Nadchodzi Depenalizacja?

[manowar]

Nie było mnie chwilę w Polsce - Czechy to jednak świetny kraj "do życia" bym powiedział - ale już od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem napisania tego posta ale czekałem co zostanie zakomunikowane i niestety powiem że raczej żal ściska ...

Po kolei:

1. Dobrze że Pan Radosz zdecydował rozejrzeć się za pracą - to śmiech na sali i brak przyzwoitości zajmować się działalnością społeczną, nie móc na siebie zarobić i prosić o wsparcie dla siebie na przeżycie. Zasada w całym cywilizowanym świecie jest taka, że najpierw trzeba umieć zadbać i pomóc sobie potem można zacząć zajmować się sprawami innych.

2. Ludzie którzy piszą o pojebanym kościele, rządzie politykach itp. lepiej żeby nic nie pisali bo się ośmieszają. Nikt poważnie nie będzie rozmawiał z ludźmi, którzy uważają że "ja mam rację a wy gó**o wiecie". Sam uważam, że mamy głupie społeczeństwo (to widać na każdym kroku w jakiej my dupie jesteśmy mentalnie) i wcale nadmiar wolności mu nie pomoże a raczej wręcz przeciwnie. Wystarczy urealnić obecny system kar do faktycznych szkód i skali - tzn ktoś kto ma 2 krzaczki pod biurkiem albo skręconego jointa nie jest żadnym dilerem/narkomanem i nie stanowi żadnej szkody i zagrożenia dla społeczeństwa - chce niech ma jego sprawa - ale ponieważ jest to nielegalne to ryzykuje ale kara powinna być adekwatna do szkody społecznej np. mandat + konfiskata i tyle. Ale jestem za surowym karaniem dilerów.

3. Pikieta i fotorelacja z niej ... już lepiej było zostać w domach ... na zdjęciu naliczyłem max 10 osób ... do tego te obdarte tektury i bazgroły ... nie ma co robić na jebał - pies jak mawiała babcia... Z drugiej strony to pokazuje siłę lobby.

4. Na największy plus zasługuje inicjatywa dotarcia do posłów. To najlepszy pomysł ze wszystkich jak na razie. Jak jeszcze do tego została by podana lista maili do biur poselskich dla leniwych to każdy mógłby wysłać wcześniej przygotowanego WYWAŻONEGO maila. Za to działanie wielkie brawa.

Niewygodna prawda jest taka, że polskie społeczeństwo wcale nie potrzebuje żeby mu wyciągać kwestię marihuany czy też innych narkotyków bo to temat brzydki i niewygodny. Tylko częściowo mogę się zgodzić z tym, że to tylko wina konserwatywnych elit. To problem tego, że są tematy tabu, które lepiej omijać - alkoholizm, przemoc w rodzinie narkotyki - bo one niszczą tak pielęgnowany obraz heroicznego i nie splamionego żadną skazą społeczeństwa. Dlatego wszelkie "terapie szokowe" są z góry skazane na porażkę. Trzeba stopniowo urealniać polski system do współczesności gdzie trawka stała się używką masową i pokazywać, że małe kroczki nie niszczą równowagi społecznej. We wspomnianych Czechach bez większych trudności kupiłem trawkę - po cenie dla turysty - ale to, że posiadanie marihuany jest tam legalne wcale nie oznacza, że ją wszędzie czuć i widać. Powiem więcej z tego co zaobserwowałem w Pradze to ci, których faktycznie było widać z trawką stanowili raczej margines społeczny a ludzi "społecznie akceptowani" raczej się z nią nie afiszowali.

Pozdrawiam wszystkich nawet tych którzy się ze mną nie zgodzą

[grom1234]

A ja Wam powiem, że nie wierzę w to, by w Polsce w tym pokoleniu i z tym rządem była depenalizacja. Nasze społeczeństwo ogólnie jest zacofane w chuuuuj, ludzie myślą, że gandża to jest narkotyk jak każdy inny i że prowadzi do twardszych dragów, że sie człowiek stoczy i od jednego razu sie uzależni. Nawet lekarze (nie mówie, że wszyscy) są tępi w tych sprawach, moja mama ostatnio była u takiej jednej Pani doktor no i takich ku**a bredni naopowiadała mojej mamie, że nie wiedziałem czy sie śmiać czy płakać jak to usłyszałem. Legalizacja będzie wtedy, kiedy ludzie będą wiedzieć co to jest ta marihuana, tylko będą znać prawde, a nie jakies ku**a farmazony z onetu. Takie jest moje zdanie.

Ale życze powodzenia.

[Gość]

Ohh do legalizacji długa droga niby demokracja to raj dla wolności. Lecz tak nie jest, demokracja to koszmar dla mniejszości... problemy grup mniejszościowych są bagatelizowane pod wspólnym głosem większości, a przecież większość nie może się mylić... :/

Po pierwsze... Polaków trzeba nauczyć TOLERANCJI !

Po drugie potrzebni są bardzo kompetentni ludzie, do sprawowania jakiejkolwiek władzy.

i to już prawie recepta na legal

[PTR]

sorrka ze odswiezam jakże stary temat - i zarazem, z tego co widzę, niechętnie dyskutowany... Ale ciekaw jestem jak się sprawa dalej toczy, bo wyżej pisaliście że na wiosne ma się 'coś zacząć dziać' (coś w tym stylu). Mieliśmy czekać do wiosny, jak to pisaliście powyżej... Wiem, że niedawno politycy zrobili to co zrobili, ale czy zamierzacie pisac te listy otwarte lub manifestacje, jak to chcieliście w tęęęłżę wiosne - na którą z takim optymizmem czekaliście.

Jeśli swoim postem zaśmiecam czyściutkie forum, usuńcie je... :wink:

[Gość stifleer]

PTR, odsyłam Cie w tej sprawie na forum Otwartej Pestki i Wolnych Konopi, tam dowiesz sie wszystkiego, od siebie tylko powiem, tak bedzie wszystko.

[spliff.pl]

Niestety temat nowej ustawy się rozmył nieco, po dymisji ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego,. Obecnie nie wiadomo co uczyni nowy minister. Jedynym negatywnym aspektem ostatnich miesięcy jest nowelizacja do poprzedniej ustawy wywołana przez idiotów z dopalaczy. Na dniach opublikujemy na ten temat tekst na spliffie.

Z naszej strony mogę oznajmić ze mamy gotową skargę do trybunału konstytucyjnego w sprawie penelizacji posiadania. Trzymajcie się i pomagajcie nam walczyć, wysyłajcie listy do polityków i mediów. Wiosna to czas walki !

[Popek17]

Wiecie co... Takie informacje dodają mi otuchy, że może być w naszym państwie lepiej, ale to nie ma szans na spełnienie... Po prostu ekipa rządząca musi się zmienić, a nie chcę żeby do władzy doszło UPR czy jakoś tak... Nie chciałbym, żeby roz**ali państwo jak zrobili to czerwoni tylko dla legalizacji. Trzeba ciągle prowadzić dialog, nasilać protesty, naciskać na polityków, organizować akcje, promować konopie i zasiewać Polskę Zaskarżcie Polskę i żądajcie depenalizacji, bo na legalizację nie ma mowy... USA cos robi w tym kierunku i Polska ślepo podąży za ich "rozkazami" Mam nadzieję, że nie będziemy się bali panów :pies: PEACE

[Konopielek]

Czuma to stary grypser i dobrze zna smak chlebka więziennego w PRL. Później działał (balował ?) w USA a tam palaczy trawki nie traktuje się jako wykolejonych ćpunów. Ciekawe czy obecna, centrowa władza w Polsce ma zamiar w ogóle rozmawiać z nami nt. jakiejkolwiek depenalizacji. Ja jeżeli już, to nadzieje pokładam w liberalnej lewicy.

[NBS]

w USA wszystko zalezy od stanu. w niektorych jest gorzej niz w Polsce. a kiedys w prawie kazdym bylo gorzej... Co do depenalizacji to powoli trace wiare ze to sie szybko zmieni :cry: w tym pojebanym katolickim kraju w pelni cieszyc zyciem jest bardzo podejrzane i amoralne... wszyscy jedziemy na mwk 2009! pokazmy ilu nas jest. sciagnijcie kogo sie da, kazdego znajomego bedacego za i idzcie!

[djseban]

Niestety Polska jest krajem katolickim, w którym Kościół (nie Jezus, nie Bóg, nie inne święte osoby) to rak toczący ten kraj. Nie przestraszę się użyć stwierdzenia, że to Katolicyzm jak ze średniowiecza! Według mnie dlatego właśnie rząd boi się legalizacji/depenalizacji Marihuany. Zresztą teraźniejszy rząd to osoby wychowane na propagandzie Anslingera, zresztą widać jak ta zaraza szerzy się wśród młodych ludzi za pośrednictwem starszego pokolenia - jak dzisiaj pamiętam dzień w drugiej klasie szkoły podstawowej kiedy to przyszli panowie policjanci i wygłosili wykład o Marihuanie. Pamiętam ten tekst, "Pierwszą działkę dostaniesz od dilera za darmo - później wrócisz do niego uzależniony" - wątpię ażeby się tak działo. Więc prosto mówiąc:

Po 1. Polska jest krajem katolickim, gdzie to właśnie kościół ma 50% pośredniej władzy

Po 2. Stare pokolenie sieje propagande, jakie to zielsko jest złe, i że od tego się umiera (Hah.. to akurat mnie rozwala ).

Po 3. Do pracy nad przeciwdziałaniem narkotykom powoływane są osoby, które nie posiadają o marihuanie żadnych informacji.

Moja osobista opinia jest taka, że dzieci powinni przestrzegać.. lecz przed tym gównem, jakim są opiaty, heroina, amfetamina i innego rodzaju chemiczne ścierwo. Propagandę przeciwko Ganji widać wszędzie, w telewizji pokazują ludzi, których pierwszym "narkotykiem" była właśnie Marihuana, a teraz ostro dają sobie w kable. Przy dzisiejszym rządzie szanse na legalizacje są małe - lecz istnieją. Według mnie powinno się przeprowadzić jakieś referendum na temat legalizacji/depenalizacji. Prywatnie nie jestem za legalizacją, lecz za depenalizacją, wolę palić swój stuff, full eko, niż ze sklepu lub od dilera. Szkoda tylko, że moja uprawa będzie miała miejsce, dopiero gdy ziółko będzie legalne (jak to powiadają, niektórzy moi znajomi "Nie dziel skóry na żywym niedźwiedziu, bo cie upier*oli").

Pozdrawiam