Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

Recommended Posts

Opublikowano

nic nie robiąc legalizacji nie będzie więc coś tam naskrobałem :smoke: mógłby to być początek do rozdziału czwartego o prohibicji.

Prohibicja narkotykowa

Ograniczenia wobec marihuany zapoczątkowano w Stanach Zjednoczonych 1906 roku w Waszyngtonie, a następnie w innych stanach w latach dziesiątych i dwudziestych XX wieku. Pierwsze prawa przeszły jednak echem wśród społeczności amerykańskiej. Najprawdopodobniej prawa te były odpowiedzią na rosnącą popularność marihuany w Meksyku skąd meksykańscy imigranci przywieźli ją do Ameryki.

W okresie „prohibicji” większą uwagę niż na konopie zwracano na alkohol ,który uważano za przyczynę zepsucia społeczeństwa amerykańskiego. Gdy zniesiono zakaz dystrybucji alkoholu, a powstałe mafie alkoholowe przekształcały się w mafie narkotykowe, przyczyn degradacji moralnej zaczęto upatrywać m.in. w marihuanie.

W tym samym czasie rozwijało się coraz bardziej przemysłowe zastosowanie włókna konopnego i zaczęto wiązać duże nadzieje z tą rośliną.

Jednak gdy Harry Jacob Anslinger w 1930 roku został komisarzem nowo powstałego wówczas Biura do Spraw Narkotyków w Stanach Zjednoczonych (Federal Bureau of Narcotics) rozpoczął „wojnę” przeciwko konopiom. .Anslinger wspierany był przez właściciela najpotężniejszego brukowca w Ameryce Wiliama Randolpha Hearsta który swoje opinie na temat marihuany wyrażał bardzo jasno: ”Jeśli przerażające monstrum Frankenstein stanąłby twarzą w twarz z potworem marihuaną, padłby martwy ze strachu”. W tamtych czasach jeden z największych problemów społecznych w Stanach Zjednoczonych stanowili meksykańscy emigranci. W okresie Wielkiego Kryzysu lat trzydziestych okazali się niepotrzebną grupą społeczną w Stanach. Rząd wywierał presję, aby ten problem został szybko rozwiązany. Przez zaskakującą propagandę Hearsta meksykańskich emigrantów zaczęto kojarzyć z „zabójczym zielskiem”. Kampania Anslingera i Haersta na niespotykaną dotąd skalę wykorzystywała wszystkie środki masowego przekazu. Anslinger nazywany ojcem czasem nawet carem wojny z narkotykami nazywał marihuanę „zabójcą młodości” czy nawet „rośliną z piekła rodem”. Niektóre źródła podają, że Anslinger z początku uważał walkę z konopiami za absurd jednak zdołał on wykorzystać marihuanę do zdobycia powszechnego rozgłosu. To on przekonał Kongres Stanów Zjednoczonych o konieczności zakazu uprawy konopi, wygłaszając tam kontrowersyjne przemówienie „palenie marihuany propagują murzyni, Meksykanie i niektóre kręgi artystyczne” podając za przykład przypadek młodego Latynosa , który zabił siekierą matkę, ojca, siostrę i dwóch braci, przypisując jego czyn wpływowi marihuany, pominąwszy fakt, że ów człowiek był chory psychicznie i został zamknięty w zakładzie dla umysłowo chorych. Kolejnym chwytem było używanie w kampanii obcojęzycznego słowa ”marijuana”, która Amerykanom nie kojarzyła się z dobrze znanymi konopiami. Prawo zmienione w 1937 roku przewidywało wysokie kary nawet za samo posiadanie konopi. Pierwszym skazanym był 50-letni mieszkaniec Denver, który w uzasadnieniu wyroku usłyszał „Marihuana jest najgorszym narkotykiem, pod wpływem którego ludzie przemieniają się w bestie”. Nasilono kampanię przeciw marihuanie stosując niczym nie poparte, prymitywne hasła m.in. „jeżeli zapalisz, to dostajesz kręćka i zaczynasz szaleć” czy „najpierw palisz a potem zabijasz”. Rozejm w „wojnie” z marihuaną zawarto na czas II Wojny Światowej, gdy amerykańskim żołnierzom zaczęło brakować lin, butów. Zachęcano do hodowania „diabelskiego ziela” i konopie wróciły do łask. Jednak tuż po zakończeniu wojny powróciła propaganda anty-konopna. W okresie powojennym, kiedy to zaczęły się badania „działalności antyamerykańskiej” doszły nowe argumenty przeciw konopiom. W 1951 roku jeszcze bardziej zaostrzono kary za posiadanie marihuany ponieważ uważano, że jest ona dostarczana do Ameryki przez komunistów, którzy chcą w ten sposób osłabić amerykańskie społeczeństwo. Rząd Stanów Zjednoczonych skutecznie rozszerzał politykę anty-konopną na całym świecie. Przedstawiciele Rządu amerykańskiego oświadczyli, że żaden kraj nie otrzyma pomocy od Stanów Zjednoczonych, jeśli nie wprowadzi zakazu uprawy marihuany. Na te warunki przystało ponad sto krajów. Jednocześnie światowe mafie rosły w siłę ponieważ cena marihuany przekroczyła cenę złota.

Richard Nixon chciał uchodzić za najbardziej nieprzejednanego obrońcę prawa wśród prezydentów Stanów Zjednoczonych. Powołał więc specjalną komisję prowadzoną przez Raymonda P. Shafera, która miała zbadać szkodliwość marihuany i uwiarygodnić antynarkotykową politykę Nixona. Raport opublikowany w 1972 roku był jednak zupełnie inny niż sądził prezydent Stanów Zjednoczonych. Komisja zwróciła uwagę na to, że prawo jest wybiórcze i policjanci podejmując decyzje o aresztowaniu posługują się zwykle dodatkowymi kryteriami, jak wygląd, kolor skóry lub przekonania polityczne.

Oburzony Nixon podobno nawet nie czytał raportu komisji tylko od razu wyrzucił go do kosza i wypowiedział marihuanie wojnę totalną. Walkę z konopiami powierzył nowo utworzonemu DEA (Drag Enforcement Administration).

:elo:

  • Replies 203
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Opublikowano

dobrze, ale:

DEA - Drug Enforcement... a nie Drag ;)

i z tego co czytałem, to FBN przekształcono w DEA, więc uwzględniłbym to, zamiast pisać "nowo utworzonemu DEA" :)

i jeszcze coś takiego, cytując spliffa#1:

Hmmm.. Pan Janusz Korwin Mikke zgodził się udzielić wywiadu pod warunkiem że nie będzie anonimowy :D:D:D
nIE ROZUMIEM: DLACZEGO ANONIMOWO?!?

Z przyjemnoscią pod nazwiskiem,

JKM

to na pewno JKM napisał? :D

niezbyt to poważnie brzmi :P

Opublikowano

Wybaczcie, ale nie przeczytałem wszystkich 12 stron tego tematu, jeszcze :D, jednak wpadło mi głowy jakby można tą książkę ułożyć.Po pierwsze moim zdaniem powinno być więcej rozdziałów niż 3-5. Proponuję zebrać np. 12 najważniejszych pozytywów wynikających ze stosowania konopi i utworzyć z nich poszczególne rozdziały. Dalej - każdy rozdział zaczynałby się jakimś ładnym cytatem odpowiadającym oczywiście danemu rozdziałowi. Niżej napisało by się urywek z życia 'Pawła' i pod spodem wytłumaczyło wszystko z naukowego punktu widzenia. Cytat i ten tekst z życia Pawła byłby takim prostym wprowadzeniem do rozdziału, w którym porusza się konkretną problematykę. Prosty człowiek jakby przeczytał taką historyjkę, to lepiej by wczuł się w temat i tym samym o wiele łatwiej i zarazem ciekawiej by mu się czytało poparcie naukowe w formie artykułu na przykład :)

Swoją drogą też chętnie bym dołączył do Teamu, czas mam do końca września w ilości prawie, że nieograniczonej, z tym że jestem strasznym leniem :D, no ale za taką sprawę to się już zepnę :]. Osobiście uważam, że czułbym się świetnie w sferze naukowej, znam sporo pojęć z przedmiotów ścisłych itp. ogólnie ujmując - wiem ocb :D

Jutro doczytam resztę topicu, więc jeśli coś co wyżej napisałem jest sprzeczne/zduplikowane z czymś co jest na stronach 6-12 to wybaczcie :peace:

Opublikowano
12 najważniejszych pozytywów

Myśle że ta książka musi być bardziej obiektywna, żeby była wiarygodna. Opisane muszą zostać te dobre strony MJ, jak i złe :wink:

Opublikowano

Cannabinoid,

Pomysl nie jest glupi, zobaczymy zobaczymy.No i oczywiscie ze jest miejsce w druzynie :) Numer GG wyslalem ci wiadomoscia prywatna.

FoQs,

Oczywiscie ... negatywy rowniez, beda musial byc ... zeby za kolorowo to nam nie wyszlo...

Wyslalem zapytanie o wyiwad Panu K.Wojewodzkiemu :)

Opublikowano

Hemp100, włąśnie z tego, co pisze w spliffie, to:


Godne uwagi jest także uzasadnienie delegalizacji konopi w kilku amerykańskich stanach w latach 20-tych: oparto się bowiem na przypuszczeniu, jakoby stosunkowo powszechne zażywanie heroiny, dostępnej wówczas w aptekach jako panaceum, prowadziło do palenia marihuany.


@EDIT:
wprawdzie nie wiem, czemu mieliby delegalizować z tego powodu marihuanę (co innego heroinę), ale no cóż...
ponadto na stronie help-eu.com czytamy:


Tytoń to otwarta droga do innych uzależnień! Osoby uzależnione od alkoholu albo narkotyków miękkich (haszysz, marihuana) lub twardych na ogół zaczynały od uzależnienia się od tytoniu.

myślę, że w ten sposób można wszystko oskarżać o wszystko...
skoro heroina była w tamtych czasach panaceum, a nie narkotykiem, to równie dobrze "mogła powodować chęć zapalenia skręta",co teraz przedstawia się odwrotnie...

Opublikowano

Napiszcie też o tym jak USA kłamało, najpierw zdelegalizowali z powodu jako by pod jej wpływem miało się zabijać ludzi i wzmagała agresje a potem po iluś tam latach znowu została zdelegalizowana z dokładnie przeciwnego skutku jako by jej palenie wzmagało pacyfizm u ludzi :)

:peace:

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+