Skocz do zawartości
nasiona konopi

grower

Fazy wkrenty schizy :D:D:D:D


Recommended Posts

Opublikowano

wczoraj... bylismy w plenerze, a to noc byla i zimno okropnie... kumpel mi wkrecil ze jak sobie wyobraze ze jestem w cieplym miejscu to bedzie mi cieplo:D:D:D

Opublikowano

Ja miałem raz mocniejszą schizę przed jaraniem niż po ..

Musiałem podbić do kościoła na godzinę, a w kurtce miałem 5g .. oczywiście schowałem już max jak się dało .. ale i tak czułem sensi . Wyraz twarzy znających ten zapach siedzących w kościele - bezcenny. :roll:

gówniarskie to było max :zliscia:

hmm.. a schiza po mj? kiedyś sobie skręciliśmy dwa lolki z 1.5g i wypaliliśmy razem z tytą w plenerze na dwóch i dodatkowo jeszcze po dwóch piwach ;)

Początek był taki lajtowy i wg, potem od kumpla wziąłem rower i postanowiłem jechać do domu ( jakieś 6 km w nocy ). Przyjechałem na chatę, poszedłem się kąpać i teraz schiza w stylu " co ja robię w wannie ?! " i potem jak się już położyłem to wg nie mogłem usnąć bo jeszcze faza trzymała :D

bless ya.

Opublikowano

No niezłe macie fazy :D Ja z tego co sobie przypominam:

- idąc drogą (ściemniało już się) wkręciłem sobie, że widzę duchy

- raz upaliłem się i poszedłem grać na pobliskie boisko w piłkę, wydawało mi się, że biegam z prędkością co najmniej 100km/h i aż mi wyciska łzy z oczu :D

- raz chciałem się odlać, poszedłem stanąłem koło drabiny, rozsuwam rozporek, a wtedy kumpel z hasłem - nie sikaj koło drabiny bo to przynosi pecha- no to idę w inne miejsce, a ten dalej- ej ale sikanie koło taczek też przynosi pecha- no to idę w inne miejsce, a ten dalej z tekstem - sikanie pod gołębnikiem tez przynosi pecha. Przez niego nachodziłem się jak głupi, zanim odlałem się :D

A teraz może opiszę może schizy i wkręty kumpla, z którym często palę i w ogóle jest podatny na wkręty :D

- ostatnio po przez kilka sugestii tego kolegi od pecha, o którym pisałem wyżej, kolega zaczął zamiatać podwórko :D

- raz paliliśmy w lesie, po drodze do lasu opowiadaliśmy różne bzdury, między innymi o takiej jednej dziewczynie, wracając już upaleni ( w sumie to ja nic nie czułem, faza złapała mnie później) spotykamy tą dziewczynę, kumpel zaczął się śmiać na cały głos i próbował powiedzieć tej dziewczynie "cześć Asia" ale za każdym razem zapowietrzał się ze śmiechu :D Ta dziewczyna patrzyła na nas jak na idiotów. :D

- Faza już nie po marihuanie, ale po szałwii wieszczej, niestety ten kolega nie nadaje się do jej palenia ( mi np. nie podoba się jego podejście do tej cudownej rośliny). A więc paliliśmy niedaleko sklepu, szałwia jeżeli ktoś próbował to wie, że po wizjach nieco otępia i trochę słabiej się po niej kontaktuje. Kiedy już było po wizjach itd. kumpel miał iść oddać butelkę po piwie i jeszcze kazałem mu kupić troty (tak mówimy na chrupki kukurydziane), zanim poszedł ściągnął jeszcze jedną chmurę szałwii. Patrzymy wraca bez trotów i wtedy tekst:

- Gdzie masz troty?

- K*rwa jakie troty?!

- No jak nie wiesz? Chrupki kukurydziane kazałem ci kupić przecież.

- O k*rwa! Poszedłem do sklepu i mówię poproszę troty, ta <sprzedawczyni> patrzy tak na mnie, no to powtarzam "poproszę troty" ta dalej nic i wtedy sobie pomyslalem o was i powiedzialem głośno "k*rwa ale debile" i wyszedłem :D

Później jeszcze raz wysłaliśmy go do sklepu, wkońcu kupił te troty, a sprzedawczyni przy okazji powiedziała mu, że my sami mamy troty w głowie :D

- faza innego kumpla, jak opowiadał- upalił się z nami jak głupi, to jego był pierwszy raz, sam chyba spalił dobre 0,5g, kiedy już był koło domu to "wkręciłem sobie że jestem samolotem, rozłożyłem ręce i tak leciałem do domu godzinę, nie wiem jakim cudem, ale godzina minęła zanim wszedłem do domu" :D

Opublikowano

Całkiem całkiem

Takich wkręt nie miałem ale pamiętam jak grałem z kumplami w Battlefield 2....

Jedziemy HUMMVE ja kieruje 4 gości w środku ( oczywiście graliśmy na pełnym high :) )

Jadę ogień dosłownie z dupy przez 3/4 mapy aż tu nagle na drodze staje gościu z pistoletem .... moi kompani zaczynają śmiać się w niebogłosy przez teamspeak a gościu okazało się był grenadierem ...gdy wyciągnął wyrzutnie rakiet .. wszystko ucichło .... a mój najbardziej spalony kompan powiedział " O Kruwa" :] ... później widziałem tylko rakietę która leci w naszą stronę i napis "odrodzisz się za 15 sekund "

do dzisiaj jak ten "spalony" się wymądrza mówimy do niego "cicho kruwo " ;)

Opublikowano

a ja mialem w ten weekend smieszna sytuacje w coffiku spalilem calego gramca haszu w lolku i przychodzi kelnerka pyta sie po angielsku czy cos podac do picia a ja mialem cos takiego ze nie moglem nic po angielsku powiedziec wszystko zrozumialem tak bylem zjarany wiec zaczalem mowic po polsku a ta laska to polka i od razu mowi do mnie skad wiedziales ze jestem z Polski a ja odpowiadam po akcencie :D

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Mój najlepszy schiz po MJ to chyba napisanie piosenki z moim ziomkiem. Do mojego domu około 2km a szliśmy z 2h wreszcie mówie do niego "śpiewahmy coś bo nudno" no to darliśmy się pare nut typu" Ras Luta- w mojej głowie" albo "legalize" skończyliśmy i on do mnie z tekstem"wymyślmy pioseke :D". No to na większą faze blunta jeszcze spaliliśmy coś tam nam wychodziło to nagraliśmy na dyktafonie i spisaliśmy piosenke (umiesczam niżej ;d):

"jou ziomki, philia i twisteru na majku ,łoooj zielono mi,

Gdy spojrzysz do tyłu zobaczysz tylko chmure pyłu,
bo gdy umrzesz zostanie z Ciebie tylko proch,
ogarnie Cie mrok, bo wykonałeś ten ostatni krok

Bo twój ostatni krok będzie
jak skok,
ze skarpy,
to już nie będą żarty.
Później twoja skóra, zostanie zjedzona,
przez robale,
jak w jakims kawale,

bo zostanie z Ciebie tylko chmura (chmura),
zielonego pyłu (pyłu)
bo zawsze słuchałeś
zielonego rymu, joł

Rasta zapodaje zielonego chwasta,
nikt nie pali,
tak jak by się bali,
ale Ty chciałeś być na fali,
pragnąłeś by Cię wychwalali.
Czułeś się jak najwyższa góra

bo z ust wyłoniła się chmura (chmura)
zielonego pyłu (pyłu)
bo zawsze słuchałeś
zielonego rymu

Palisz z kumplem jointa
nagle znasz wszystkie teksty Anakreonta
przypomina Ci sie cała poezja grecka
twoja uśmiechnięta mina
nawet mitologie zagina

Jak Ikar wpadasz do morza (pozytywnego słowa)
gdy Dedal czeka na Ciebie w przestworzach (zielona mowa)
twoje martwe ciało zostaje spalone na Krecie,
już to wiecie,
bo ogarnie mnie żar,
z tego snu mnie już nie wyrwiecie,

pozostanie tylo chmura (chmura)
zielonego pyłu (pyłu)
bo zawsze słuchałeś
zielonego rymu
siedziałeś przy joincie
"chłopaki już kończcie,
bo nic nie zostanie
na następne bakanie."

dzisiejszy świat, dla nas to nie przelewki
uciekasz od niego,
jednak nie pijesz nalewki,
tylko bierzesz zielone,
zwijasz gibona
i leci po kole
ta trawa,
z ziomami na mieście bakana


Gdy spojrzysz do tyłu zobaczysz tylko chmure pyłu,
bo gdy umrzesz zostanie z Ciebie tylko proch..."

oceńcie jak to wyszło nawrt nazwe dla nas mamy xd jak tytuł filmu który obejrzeliśmy :D "INK"

Bless ya;d

Opublikowano
W dniu 20.12.2009 o 21:59, eleonorajones napisał(a):

ja wlasnie wrocilam z tripu.. siedzie przed komp. i ogrania mnie niesamoita sennosc zastanwiam sie czy bym cos jeszcze zjadla , a moze polozyla sie spac.. jeszcze mam jedna opcje polozyc sie i wlaczyc jakis film..

poza tym chcialam wrocic do mojego tripu .. a w szczegolnosci do powrotu do domu.. jazda autobusem wprawila mnie w zle samopoczucie, jadac mialam stale wrazenie ' kazdy sie patrzy i widzi co sie ze mna dzieje'... wysiadam ide ulica gdzie nie ma oswietlenia.. ogarnia mnie niesamowuty strach, mam wrazenie ze ktos za mna idzie..boje sie odwrocic..

ide ogladac ten film

:bongo: ❤️

:peace:

Urzekla mnie Twoja historia :P

Opublikowano

Co do wkrętów to duuużo tego było ;]

to może tak... poszłyśmy sobie raz na przeogromnej do parku, usiadłyśmy kulturalnie na ławce nie zwracając na siebie uwagi (jak na antyprzypałowca przystało-ale jednak bomba czasami człowieka przerasta) no i sobie siedzimy, gadamy i nagle koleżanka do mnie: ty czerwony matiz! (jej rodzice takiego mieli) to ja na to: gdzie? przecież tam stoi ale inny... a ona wstała, stanęła koło ławki, pobiegła w miejscu i usiadła. - nie wiem do dzisiaj co jej odje*ało ale luz ;]

potem nadszedł czas na pójście do domu, wychodzimy praktycznie z parku, patrzymy jedzie gościu na desce i od razu słyszę tekst : Oooo paatrz rolki na butach! ja: coooo? jakie kur*a rolki na butach? i od razu łach :D a ona: a niiieee to buty na rolkach...

Natomiast z inną już osóbką załapałyśmy wkręta na wyłapywanie momentów z obecnych sytuacji, które by pasowały do narkomańskiego filmu... ale to nawet jak nam już przeszła bania i też przez następnych kilka dni wyłapywałyśmy je dalej 😜

a teraz przykład niezbyt miły i nie z mojego życia ale wkręt mocny:

kolesie jarali mocno u kolegi na chacie ( a w tym czasie inni którzy nie poszli z nimi wywiesili klepsydrę z danymi właśnie tego kolegi) w końcu wychodzą od niego, w ogóle z nim nie gadają,podchodzą do słupa i czytają na głos klepsydrę i mówią: jaa, szkoda kolesia, zajebisty ziomek był itp itd... tamten zmieszany nie wie co się dzieje i mówi: ej przecież ja żyję, tutaj jestem! a oni dalej swoje jakby go nie słyszeli...jakby go tam nie było... chłopak się jednym słowem ładnie porył... nie wiem dokładnie jak to się zakończyło ale zapewne któryś z nich dostał strzała i tak właśnie udowodnił, że żyje ^_^

A co do tych schiz co niektórzy tu opisują to też się różne zdarzały...ale przyznaje to po paleniu niewiadomego pochodzenia ;] i to tak raczej z tego co zaobserwowałam u ludzi z którymi paliłam to np. jakieś wkręcanie się, że jest się kukiełką i wykonywanie ruchów jak na sznurkach albo jakieś bramy przemieszczające i uderzające w głowie i mówienie do nich żeby przestały itp itd ;] ale coś takiego jak tu koleś napisał w pierwszym poście to- bez jaj xD czytałam, że marihuana zalicza się niby do halucynogenów ale w takim stopniu? wątpię...

jak przypomni mi się coś konkretnego to dopiszę.- bo jak na razie w głowie pustka.

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+