Skocz do zawartości
thc-thc

darmowe nasiona marihuany

Recommended Posts

Opublikowano

Pale krótko ale ostatnimi czasy było intensywnie:) Na swoim koncie mam 2 latka przepalone.

Jeśli chodzi o zmiany w psychice to jak wszyscy mówią, są zauważalne. Po zapaleniu myśli się inaczej, lżej.

"Kocham ten stan kiedy Ciebie mam" to święta prawda. Zawsze jak zapale mam takie uczucie że znam ludzkie schematy zachowań.

Ostatnio na gastro wbiliśmy do kababu a ja nawijałem na podstawie tego co ludzie robią, jak wygladają itp., kim są dla siebie(pewna para przy stoliku obok), co w życiu robią itd. Dla mnie uczucie nie do opisania:D

Jak wspominaliście zmienia się poziom odczuwania emocji i muzyki oraz wychodzi sie poza schematy np. we free.

Kilka dni temu sluchałem radia i w pewnym momencie leciała piosenka Pykatego - Oszukać przeznaczenie. Jak usłyszałem miałem ciary na plecach i byłem taki jakiś smutny i przyjebany. Trzeba podkreślić że kiedyś nic takiego mnie nie ruszało i pewnie bym olał nute.

Opublikowano

Palenie otwiera głowę jak oglądam telewzije - różne programy, od polityki do sportu na ostrym zbakaniu łatwo widze i kminie że jesteśmy ostro przewalanii bo Media ostro ryją beret np. wiadomości przeciez to wszystko takie stuczne i na patentach zebyś łykał ferment

Opublikowano

Palenie otwiera głowę jak oglądam telewzije - różne programy, od polityki do sportu na ostrym zbakaniu łatwo widze i kminie że jesteśmy ostro przewalanii bo Media ostro ryją beret np. wiadomości przeciez to wszystko takie stuczne i na patentach zebyś łykał ferment

hahahah ja mam to samo ;D

Nie wiem czy sam sobie to podświadomie wkręcam, czy rzeczywiście media są tak skonstruowane. Ale fakt, na high'u zauważa się takie rzeczy ;D

Opublikowano

Po trzech latach nieregularnego palenia oceniam,że nie odnotowałem żadnych negatywnych zmian. Jestem bardziej otwarty do ludzi, przestałem się stresować, do trudnych decyzji podchodzę z zimną krwią, w szkole mi się polepszyło, lepiej się uczę. Jestem milszy dla kobiet i dla rodziny, stałem się człowiekiem wierzącym. Wiem, że w naszym kraju Ci "na górze" robią szopkę z tych "na dole". Wszyscy powinni być równi i mieć takie same prawa i to według kodeksu Hammurabiego- "oko za oko ząb za ząb", bez konsekwencji.

Opublikowano
Palenie otwiera głowę jak oglądam telewzije - różne programy, od polityki do sportu na ostrym zbakaniu łatwo widze i kminie że jesteśmy ostro przewalanii bo Media ostro ryją beret np. wiadomości przeciez to wszystko takie stuczne i na patentach zebyś łykał ferment

hahahah ja mam to samo ;D

Nie wiem czy sam sobie to podświadomie wkręcam, czy rzeczywiście media są tak skonstruowane. Ale fakt, na high'u zauważa się takie rzeczy ;D

a weźcie sobie obaczjcie jakiś film z lat 90 gdzie są 'efekty specjalne'

po zbaku widać wszystkie niedoróbki (naklejanie obrazu na siebie itd.)

Opublikowano

Ja pale 7 lat, od 5 lat mieszkam sam wiec pale ile chce nikomu nie przeszkadza, ogolnie uszczerbki na zdrowiu u mnie nie sa zbyt duze to zaniki czasami pamieci ale to mozna tez tlumaczyc sobie praca, jestem kucharzem duzy stres i wieczny tlok ...koledzy po fachu po pracy ida pic by utopic nerwy, ale jak ja sie upije czuje sie jeszcze bardziej wkur... wiec moje pale dziala kojaco , teraz zaczynam 11 miesiac palenia dzien w dzien tzn kazdego wieczoru zdazy sie 1g a czasami 2 lolki na nocke...jakie widze zmiany ? ze tak jak inni widze cos zlego w tym swiecie, i stalem sie samolubnym ale nie w zlym slowa znaczeniu nie ufam kazdemu i nie kazdemu pomoge jak koledze, otworzylo mi troche oczy na nasz swiat. Po za tym po paleniu ja sie zajebiscie czuje nie mam zadnych dziwnych bani halucynacji i zawrotow glowy czy nie wiadomo co tam ludzie jeszcze wymyslaja.... dla mnie to najlepszy sposob na relaks, a od dluzszego czasu wykryto u mnie przepukline i to mi zajebiscie pomaga na bol...po tabletkach mialem goraczki itp, po jaraniu mam banie i zero bolu, wiec to co rosnie na planecie jest dla nas wiec korzystam z tego liscia gdy tylko moge :) i zaczalem znowu pisac rymowac i cos jak wiersze pisac, wiec mam kolejne hobby :) to tyle od siebie wracam na palenie :)

pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Tak więc zioło jest uzdrowieniem narodu.

Ja zauważam negatywne skutki wśród ludzi którzy nie palą. Głupota. Czasami agresja. Jakby każdy w Polsce jarał to byłby raj. Kiedy już zalegalizują trawe, to wszyscy staniemy się popularyzatorami.

Ktoś napisał, że skoro ziele jest takie cudowne to gdzie są nowe technologie itd. Technologia to głupota. Ludzie od Greków i Rzymian nie posuneli się w ogóle do przodu. Tylko głupota goni głupotę.

Mądrość to zostawić środowisko w stanie naturalnym i NIC NIE ROBIć. I to właśnie powiedziało mi zioło.

:)

Ludzie coś robią bo ich jakiś niezidentyfikowany wewnętrzny ch*j strzela. Gdyby zapalili to by się odprężyli.

Mam coś dobrego, zobaczcie co pieprzy ta dziennikarka do Boba Marleya. Ona gada jak idiotka. I to jest problem, że społeczeństwo to idiota i nie wytłumaczysz mu argumentami:

/admin - link wygasł/

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Witam czytajac wasze wypowiedzi mozna podzielic ludzi na forum na ludzi zwerfikowanych przez zycie i tych ktorzy jeszcze nie maja za duzo pojecia o zyciu . i wlasnie ta druga grupa ludzi mowi tak "kolorowo i swietnie " o trawie , a tak naprawde (bynajmniej z mojej perspektywy) ziolo jest tylko dla odpowiednich ludzi i odpowiedniego otoczenia , gdyz duzo osob nie potrafi jej w odpowiedni sposob uzywac . Moze zaczne od tego ze najwieksza glupota jest mieszanie trawy z tytoniem i tym juz sposobem oklamujecie sie tak ze nawet sobie tego nie wyborazacie . Dobra opisze wam swoja historie , moze przejde odrazu do konkretow mialem poprzednio maratony kilkmiesieczne ale tym razem bylo innaczej bez przerwy 1,5 roku na poczatku tego okresu byl zazwyczaj 1 montarz w ciagu dnia i bardzo dlugie tripy na lonie natury (ogolnie swietnie i przyjemne spedzanie czasu ) nastepnie z biegem czasu (nie ze bylismy coraz starsi , wiecej siana czy cos takiego nie wiem jak to sie stalo ale stracilismy rachube) palilismy coraz wiecej po okolo roku wzrosla ta liczba do min 2-3 montarzy , a pozniej jako ze niestety nie mialem zbytnio ograniczenia jesli chodzi o pieniazki poplynolem grubo i przez ten ostatni okres czasu palilem po 3-4 gramy dziennie . Nie wyobrazalem sobie wykonywania wiekszosci czynnosci bez palenie , na droge 5 wiaderek a np jechalem zajarac i jaralem jeszcz przed spotkaniem ze znajomymi bo musialem byc "zaj****y" na droge, przed spaniem, prawie przed kazda czynnoscia bylem po prostu uzaleniony . Oczywiscie ja nie widzialem w tym nic zlego , kowalski pije sobie codziennie browarka moze kilka a ja pale codzinnie takie bylo moje zdanie . Moje zycie zmienilo gdy poznalem dziewczyne w pierwszych momentach nie zalezalo mi zbytnio na niej ale z uplywem czasu odnajdywalem w niej te cechy ktorych tak usilnie szukalem u innych kobiet , byl taki moment ze chcialem ogarnac sie z trawa dla niej zebysmy mieli po prostu lepszy kontakt ale okazalo sie ze nie moge i wtedy zdalem sobie sprawe jak grubo wpadlem , pozniej zachowalem sie w stosunku do niej jak nigdy bym sie nie zachowal (szukalem wyjasnienia dlaczego zachowalem sie tak jak sie zachowalem i niestety to byl wplyw trawy w pewnych momentach nie bylem soba zapominalem jak trzeba postepowac z ludzmi co robic i w ogole taki rozpierdol w glowie ze przegiecie , po prostu zapomnialemkim jestem ja ;( ) A teraz was zaskocze na koniec ;) niestety te wszystkie przezycia byly spowodowane w pewnej czesci przez trawke ale w najwiekszej przez je***y je***y je***y je***y tyton , poniewaz bylem uzalezniony od tytoniu w trawie a nie od samej trawy i tak naprawde to dzialanie tytoniu dawalo takie uczycie "ahhh" a nie baka . Dlatego robicie sobie najwieksza krzyde palac z tytoniem . Teraz pale tylko czysta i nawet mnie nie ciagnie zeby zapalic codzienie nawet jak mam , zypelnie innaczej to wyglada nie ze musze tylko ja wybieram odpowiedni moment i czas . Zaluje strasznie tego okresu bo mysle ze zostawil nieodwracalne zmiany w mojej psychice , i zaluje ze nie bylo osoby ktora otrzasnela mnie w odpowiednim momencie ale to pewnie przez moj charakter ze wiedzialem swoje ,a tak naprawde jestesmy wszyscy ulepieni z tej samej gliny i nie ma ze ten moze wypalic nie wiadomo ile i bedzie wszystko git to mit i zludzenie i jesli ktos tak uwarza nadal to niech mi to prosto w twarz powie ze pali 2 lata dzien w dzien duzo i jest wszystko okej to go wysmieje . Najwazniejsze zeby znalesc zdrowy umiar w paleniu i nie myslec ze im wiecej tym lepiej . A no i jesli palenie to tylko czyste je**c TYTON !!!!!!

troche moze byc bledow skladniowych z gory przepraszam

pzdr

Opublikowano

A z tym tytoniem to jest racja i trzeba by chyba nawet założyć temat o tym... Ja również dopiero po zajaraniu tytoniu jestem "dobity" i czuję super fazke. Od jakiegoś czasu już nie wyobrażam sobie, żeby palić trawe bez kilku fajek.

I jak widać, tak to się toczy. Od jednej używki do innej. Narkotyki to nie zabawka niestety w wieku w jakim zaczeliśmy je brać, nie mogliśmy o tym wiedzieć. Mimo wszystko nie jestem przeciwnikiem, wprost przeciwnie. Jestem zwolennikiem ŚWIADOMEGO używania różnych substancji.

Ale dragi rozwalają banie powracając do tematu. Czym dłużej bierzesz (a przypominam, że zioło to też nie byle jaki narkotyk) tym masz większy bałagan na strychu. Na szczęście idzie się ogarnąc i można z tej wielkiej batalii o śmierć i życie wyjść z bogatym doświadczeniem.

Ja tam jem marchewkę, bo lubię.

http://www.infobarrel.com/media/image/14937.gif

Na konieć dowalę Wam jeszcze fajny artykuł który pojawił się dzisiaj na portalu Eioba.pl, a którego tytuł to:

Narkotyki – Przerażające I Zachwycające Narzędzie Dane Ludziom Przez Boga!
 

Cytat

 

Uwielbiam temat narkotyków, ponieważ poza gwałtem, pedofilią i innymi zdecydowanie przerażającymi aspektami ludzkiej działalności, jest to jeden z tematów który wciąż w naszym społeczeństwie jest tematem tabu. Narkotyki przeraziły każdego kto postanowił je zażywać. Cieszą się powszechną pogardą, jak i uwielbieniem. Nie ma chyba bardziej zachwycającej i przerażającej rzeczy w tym Boskim świecie niż narkotyki. Kto nie brał narkotyków być może nie powinien ich brać. Kto już je wziął jest odpowiedzialny i poniesie konsekwencje swoich czynów. Jak wszyscy wiemy narkotyki są nielegalne w naszej cywilizacji, jednak niejednokrotnie nasuwa się pytanie: czemu? W tym artykule postanowiłem wyjaśnić Tobie czytelniku wiele zagadnień odnośnie substancji psychoaktywnych. Nie obieram żadnej pozycji odnośnie narkotyków (nie jestem zni "za", ani "przeciw"), wychodzę z założenia, że skoro istnieją mają one jakieś zastasowanie dla człowieka. Wiedzą o tym indianie gotujący ayahuasce gdzieś w Peruwiańskich lasach, jednak często nie wiedzą tego ludzie głęboko osadzeni w trybach współczesnej cywilizacji.

http://www.eioba.org/files/user22028/trans2.gif

Narkotyki są nielegalne przedewszystkim z dwóch powodów. Pierwszym powodem jest aspekt gospodarczy, czyli mówiąc jednym słowem - pieniądze. W ludzkim świecie jest już tak, że do każdej rzeczy która ma potencjał znajdzie się grupa ludzi która postanowi wykorzystać ten potencjał na swoją (finansową) korzyść. Nie inaczej jest z tak zwanymi dragami. Bardzo wielu ludzi w dzisiejszym świecie trudni się dystrybucją substancji psychoaktywnych ponieważ jest to opłacalne. Niezastąpione będzie tutaj stare powiedzenie "jeżeli jest popyt, znajdzie się i podaż". Jest również bardzo wielu ludzi którzy mają ochotę zażywać narkotyki, dlatego zawsze będą również i ludzie je sprzedający. Gdyby narkotyki były rzeczą legalną, nie były by tak drogie, ponieważ wytworzenie większości z narkotyków nie jest rzeczą ani trudną, ani kosztowną. Nie da się ukryć, że to ich nielegalność nadaje im ogromną wartość, która idzie przecież w miliardy dolarów w skali całego świata. Nie chcę tutaj wnikać w teorie które mówią, że państwa celowo chronią rynek narkotykowy wzamian za ogromne łapówki które pałci mafia politykom, ponieważ nie mam o tym zielonego pojęcia. Być może tak jest, być może tak nie jest. Faktem jest jednak to, że państwo świadomie lub nie chroni rynek narkotykowy przed niechybnym upadkiem.

Drugim, bardzo istotnym, powodem dla którego narkotyki zostały zdelegalizowane jest to, że robią one wielki "bałagan na strychu" każdemu który je zażywa. Używając tego przenośnego stwierdzenia mam oczywiście na myśli to, że narkotyki tworzą bardzo wielkie zmiany w umyśle człowieka, w efekcie których całe postrzeganie świata zostaje niepowracalnie zmienione. Jeżeli miałbym wybrać narzędzie które miało by mi pomóc w zmienieniu człowieka wybrał bym właśnie narkotyki. Podawano je nawet wielu żołnierzom walczącym na frontach drugiej wojny światowej w celu zmienienia ich świadomości, chociaż jest to informacja nieoficjalna. Substancje psychoaktywne potrafią zmienić człowieka wierzącego w religie, państwo oraz cel całej naszej cywilizacji w nihilistę który otwarcie przyznaje się do tego, że już w nic nie wierzy. Rozumiesz więc chyba, że narkotyki muszą być nielegalne aby nasza cywilizacja mogła posiadać postać którą posiada w chwili obecnej. Czym więcej ludzi zażywa narkotyki tym więcej jest "roboty" przy organizacji tych wszystkich ludzi, ponieważ nagle zaczynają się pytania o cel wszystkiego co robimy. Osoba pytająca nie jest już tak łatwa w zarządzaniu jak osoba która bez pytania wykonuje nawet najgłupsze polecenia swojego szefa.

Narkotyki to przedewszystkim substancje zmieniające sposób w jaki człowiek postrzega świat. Od dawien dawna, zanim jeszcze powstała jakakolwiek cywilizacja człowiek już sięgał po sybstancje psychoaktywne. Nawet indianie żyjący wiele, wiele lat temu przed powstaniem naszej cywilizacji praktykowali zażywanie różnych roślin oraz części zwierząt które posiadały właściwości zmieniania świadomości człowieka. Po zażyciu narkotyku zmienia się odbieranie świata, zarówno na poziomie wizualnym, słuchowym, dotykowym jak i przedewszystkim mentalnym. Wszystko zależy oczywiście od rodzaju narkotyku który zostanie podany człowiekowi, jednak wszystki narkotyki posiadają podobną funkcję, czyli mają za zadanie "coś" zmienić. Historyczne zapisy donoszą o tym, że indianie narkotyzowali się aby wywołać różnorakie wizje, zwiększyć swój kontakt z "Bogiem" oraz w celu zwyczajnej rozrywki, czyli zabicia nudy. Czym dalej w historię, a tym samym w głąb coraz większej cywilizacji tym rola narkotyków dla człowieka stała się inna, jednak same sybstancje psychoaktywne się przecież nie zmieniły. Jednak nastawienie człowieka do nich jak najbardziej.

W dzisiejszych czasach słowo narkotyk bezpośrednio kojarzy się ze słowem uzależnienie, dlatego warto rozpatrzyć również ten aspekt w tym narkotycznym artykule. Jak wszyscy wiemy większość ludzi w dzisiejszym świecie bierze narkotyki w celach rozrywkowych. Dla wielu ludzi nie będzie nic lepszego i bardziej niezwykłego niż zażyciu swojego ulubionego narkotyku. Istnieje również mała grupa ludzi która zażywa narkotyki w celach podobnych do tych, którymi kierowali się indianie o których czytałeś w poprzdnim akapicie, a miano wicie - w celach badawczych. Ponieważ substancje psychoaktywne to w dalszym ciągu narzędzie służące do badania siebie jak i całego otaczającego nas świata. Jednak przejdźmy do meritum - czy narkotyki uzależniają? Tak. Uzależniają człowieka na dwóch poziomach, fizycznym oraz psychicznym. Niektóre narkotyki nie uzależniają organizmu fizycznie, czyli nie występują żadne objawów fizycznye po odstawieniu narkotyku, jednak wszystkie narkotyki uzależniają psychicznie. Większość współczesnych narkomanów uzależnionych jest przedewszystkim od "fazy", czyli niecenzuralnie mówiąc od tak zwanego "nakurwienia się" które można osiągnąc zażywając narkotyk. W potoku codziennej nudy, która niekiedy staje się przytłaczająca dla każdego z nas, ludzie robią różne rzeczy by poczuć się lepiej i chociaż przez chwilę czuć, że coś się dzieje. Jedni tworzą wielką miłość i więź z partnerem, inni włączają telewizor lub komputer, jeszcze inni sięgają po papierosy, alkohol i inne narkotyki.

Duża część muzyki którą stworzyli ludzie zostało stworzone pod wpływem narkotyków. Być może również Twoja ulubiona muzyka była tworzona przez człowieka który w owej błogosławionej twórczej chwili był pod wpływem takiej, czy innej sybstacji. I nie ma w tym nic zawstydzającego. Narkotyki zmieniają sposób odbierania świata jak i również rozwijają gdzieś głęboko tkwiące w człowieku twórcze możliwości. Okazuje się, że pod wpływem niektórych substancji człowiek staje się o wiele bardziej otwarty, oraz zdystansowany do siebie i świata, pontrafi bez ogródek realizować swoje twórcze możliwości, co może uczynić z niego nawet sławnego artystę. I prawdopodobnie właśnie dlatego tak wiele ostatnio mówi się o współczesnych muzykach, czy aktorach uzależnionych od takich czy innych sybstacji. Wielu z artystów nie wyobraża sobie tworzenia bez "działki" swojego ulubionego narkotyku, ponieważ bez tego ich sztuka nie jest tak pełna i niezwykła jak podczas pracy na "dopalaczu". Istnieje nawet teoria mówiąca, że większość współczesnej elektroniki ma swoje podłoże w rewolucji hipisowsko-narkotykowej lat 60 która rzekomo wymyśliła "wirtualne życie" które dzisiaj praktykujemy. Jednak nie mam na to żadnych dowodów, pozatym ostateczne również bez narkotyzowania się człowiek potrafi tworzyć niezwykłe rzeczy.

Nie muszę wymieniać nazwisk ludzi którzy starają się odwieść ludzi od tematu narkotyków. Jest ich tak wielu, że było by to nawet ciężkie. Pozatym wydaje mi się to nudne i mało interesujące. Interesująca natomiast wydaje mi się sylwetka nie żyjącego już człowieka, wielkiego propagatora hipisowskiego stylu życia oraz narkotyków. Terence McKenna - bo o nim mowa - w swojej książce Pokarm Bogów bardzo szeroko rozpisuje się na temat roli narkotyków w ewolucji człowieka. Wysnuwa on teorię, że wspołczesny człowiek powstał w skutek długotrwałego zażywania grzybów halucynogennych przez istot człowiekowate wiele milionów, lub tysięcy lat temu. To bardzo śmiała teoria, jednak nie może zostać ona wykluczona. Czy to możliwe aby pod wpływem substancji psychoaktywnych dostępnych w naturze człowiek stał się tak bardzo skąplikowanym zwierzęciem jakim jest obecie? Być może i narkotyki miały swoją rolę w naszym rozwoju. Osobiście przychylam się do tej teori, ale też i nie. Teoria wydaje mi się być słuszna i realistyczna, jednak jak to ma się do naszego momentu obecnego? To w zasadzie już bez znaczenia, liczy się przecież świat taki jaki jest obecny, a mniej istotną kwestią jest to, jak do tego wszystkiego doszliśmy.

Na zakończenie tego artykułu pragnę wytłumaczyć się z jego tytułu, który mógł przykuć uwagę niektórych czytelników. Użyłem w nim słowa "Bóg", a szerzej mówiąc, stwierdziłem, że to Bóg dał ludziom również i narkotyki. Wynika to ze światopoglądu, że cały świat jest jednym wielkim bogiem, inaczej zwanym wszechświatem, a co się z tym wiąże również i narkotyki będą częścią tego wielkiego projektu w którym dane jest nam żyć. Zastanawia mnie jeszcze kwestia tego, czy tym artykułem zniechęciłem Ciebie, czy zachęciłem do zażywania sybstancji psychoaktywnych. Mam szczerą nadzieję, że nie zrobiłem ani tego ani tego. Co niezwykłe nie zamierzam wpływać na Twoją opinię oraz decyzję odnośnie narkotyków. To Ty sam zdecydujesz czy wpiszesz do swojej histori ten aspekt, zrobienie tego lub ma duże znaczenie. Ponieważ mamy tutaj doczynienia z efektem motyla, gdy podasz sobie tak silną rzecz jaką są narkotyki licz się z tym, że całe Twoje życie może się zmienić w coś czego jeszcze nie możesz przewidzieć. Nie istnieje ani dobro, ani zło, dlatego też i narkotyki pozostają neutralne. A teraz czas na ostatnie zdanie: z narkotykami jest tak, jak z paczką zapałek, głupotą było by podchodzić do nich zbyt poważnie, jednak zlekceważyć było by nierozsądnie.

 

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+