuje się w działania na rzecz legalizacji medycznej. Barack Obama także ma pewne pozytywne doświadczenia z marihuaną. Obama otwarcie przyznał się do regularnego zażywania marihuany od szkoły średniej po studia. W przeciwieństwie do niektórych swoich poprzedników, był uczciwy w swoich zeznaniach i w pełni prawdomówny. Jako prezydent, nie przeszkadzał w działaniach legislacyjnych w kwestii marihuany, ale równocześnie nie prowadził aktywnych działań na rzecz legalizacji na szczeblu federalnym. Niemniej jednak jest on osobą, która w paleniu marihuany nie widzi niczego złego.

Jakie inne postaci lubiły zapalić trawkę?

Sarah Palin także sympatyzowała z marihuaną, ale jest stanowczo przeciwna legalizacji, co może być dosyć intrygujące. Była kandydatka na wiceprezydenta, Sarah Palin, miała swoje doświadczenia z marihuaną, ale jest zdecydowanie przeciwna jej legalizacji, obawiając się, że zachęci to młodych do bezmyślnego używania. Al Gore także był podejrzewany o używanie marihuany, lecz nie zostało mu to oficjalnie udowodnione. Równocześnie nie działa on na rzecz reformy. Mimo podejrzeń o regularne używanie marihuany, Al Gore niewiele zrobił w kwestii poprawy przepisów antynarkotykowych podczas swojej kadencji. Brytyjscy politycy też palą, ale sprzeciwiają się legalizacji. Podobnie jak inni politycy europejscy, ci brytyjscy również przyznają, że próbowali marihuany jako studenci, ale są zdecydowanie przeciwni jej legalizacji, obawiając się negatywnych skutków społecznych.

Hipokryzja w kwestii marihuany jest widoczna bardzo dobrze na podstawie francuskich działaczy. Wielu francuskich polityków jest oskarżanych o hipokryzję, albowiem publicznie sprzeciwiają się legalizacji, a mimo to prywatnie sięgają po marihuanę. Justin Trudeau, czyli zwolennik legalizacji w Kanadzie, stał się symbolem legalizacji marihuany w swoim kraju, co przyniosło Kanadzie bardzo wymierne korzyści ekonomiczne. Obecnie coraz więcej miłośników marihuany, niezależnie od prawa, uprawia swoje własne rośliny, co pozwala im na uzyskanie lepszej jakości niż ta dostępna na rynku. Mimo wszystko w wielu państwach marihuana jest nadal nielegalna, co sprawia, że rozmowy na temat jej legalizacji pozostają żywe i coraz więcej polityków porusza tę kwestię.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+