Guest vove Posted October 10, 2011 Share Posted October 10, 2011 Holandia już nie lubi marihuany Mocna marihuana ma wkrótce zostać zakazana w Holandii podobnie jak heroina czy kokaina. Haga krok po kroku odchodzi od polityki tolerancji wobec miękkich narkotyków. Według holenderskich mediów prawicowy gabinet Marka Ruttego podjął już nieformalną decyzję w tej sprawie. Takie rozwiązanie zarekomendowała mu specjalna rządowa komisja zajmująca się rewizją polityki wobec miękkich narkotyków. Chodzi o marihuanę, w której zawartość tetrahydrokannabinolu (THC) przekracza 15 proc. THC to główna substancja psychoaktywna w konopiach i to ona odpowiada za narkotyczne efekty palenia marihuany. Według ekspertów jej duża zawartość w marihuanie jest groźna dla zdrowia - prowadzi bowiem do uzależnień i groźnych reakcji psychotycznych. Jak pisze dziennik "De Telegraaf", zakaz uderzyłby w holenderskich dostawców i pośrednio w coffee shopy - koncesjonowane kafejki, w których można dostać narkotyki. Aż 75 proc. marihuany na rynku pochodzi bowiem z rodzimych upraw, gdzie rosną rośliny z zawartością THC od 15 do 18 proc. W ostatnich kilku latach krajowy towar wyparł import słabszej marihuany z Maroka czy Pakistanu, gdyż klienci coffee shopów wolą kupować mocniejszy narkotyk. Plany rządu nie podobają się opozycji i właścicielom coffee shopów. - Władze zmuszają nas do wprowadzenia czegoś, czego nie jesteśmy w stanie kontrolować - mówi mediom Marc Josemans z organizacji zrzeszającej właścicieli lokali sprzedających miękkie narkotyki. Kafejki nie mają bowiem możliwości sprawdzenia zawartości THC w towarze, który zamawiają. Inny paradoks polega na tym, że choć sprzedaż miękkich narkotyków jest legalna, to ich uprawa - nie. Legalnie działające coffee shopy zaopatrują się więc w towar nielegalnie. Dlatego też opozycyjna liberalna partia D66 wezwała rząd, by uregulował kwestię produkcji marihuany i zainwestował w laboratoria, w których można by zbadać zawartość THC w narkotyku. Władze pozostają jednak na to głuche. Zmiana kwalifikacji mocniejszej marihuany to kolejny krok w kierunku zaostrzenia prawa. W 2008 r. władze zdecydowały, że coffee shopy nie mogą znajdować się w promieniu 250 m od szkół, co wymusiło zamknięcie wielu kawiarenek. Niektóre gminy wprowadziły sprzedaż marihuany za okazaniem dokumentu potwierdzającego zamieszkanie w Holandii, walcząc w ten sposób z tak zwaną narkoturystyką. Od ponad 30 lat sprzedaż niewielkiej ilości miękkich narkotyków jest w Holandii dozwolona w coffee shopach. Jest ich blisko 650 (o ponad 500 mniej niż w 1997 r.), muszą mieć licencje od władz lokalnych (podobne do naszych zezwoleń na sprzedaż alkoholu). Każdy klient ma prawo kupić tam do 5 g marihuany, wypalić skręta czy zjeść ciasteczko z domieszką marihuany. To dziedzictwo gedoogbeleid, czyli obowiązującej od lat 70. polityki tolerancji wobec miękkich narkotyków. Wywodzi się ona z prostego założenia, iż skoro nie można czemuś zapobiec, trzeba się starać to kontrolować. Samej zasady nikt dotąd nie kwestionował. Szacuje się, że z 16 mln Holendrów trawę pali regularnie blisko 400 tys. Z coffee shopów korzysta jednak dużo więcej osób - bo aż kilka milionów turystów. W 2008 r. holenderska policja przyznała, że marihuana jest postrzegana na świecie jako trzeci - po ogórkach i pomidorach - holenderski towar eksportowy. Obroty z jej sprzedaży wyniosły w 2008 r. (świeższych danych nie ma) ok. 2 mld euro. Korzyści dla państwa - z tytułu podatków od sprzedaży - to 400 mln euro. Liberalny dziennik "Volkskrant" zauważa, że zaostrzając politykę wobec miękkich narkotyków, Holandia zmierza w odwrotnym kierunku niż inne kraje Europy. Gazeta podaje przykład Czech, gdzie w styczniu 2010 r. władze zliberalizowały przepisy. Od tego czasu u naszych południowych sąsiadów bez groźby kary można mieć pięć roślin konopi i 15 g suszonej marihuany. Legalnie można także posiadać narkotyki twarde, m.in. 2 g amfetaminy, kokainy czy heroiny. Źródło: Gazeta Wyborcza Link to comment Share on other sites More sharing options...
MajK Posted October 10, 2011 Share Posted October 10, 2011 Bruksela powinna narzucić obowiązek zalegalizowania zioła pod groźbą wyrzucenia z europy w Nie musiałaby przynajmniej Holandia walczyć z turystyką narkotykową Link to comment Share on other sites More sharing options...
slomianin Posted October 10, 2011 Share Posted October 10, 2011 To material z gazety wyborczej z soboty. Oficjalnie trwala cisza wyborcza, a oni chcieli jeszcze poagitowac. Stad ten artykul- mial pokazac ze caly swiat (nawet Holandia) juz sie przykonal ze maryhuana to zlo, ze niszczy psychike, zabija, lamie zycia mlodych ludzi, a jutro taki jeden Janusz Palikot i jego banda beda kandydowac do sejmu. Chca zalegalizowac to zlo w Polsce. Rozpaczliwe nawolywanie gazety wyborczej ludzie nie glosujcie na nich Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZielonyKowal Posted November 26, 2011 Share Posted November 26, 2011 @Odkop. Sądzę, iż Holandia nie wycofa się z legalizacji Po pierwsze, dużo ludzi straciłoby pracę przez wycofanie się z legalizacji, przy czym państwo Holenderskie straciłoby dosyć ładną sumkę rocznie z opodatkowania Marry. Po drugie, ponad 70% społeczeństwa Holenderskiego pali Staffa, więc szczerze wątpię w to, że przez paru półgłówków pozbawią tej przyjemności tylu procent ludzi. Trzecim i ostatnim argumentem, jest fakt, iż ludzie z całej Europy przyjeżdżają ze względu na Ziółko do Holandii, dzięki czemu państwo wzbogaca się. W świetle przytoczonych argumentów, można śmiało stwierdzić, że ''wycofanie się Holandii z legalizacji'' to jedynie plotki, gdyż Holandia mocno by na tym ucierpiała. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZielonyKowal Posted November 28, 2011 Share Posted November 28, 2011 Fata, ale taka jest prawda. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dr_Konewka Posted December 31, 2011 Share Posted December 31, 2011 Właśnie wróciłem z Holandii. Wszystko po staremu hihihih Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.