Skocz do zawartości
nasiona marihuany

seedbay

Recommended Posts

Opublikowano
Cytat

 

Szwajcaria dekryminalizuje posiadanie marihuany

Od 1 października, dorosły złapany na paleniu marihuany w Szwajcarii, może uniknąć konsekwencji prawnych płacąc mandat. Reakcje na złagodzone prawo, które stawia Szwajcarię w jednej linii z państwami zachodu, są jednak podzielone.
 
Spirale słodkiego dymu unoszą się ponad sądem w dzielnicy Les Grottes nieopodal genewskiej stacji kolejowej.
“Jasne, że to dobra zmiana,” mówi *Dani, młody palacz konopi. “Byłem już złapany przez policję i miałem przy sobie pięć gramów, myśleli, że jestem dilerem. Znam wielu ludzi, którzy mieli podobne problemy.”
Uprawa, konsumpcja i handel konopiami są w Szwajcarii zakazane. Od wtorku jednak, każdy pełnoletni złapany na posiadaniu do 10g konopi otrzyma mandat w wysokości 100CHF (343zł) bez jakiegokolwiek wpisu do kartotrki.
Zwolennicy zmiany, która została przegłosowana rok temu, twierdzą, że złagodzenie przepisów i zmiana przestępstwa na wykroczenie to mały, ale rozsądny krok naprzód w podejściu do konsumpcji konopi.
Nowe prawo stawia Szwajcarie w jednej linii z krajami europy zachodniej, które tolerują palenie trawki w małych ilościach (zobacz mapę). Uważa się, że nawet 500 000 osób z 8 milionowej populacji okazjonalnie pali marihuanę. W ciągu ostatniej dekady zauważono jednak trend spadkowy.
Dani jednak nie jest w pełni zadowolony. “Szczerze mówiąc uważam, że powinno to zostać zalegalizowane i kontrolowane przez państwo. Przynajmniej zmniejszyłaby się przestępczość.”

Trywializowanie „narkotyków”
Tymczasem przeciwnicy twierdzą, iż dekryminalizacja jest przeciwieństwem woli Szwajcarów. Pięć lat temu szwajcarscy obywatele odrzucili rządowy projekt legalizacji posiadania, konsumpcji i kontrolowanego handlu konopiami. Cztery lata wcześniej parlament odmówił przedyskutowania problemu.
Podczas swojej przerwy na lunch w genewskim Cropettes park, *Jean-Philippe, czterdziestopięcioletni francuski statystyk,stwierdził, że nowe prawo to krok w złym kierunku. “10 gramów to dużo, a 100 franków nikogo nie odstraszy. To jedynie uczyni konsumpcję bardziej powszechną, a problem zostanie strywializowany.”
Różne postawy wobec konopi i nowego prawa można było dostrzec także w Zurichu.
“To sprawia, że zbyt łatwo jest posiadać narkotyki i uniknąć odpowiedzialności. Sądzę, że marihuana może być krokiem w stronę kariery narkotykowej.” powiedział czterdziestoletni Michael na stacji kolejowej.
Z drugiej strony jednak eksperci od zdrowia i leków twierdzą, że złagodzenie prawa nie wpłynie na wzrost użytkowników. A nawet odwrotnie, jak mówią, wskazując Portugalię i Holandię, które mają tolerancyjną politykę względem „miękkich narkotyków”, gdzie spożycie wśród młodych ludzi spadlo.
Tymczasem szwajcarska debata nadal trwa. Nawet byli palacze są niezdecydowani.
“10 lat temu byłabym za legalizacją konopi,” powiedziała Marie, która ma dwóch nastoletnich synów. “Ale dzisiaj nie powinniśmy lekceważyć zagrożeń. W latach dziewięćdziesiątych, skunk [odmiana konopi] miał około 5 procent THC [główna substancja psychoaktywna w roślinie] a i tak był mocny – dzisiaj ten poziom może dochodzić nawet do 30%. To prawie jak twardy narkotyk.”
 
Harmonizacja
Rząd twierdzi, że zmiana ta zharmonizuje praktyki prawne, które są różne w różnych regionach Szwajcarii oraz odciąży policję i wymiar sprawiedliwości, oszczędzając jednocześnie pieniądze.
Sądy w Szwajcarii rocznie rozpatrują około 30 000 przypadków posiadania konopi.
Niektóre kantony częściowo zdekryminalizowały posiadanie, wprowadzając niewielkie mandaty, podczas, gdy sprawcy w Ticino odpowiadali przed sądem za przestępstwo i dostawali grzywny do 3 000 franków.
“Policyjne środki powinny zostać uwolnione, by ścigać handel narkotykami” stwierdził Corine Kibora, szwajcarski rzecznik uzależnień.
Siły policyjne z Zurichu i Bernu w rozmowie z  swissinfo.ch stwierdziły, że po za zmniejszeniem papierkowej roboty, nowy system nie wpłynie na ich strategię walki z konopiami.
“Ta polityczna zmiana uzasadnia zmianę statusu konopi w społeczeństwie, ale nie jest wystarczająco jasna, a wdrożenie jej w funkcjonowanie policji jest skomplikowane,” powiedział Jean-Félix Savary, sekretarz generalny Grea, grupy badającej uzależnienie od substancji psychoaktywnych we francuskojęzycznej Szwajcarii.
Obawia się, że siły policyjne poszczególnych kantonów, nie wdrżą tego systemu w jednolity sposób, a idei zharmonizowania praktyk grozi upadek.
“To nie jest rewolucja, ogólne podejście nadal pozostaje niezdecydowane i konserwatywne. Nadal znaczne środki będą przeznaczane, by upewnić się, że ten zakaz jest przestrzegany.” stwierdził, dodając, że jedyną zaskakującą konsekwencją, może być zmniejszenie ilości palaczy trawki na ulicach.
 
Młodzi palacze
Grupą wydającą się niedotkniętą przez zmiany są dzieci poniżej osiemnastego roku życia. Nadal mogą zostać oskarżeni, a lokalny prokurator lub sędzia, może nałożyć grzywnę.
Zmiany jednak przewidują pewne rozwiązania skierowane do młodzieży, wyjasnia Kibora. Handlarze sprzedający nieletnim będą surowiej karani a dzieci używające konopi problematycznie powinny być wstanie łatwiej uzyskać specjalistyczną pomoc.
Według raportu UNICEF opublikowane w kwietniu 2013, 24 procent szwajcarskich piętnastolatków stwierdziło, że używało konopi w ciągu ostatnich 12 miesięcy (okres 2009-2010). To po Kanadzie najwyższy odsetek, jednak i tak spadł z 38 procent w 2001-2002.
Idea większej prewencji i leczenia uzależnień jest całkiem fajna w teorii, powiedział Savary.
“Skończymy z hipokryzją. Rząd zachęca kantony by robiły więcej, nie dając im na to ani grosza. W zeszłym tygodniu obciął finansowanie prewencji alkoholowej o 1/4, tak samo z narkotykami. Jeśli politycy chcą wyników, muszą je sfinansować,” stwierdził.
*imiona zmienione

 


 

Gość
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Polityka prywatności link do Polityki Prywatności RODO - Strona tylko dla osób pełnoletnich, 18+