Ja pale 7 lat, od 5 lat mieszkam sam wiec pale ile chce nikomu nie przeszkadza, ogolnie uszczerbki na zdrowiu u mnie nie sa zbyt duze to zaniki czasami pamieci ale to mozna tez tlumaczyc sobie praca, jestem kucharzem duzy stres i wieczny tlok ...koledzy po fachu po pracy ida pic by utopic nerwy, ale jak ja sie upije czuje sie jeszcze bardziej wkur... wiec moje pale dziala kojaco , teraz zaczynam 11 miesiac palenia dzien w dzien tzn kazdego wieczoru zdazy sie 1g a czasami 2 lolki na nocke...jakie widze zmiany ? ze tak jak inni widze cos zlego w tym swiecie, i stalem sie samolubnym ale nie w zlym slowa znaczeniu nie ufam kazdemu i nie kazdemu pomoge jak koledze, otworzylo mi troche oczy na nasz swiat. Po za tym po paleniu ja sie zajebiscie czuje nie mam zadnych dziwnych bani halucynacji i zawrotow glowy czy nie wiadomo co tam ludzie jeszcze wymyslaja.... dla mnie to najlepszy sposob na relaks, a od dluzszego czasu wykryto u mnie przepukline i to mi zajebiscie pomaga na bol...po tabletkach mialem goraczki itp, po jaraniu mam banie i zero bolu, wiec to co rosnie na planecie jest dla nas wiec korzystam z tego liscia gdy tylko moge i zaczalem znowu pisac rymowac i cos jak wiersze pisac, wiec mam kolejne hobby to tyle od siebie wracam na palenie
pozdrawiam