stany upalenia

[Gozdek]

jeśli ktoś chce sobie polatać polecam Kanał Audytywny a dokładnie płytę Neurofotoreceptoreplotyka CD 1 TRACK 1 ah jak ja usłyszałem ten kawałek jak byłem to nie mogłem uwierzyć że jest taka muzyka jeszcze w dodatku paliłem to u kumpla w nocy to nie wiedziałem co się dzieje

Mialem podobnie tylko ze nie bylo to w nocy :zbakany:

[chodz]

jak jest dobry temat to zawsze młotek na łeb wjeżdza lubie sobie troche przy tym muzyczki posłuchac bo na ogól na nic innego niema ochoty. chyba ze jakies lajtowe ziółko to śmieszki są heh szczerze mówiąc wole to drugie bo potem człowiek taki zamulony :lol:

[gwt]

ja jak jestem ujarany to mam wrażenie, że śnie. Często mam tak, że śmieje się z siebie, bo się śmieje.

[annlove]

ja za dlugo jaram, poprostu jak zajaram czuje sie taka wolna od systemu.

i czasem ze czytam w myslach

i za duzo odczowam. ale to juz z innej beczki

czasem zazdroszcze mlodziakom

pamietam moja pierwsza butle z wiadra jak wydawalo mi sie ze lewituje na kanapie i ze ni ch**a nigdy juz nie dojde do telewizora i nie ma sensu nawet wstawac.

;( lezka w oku sie kreci.

albo jak zobaczylam tecze w okol slonca na spacerze po wsi niedaleko mojego miasta i zaczelam krzyczec do kumpla - wez tu jest tak pieknie ! a ci wiesniacy tego nie doceniaja, a obok mnie za plotem w ogrodku jakas rodzinka z grabiami,

albo jak wyszlismy z pola gdzies daleko za miastem i poszlam sie zapytac do jedynego domu w okolicy gdzie ja jestem.

piekne chwile.

coz

[Quonte]

No to teraz niech ktoś mi wytłumaczy stan jaki ostatnio załapałem...

Biore sobie topka z mojego DR-a, nabijam lufe (na chacie) i pale. Spaliłem sobie spokojnie, ide nabić do kuchni drugą i nagle....

1.Tachykardia

2.Zacząłem o sobie myśleć w 3 osobie (Co on kur... robi?!) i kotrolowałem co robie w może 50%(Czemu ja te TV wyłączam?, Gdzie on ku**a idzie?)

3.Klatkowanie.

No te klatkowanie to będzie trudno wyjaśnić.... Znacie ten stan jak się człowiek budzi, przez 1-2 sek. ogarnia wszystko (gdzie jest, co robi, itp.)? To ja go miałem co sekunde... No żesz kur.. nie umiałem o niczym pomyśleć wiecej niż 1-2sek. (Po 10 minutach nauczyłem się pauzować to przez patrzenie w jeden punkt - dziwnie to wyglądało )

Potem wyszedłem z chaty spotkałem kumpli, powiedziałem im ocb, potem wpadł mój ziom i zajarał tą drugą lufe - po 5 minutach zaczął się śmiać, wtedy ja też i poprzedni stan mi minął(to było już z 1,5-2h jak wyszedłem z domu).

Teraz boje się tego DR-a zajarać 0.o Kumple już palili to nic im nie było. Ktoś wie ocb? Pierwsze co mi na myśl przyszło to to że za dużo zapaliłem, ale ja kur.. jedną lufe tylko...

[Lutownica]

wkreciles sobie poprostu, trzeba palic jak sie ma dobry humor bo takto łapiesz zwałe albo wlasnie jakies stany lękowe.

[Diesel]

DR jest bardzo mocny (przynajmniej wedle mnie) a moze jeszce wplynelo na to to ze byles sam na chacie i ci sie poprostu wkrecilo i koniec

[Quonte]

Może , może - wiecej tego sam nie pale

Ale niezła faza była - jak po godzinie siedzenia nagle - O Kur...! Ciemno jest na dworze 0.o (A ciemno było zanim z chaty wyszedłem ) :wink:

Kumpel mówił że po lufie pojechał na scoocie to nagle głowe miał na kolanach tak go wgniotło :] :]

[Kappei Sakamoto]

Mi się praktycznie zawsze po dobrym paleniu włącza włuczykij Uwielbiam łazić, włazić w największe chaszcza, po jakiś schizowych laskach, najlepiej jeszcze półbagiennych itd

Palenie w domu raczej znosze sedatywnie, trochę się pośmieję, trochę pogadam, ale ogólnie 4 ściany są raczej więzieniem dla mojej podróży

Na świeżym powietrzu zawsze wpada się na jakieś questy dobre. Jeden z moich ulubionych to łażenie po lasku z zamkniętymi oczyma. Uwielbiam ten moment w którym po długim długim czasie otwierasz je i nie możesz wyjść z zadziwienia, do jakiej baśniowej krainy znalazłeś wrota . Muszę przyznać, że takie tematy pogłębiają więzi przyjacielskie i to jest piękne. Poza tym ilośc bodźców zewnętrznych również pobudza całe trip i stawia go bogatszym.

Poza tym wiele retrospekcji, wspomień, wracają stare uczucia które towarzyszyły człowiekowi za młodu. Czasami wracają emocje dawnych chwil. I właśnie za to kocham MJ, i wiem na pewno że nigdy mi się nie znudzi (zwłaszcza po ostatnim mixie z rutą 5g- zrozumiałem w tedy jak mało wiem o mocy zioła).

[digest]

Podpisuje sie pod tym co napisal Kappei Sakamoto