grom1234

FTSH FTSH co to za ksywa, co to za nick ? ja na bitach pływam, a Ty na necie klikasz, weź ziom stąd znikaj, bo sie ośmieszasz, chwila freestyle ? to zajawka jak 8 mila, nie pisanie punchy na monitorze, zwijaj ja to w blety zawijam, potem jaram se spliffa i wszystkich na około o mile świetlne wymijam. Stary teraz chillout, akcja jesteś jak pizda na wakacjach, skumaj baze, że jesteś frajer, bo w wakacje na plazy ubierasz sie w gajer, wstydzisz sie siebie ? ziom weź zluzuj słyszałem że ostro yebiesz, i 2 fiuty w Twoim dupsku, to nic, bo i tak jest sporo luzu, i obczaj klimat, ftsh czytaj made_in_china :zbakany:

A ja Wam powiem, że nie wierzę w to, by w Polsce w tym pokoleniu i z tym rządem była depenalizacja. Nasze społeczeństwo ogólnie jest zacofane w chuuuuj, ludzie myślą, że gandża to jest narkotyk jak każdy inny i że prowadzi do twardszych dragów, że sie człowiek stoczy i od jednego razu sie uzależni. Nawet lekarze (nie mówie, że wszyscy) są tępi w tych sprawach, moja mama ostatnio była u takiej jednej Pani doktor no i takich ku**a bredni naopowiadała mojej mamie, że nie wiedziałem czy sie śmiać czy płakać jak to usłyszałem. Legalizacja będzie wtedy, kiedy ludzie będą wiedzieć co to jest ta marihuana, tylko będą znać prawde, a nie jakies ku**a farmazony z onetu. Takie jest moje zdanie. Ale życze powodzenia.

To, że komuś się wkręca z "szybszym/wolniejszym biciem serca" to przeważnie wkręty. Jednak już chyba zostało powiedziane dlaczego się tak dzieje, wiec nie będę się powtarzał. Wczoraj wieczorem miałem np. taką sytuację, że miałem zakwasy na szyi, a przed paleniem wszystko było ok. ... Musiałem sobie podświadomie coś wkręcić, psychika potrafi płatać różne figle, nieraz to wychodzi na plus, a nieraz na minus. Jeżeli komuś takie sytuacje z "biciem serca" się wkręcają cały czas, to powinna ta osoba zrobić sobie przerwę w paleniu na czas dłuższy i później wszystko powinno wrócić do "normalności". Takie "chore akcje" trafiają się częściej (przynajmniej mi) przy codziennym paleniu przez kilka miesięcy/tygodni i przy którymś bad tripie z kolei robię przerwę i później jest już wszystko tak jak powinno być, a nawet lepiej