Podejrzewała, że syn bierze narkotyki. Poprosiła o pomoc policjantów

[weeed]

Mieszkanka warszawskiego Ursusa od jakiegoś czasu podejrzewała, że jej 16-letni syn bierze narkotyki. O pomoc w przeszukaniu jego pokoju poprosiła policjantów.


Szybko okazało się, że podejrzenia matki nastolatka były uzasadnione. Policjanci w jego pokoju znaleźli kilka porcji marihuany i dwie szklane fifki.
Teraz, dzięki troskliwej matce, 16-latek stanie przed sądem rodzinnym.
Policjanci sprawdzają także od kogo nieletni kupił narkotyki.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,126765,11242164,Podejrzewala__ze_syn_bierze_narkotyki__Poprosila_o.html

 

 

 

Matko Boska, co za popier#$%#na matka... żeby na własnego syna donieść..

[Qbaa]

Właśnie miałem pisać o tej sprawie.
Pewnie nie byłoby problemu gdyby rodzice w Polsce byli poinformaowani o działaniu konpii, skutkach i przeciwskazaniach.

Chłopak pewnie wracał do domu uchachany z czasami czerwonymi oczami i znając życie ciągle głody i troskiliwa matka zaalarmowała policje.
Tak być powinno i nie widzę tu nic dziwnego.
Bała się, że z synem dzieje się coś złego a skąd w Polsce miała wziąśc porade?
Szkoda tylko, że akurat wybrała takie miejsce jak komisariat.

Na pewno nie jest dumna z siebie.
Myślę, że nawet w najgorszych snach nie zakładała takiego rezultatu tej sprawy..

Wina leży po stronie prawa i osób które tym prawem zarządzają.
SPZ!!!

[SoundMedic]

Wielki narkotyk i zagrożenie dla ludu - marihuana. To tylko pokazuje jaki naród jest głupi (albo raczej skutecznie ogłupiony). Ehh, gdyby ludzie tak chętnie sięgali po książki, co po opinie z TVN'u to by nie było takich chorych akcji..

[cheton]

O tak jasne, zla matka.Jak gnojek wracal czesto, gesto najarany i robil przypal, to miala prawo sie martwic.W koncu 16 lat to nie jest jeszcze wiek, w ktorym rodzice powinni pozwalac swoim dzieciom na wszystko, nawet na palenie zajebistej trawki.Ja takze nie pozwolibym swojemu dziecku, ktore byc moze jest jeszcze w gimnazjum na jaranie bez oporow, nawet jesli wiedzialbym o niskiej szkodliwosci mery.Skad mogla wiedziec, ze chodzi o MJ, skoro tylko podejrzewala, ze syn bierze narko?Wiedziec tez pewnie nie wiedziala co, jakby przypalu nie robil, to by szopki nie bylo.Oczywiscie zgodze sie, ze inaczej mogla to zalatwic, niekoniecznie wzywajac policje

[Dziku]

Według mnie najgorsza jest niewiedza osób starszych, kiedy gadałem z mamuśką "luźno" na temat MJ (nie wie że pale ) opowiadała mi o tym jakieś niestworzone historie i oni myślą że po trawie masz jakieś tripy bóg wie co, a gdyby tylko bardziej uświadomić społeczeństwo że wcale tak nie jest.