Skocz do zawartości
thc-thc

darmowe nasiona marihuany

Coś dla Humoru: Czyli Grażyna i marihuana, historia pierwsza


Recommended Posts

Opublikowano

Coś dla humoru.

GRAŻYNA

Jako że obserwuję dużo zachowań stereotypowych Grażyn które oceniają użytkowników marihuany jako degeneruchów, ćpunów i margines społeczny, czas pośmiać się z tego.

Klasyczny przykład Grażyny: Kobieta zazwyczaj nie ogarnięta, próbująca nad wszystkim panować, mieć wszystko pod butem, mało obeznana z doświadczenia o trawce, wszechwiedząca królowa Pani Domu. Jako źródło prawdy ceni rady swoich koleżanek oraz rady z gazet lub TV.

Na temat konopi wie że tyle co " czy marihuana jest z konopi, chyba nie

 

Historia 1.

Mąż Grażyny po 40 latach pracy  postanowił wyluzować i zaczął palić trawkę.

Trawka Twój wróg - rzekła do swojego chłopa, machając chochlą od rosołu, gdzieś ubijając kotleta, piwa byś się napił a nie marihuanelę chcesz palić.

Wypalisz sobie mózg przez te badziewie, ja żem widziała co się na osiedlu przez to wyprawia, jak Jontek chodzi pod blok i pali z tych szklanych lufek.

Nie jeden przez to rodziny stracił, do pierdla Cię wsadzą słyszysz, (facet przewraca oczami z zdumienia jak Grażynka wariuje)

Grażynka na to, no i czegóż te ślepia tak wybałuszasz, już się ućpiełeś !

Ty mnie chłopie nie słuchasz ! skaranie boskie z takim chłopem, całe życie się użerać. Na starość w dupie się poprzewracało. 

On: Grażynka ino jakiego krzaczka bym se w domu zasadził?.

Ona: Mózg se zasadź dziadu, rodzinę do pierdla chcesz wsadzić.

On: ale to zdrowe, i kupować nie będę musiał,to taka natura jest...

Ona: po cholerę Ci to, piwa się byś napił jak normalny człowiek, balkon odkurzył...

On: Grażynka, ale od trawki się dłużej żyje, mniej stresu jest...

Ona: Ta! mniej stresu, a bo że niby co? że ja jestem zestresowana? Mi nie trzeba trawki, by być wyluzowana.

On: Mniej byś krzyczała na mnie, trochę bardziej byś spokojna była...?

Ona: No patrz, narkoman będzie mnie uspokajał!  przecież ja do cholery jasnej spokojna jestem, skaranie boskie z takim chłopem, za co ja sobie na to zasłużyłam.

 

Tekst  napisałam w humorzasty sposób, chcecie abym dalej pisała zmagania Grażyny z marihuaną? 

:thug:

 

  • Upvote 1
Opublikowano

Ja jestem za ? Kiedyś mamę uraczyłem skrętem i po buchy się zorientowała co to jest, ale paliła dalej. Ale o dziwo nie miała żadnej fazy, nic.. a potem przez 2 dni była taka spokojna , cierpliwa skupiona... Pierwszy raz coś takiego widziałem. A normalnie jest nerwowa

  • 2 lata później...
Opublikowano
W dniu 22.10.2017 o 16:23, Ambasadorka napisał:

Coś dla humoru.

GRAŻYNA

Jako że obserwuję dużo zachowań stereotypowych Grażyn które oceniają użytkowników marihuany jako degeneruchów, ćpunów i margines społeczny, czas pośmiać się z tego.

Klasyczny przykład Grażyny: Kobieta zazwyczaj nie ogarnięta, próbująca nad wszystkim panować, mieć wszystko pod butem, mało obeznana z doświadczenia o trawce, wszechwiedząca królowa Pani Domu. Jako źródło prawdy ceni rady swoich koleżanek oraz rady z gazet lub TV.

Na temat konopi wie że tyle co " czy marihuana jest z konopi, chyba nie

 

Historia 1.

Mąż Grażyny po 40 latach pracy  postanowił wyluzować i zaczął palić trawkę.

Trawka Twój wróg - rzekła do swojego chłopa, machając chochlą od rosołu, gdzieś ubijając kotleta, piwa byś się napił a nie marihuanelę chcesz palić.

Wypalisz sobie mózg przez te badziewie, ja żem widziała co się na osiedlu przez to wyprawia, jak Jontek chodzi pod blok i pali z tych szklanych lufek.

Nie jeden przez to rodziny stracił, do pierdla Cię wsadzą słyszysz, (facet przewraca oczami z zdumienia jak Grażynka wariuje)

Grażynka na to, no i czegóż te ślepia tak wybałuszasz, już się ućpiełeś !

Ty mnie chłopie nie słuchasz ! skaranie boskie z takim chłopem, całe życie się użerać. Na starość w dupie się poprzewracało. 

On: Grażynka ino jakiego krzaczka bym se w domu zasadził?.

Ona: Mózg se zasadź dziadu, rodzinę do pierdla chcesz wsadzić.

On: ale to zdrowe, i kupować nie będę musiał,to taka natura jest...

Ona: po cholerę Ci to, piwa się byś napił jak normalny człowiek, balkon odkurzył...

On: Grażynka, ale od trawki się dłużej żyje, mniej stresu jest...

Ona: Ta! mniej stresu, a bo że niby co? że ja jestem zestresowana? Mi nie trzeba trawki, by być wyluzowana.

On: Mniej byś krzyczała na mnie, trochę bardziej byś spokojna była...?

Ona: No patrz, narkoman będzie mnie uspokajał!  przecież ja do cholery jasnej spokojna jestem, skaranie boskie z takim chłopem, za co ja sobie na to zasłużyłam.

 

Tekst  napisałam w humorzasty sposób, chcecie abym dalej pisała zmagania Grażyny z marihuaną? 

:thug:

 

Haha typowa Grażyna moja teściowa i tesciu Krzysiu komunista Hahaha 😂 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Reply to this topic...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+