Skocz do zawartości
thc-thc

grower

Dziewczyna + mj = problem


Weedgod

Recommended Posts

Cześć, 

 

aktualnie borykam się z niemałym problem mam nadzieje że forumowa brać pozwoli mi go rozwiązać. Problem jest następujący, aktualnie jestem ze swoją dziewczyną jakoś 8 miesiąc. Nie ukrywam że "zdarza" mi się zapalić (czasami hardcorowe ilości). Mimo wszystko nie odczuwam negatywnych skutków spowodowanych moim hobby. Ciągle się rozwijam, studiuje zaocznie i mam satysfakcjonująca pracę, w ogóle ostatnio non stop słyszę że zmieniłem się na lepsze. Problem w tym że moja dziewczyna jest strasznie konserwatywna, nie wiedziałem jak poruszyć ten temat. Wiadomo że raz za czas w luźnej rozmowie w końcu dojdzie do tej mitycznej trawki, w takich sytuacjach pytałem ją czy paliła kiedyś itp. Ona w ogóle nie chciała o czymś takim słyszeć. Ostatnio temat trawki padł ponownie. Tym razem zapytałem wprost czy nie chciałaby spróbować, bo mi czasami "zdarza się" zapalić. Nie spodziewałem się tego co nastąpiło. Dziewczyna wpadła w histerie, uważa że potrzebuje pomocy w moim problemie i chce z tym tematem lecieć uwaga - do moich starych. Fajnie...

W każdym razie udało mi się lekko uspokoić sytuację i jesteśmy na etapie że według mnie marihuana spożywana raz za czas nie ma jakiegokolwiek wpływu na moje zdrowie, ona twierdzi wręcz przeciwnie jednak jest w stanie się wgłębić w temat i mam ją przekonać do swojego zdania. Artykuły z internetu ją nie interesują w grę wchodzą tylko książki lub filmy dokumentalne. 

 

Co muszę (musimy? - przypominam liczę na Was) osiągnąć - przekonać ją że sporadyczne palenie nie jest niczym złym i nie szkodzi zdrowiu. Następnym krokiem ma być namówienie do wspólnego palenia. Nie pytajcie po co, hehe. ;)

 

Czego potrzebuje? Co jej przesłać do cholery?! :D

 

Pozdrawiam
Piotrek

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

U mnie to było tak. Dość szybko przyznałem się do palenia. Podczas spotkania skręciłem bata i zaproponowałem. Odmówiła zszokowana. Spaliłem sam i wyjaśniłem wszystko co myślę na ten temat. Nie było lekko pierwszego dnia. Teraz jesteśmy już 3 lata ze sobą. Mieszkamy razem. Sama nie pali, ale nie ma nic przeciwko że ja kopcę jak smok.

 

Postawiłem sprawę jako fakt dokonany i nie musiałem przekonywać.Tak  było u mnie. Tobie jednak poradzę inaczej. -Nie naciskaj. Poczekaj. Skup się na swoich sprawach a kobietę dopieść. Z czasem sama się przekona   :) 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Albo ją wywal w cholere. Dziewczyne, nie trawę :)  Tego kwiatu jest pół światu :)

Ja kiedyś zapaliłem przy dziewczynie tak z nienacka. Siedzieliśmy w domu ze znajomymi i wyjąłem gotowe luje i odpaliłem normalnie, jakbym herbatę pił. A ona w szoku. Minę miała straszną. Krótka awantura i na drugi dzień telefon od rodziców. Naopowiadała im pierdół, że narkotyki biorę i chyba jestem uzależniony. I to był koniec związku. Ale tylko 3 miesięcznego, więc mała strata.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Dzik - cenna rada, jednak cały przypał z tym że potrzebuje pomocy trochę komplikuje sytuację. ;) 

 

Dzielnicowy - wiesz co, jeśli zrobi coś nieodpowiedzialnego w stylu dzwonienie do moich znajomych/rodziny i opowiadanie że "Piotrek ma problemy z narkotykami" to niestety nie wybaczę jej. Mimo wszystko staram się postawić w jej sytuacji. Nie każdy musi się interesować MJ, przekaz medialny zrył jej banie i ona faktycznie myśli że mam jakiś problem. Kocha mnie więc stara mi się pomóc za wszelką cenę. Grunt to wytłumaczyć jej że nie mam żadnego problemu w jakiś rozsądny sposób. Próbowałem prostego porównania do alkoholu, ale jak grochem o ścianę. Skończyło się na tym że ona może nie pić tylko żebym ja się nie truł. 

 

Potrzebny mi ciekawy materiał który jej nie zanudzi i przedstawi fakty :)

 

Pozdrawiam

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Proponuję znaleźć materiały przedstawiające medyczne działanie konopi. Niech spojrzy na to pod kątem leku, nie trucizny. Jakieś świadectwa ludzi wyleczonych z raka, rodziców dzieci wyleczonych z ciężkich przypadków padaczki itp. Może być wypowiedź jakiegoś profesora, który przedstawia problem prześladowania ludzi przyjmujących marihuanę w różny sposób zamiast rozpowszechniać ten lek na praktycznie wszystko. Zamiast ją zapewniać, że to nic złego przekonaj ją, że to coś dobrego. Obejrzyjcie "The Scientist"

 bardzo dobry, dokumentalny film. Warto obejrzeć.   
Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Może jest z PiSu ? Nie no żartuje oczywiście :) Temat musisz poruszyć od podszewki. Nie musisz zaczynać od początków walki z konopiami w USA i ich kompletną przemianę światopoglądowa , ale puść jej film z"yt" PKF Skręt z 1992 r jak Maria była u nas legalna i później film z Dr.Ziembą z jego seminarium. To dociera do tysięcy ludzi więc powinno dotrzeć do Twojej dziewczyny.

 

A jeżeli nadal będzie mur beton to znaczy że źle trafiłeś i w przypadku innej różnicy zdań będzie dokładnie to samo...

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Zajrzyj wspólnie z dziewczyną na stronkę medycznamarihuana.pl

Tam znajdziecie materiał na miesiąc do czytania o dobrym wpływie MJ na zdrowie.Jest tam też sporo filmów dok. oraz wywiadów z lekarzami.

Najważniejsze pytanie czy Twoja Panna w ogóle chce przyjąć jakiś punkt zerowy od którego zacznie swoją edukację,bo skoro na starcie jest uprzedzona to życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Problem polega na uprzedzeniach zaczerpniętych na biegu czasu, więc wnioskując dziewczyna ta nie miała styczności z wiekszą grupa osob zachowujących się poprawnie pod wpływem trawki. Taka postawę nie zlikwidujesz oglądając kilka filmów lub artykułów.

Ma tutaj też duża nieścisłość - bowiem osoba dorosła, emocjonalnie ustabilizowana ma inne podejście, co może świadczyć o młodym wieku bądź też nie stabilizacji uczuć/emocji.

W skrócie ma uprzedzenie do marihuany jako stereotypowego "wyjadacza rozumu".

 

Tutaj problem tkwi w tym że ona Cię po prostu nie akceptuje takim jaki jesteś, i ktoś to musiał w końcu napisać.

Jeżeli dwoje ludzi chce być ze sobą akceptuje siebie to sukces- ponieważ wtedy możesz być sobą bez żadnych skrupół czuć się pewnie.

 

Bo na obecną chwile to masz obawę że jak nie rzucisz ganji lub jej nie udowodnisz swojej racji to ona Ciebie rzuci - i to jest przykre w tej całej sytuacji.

 

Możesz dać jej to do przeczytania- jeżeli jej zależy na Tobie takim jaki jesteś a nie Tobie jakim ona chciałaby.To byłby po prostu koniec początku.

 

A nie warto brnąć w coś co nie da być sobą w 100% - zbyt dużo masek trzeba mieć na zewnątrz, czy to w szkole,pracy ... a w domu? Wracać i grać kogoś kim się nie jest to koszmar a nie życie.

 

Więc problem nie tkwi aby ją "przekonać" tonami makulatury a problem czy ona Ciebie akceptuje?

 

Takie jest prawdziwe podejście do tematu.

z buchem :indiana:

 

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

dokładnie jak pisze ambasadorka, a o demnie to ci powiem jak sie nieda to daj sobie spokoj z dziewczyna ja teraz mojej juz zonie to od pierwszego dnia wiedziala wie nadal i nie zaluje.

zawsze mozesz wypic i krecic jakies afer, a jak zajarasz to badz spoko badz romantyczny i mily po pijaku badz na odwrót z czasem sama bedzie cie wolala zjaranego.

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+