Skocz do zawartości
thc-thc

centrummarihuany

List otwarty w sprawie ustawy narkotykowej


spliff.pl

Recommended Posts

  • Replies 40
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Fajnie ze takie inicjatywy powstaja, tez powysylam maile ale szczerze mowiac raczej watpie ze to cos da. Moim zdaniem u wladzy są ludzie starszego pokolenia. Spójrzcie na obrady sejmu i spróbujcie znaleźć jakiegoś młodego polityka-raczej bedzie ciezko. Stare pokolenie niestety w Polsce ma wpojoną zasadę, że narkotyki są złe, a że system mówi ze marichuana to narkotyk to odrazu stawiają znak równośći marichuana=narkotyk=zło. Ci ludzię są tak zaślepienie, że jakiekolwiek raporty, próby polemiki czy wlasnie takie listy niczego w ich sposobie myślenia nie zmienia. I niestety poki młodsze pokolenie nie dojdzie do władzy to szybkiej legalizacji nie widze...

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Chlopaki ja to tylko tak dla przykladu napisalem :)

Chodzi o to zeby kazdy napisal swoj list. Zeby podal swoje powody dlaczego pali i co o tym sadzi. Zeby ludzie u wladzy wreszcie zobaczyli ze palenie ziola to nie jest branie heroiny. Ze to jest normalne. Ze sa w tym kraju ludzie ktorzy pala konopie, a mimo to sa normalni.

Niech zobacza ilu nas jest. Ze akcje prolegalizacyjne to nie jest tylko wybryk mlodzierzy ktora chce sobie zajarac. Wielu z nas chodzi do szkoly/pracy, ma rodzine i normalnie funkcjonuje w spoleczenstwie. Dlaczego wiec mamy byc spychani na margines spoleczny? Czy my robimy cos zlego?

Zabierzcie swoj glos i powiedzcie im co tak na prawde o tym sadzicie 8)

styk mysle ze to nie jest sprawa pokolenia. Bo czy za czasow Tuska nie palilo sie trawki?

Owszem, palilo sie. I wcale nie bylo to takie zadkie, bo Polska byla najwiekszym producentem zielonego w Europie. Mysle raczej ze tu chodzi o ludzi ktorzy sa u wladzy.

Czy Ty, albo Twoj kolega od jointa planujecie zostac kiedys poslami?

Mysle ze nie :)

Ale ja za to znam kilka mlodych osob, ktore zmierzaja w tym kierunku. I powiem Ci ze oni nie sa pozytywnie nastawieni do trawy. I nawet wtedy jak dorosna i zasiada (ewentualnie) w sejmie ich podejscie nadal sie nie zmieni. Wiec nie ma co tu bezczynnie siedziec i czekac az wladza sie zmieni, bo mozna tak siedziec w nieskonczonosc...

Radze brac sie do roboty 8)

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

akcje prolegalizacyjne to nie jest tylko wybryk mlodzierzy ktora chce sobie zajarac

ale tak niestety przeciez jest. nawet w tym liscie ktory machnales na szybcika na poprzedniej stronie, problem dotyczy mlodego koleszki. w tym kraju nikt inaczej gandzi nie postrzega, ludzie nie wiedza ze ma mnostwo zastosowan. poseł czytajacy taki mail z zalozenia jest na "nie", pewnie otwiera poczte i mowi "nosz kur*a kolejne cpunskie wypociny". a poza tym nawet jesli uzna, ze jestesmy logicznie myslacymi osobami to i tak nic nie zrobi gdyz najwazniejsze sa slupki w sondazach poparcia, a proba wywolania ogolno krajowej dyskusji (z narodem gdzie znaczna wiekszosc jest przeciw) jest ryzykowna jesli o to chodzi. polityk wiele ryzykuje przedstawiajac jakikolwiek narkotyk w pozytywnym swietle.

chcecie zeby te listy odniosly jakis skutek?? trzeba dac politykom takie argumenty ktore pozwola im na uprawianie populizmu.

"serdecznie witam!

mam na imie Marja, mam dwojke dzieci, meza, dom. 3 lata temu lekarze wykryli u mnie raka piersi, konieczna okazala sie chemioterapia. mialam to szczescie ze wraz z rodzina w tamtym czasie mieszkalam w jednym z krajow zachodnich UE. chemioterapia okazala sie byc ogromnie wycienczajaca dla mego organizmu, nekaly mnie nudnosci, brak apetytu, odczuwalam silny bol, mialam fatalne samopoczucie. wszystko razem sprawialo ze moj stan zdrowia znacznie sie pogarszal, lekaze przypisali mi LEK ktory w krajach zachodnich szeroko jest stosowany w podobnych przypadkach, mianowicie marichuane. minely 3 lata i problemy ze zdrowiem powrocily, z tym ,ze teraz wraz z rodzina mieszkamy w polsce, chemioterapia przeprowadzona w kraju jest nie do zniesienia. marichuana pomaga zniwelowac wiekszosc dokuczliwych objawow terapi, pomaga godnie przebrnac przez chorobe. nie stety w polsce odmawia sie prawa do korzystania z tego leku nawet osobom powaznie chorym. zwracakm sie do pana/pani z prosba o pomoc dla mnie i ludzi z podobnym problemem.

pozdrawiam"

moim zdaniem tego typu listy moga odniesc wiekszy skutek bo taki polityk bedzie sie przedstawial jako osoba broniaca biednych, schorowanych ludzi ktorym zla(wczesniejsza) wladza uniemozliwila wlasciwe leczenie w godnych warunkach. politycy musza miec argumenty pod publiczke. a walka o prawo do palenia dla dwodziestoparolatka to nie jest taki argument.

co myslicie???

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Też tak myślę. Już gdzieś o tym czytałem, żeby nie przedstawiać marihuany jako używki dzięki której można się nastukać tylko lekarstwa bądź też sposobu na kryzys. Żaden polityk nie wyjedzie z tekstem, żeby zalegalizować dopóki nie zobaczy w tym jakiś korzyści(tak mi się wydaje) a już na pewno nie będzie ryzykować straty stołka bo kilka osób chce palić. Nie oszukujmy się...w porównaniu do osób nie palących jesteśmy garstką. A marihuana dla większości jest po prostu modą z zachodu i nie chcą jej legalizować. Oby było inaczej.Pzdr

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

  • 3 tygodnie później...
Gość Gandzior89

a wiec tak dzisiaj otrzymalem email zwrotny z odpowiedzia na ten List

Szanowny Panie,



W odpowiedzi na Pana e-mail z dnia 1 kwietnia 2009 r. (FW: MZ-BM-S-1368/09) skierowany do Centrum Informacyjnego Rządu dotyczący "kryminalnych represji intensywnie prowadzonych przez władze Rzeczypospolitej Polskiej", Departament Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia  uprzejmie informuje, że zgodnie z art. 7 i 10 Konstytucji RP organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, a władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat. W związku z powyższym wszelkie zmiany   w przepisach ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485, z poźn. zm.) znajdują się w kompetencji posłów i senatorów. Chciałbym przypomnieć, że o wprowadzeniu do ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 o przeciwdziałaniu narkomanii  nowelizacją z października 2000 r. skreślenia art. 48 ust. 4 stanowiącego, iż nie podlega karze sprawca, który posiada na własny użytek środki odurzające lub substancje psychotropowe w ilości nieznacznej zdecydował Sejm i Senat na wniosek wielu organizacji pozarządowych, głównie zrzeszających rodziców osób uzależnionych. 



Odnosząc się do Pana lekceważącego stanowiska wobec zagrożeń, które powodują narkotyki, określone przez Pana jako "nieuznawane oficjalnie używki i inne środki zwane potocznie narkotykami" uprzejmie informujemy, że wspomniana przez Pana marihuana uzależnia psychicznie i w wielu przypadkach udokumentowanych naukowo, jest przyczyną powstawania  stanów psychotycznych wymagających leczenia psychiatrycznego. Marihuana postrzegana niesłusznie przez młodzież, jako środek nieszkodliwy jest w opinii wielu specjalistów od uzależnień głównym narkotykiem inicjacyjnym, od którego przechodzi ona do używania innych środków mocniej uzależniających i jeszcze bardziej niebezpiecznych.

Jednocześnie uprzejmie informuję, że zmiany w polskim prawie narkotykowym, uważanym przez Pana za zbyt restrykcyjne, mogą być wprowadzone przez posła lub grupę posłów, którzy zdecydują się na  przeprowadzenie nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.  





	  Z poważaniem

  Zastępca Dyrektora

Departamentu Zdrowia Publicznego

   Wojciech Kłosiński

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

"Marihuana postrzegana niesłusznie przez młodzież, jako środek nieszkodliwy jest w opinii wielu specjalistów od uzależnień głównym narkotykiem inicjacyjnym, od którego przechodzi ona do używania innych środków mocniej uzależniających i jeszcze bardziej niebezpiecznych. "

Propaganda, propaganda, propaganda... Ciekawe czy ten pan w ogóle wie że Marihuana jest z Konopi (...)

Ktoś jeszcze z Was dostał jakąś odpowiedź?

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Marihuana jest furtką do kolejnych narkotyków.

To jest jeden z bardziej utartych mitów. Nie jest to normą. Czyli jest to nieprawdą. Marihuana może być taka furtką – owszem, ale równie dobrze można ją otworzyć bez sięgania po konopie. Wiele osób pali też tylko marihuanę i nie sięga po inne narkotyki a nawet to papierosy czy alkohol. Nie pomaga temu nielegalność trawki, przy zakupie na nielegalnym rynku powstają interakcje pomiędzy kupującym a sprzedawcą, któremu zależy przede wszystkim na zysku. Może on oferować darmowe próbki twardszych narkotyków, aby tak pozyskać kolejnego klienta. W tym miejscu należałoby przestrzec przed takim rozumowaniem, że eksperymentowanie z paleniem konopi, może powodować chęć przejścia na ciężkie narkotyki. Tak samo można powiedzieć o tytoniu (szczególnie, że się go przede wszystkim pali) a wiec kto pali papierosy, będzie sięgał także po marihuanę, a kto pije piwo skończy na denaturacie. Jest to tzw. teoria eskalacji. Marihuana może, choć nie musi prowadzić do sięgnięcia po inne, groźniejsze narkotyki ale rzadko dlatego, że palaczom przestają wystarczać doznania towarzyszące paleniu. Zwykle chęć sięgania po narkotyki nie odbywa się w progresywnej kolejności – marihuana – haszysz – amfetamina – opiaty itd., ale odbywa się to równocześnie lub też równolegle. Niedawne badania wykazują, że sięganie po marihuanę zwiększa w znacznym stopniu prawdopodobieństwo do sięgania po inne narkotyki w przyszłości. Jednak przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać w prohibicji i jest to zagadnienie złożone. Dla przykładu można podać, że badania wskazują również, spożywanie alkoholu ma związek z konsumpcją tytoniu i marihuany. Rzeczywistym przykładem tego, co następuje gdy marihuana jest powszechnie dostępna, może być Holandia. Od 1970, kiedy częściowo zalegalizowano konopie użycie twardych narkotyków: heroiny i kokainy – stale malało. Obecnie jest to najniższy odsetek w Europie. Nauka i aktualne doświadczenia pokazują nam iż marihuana nie ma skłonności do bycia substytutem dla znacznie niebezpieczniejszych narkotyków, takich jak alkohol, nikotyna, kokaina i heroina.
Marihuana to nie narkotyk.


Mit, którego prawdziwość jest mimo wszystko dyskusyjna. Jeżeli THC zmienia świadomość i wprowadza w stan nie mający wiele wspólnego z rzeczywistością a przy regularnym paleniu może uzależniać psychicznie trudno uznać, że nie jest to narkotyk. Jednak z drugiej strony jeżeli tak patrząc na problem uznajemy jednocześnie, że tytoń – choć uzależnia psychicznie i fizycznie, a jednocześnie w początkowej fazie chwilowo zmienia reakcje organizmu oraz już bezsprzecznie alkohol nie są uznawanie jako narkotyki to jest to niekonsekwencja. Dodatkowo jak wiemy szkodliwość marihuany w porównaniu z tytoniem i alkoholem jest mniejsza. Należy wiec zrównać te substancje w jednym mianowniku: albo uznać że wszystkie są narkotykami miękkimi albo że marihuana i jej przetwory narkotykami nie są a jedynie używką, tak jak alkohol i tytoń. Czy marihuana jest zatem narkotykiem? W moim odczuciu tak, choć jej niebezpieczeństwo wynika nie z popularności i aury niewinności, ale przede wszystkim głównie z podejścia do niej i braku rzetelnej informacji.

źródło: monar.info.pl

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Zamiast 3krzaki na wlasny użytek, 5sztuk przy sobie to nie da sie tak.

Nie bedzie legalizacji w tym kraju,chodźby skały srały.

Nie może jeden baran z drugim zrozumieć o co chodzi.

Wszysyc myślą ze jarać bedzie mogl każdy codziennie aż wpadnie w nałóg.

Niech grass bedzie dostpeny jak alkohol,opodatkować same +

blesss

Odnośnik do komentarza
Share on other sites

Gość
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+